Autor |
Wiadomo¶æ |
incestus
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 02 Pa¼ 2012
Posty: 1791
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 86 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Zabrze P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Zróbmy jeszcze jedno do¶wiadczenie. Sugerujê ci, ¿e w twoich snach s± dwie ró¿ne Kaje - inaczej siê zachowuj±ce i byæ mo¿e nie znaj±ce siê nawzajem. Spróbuj sprawdziæ, czy tak jest.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 12:45, 03 Mar 2013 |
|
|
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Incest ja siê bardzo sk³aniam ku twojej opinii...
Kaja któr± ja uwa¿am za "prawdziw±" rozmawia ze mn± nieraz, choæ tak¿e symbolicznym jêzykiem
pod¶wiadomo¶ci. Jednak czujê ¿e w niej co¶ znam, ¿e jest mi bliska...
¦ni mi siê tak¿e Kaja instynktowna, to jest wtedy kiedy mam LD i wywo³am Kajê na ¿yczenie,
wtedy w³a¶nie pojawia siê Kaja instynktowna, która przytula siê do mnie jak spragniony do
studni, ale jest niema... Ponadto, powiedzieæ co¶ takiej Kaji mogê, ale ona mi rzadko..
Pytanie czy dwie Kaje to jedna jako twór pod¶wiadomo¶ci, a druga jako co¶ co do niej
wniknê³o? Incest z ca³ym szacunkiem, ale zastanawia mnie ciemno¶æ otaczaj±ca nas w ¶wiecie
snów... Ta ciemno¶æ czujê ¿e nie jest w³asno¶ci± pod¶wiadomo¶ci, ona jest tylko jej udzia³em...
To jest jak senny kosmos, tyle ¿e miast gwiazd utrzymuje sekwencje zdarzeñ...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:26, 18 Maj 2013 |
|
|
incestus
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 02 Pa¼ 2012
Posty: 1791
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 86 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Zabrze P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Wywnioskowa³e¶ to w ci±gu tych dwóch miesiêcy, czy od zawsze podejrzewa³e¶ dwie Kaje? Tak czy inaczej przynajmniej zdajesz sobie sprawê, ¿e w snach mo¿e byæ co¶ sztucznego, zwizualizowane ¿yczenia. Ja bym powiedzia³, ¿e nale¿y je rozpatrywaæ tylko jako twór pod¶wiadomo¶æi i twór ¶wiadomo¶ci. W koñcu ca³y twój umys³ jest zaanga¿owany obsesj± z Kaj±
Co do drugiej czê¶ci, to wci±¿ wnioskujesz czuciem. Kosmos by to by³, jakby¶ udowodni³ oddzia³ywanie na rzeczywisto¶æ przez sen, przewidzia³ przysz³o¶æ. Ja w to nie wierzê, bo nie widzê co mia³o by siê po tym kosmosie poruszaæ. Cz³owiek to nie jest jaki¶ eteryczny duch uwiêziony w ciele, czy w jakim¶ matrixie.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 7:39, 19 Maj 2013 |
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Tak dzi¶ mi wpad³o Incestus ¿e nawi±zujê do tego....
Nie, wg. mnie to nie jest kosmos, wg. mnie to jest ¿e tak to nazwê "eteryczny kosmos"...
Taka wielka jak kosmos fizyczny przestrzeñ, która jednak nie jest fizyczna, i utrzymuje
zdarzenia i ich sekwencje ze ¶wiata snów...
Czujê jednak ¿e przestrzeñ ta jest zbyt wielka i zbyt obszerna aby zawrzeæ siê w naszej
pod¶wiadomo¶ci...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pi± 0:30, 14 Cze 2013 |
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
1.07.2013 12.00-21.00
Jestem w jakiej¶ pieroñskiej fabryce... Jest to kilka, mo¿e kilkana¶cie nawet, hal 20x40m
po³±czonych ze sob± bezpo¶rednio. Cztery z nich tworz± literê U, reszta hal przed³u¿a ka¿d±
laseczkê od "U" dalej... W ¶rodku tego U, znajduje siê korytarz jak w galerii handlowej, ze
schodami co jaki¶ czas, kantorkami dla ochrony, szatniami pracowników...
