Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
W PYTKE sny...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna » Relacje / Dzienniki Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
W PYTKE sny...
Autor Wiadomość
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
19/20 kwietnia "Lektury" -=Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy=-

Jadę z ojcem samochodem. Tłumaczę mu, że jedziemy do mojego nauczyciela od polaka, aby się go o coś zapytać. Jedziemy i po chwili widzę go, idącego chodnikiem. Zauważa mnie i podchodzi do drzwi od strony ojca. Zaczyna mi tłumaczyć, że jeśli chce dobrze zdać maturę to koniecznie muszę dokładnie przeczytać dwie lektury, a mianowicie: Ferdydurke oraz Pana Tadeusza. Położył taki nacisk na to, że się na serio tym przejąłem. Nawet teraz mam dziwne odczucia i chyba je dokładnie przestudiuje przed maturą Cool


19/20 kwietnia "Fiat 126p"

W tym śnie na początku miałem widok z 3 osoby. Mój wzrok podążał za białym maluchem. Cały czas jechał z dużą szybkością omal nie obijając innych samochodów. Wyprzedzał wolniej jadące samochody, ledwo łamał się w zakręty. Długo trwało zanim zdarzyło się coś co przerwało tą monotonną brawurową jazdę.
Ostry zakręt, po przeciwnej stronie stojące samochody. Jechał zbyt szybko, nie miał szans. Przywalił w stojący tam samochód. Nie słyszałem żadnych dźwięków stłuczki Confused Teraz obserwowałem wszystko z odległości mniej więcej 2 metrów od tamtego miejsca. Z malucha wyskoczyli moi dwaj kuzyni (dużo starsi). Podbiegli do samochodu, w który przywalili. Siedziały w nim dwie dziewczyny. Jedna miała duży tatuaż na ramieniu i patrzyła tylko tępo przez szybę tak jakby miała gdzieś to wszystko co się stało. Druga była bardziej rozmowna. Miała kręcone blond włosy do ramion. Wysiadła z samochodu i przedstawiła się moim kuzynom (nie pamiętam imienia, chyba Kasia, ale nie jestem pewien).
Nie odpowiadali jej, więc stała tam zdziwiona i zdegustowana ignorancją ze strony kuzynów. Próbowała nawiązać jakąkolwiek konwersację, ale bez skutku. Kuzyni byli zbyt zajęci swoim autem Cool
Momentalnie znalazłem się tuż przed maską malucha obok kuzyna. Przyglądaliśmy się uszkodzeniom. Moim zdaniem wyglądały jak dziury po kulach Confused (tylko, że nikt tam nie strzelał). Podzieliłem się moimi obserwacjami z kuzynem. On tez nie ukrywał zdumienia. Na koniec podsumowałem to z uśmiechem na ustach:
-Zawsze możesz przecież powiedzieć, że ktoś do ciebie strzelał!
Kuzyn wstał z klęczków śmiejąc się, a następnie gdzieś poszedł.

Dziś zrobiłem sobie pobudkę o 4:00. 20 minut rozbudzania, a potem WILD. Za krótko się rozbudzałem, bo usnąłem w trakcie robienia techniki. Cały czas rozpraszały mnie różne myśli. Starałem się cały czas je ignorować, ale i tak w końcu usnąłem nieświadomie.
Miałem potem jeden sen, w którym jechałem samochodem na miejscu pasażera i robiłem TR z rękami. Nie wiem dlaczego się nie uświadomiłem. Czy to ma związek z tym że źle robię testy rzeczywistości?



Dziś combo, dwa suchary na raz Very Happy
*Jak nazywa się mucha bez ucha?
-M
,a jak się nazywa foka bez oka?
-F



Post został pochwalony 0 razy
Pon 14:58, 20 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 314 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko
Płeć: Mężczyzna

Post
Cytat:
Zaczynam uciekać skacząc bardzo wysoko (jak filmowy John Carter). Trochę zaskoczyła i zdziwiła mnie moja nowa umiejętność, ale wmówiłem sobie, że to normalne

Typowy sen kontroli Smile
Cytat:
Miałem potem jeden sen, w którym jechałem samochodem na miejscu pasażera i robiłem TR z rękami. Nie wiem dlaczego się nie uświadomiłem. Czy to ma związek z tym że źle robię testy rzeczywistości?

