Autor |
Wiadomość |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Kolejne dwa dni
Teraz to samoistnie przechodzę w tryb snu polifazowego Więcej okazji do testowania SSILD'a, bo to czasem prawie jak WBTB. Zauważyłam, że w ostatnich dniach, kiedy stosuję kombinację SSILD'a i zmodyfikowanej metody "energia LD" z jednej strony sny stają się nieprzyjemne - tzn. nie koszmary w ścisłym znaczeniu, że drastyczne sceny, potwory, tragiczne śmierci, ale jakieś takie karykaturalne urzeczywistnienie lęków w dziwnej mieszance - z drugiej strony odczuwanie szczegółów jest niezwykle realistyczne, zauważyłam jak częśto ostatnio w snach zdarzają mi się sytuacje, że jednemu obiektowi czy miejscu kilka razy muszę przyjrzeć się dokładnie i za każdym razem szczegóły dokładnie odwzorowane, w dodatku bez znaczących zmian.
Efekt ostatnich dwóch dni to krótki epizod wczoraj wieczorem - przed jedną z samoistnych pobudek zaczęło mnie jakby wywalać do paraliżu, czy jakiejś innej hipnagogicznej fazy. Odczułam to jakby początek OOBE, więc próbowałam działać tak, jakby to było OOBE, tylko tym razem mniej się miotałam, a bardziej starałam się myśleć, że unoszę się w górę, wstaję, nie ma oporów... Nie pomogło, po prostu się obudziłam.
Efektów innych brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:51, 12 Gru 2014 |
|
 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Kolejny dzień
Znów prawie sen polifazowy. I efekt w "pierwszej" próbie - coś pomiędzy FA a snem o LD/OOBE. Tak szybko i dziwnie, że trudno ocenić, co się stało A mechanizm, którym to wywołałam nieznany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 8:47, 13 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Kolejny dzień
Efektów brak. Zasnęłam w trakcie SSILD'a. Dziwnie tak jest jak chodzę spać w środku nocy, co muszę zmienić.
Podsumowanie
20 dni (chyba)
3 razy FA (w tym 2 razy efekt snu we śnie)
3 razy sen o LD
3 razy LD, z czego raz b. krótki niestabilny epizod
2 razy hmmm, wyglądało to jak OOBE.... przypadkowy WILD natychmiast po wywaleniu do paraliżu??[/b]
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Pon 1:29, 15 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 1:25, 15 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Ostatnie cztery dni
Ze dwa razy zrobiłam to dobrze, czyli po obudzeniu się w nocy. Poza tym śpię za krótko Dzisiaj rano miałam dziwne FA, ale to chyba z zupełnego spłycenia wyszło i zdenerwowania tym, że rano trzeba wstawać i się spieszyć.
We wtorek po południu bodajże miałam coś dziwnego, trochę LD, trochę sen o LD i WILD, trudno powiedzieć, mało kontroli miałam, chociaż wiedziałam, że to sen i miałam dostęp do wspomnień z jawy. A oprócz tego był to koszmar niestety, obudziłam się ze strachem i odrazą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:47, 19 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Pierwszy dłuższy LD - hahaha
Zaczęło się tak, że zamiar pójścia wcześnie spać poszedł się [CENZURA] po raz kolejny. Ostatecznie o wpół do drugiej się położyłam, SSILD'a zaczęłam i zasnęłam w trakcie chyba. Słabo pamiętam moment. Planowałam wpół do ósmej wstać, ale po tygodniu wstawania rano na uczelnię ciało powiedziało dość. Więc wyłączyłam budzik, leżąc w łóżku przejrzałam powiadomienia na telefonie i znów postanowiłam zasnąć, robiłam wcześniej wizualizacje w rodzaju "energia LD", potem przeszłam do SSILD'a i zasnęłam.