Najdziwniejsze ¿e budynek ten ma tylko ¶ciany zewnêtzne, i ¶ciany pomiêdzy poszczególnymi
halami. Pomiêdzy za¶ halami a korytarzem s± wy³±cznie wysokie na 1,5 piêtra kolumny. ¦cianê
za¶ pomiêdzy tymi kolumnami tworzy jakby rura, lub zbiór rur biegn±cych od filara do filara... Rury te gêsto maj± rozmieszczone dysze skierowane w dó³. Leci z nich powietrze temperatury
pokojowej, jednak pod ogromnym ci¶nieniem, tworz±c swego rodzaju p³aszcz powietrzny
do samej pod³ogi. Dysze rozmieszczone s± nieliniowo, a wiêc stoj±c przy "¶cianie" w pewnych
miejscach jest siê przez te strumienie odpychanym od niej, w innych za¶ wci±ganym pomiêdzy
dwa strumienie...
Same hale s± równie¿ wysokie na 1,5piêtra. Wszystkie one s± bardzo jasne, maj± wielkie okna
od frontu i s± bardzo dobrze o¶wietlone, rzek³bym wrêcz nadmiernie... Dla odmiany korytarz i
reszta wydaje siê jakby jedynie co 5m mia³y ¿arówkê rodem z lodówki...s± wrêcz pó³mroczne...
W halach pracuje mnóstwo kobiet w bia³ych fartuchach, jak pielêgniarki. Pracuj± przy stolikach,
ustawionych tak, i¿ w rzêdzie jest jakie¶ 10 kobiet, a rzêdów mo¿e z 15... Poletko z tymi paniami
i stolikami zajmuje zaledwie 1/3 powierzchni u¿ytkowej hali, reszta wydaje siê raczej pusta skoro
chodzi o pod³ogê, wisz± tam za to przedziwne konstelacje pod sufitem... To wygl±da jak tysi±ce
niebieskich i nieliczne czerwone kulki wielko¶ci pi³ki do tenisa, po³±czonych ze sob± za pomoc±
szklanych czy plastikowych rurek w formy przypominaj±ce wi±zania atomów we
wzorach chemicznych...
Chodz±c po tych halach stara³em siê znale¼æ w tej aparaturze cokolwiek znajomego, nie wiem,
choæby jaki¶ piec, prasê, obrabiarkê... Nie znalaz³em jednak niczego takiego.
Zajrza³em tak¿e do szatni, gdzie grupa facetów powita³a mnie ciep³o i osobowo, musia³em wiêc
tam pracowaæ albo co, bo sk±d¶ mnie znali... Potem, znudzony zwiedzaniem, zacz±³em bawiæ siê
przechodz±c przez "¶cianê" ze strumieni powietrza... Tudzie¿ raczej usi³uj±c Zauwa¿ywszy to
jedna z kobiet upomnia³a mnie bym przesta³ bo to bardzo niebezpieczne... Ja jednak
zbagatelizowa³em j± ¿e nic mi nie bêdzie, po czym znów w¶lizgn±³em siê w
samo wnêtrze ¶ciany... Poczu³em jednak ¿e strumienie naoko³o nie pozwalaj± mi siê poruszyæ
w ¿aden bok, a ten nad sam± moj± g³ow± bije w ni± tak mocno i¿ bola³o to a¿, bólem podobnym
do bólu zêba leczonego kana³owo...
Nagle jakby straci³em ¶wiadomo¶æ na sekundê, po czym ockn±lem siê le¿±c na "ziemi" w zupe³nej
czerni... Tam nawet nie by³o ziemi, poprostu pusty czarny senny kosmos... Poczu³em jednak ¿e
moje cia³o tam zosta³o, ¿e muszê tam wróciæ spowrotem i je zabraæ bo bêdzie ¼le...
Zmobilizowa³em wiêc wszystkie si³y umys³u aby znów ze snu w pustej przestrzeni "zanurzyæ siê" w
sen o fabryce..
Po chwili znalaz³em siê w niej znów, i uda³o mi siê uwolniæ spod prysznica powietrznego...