Najwyraźniej tak. Pamiętasz wynik? Pamiętasz chwilę przed i po TR trochę lepiej na tle całego snu?


Post został pochwalony 0 razy
Pon 17:11, 20 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
No właśnie słabo pamiętam ten moment snu. Patrzyłem na swoje ręce ale nie wiem czy były normalne czy nie


Post został pochwalony 0 razy
Pon 18:20, 20 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 314 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko
Płeć: Mężczyzna

Post
Wykonujesz TR mechanicznie nie zwiększając swojej uwagi. TR poza samym powiedzeniem, czy śnisz, ma zwiększyć uwagę. Najprościej po prostu skupić się na interpretacji. Samo zrozumienie idei TR zagwarantuje Ci to skupienie. Jeśli wiesz, że w każdym momencie możesz śnić, to nie będziesz go wykonywał tak jakbyś z góry wiedział, że nie śnisz, tym samym mechanicznie. TR z nosem nadaję się do nawyku lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 19:24, 20 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
20/21 kwietnia "Bitka"

siedzę sobie w klasie. oparłem się o ławkę. Koło mnie stoi kilku znajomych z klasy. Jeden siedzi przy ławce na prawo ode mnie. popycha jednego kolege, ale ten tylko się śmieje. Rozmawiamy sobie jak zwykle o pierdołach. Potem do tamtego suchoklatesa przy ławce podchodzi inny kolega (znacznie bardziej postawny). O czymś gadają, a potem na odchodne suchoklates o pseudonimie "Mirek" uderza tego większego. Zaczyna się mordobicie. Zaczynają się okładać pięściami po mordach. Łapię się tylko za głowę i spoglądam na nich kątem oka. Mirek oczywiście przegrał.


20/21 kwietnia "PSY"

Wyjeżdżam samochodem z podwórka babci i jadę polną dróżką w kierunku głównej drogi. Jest już późny wieczór. W trakcie jazdy moją uwagę przyciąga wajcha od zmiany biegów. Jest tam kilka diod, sygnalizujących o tym, że to automatyczna skrzynia biegów. Widzę sześć diod i przy każdej jest jakiś inny napis m. in. sport, fast... Wyjeżdżam w końcu na tą główną drogę i skręcam w kierunku mojego domu, czyli w prawo. W oddali widzę 3 policyjne radiowozy. Droga jest przez nie zablokowana. Nie boję się kontroli, gdyż jestem trzeźwy Cool. Przede mną jedzie jeden samochód. Policjant macha mu lizakiem. Ja nie wiedząc gdzie się zatrzymać staję nieco dalej. Nikt do mnie nie podchodzi ani nic. Wysiadam i zagaduje do jakiegoś ziomka. Sceneria trochę się zmienia. Jestem teraz w na wpół otwartym pomieszczeniu. Panuje półmrok. Widzę kilka biurek z komputerami, a przy nich jakieś nolify grają w jakieś gry. Ziomek, do którego zagadałem mówi mi coś o jakimś konkursie...



MOJE ZNAKI SNU:
-Jazda samochodem(ostatnio codziennie mi się śni),
-Jazda autobusem,
-Szkoła,
-Pan od polskiego Wink
P.S. -Policja




Jak się nazywa penis, który donosi?
-skarżyPYTA Twisted Evil



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Śro 18:34, 22 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Wto 16:01, 21 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
21/22 kwietnia "Znów jazda samochodem..." -=Dzień Ziemi=-

Wsiadam z koleżanką do samochodu pod szkołą (kumulacja dwóch znaków sennych). Musimy pojechać w jakieś miejsce w centrum miasta. Ja kieruję. Samochód ma jednak ma automatyczną skrzynię biegów (znów ten motyw we śnie), zaskoczyło mnie to. Początkowo nie chcę jechać jednak koleżanka mnie w końcu namawia. Ruszam. Mimo iż nie wciskam pedału gazu samochód pędzi jak szalony, wciskanie hamulca niewiele pomaga. Dojeżdżam do ronda i wymuszam pierwszeństwo, nie mogąc się zatrzymać. Wyjeżdżając z niego ścinam zakręt, aby się w nim wyrobić. Zaczepienie o krawężnik nie było zbyt miłe. Cały samochód podskoczył, prawie walnąłem głową w dach. Koleżanka spojrzała na mnie przerażona.
Po długiej , męczącej i brawurowej jeździe w końcu dotarłem na miejsce.