Miałam dziwny sen, w którym przeszukiwałam dom dziadków na wsi i znalazłam na półce jakąś "zakazaną księgę" w grubej niebieskiej oprawie, na której były jakiejś złocone napisy i rysunki. Na szczęście nie przyglądałam się temu za bardzo, dlatego zadziałały zjawiska ze snu i jak spojrzałam drugi raz, wzór się zmienił. Jak tylko pomyślałam, że to sen, całe otoczenie się zaburzyło, zrobiło się tak, jakbym była u siebie i robiła WILD'a, potem było ciemno i dziwnie, jakby mój pokój się walił, potem wyszłam na korytarz. Byłam w moim mieszkaniu, ale wzdłuż poprowadzono otwarty nieskończony korytarz rozgałęziający się i łączący z kilkoma klatkami schodowymi. Poza kuchnią, gdzie było zapalone światło, panował półmrok. Podniosłam ze stołu mój kubek, żółty z moim imieniem, też jakby w ramach RT, no i patrzę, a tam imię cyrylicą napisane Właściwie już byłam pewna, ale aż mi ten kubek z rąk wypadł. Zbiegłam po schodach, korzystając z tego, że to wygląda jak w grze komputerowej i tak się czułam, tylko myślałam, że nie mogę zapomnieć, że to sen, bo odpłynę. Widziałam jakichś przebiegających obok ludzi, nie zwracałam na nich uwagi zbytnio, to się nie zmienili w manekiny słabej rozdzielczości Podniosłam prawą rękę i przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić jak moja zdolność wpływu się przedstawia, bo nawet w nieświadomych snach z tym u mnie b. słabo, więc próbuję, zaciskam pięść i staram się takie szpony metalowe jak Wolverine zrobić. Bo pomyślałam, że jak to zrobię, to znaczy, że a)zdolność modyfikacji wzrosła, b) to na 100% sen. Za tym razem mi się nie udało, nastąpił "reset gry" czyli wywaliło do czegoś pomiędzy FA a snem o WILD, tak samo jak na początku, takie wczytanie gry na nowo Nie myślałam, że mi się uda, ale znów obraz się pojawił. Trochę inny był rozkład korytarzy, ale jeszcze bardziej to jak gra wyglądało. Spotkałam tak jedną koleżankę ode mnie z roku, zaczęłam z nią gadać o wszystkim i o niczym, bo skoro to nieprawda, to mogłam najgłupsze bzdury gadać. Potem ona mi mówi, że pokaże mi swoje mieszkanie, ja na to, że ok, chociaż wiedziałam, ze to z rzeczywistością nie ma nic wspólnego, nawet przelotnie pomyślałam o tym, że tutaj nawet nie sprawdzą się testy weryfikujące OOBE Biegnę za nią, w międzyczasie nie mogę się powstrzymać i znów koci ogonek sobie dorobiłam. Wybiegłyśmy na zewnątrz, sielankowy krajobraz niebo, dróżka między polami. Tracę koleżankę z oczu, ale co tam, podoba mi się ten krajobraz, zaglądam w tunele wyryte w zbożu, szukam jakiegoś na tyle szerokiego, żeby tam wejść. Nakręciłam się na to porównanie do gry i nie było siły, pomyślałam, że plany planami, na otoczenie wpływu nie posiadam na razie, więc po prostu rozejrzę się po tym, co mam.
I znów "reset" i jakoś udało mi się "wrócić", widać odpowiedni stan miałam do LD. Idę korytarzem, znów trochę inaczej wyglądał, próbuję znów szpony stalowe sobie zrobić i jeden szpon zrobiłam, między palcem wskazującym a środkowym. W samą porę, bo pojawił się mój znajomy-wróg, inną miał twarz niż w realu, trudno zaczęłam z nim ostrą dyskusję, jak to terapeuci radzą dla przezwyciężania lęków i zahamowań, ale po tym stwierdzam, że to nie to samo, tutaj jest za prosto, nie wiem, jak gra z kodami czy coś... Zwłaszcza, jak mu podsunęłam stalowy szpon pod gardło, żeby chociaż tyle satysfakcji mieć.