Postanowi³em zej¶æ schodami na dó³. Na dole by³ równie¿ spory korytarz, prostopad³y do tego
na górze.
Znajdowa³a siê tam pracownicza kuchnia, bar z fast-foodem jakiego¶ prywaciarza, i co¶ jak
recepcja, ale by³o to raczej wewnêtrzne stanowisko jakiego¶ kierownika. By³o to du¿e biurko z
lampk±, otoczone naoko³o paroma szafami dokumentów, mniejszymi szafkami, a ca³a ¶ciana
boczna by³a tak usiana stojakami z ró¿nymi kwiatami i ro¶linami i¿ trzeba by³o byæ akrobat± by
dostaæ siê do biurka.
Ro¶liny by³y normalne, nawet nie egzotyczne raczej, jak to u nas.. Wszed³em za biurko chc±c
dostaæ siê do baru na krzywy ryj, widz±c ¿e od strony sto³ówki potworna kolejka, a chcia³em
tylko jakiego¶ batona na szybko..
Posta³em jednak chwilê, zauwa¿ywszy i¿ panna obs³uguj±ca wysz³a gdzie¶... Wróci³a po chwili,
te¿ wchodz±c jak akrobatka przez stanowisko z biurkiem. Postanowi³em jednak wtedy wyj¶æ i
nie czekaæ d³u¿ej na g³upiego batona skoro to sen, a pozwiedzaæ wiêcej... Wyszed³em wiêc
przez biurko, str±caj±c jednak przy okazji solniczkê.
Jako i¿ nie by³em jeszcze w kuchni, postanowi³em do niej grzecznie i¶æ nape³niæ j± ponownie.
Siedzia³o tam parê osób, przy stoliku, gadali, jedli... Przegrzeba³em szafki wisz±ce obok, jednak
soli nie znalaz³em..
Wróci³em wiêc i pomy¶la³em ¿e jak pozbieram z ziemi to nikt nie zauwa¿y Gdy zbiera³em
jednak zauwa¿y³a to jaka¶ panna przechodz±ca obok. Powiedzia³em jej "tylko nikomu nie mów,
bo bedzie dym.." Ona ¿e spoko, ¿e jej to nie przeszkadza. Pozbierawszy sól, przez drzwi obok
biurka wyszed³em na dwór. Za drzwiami na dworze by³y schodki wysokie na pó³ piêtra, schodzi³y
na placyk w rodzaju podwórka miejskiej kamienicy...
Z wszystkich 4 stron wysokie budynki, po prawej za¶, za fabryk± z której wyszed³em by³a droga
prowadz±ca do bramy wyjazdowej, jednej z pobocznych dla tak wielkiego zak³adu jak s±dze...
Na ¶rodku placyku znajdowa³a siê parkowa ciê¿ka ³awa z ³awkami po bokach. Usiad³em tam i
stwierdziwszy ¿e brakuje mi s³odyczy, powiedzia³em pod¶wiadomo¶ci ¿e chcê talerz ciastek... Dosta³em natychmiast. Wygl±da³y te¿ smacznie. Nigdy nie jad³em w LD, postanowi³em wiêc
spróbowaæ...
Gdy jednak zacz±³em je¶æ jedno poczu³em i¿ nie ma ono smaku ciastka... Smakowa³o jak papka,
albo najwy¿ej krakers... Stara³em sobie wtedy usilnie u¶wiadomiæ fakt posiadania ust, zmys³u
smaku i ¿o³±dka lecz ¶rednio to wychodzi³o... Czu³em wrêcz, jakby to ciastko nie wpada³o jak to
na jawie do ¿o³adka, a przelatywa³o przezemnie...
Zniesmaczony tym faktem pomy¶la³em o Kaji i wyda³em stosown± komendê, ale us³ysza³em g³os
z nieba i¿ "Kaja jest tutaj niedostêpna..." Odpowiedzia³em : dobra, dawaj cokolwiek, niema z
kim pogadaæ...
Po chwili zjawi³a siê raczej nieznana mi panna w d³ugim czarnym p³aszczu i przysiad³a siê. Powiedzia³em: dobra, to chod¼my gdzie¶, zamiast tak siedzieæ..