*Dlaczego deszcz siedzi w więzieniu?
-Bo napadał



Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:23, 22 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
23/24 kwietnia "Impra" -=Międzynarodowy Dzień Przeciwko Wiwisekcji=-

Jest jakaś impreza. Siedzę przy stole w otoczeniu moich kolegów z klasy. Na stołach jest tylko mleko i mandarynki Shocked Zabawa szybko się kończy. Postanawiam wziąć jakieś fanty. Ładuje mandarynki do reklamówki oraz biorę jedno mleko pod pachę i wychodzę. Spotykam jakąś panią, która mówi, że nie można nic wynosić ze sobą. Wracam do stołu i postanawiam, że zamiast oddać fanty to je zjem. W torbie ku mojemu zdziwieniu zrobiło się jakoś mało mandarynek... Nie zaprzątałem sobie tym głowy. Znalazłem jakiś sok i go wypiłem, ale nie smakował mi za bardzo. Miał jakiś dziwnie gorzki smak.



23/24 kwietnia "Kasting"

Idę długim korytarzem za jeszcze dłuższym wężykiem ludzi. Na szczęście wszystko szybko przebiega i po chwili dostaje się na kasting na coś tam. Wracam tak samo, podążając za idącymi gęsiego ludźmi. Po niedługim czasie zaproszono wszystkich na ogłoszenie wyników. Wchodzę do jakiegoś małego pomieszczenia. Zaczynam skakać jak kangur i wykrzykiwać jakieś głupoty. W końcu siadam obok jakiejś dziewczyny pod ścianą. Na ogłoszenie wyników przyszło tylko kilka osób co nie umknęło pani siedzącej w komisji. Na pytanie: Gdzie jest reszta osób? odpowiedziałem:
-Pewnie poszli na fajka...
Wzbudziłem tym zdaniem salwę śmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 7:45, 25 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
24/25 kwietnia "TS i Minecraft" -=Dzień Sekretarki=-

Biorę laptopa (chociaż naprawdę go nie mam) i kładę się z nim na łóżku. Włączam TeamSpeak i łącze się z serwerem, aby pogadać z kolegami. W międzyczasie chcę włączyć Minecraft'a. Trochę się zdziwiłem, bo był już włączony, a ja nie pamiętałem, abym go włączał...



*Jak nazywa się najlepszy seler na świecie?
-Bestseller



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Sob 18:52, 25 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Sob 18:51, 25 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
25/26 kwietnia "Grzybobranie" -=Światowy Dzień Własności Intelektualnej=-

Jestem z siostrą w lesie. Panuje w nim półmrok. W oddali widzę jakąś kobietę z plecionym koszem zawieszonym na ramieniu. Razem z z siostrą zbieramy grzyby- kozerki i borowiki.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 13:49, 26 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
27 kwietnia "Ciuciubabka" -=Światowy Dzień Grafika=-