Trudno mi określić, w jakiej kolejności dalej się coś działo, bo się zdestabilizowało wszystko, wywalało mnie do FA, tak się zawieszało i czekałam, raz nawet niechcący wywołałam w powietrzu takie wirujące kółko od ładowania jak u mnie w telefonie
W końcu chyba pomyślałam o obudzeniu się, bo całkiem orientację w tym straciłam i się obudziłam naprawdę.
Nie wiem dokładnie jak to osiągnęłam, ale bardzo przyjemnie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:57, 20 Gru 2014 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
No gratulacje
Strasznie dużo skojarzeń z grami Takie myślenie może odebrać jakość LD i sprowadzić inne "bugi" na sen, jak np. lagi. Nie powinno się tak myśleć o LD, to degradacja
Zdolności kontroli nad sennym światem w snach nieświadomych jako takiej nie ma, bo o tym że to sen nie wie żadna część ciebie. Najlepsza tendencja do zmian jest w snach kontroli.
Co do FA, uświadom sobie, że sama je napędzasz, to ich ilość się zmniejszy.
Poza tym, ogranicz rozmowę z projekcjami bo mają tendencję do odbierania świadomości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 2:46, 21 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Kolejna próba
Zbyt późno poszłam spać - znowu, żeby nawet do końca SSILD'a zrobić. Po pierwszym cyklu odpłynęłam. Chyba ze zmęczenia sen się pogłębił, bo po przebudzeniu nic nie pamiętałam. Szkoda, bo dobre nastawienie do LD miałam...
Co do zdolności kontroli w snach nieświadomych mam na myśli to, że jeśli nawet z fabuły snu wynika, że mam użwyać jakichś nadprzyrodzonych zdolności, to wychodzi to tak, jak dzieci kiedy się bawią, "na niby" a efektów brak Odkąd pamięcią sięgam, tak mam i zastanawiało mnie dlaczego, latać mogłam z wielkim trudem bardziej to było znoszenie mnie w różne strony przez jakieś siły bezwładności, dwa razy w życiu może miałam we śnie zdolnoś telekinezy, co działało jeszcze gorzej... Więcej nic.
Dlatego o grach myślę, bo jak się w LD rozglądam, to się czuję tak dziwnie, jakbym na żywca wlazła do wirtualnej rzeczywistości czy coś. Tak jak mógłby czuć się Sully z "Avatara" kiedy pierwszy raz jako Na'vi las zobaczył od środka... Trudno to opisać.
Nie rozmawiam na ogół, tym razem się powstrzymać nie mogłam Zresztą chciałam sprawdzić czy to co w książkach piszą to prawda, że to działa jak psychoterapia na lęki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 9:22, 21 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Ostatnie 5 dni
Nic, zero, nul, klapa... Za dużo ludzi na głowie. I byt późno chodzę spać. Ktoś powiedział, że najlepiej robić WBTB ok. 3 w nocy czy koło tego, bo wtedy najwięcej DMT i najłatwiej LD osiągnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 0:04, 26 Gru 2014 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Nie DMT tylko poziom hormonów (kortyzol,melatonina) i temperatury ciała jest najodpowiedniejszy do WBTB. A tymi steruje zegar biologiczny. Najodpowiedniejsza godzina to okolica 4 w nocy, chyba że ktoś ma mocno przestawiony zegar biologiczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 2:04, 26 Gru 2014 |
|
 |
Snake190
Dołączył: 27 Lut 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Droga Sudo-Indygo bardzo fajnie, że dzielisz się z nami swoimi przeżyciami, dla wielu może to być drogowskaz.