Udali¶my siê wiêc w kierunku bramy wyjazdowej. Przed sam± bram± po lewej stronie znajdowa³
siê jaki¶ dom, wygl±da³ w sumie na s³u¿bowy, jak kolejowe domki przy torach... Z domu wybieg³a
dwójka dzieciaków w wieku 6-8 lat i zaczê³y siê tuliæ do tej panny... Wygl±da³o ¿e dobrze j±
znaj±...
Potem udali¶my siê od bramy drog± w prawo, wzd³u¿ fabryki... By³a to droga raczej wiejska i
ma³o uczêszczana, wygiêta by³a w prawo ³ukiem 45stopni, wzd³u¿ ogrodzenia fabryki, dalej by³o
puste zielone pole i lasy w oddali...
Po chwili znalaz³em siê na swojej ulicy, a po kolejnej obudzi³em...
Pierwszy w ¿yciu LD trwaj±cy dobr± godzinê, a przynajmniej pó³... Tylko cholera, o co z tym
cia³em chodzi³o, i czego fabryka mog³a to do diab³a byæ...?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jestem w jakiej¶ szkole. Jest to zaoczne LO, zlokalizowane w budynku jakiej¶ podstawówki czy
gimnazjum... Siedzê w zupe³nie obcej mi klasie, nie znam ni osoby... Sala lekcyjna te¿ obca,
ale widaæ ¿e to jakie¶ podziemia czy co¶ zaadaptowane na prymitywn± salê... Mo¿e dali temu LO
"och³apne sale", nieu¿ywane na codzieñ przez gimnazjum...?
Wszyscy rozrabiaj±, ¶miechy, ha³as... Po chwili wchodzi nauczycielka, wysoka brunetka pod 40-tkê
w d³ugiej szarej sukni... Te¿ zupe³nie nie znam... Babka mówi jak siê nazywa, imiê na B, nazwisko
na Ch, reszty nie pamiêtam... Mówi ¿e bêdzie nas w tej szkole uczyæ matematyki... Rozgl±da siê
po klasie i mówi: "Widzê ¿e poza obcymi mi osobami, w tym roku ponownie spotykam siê z
panem Koz³owskim( tu wskazuje na ch³opaka w 1-ej ³awce) i z panem Wac³awem(tu wskazuje na
mnie)... Ja zdêbia³em, bo jaki ja wac³aw? Kobieta na moje zdêbienie dopowiada jeszcze tylko
"Dzieñdobry panie Wacku" z ironi±, jakbym kiblowa³ tam ju¿ od 5 lat... Klasa w ¶miech.
Podczas dalszej lekcji podokazywali¶my tylko trochê z tym go¶ciem, Koz³owskim...
Kolejny LD tej nocy, krótki, ale kolejny dziwaczny... Znowu by³em kim¶ innym ni¿ sob±...??
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jestem w swojej klasie w podstawówce, ze wszystkimi z którymi do niej chodzi³em... Wszyscy oni
jednak we ¶nie tym s± w wieku obecnym naszym.. Jest te¿ nasza wychowawczyni, gada co¶ o
sprawach organizacyjnych...
Ja kucam na ³awce z ty³u sali by mieæ pogl±d na wszystkich, czasem przesuwam siê to w lewo, to
w prawo... Czujê wibracjê i wysysanie ze snu, mówiê jednak "Jeszcze niee...Daj mi chwile
zostaæ..." No i zosta³em jeszcze z 5minut w tym ¶nie, patrz±c jeszcze raz na te wszystkie ryje
razem w jednej sali po 15 latach... Pod koniec siê obudzi³em sam, bo a¿ zap³aka³em ze
wzruszenia patrz±c na to...
Przez ca³y ten ostatni LD tej nocy, czu³em jednak i¿ mnie w nim niema... Wychowawczyni gada³a
do nich, oni s³uchali, a ja kr±¿y³em na oko³o obserwuj±c to, ale no...czu³em siê dos³ownie jakby
oni byli fizyczni tam, a ja duchem... Dziwne uczucie...