Stoję w parku razem z moja klasą. Pani coś tam tłumaczy, ale jej nie słucham. Pochwala mnie za coś. Rozmawiam z kolegami. Po chwili przejeżdża obok nas autobus, a w środku zauważam jednego z kolegów. Akurat Pani sprawdza listę. Mówię:
--- A propos Zbyszka, właśnie pojechał do domu Very Happy
Zaczynam nabijać się z jednego klasowego przygłupa, który gustuje w tanich winach.
---Maciek, bierzemy się na setkę? (wiedziałem, że przegra bo ma śrubę w nodze)
--- Co?
--- Bierzemy się na setkę wódki? Evil or Very Mad (dialogi w snach rozwalają)
Maciek tylko uśmiechnął się na myśl o wódeczce. Rozmowę przerywa nam Pani. Zaczyna liczyć, a wszyscy się rozbiegają. Domyślam się, że czas na zabawę w ciuciubabkę. Biegnę w odwrotną stronę niż wszyscy, ale bieg sprawia mi małe kłopoty. Tak jakbym miał jedną nogę z drewna Shocked Pani kończy liczyć, a ja jestem jeszcze na widoku. Na szczęście mnie nie zauważa. Idę teraz spokojnie wzdłuż drogi. Na przeciwko stoi policja. Przechodzę przez pasy, na końcu których stoi barierka z łańcucha. Przechodzę pod nią i spoglądam na stojący radiowóz. Nikogo w nim nie ma. Odwracam się i widzę jadący samochód. Wiem, że jedzie nim Pani i szuka uczniów. Chowam się za ogrodzeniem. Idę do następnego skrzyżowania i patrzę gdzie jedzie Pani. Pojechała prosto. Ulżyło mi. Idąc chodnikiem przechodzę obok sklepu. Patrzę pod nogi, może ktoś przypadkiem zgubił jakiś hajs- myślę. Nagle ktoś zaczyna strzelać w moją stronę. Patrzę na przeciwną stronę drogi i widzę jakąś postać z pistoletem w oknie. Dostałem kilka kulek. Krzyczę:
--- Kurwa to boli!
Zaczynam tańczyć, aby zmylić strzelca. Udaje mi się, żadna kula już we mnie nie trafia. Idę dalej tanecznym krokiem.
DZWONI BUDZIK 4:05, CZAS WSTAĆ- WBTB CZEKA.

P.S. Szkoda, że nie mam wyrobionego nawyku robienia TR, gdy widzę swój znak snu. W tym śnie były, aż 2 z moich 5 znaków snu. Szkoda, to była dobra okazja na LD.



Ojciec do syna:
- Jasiu, musimy porozmawiać o seksie.
- A co chcesz wiedzieć, tato?



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Pon 8:48, 27 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Pon 6:40, 27 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
27/28 kwietnia -=Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy=-

#1 "Mecz"

Wchodzę do szkoły. Mam się spotkać ze swoją dziewczyną. Rozglądam się. Zauważam ją niedaleko po prawej stronie od wejścia. Stoi z jakąś blond koleżanką. Podchodzę do nich i chwile rozmawiamy. Dowiaduje się, że koleżanka ma urodziny. Składam jej szybkie życzenia. Wychodzimy ze szkoły, mamy iść kupić coś na mieście. Gościu przy bramie nas nie wypuszcza Confused Zawracamy.
Chłopaki grający na pobliskim boisku wykopali piłkę, która wylądowała niedaleko mnie. Postanawiam im ją odkopać. Zasuwam z laczka w piłkę. Idę przyjrzeć się meczowi, staje za bramką. Myślę sobie, że chętnie bym pograł z nimi. Po chwili jak na zawołanie jeden z grających znajomych mówi, żebym go zmienił. Zdejmuje szybko bluzę i wbiegam na murawę. Długo się nie cieszę bo po kilku minutach sędzia kończy pierwszą połowę.
Idę zanieść swoje toboły do dziewczyn, które siedzą w zasięgu moich oczu. Każę im ich pilnować. Na dłuższą rozmowę nie starczyło mi czasu bo zaczęła się druga połowa. Mamy małe zamieszanie bo nie do końca wiemy kto ma grać a kto grzać ławę. Po chwili wszystko się wyjaśnia.
Ziomek z mojej drużyny markuje zwód na lewo, a podaje piłkę na prawo. Przeciwnik się nabiera. Piłka ląduje pod nogami kolegi (tego, z którym się zmieniłem na początku). Jest w czystej sytuacji, bramka jest pusta, nikogo przed sobą nie ma. A jednak nie trafia. Cała drużyna łapie się za głowy...