Jakiego typu snu polifazowego używasz? [link widoczny dla zalogowanych] <- tutaj masz z obrazkami =)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Snake190 dnia Pią 15:36, 26 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 15:35, 26 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Obecnie celowo nie stosuję, ale doświadczalnie odkryłam, że jakiś wpływ na częściowo spontaniczne LD ma u mnie wpływ ten pierwszy typ, jak na pierwszym wykresie. Ewentualnie z drobnymi modyfikacjami. Może w najbliższym czasie znów z tym poeksperymentuję.
A o DMT, jego pochodnych i mozliwościach stymulacji jego syntezy to ostatnio ciągle myślę, aż dzisiaj w nocy mi się ćpanie śniło Szkoda, że mnie to nie uświadomiło. A nawet robię WBTB, jak idę spać w środku nocy, to mi gdzieś rano wypada Ale muszę się przestawić, bo zupełnie organizm rozreguluję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:00, 26 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Kolejna próba
Rozwalona przez pójście spać nad ranem... I dziwnie się czułam, bo wiadomo, święta, kolacyjki w rodzinie, to wino i mocniejsze rzeczy bywają... Nie wiem, jak się sytuacja uspokoi, to wrócę może do normalnego rytmu snu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:54, 27 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Ostatnie 3 dni
I nic. Chociaż coś próbuję, kładę się, staram zrelaksować, wczuwam się... Chciałabym na podsumowanie jakiś efekt mieć, bo to naprawdę ostatnie dni. To znaczy pewnie w nowym roku też coś będę eksperymentować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Wto 17:02, 30 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 17:02, 30 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Próba chyba przedostatnia na ten rok
Albo ostatnia, bo w noc sylwestrową nie wiem, jak to będzie i co. Podsumowanie i tak zrobię jutro.
Dzisiaj w nocy się postarałam, około północy poszłam spać, najpierw wizualizacje, ćwiczenia na OOBE, potem zaczęłam SSILD'a i odpłynęłam. Budzik miałam ustawiony na wpół do czwartej. Od razu jadę z SSILD'em, cztery cykle, przewracam się na bok, jadę z piątym. Nie wiem, czy potem długo nie mogłam zasnąć, czy weszłam w jakieś FA połączone ze snem we śnie... Chyba jedno i drugie. Śniło mi się, coś, że WILD'a robię
Ale LD nie było, szkoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:28, 31 Gru 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Tym razem ostatnia na ten rok
Nie tyle SSILD'a robiłam, co po prostu koncentrację na swoim ciele, żeby w ogóle móc zasnąć. "Rozweselacz" który zażyłam kończył działanie ok. 1 w nocy, a prawie do trzeciej jeszcze objawy fizyczne miałam. Nawet myślałam, że po tym będzie spontaniczny LD, ale jak widać nie.
Podsumowanie
17 dni (nocy)
3 FA
2 razy sen o LD/WILD
2 razy efekt snu we śnie
1 raz LD, dłuższy niż kiedykolwiek wcześniej
Podsumowanie całego projektu
Hmmm... 365 dni
72 razy FA
40 razy sen o LD/OOBE/WILD
21 razy LD - głównie krótkie i mało stabilne, ale jednak...
16 razy coś co wzięłam za OOBE
12 razy efekt snu we śnie
5 razy przypadkowy WILD, niezbyt udany
5 razy wywalenie do paraliżu
i 9 razy stany nie do zidentyfikowania
Zauważyłam, że LD zaczęły pojawiać się dopiero po upływie jakiegoś czasu. Z kolei jakikolwiek efekt jest bardziej prawdopodobny, kiedy idę wcześniej spać, a dodatkowo szanse rosną podczas drzemek za dnia,
Chyba dalej będę ćwiczyć SSILD'a, znów może przejdę na drugą wersję. Chyba dalej będę pisać w tym dzienniku. Oprócz tego muszę opanować techniki relaksacyjne. I nie wiem, coś tam jeszcze, co mi przyjdzie do głowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Czw 15:00, 01 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:45, 01 Sty 2015 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|