Apropo snu o fabryce dodam i¿ sukcesem moim wielkim, poza tak± d³ugo¶ci± LD jest fakt i¿
nauczy³em siê "czarowaæ" na w³asnych oczach, nie musz±c siê ju¿ odwracaæ
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ashaneen-1984 dnia Pon 23:59, 01 Lip 2013, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
Pon 23:47, 01 Lip 2013 |
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Jestem w Bolechowicach na skarpach. Piszê smsy z jak±¶ dziewczyn±. Potem widzê J±
w Jej domu pisz±c± do mnie. Dalej znajdujê siê ko³o stacji kolejowej, dalej pisz±c do
tej dziewczyny. Wysy³am smsa i s³yszê ¿e odbiera go przeje¿d¿aj±cy obok mnie taksówkarz.
Dalej idê wzd³u¿ stacji drog± usian± stolikami baru cz restauracji przy których
siedzi sporo m³odzie¿y. Dochodzê pod Urz±d Gminy, i widzê ¿e droga skrêcaj±ca w prawo
jest wybrukowana czerwon± kostk±, ale pofa³dowana tak i¿ s± wzniesienia na 2 metry
co 2 metry. Jakie¶ dzieci czy m³odzie¿ bawi± siê tam w zawody czy co¶ podobnego.
Wcze¶niej zahaczy³em te¿ we ¶nie o Chrzanów w którym by³em na sporym parkingu. Wraca³em
nañ od kogo¶ z rodziny.
Te stoliki kiedy¶ powstan±, jak i bar je obs³uguj±cy. Mnie bardziej interesuje to i¿
znów wraca moje senne mojo, znowu ¶niê co noc i ¶niê po kilka snów...
Nie mówiê o LD, które miewam na ¿yczenie, a o zwyk³ym ¶wiecie snów nie¶wiadomych, równie
dla mnie wa¿nym. Wa¿nym bo niemodyfikowanym, przekazuj±cym tre¶ci które pod¶wiadoma
chce przekazaæ mi, a nie takie jakie sam wykreujê.
Nie miewam co prawda snów nie¶wiadomych. W ka¿dym ¶nie jestem w stanie uzyskaæ
¶wiadomo¶æ, zmieniæ co¶, po czym dalej ¶niæ ¶wiadomie lub znów oddaæ pa³eczkê
pod¶wiadomej. Ale staram siê nie zmieniaæ tre¶ci które chce mi pokazaæ. S³uchanie
pod¶wiadomej to tak¿e wa¿ny element nauki jej ¶wiata.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Czw 11:33, 27 Pa¼ 2016 |
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Czêstym nad wyraz elementem moich snów s± poci±gi, tory, stacje i rozjazdy,
a ju¿ najczêstszym to lokomotywy. Najczê¶ciej je¿d¿ê lokomotyw±, tak±
elektryczn±, rzadziej za¶ w przedzia³ach lub poruszam siê pieszo po stacji
w jej technicznej czê¶ci.
Tymi poci±gami je¿d¿ê czêsto po okolicach Krakowa, ale te¿ bardzo czêsto
daleko... Wymieniê tu tylko Opole, S³upsk, Toruñ, £ód¼, Katowice...
Czêsto ¶niê nadje¿d¿aj±cy poci±g a ja stojê przed nim i ustawiam dla niego
zwrotnicê.
Lokomotywy którymi je¿d¿ê zazwyczaj s± dla mnie przejrzyste technologicznie,
(jak kto¶ widzia³ na fizyce silnik przeciêty na pó³ wzd³u¿ osi - tak to
wygl±da). Czêsto prowadzê t± lokomotywê, czasami prowadzi siê sama, ale pod³ug
mojej my¶li czujê.
Stacje okolic Krakowa znam na wylot, zato z innych miast prawie ¿adnej, a czêsto
¶ni± mi siê takie jakie rzeczywi¶cie s±. Rzadko bywam na peronach, przewa¿nie
na go³ych rozjazdach i rampach towarowych. Czêsto ¶niê te¿ ¿e przemierzam drogê
pomiêdzy tymi stacjami pieszo, ¶cie¿k± wzd³u¿ torów samotnie, choæ szybko i
bezb³êdnie.