#2 "Potrójna podróż"

Ten sen był trochę dziwny. Jechałem w nim samochodem 3 razy tą samą trasą i za każdym razem inaczej.
Pierwszym razem nawigował mnie ojciec i przejechałem ja idealnie i bez problemów. Za drugim razem ojciec starał się żebym sam jechał i nie wskazywał mi drogi. Pomyliłem tylko jeden zjazd i musiałem jechać okrężną drogą. Za trzecim razem jechałem sam, a ojciec jechał drugim samochodem. Przejechałem przez jakieś skrzyżowanie i przez chwile zastanawiałem się czy aby na pewno źle nie pojechałem. Okazało się, że wszystko było w porządku. Jadę dalej. Znów pomyliłem się na tym samym zjeździe. Słyszałem ojca krzyczącego z drugiego samochodu, żebym jechał tą samą okrężną drogą co wcześniej.
Jestem poza samochodem. Idę pieszo asfaltową drogą, ale po chwili skręcam w stronę bardzo długiej, sięgającej horyzontu kładki, która jest bardzo wąska. W okół niej jest woda i nic więcej. Staram się iść jak najszybciej, prawie biegnę. Z naprzeciwka zbliża się jakiś chłopiec. Mijając potrąca mnie, omal nie wpadam do wody, jakimś cudem odzyskuje równowagę. Chłopiej jednak ląduje w wodzie. Truchtam dalej, czuję, że na końcu kładki jest mój cel do którego zmierzam. Po krótkiej chwili ten sam dzieciak i znów kopiuj, wklej ta sama sytuacja. Spowolniło mnie to bardzo.
Mam złe przeczucia. Podświadomie czuję, że nie dam rady pokonać tej kładki. Jestem całkowicie zrezygnowany.
P.S. Ten sen dokładnie opisał moją aktualną sytuację życiową i to jak się czuję...

#3 "CS:GO"

Gram z kolegami mecza w CS:GO. W jednej rundzie zabijam trzech ziomków, waląc przy tym 3 heady Cool Runda kończy się wygraną, a ja śmieję się do kolegów, że tak powinni grać.


A teraz zamiast suchara będzie krótka relacja z dzisiejszej nocy!
Położyłem się spać przed 23 i zrobiłem sobie małą afirmację na pamięć snów. Wstałem o 4 nad ranem, napiłem się herbaty i położyłem dalej spać. Chciałem zrobić technikę FILD, ale nawet się nie zorientowałem kiedy zasnąłem. Obudziłem się jeszcze później, ale znów było to samo.
Mam się chwilę dłużej przebudzać czy zrobić coś jeszcze? Może ktoś doradzi?



Post został pochwalony 0 razy
Wto 10:39, 28 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
29 kwietnia -=Międzynarodowy Dzień Tańca=-

#1 Siedzę z bratem u babci w pokoju. Oglądamy jakiś film w internetach na laptopie. Nagle wchodzi mój starszy brat, a ja wychodzę. Szukam kibla. Chcę się odlać, ale nie mogę go znaleźć. Przechodzę do sąsiedniego pomieszczenia, jestem pewien, że go tam znajdę. Ku mojemu zaskoczeniu i zdziwieniu nic takiego nie znalazłem.
Wyszedłem na dwór. Spotykam wujka, który pierdzieli coś o jakiejś drabinie...



- Interes kwitnie - pomyślał Zenon gdy zobaczył zmiany chorobowe na swoim przyrodzeniu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Czw 12:29, 30 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Czw 12:29, 30 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
29/30 kwietnia -=Międzynarodowy Dzień Jazzu=-

#1 "Trudne sprawy"

Idę przez miasto. Kieruję się w stronę banku. Mama kazała mi zanieść jakiś ważny papierek. Przechodzę przez pasy. Po chwili jestem pod bankiem. Wyjmuję ten papierek i wchodzę do środka. Gdy wszedłem do hallu czułem się jakoś zagubiony. Nie miałem pojęcia gdzie iść. Chcąc zyskać chwile do namysłu przyjrzałem się papierkowi od mamy. Była to czerwona pocztówka, a z tyłu miała napisany mój adres i coś tam jeszcze. Podszedłem do pierwszego okienka i zagadałem. Okazało się, że ten papierek jest w ogóle nie potrzebny. Pani w okienku powiedziała:
---Kto twojej mamie takich głupot nagadał, że to jest potrzebne?
---Nie wiem?!
---A nie była ostatnio u fryzjera?
---No właśnie była...
---To ten fryzjer jej tych głupot naopowiadał !!!
Wyszedłem. Idę chodnikiem i po przeciwnej stronie drogi widzę jednego przygłupa z mojej klasy (ten sam, z którym w jednym z poprzednich snów chciałem brać się na setkę). Krzyczę: MACIEK!, ale mnie nie słyszy. Po chwili jednak mnie zauważył i krzyknął mi siema. Przechodzę przez pasy i staje na chodniku. Maciek zaczął śpiewać disco polo. Zrobił niezłe show. Dookoła zebrało się mnóstwo ludzi, wszyscy się z niego pompowali.
Idę spokojnie chodnikiem. Widzę swój autobus dojeżdżający do ronda. Zaczynam biec. Doganiam go, ale kierowca mimo iż mnie widzi nie zatrzymuje się. Mam jeszcze szanse go złapać. Niedaleko jest skrzyżowanie, ale aktualnie jest zielone światło. Myślę sobie: Kurde jak się nie zmieni na czerwone to jestem w dupie!. I jak na zawołanie światło zmienia się na czerwone a autobus się zatrzymuje. Biegnę sprintem ile fabryka dała. Po chwili jestem już w środku autobusu, krzycząc wesoło: Jest, KUR*A, zdążyłem !


#2 "Świątynia"

Idę z kolegami. Widzę przed nami kilkunastopiętrowy blok. Na jednym z balkonów stoi pijany facet w samych gaciach. Bluzga na coś okrutnie. Na balkonie ma pełno czerwonych kwiatków. Przyglądam się mu chwilę, a następnie kolega mówi żeby pójść na jakiś poligon (coś w stylu paintball'a). Gdy dochodzimy na miejsce kolega wyciąga pistolet i strzela we mnie. Wywracam się na ziemię, nie mogąc oddychać. Leże tak dłuższą chwilę i nikt mi nie pomaga wstać. Wszyscy gdzieś zginęli. Gdy się w końcu pozbierałem zauważyłem wielką świątynie. Poszedłem w jej stronę. Znalazłem tam kolegów. Dalej pamiętam mało szczegółów z tego snu.
Idę w stronę jakiejś komnaty, jestem wybrańcem. Słyszę jakieś głosy, tak jakby ktoś telepatycznie do mnie mówił. Mam zadecydować o losach świata. Podchodzę do ściany. Jest w niej jakieś okrągłe rzeźbienie. Dotykam go, a ono zaczyna się otwierać. Potem otwierają się kolejne zaraz za nim. Na końcu wisi owalny przedmiot, za pomocą którego mam dokonać wyboru. Wyjmuję go i dotykam. Dalej nie pamiętam co się działo Confused



To teraz czas na suchar:
* Jaki jest najlepszy hamulec świata?
- Kobieca dłoń. Raz chwyci i już stoi...



Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:03, 30 Kwi 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post Śnij z PYTĄ... LD=2
1 maja -=Święto Pracy=-

#1 "Patyczaki i kwiatki"

Byłem na jakiejś łące tuż przy rzeczce. Na początku spacerowałem po niej, ale w końcu podszedłem do skraju małego jeziorka. Była tam moja siostra i mama i dziewczyna. Gadały coś o kwiatkach. Usiadłem na ziemi, a siostra dała mi ogromnego patyczaka. Przyczepił mi się do rąk swoimi przyssawkami. Był ogromny, miał chyba ze 20 centymetrów wysokości, a jego odnóża były jeszcze dłuższe. Miał blado żółty kolor. Nie chciał się odczepić... Musiałem szybko wstać, zrzuciłem patyczaka. O dziwo się odczepił. Ktoś mnie wołał. Poszedłem, a gdy wróciłem zamiast jeziorka pojawił się mój pokój. Siostra siedziała na fotelu, a nad nią wisiał duży kwiatek, który spadł jej na głowę i rozdupczył jej czaszkę. Wszyscy zaczęli krzyczeć....... Obudziłem się w łóżku i przez chwilę czułem się oszołomiony tą ostatnią sceną.