W miastach do których doje¿d¿am bywam krótko. Przekrêcam siê po
stacji i okolicach, czasami z kim¶ gadam, czasami jadê od stacji gdzie¶
autobusami w jakie¶ miejsca po co¶ i wracam lub koñcze sen.
I tak sobie pomy¶la³em ¿e je¶li ci±gle mi siê to ¶ni, to co¶ to musi oddawaæ...
Nie jest to poszukiwanie, bo nie czujê ¿ebym czego¶ szuka³, jest to bieg³e
poruszanie siê po ca³ej mapie jakiego¶ obszaru w jakich¶ celach.
I tak sobie te sny odnoszê do swojego poruszania siê po ¶wiecie snów...
Zagl±dam w ró¿ne odleg³e od siebie zakamarki, gadam z ró¿nymi postaciami...
Próbowa³em to odnie¶æ do ¿ycia realnego, ale nie. W ¿yciu realnym raczej jestem
domatorem i nie bardzo lubie zmiany czy dalekie podró¿e.
Kiedy ju¿ bywam na peronach to poto aby tam czekaæ na poci±g który zawiezie
mnie spowrotem do domu. Czêsto wtedy zamiast do poci±gu wsiadam na p³ug przed
czo³em poci±gu, a kiedy ju¿ jadê, czêsto wysiadam parê stacji przed domem i
dalej idê pieszo, lub krêce siê po dziesi±tkach torów tej stacji....
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:06, 01 Gru 2016 |
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Kilka razy w sumie ¶ni³a mi siê moja babcia ju¿ po Jej ¶mierci. ¦ni³a mi siê wtedy zawsze jako
postaæ o mêtnych jak u niewidomego oczach i zawsze w tych snach wiedzia³em ¿e nie ¿yje.
Parê z tych snów by³o LD, przeto mia³em szansê z Ni± ¶wiadomie porozmawiaæ. Wyp³aka³em
siê Jej w ramiê, a pod¶wiadoma nie skoñczy³a snu póki ja nie skoñczy³em, widaæ honoruje ona
uczucia. Spyta³em te¿ kiedy¶ babci jak Jej tam jest, gdzie jest.... Odpowiedzia³a "Mo¿e byæ...",
jednak na g³êbsze pytania odpowiedzia³a "Nie mogê ci powiedzieæ", upewni³em siê: "Nie mo¿esz
czy nie chcesz?" odpowiedzia³a "Nie wolno mi...".
Ostatnio przy¶ni³a mi siê znów, najpierw jako babcia, pó¼niej jako jasne ¶wiat³o, a potem jako
ma³a dziewczynka. Z t± dziewczynk± ju¿, rozmawia³em chwilê jako z babci±, zrozumiwszy chyba
¿e babcia ju¿ narodzi³a siê ponownie jako nowy cz³owiek... Zapyta³em J± na koniec "Odwiedzisz
mnie jeszcze?" Odpowiedzia³a ¿e tak, a gdy znów zacz±³em zadawaæ Jej niewygodne pytania o
jej postaæ i miejsce pobytu by³a wyra¼nie poirytowana...Sen siê skoñczy³...
Hmm...wierzê w reinkarnacjê, wierzê ¿e dusza rodzi siê dziesi±tki i setki razy aby przez ziemskie
wcielenia siê doskonaliæ i uszlachetniaæ. Czy historiê babci nale¿y w³o¿yæ do sennej fantastyki
czy do faktów oceñcie sami, ja wierzê ¿e pokazano mi fakt, i cieszê siê.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:35, 03 Gru 2016 |
|
|
ashaneen-1984
Do³±czy³: 16 Sty 2013
Posty: 195
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Kraków P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Dzi¶ ¶ni³em kobietê która by³a ¶wiêta a jednocze¶nie seksowna, i tak okre¶la³y j± media.
Kobieta ta pisa³a na tablicy dziwne s³owa w dziwnym jêzyku, a ja przytula³em j± od ty³u...
Ja...¦wiêt±....seksown±=poci±gaj±c± mnie....droga ku ¶wiêto¶ci?
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 0:08, 11 Gru 2016 |
|
|
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
|
|