#2 "LD No.2"

Idę po swoim podwórku. Przez jego środek jest przewieszony jakiś gruby kabel. Podskakuję do niego i wieszam się rekami na nim. I w tym momencie już wiem, że to sen. Po prostu to wiem, ale postanawiam zrobić TR. Chcę polatać, wyciągam ręce przed siebie i powoli lecę. Wylądowałem gdzieś niedaleko i postanowiłem, że zmienię otoczenie. Prawie się udało. Gdy krajobraz zaczął się zmieniać LD się skończyło Confused
P.S. To LD nie było może zbyt długie, ani nie miałem nad nim pełnej kontroli, ale jednak było. Od ostatniego LD minęło około 4 miesiące, więc cieszę się, że w końcu pojawiło się kolejne. Mam nadzieję, że teraz będą się pojawiać częściej...

#3 "Opowieść o LD"

Idę do pokoju moich rodziców. jest w nim mama i siostra. Rozmawiają o czymś. Chce mi się skakać z radości, bo wiem że miałem dziś LD Question . Mówię mamie, która dziwnie się na mnie patrzy, że miałem właśnie LD i dlatego się tak cieszę. Chyba nie zrozumiała tego co powiedziałem. Poszedłem sobie.



Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność zorganizowania flaszki!


Post został pochwalony 0 razy
Pią 12:24, 01 Maj 2015 Zobacz profil autora
Pytka
Senny Podróżnik


Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mińsk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

Post
2 maja -=Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej=-

#1 "Szkolne autobusy takie są..."

Stoję pod szkołą i czekam na autobus wraz ze spora grupką innych uczniów. Podjeżdżają autobusy. Gdy chcę wejść do mojego okazuje się, że jest pełny i muszę poczekać na następny. Myślałem, że wszystkich zaraz rozniosę. Tak się wkurwiłem, że chodziłem w miejscu klnąc wszystko i wszystkich. Jak ktoś by się nawinął to bym mu pewnie michę sklepał.
Opanowałem się po dłuższej chwili. Postanowiłem, że zanim przyjedzie następny autobus to zdążę jeszcze się przejść do sklepu. No i poszedłem. Znalazłem się gdzieś bardzo daleko, nie było tam bynajmniej sklepu. Szedłem szybko, bo zaraz miał przyjechać autobus i nie chciałem się spóźnić.

#2 "Apokalipsa zombie"

Była późna noc. Stałem na jakimś starym cmentarzysku, a obok mnie dziadek i ojciec. Prawie wszystkie groby były rozkopane. Z czarnej ziemi wystawały szkielety nie do końca rozłożonych ciał. Nie bałem się. Najgorsze miało dopiero nadejść, wszyscy to wiedzieli. Dziadek chciał pokazać ojcu grób jakiejś ciotki, ale on nie chciał iść. Powiedział tylko, że i tak zmieni się w zombi, jak wszystkie inne trupy...
Próbuję się zabarykadować w jakimś pomieszczeniu. Do drzwi dobijają się zombie. W środku panuje półmrok, ledwo mogę dostrzec cokolwiek. Tylko zza drzwi przebija się odrobina światła z żarówki na korytarzu. Czuję, że długo nie wytrzymam. Muszę walczyć. Szkoda, że nie pamiętam dalszej części snu, podoba mi się jego fabuła Very Happy



A dziś będą 3 złote rady:
---Nie taka kobieta straszna jak się umaluje.
---Ten się śmieje ostatni, co najwolniej kojarzy.
---Jak cię widzą - to pracuj.



Post został pochwalony 0 razy
Sob 10:30, 02 Maj 2015 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna » Relacje / Dzienniki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 4 z 11

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin