Autor |
Wiadomość |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Aha miło wiedzieć że ktoś czyta moje mocne wypociny i jeszcze do tego je analizuje. Dla mnie to dodatkowa motywacja do dalszego prowadzenia dziennika i w ogóle powód do radości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:26, 25 Cze 2015 |
|
 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
25 czerwca -=Dzień Marynarza=-
❶ "Kłótnia"
W szedłem do jakiegoś małego pokoiku. Usiadłem na jakiejś prowizorycznej ławeczce obok jakiegos ziomka. Po chwili przyszedł jakiś młody łepek i się zaczął sapać, że niby go podsiadłem. Nie chciałem się awanturować, więc usiadłem z drugiej strony mało co nie spadając na ziemie. Zaczęła się mała awanturka. Wymieniliśmy kilka zdań. Młody chciał chyba dostać po ryju i straszył mnie kolegami (z kolegami cwaniak, a sam to tylko w gębie mocny).
❷ "Na autobus..."
Wyszedłem z domu i szedłem droga na autobus. Ktoś zza pleców krzyknął mi, żebym się pośpieszył, bo nie zdążę jak ostatnio jego znajomy. Zacząłem biec. W drodze minąłem autobus, w którym jechał ziomek, o którym była wcześniej mowa. Na chwilę się zatrzymałem. Konflikt podświadomości z senną rzeczywistością. Idę na autobus, a jeden przed chwilą mnie minął ??? Pobiegłem dalej, zastanawiając się dlaczego nim nie pojechałem...
❸ "Szybka robota"
Ze Zdzichem poszliśmy naprawić jakiś daszek przy domu. Był jakiś lipny, gibał się jak gówno w przeręblu. No ale robota to robota jakoś trzeba było dać rade. Zdzichu McGyver zawsze coś wymyśli (w pracy tak na niego mówimy) Stojąc na drabinie za plecami zobaczyłem jakiegoś gościa. Jego był ten daszek. Siedział na fotelu, wpieprzał coś i gapił się na nas jakbyśmy mu cukierka obiecali. Po jakimś czasie ruszył dupę z fotela, zagadał trochę do nas i poszedł po żarcie. Przy jego fotelu pojawiła się duża papuga. Facet jej później szukał. Znalazł ją jak jadła jego konserwę. Gdy to zobaczył zaczął się zdziwiony śmiać.
___________________________________________________________________________________________________________
26 czerwca -=Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Narkomanii=-
Ostatnio miewam spontaniczne pobudki w nocy i postanowiłem że musze to wykorzystać. Ostatnie dwie próby (WILD I MILD) zawiodły, ale nie poddam się tak szybko. Teraz spróbuję FILD'a bo chce być wyspany do pracy, wiec nie mam czasu na pobudki.
❶ "Firmowy dom"
Z szefem i Zdzichem poszliśmy do jakiegoś domu, zakupionego przez szefa. Przypominał ten w którym teraz pracuje.. Szef mówił, że chce w nim założyć firmę... Wyglądałem sobie przez okno. Widziałem tylko ogrodzenie z siatki i jakiegoś dostawczaka, który z kolei przypominał tego, którym jeździ mój szef...
Zmiana scenerii. Staliśmy pod jakimś wielkim drzewem z "fantami". Zdzichu przykrył kradzione auto gałęziami, ale i tak było go dobrze widać.
Poszedłem z Ewelina się przejść w stronę pobliskiej starej willi. W środku nie było nikogo, ale paliło się tam światło. Chciałem iść na taras przed nią, z którego był ładny widok na jezioro, ale przyszedł szef i powiedział, że musimy jechać...
✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄ ✄
O czym marzy porywacz z zatwardzeniem ?
Okupie 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:18, 26 Cze 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
28 czerwca -=Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956=-
❶ "Szkoła..."
Siedziałem przy wielkim oknie w sali. Było ono w rogu pomieszczenia i przez to był dobry widok na okolice. Czekałem na dziewczynę... Po chwili zobaczyłem ją idącą w stronę wejścia. Po niedługiej chwili weszła do sali, w której byłem, ale nie zwróciła nawet na mnie uwagi. Zdziwiło mnie to. Była dziwnie ubrana i to też mnie trochę zdziwiło. Wyszedłem na korytarz. Rozmawiałem ze znajomymi. Jakiś goguś się przyplątał i potrącił mnie ramieniem. Kulturalnie zwróciłem mu uwagę, ale on się zaczął pluć. Musiałem gnoja usadzić. Przydusiłem go ramieniem zaciśniętym na szyi. Nie mógł się nawet ruszyć tak go obezwładniłem. Zdziwiła mnie moja siła. Nie sądziłem na początku, że dam mu rade, ale udało się...
Chciałem wejść do sali, ale pani mnie nie wpuściła. Kolega cwaniak zakradł się za jej plecami i wszedł do środka. Po chwili i mi się udało. Dziewczyny szykowały coś w środku na dzień chłopaka. Zaczęły się drzeć na mój widok.
❷ "Byk"
Ze znajomymi pojechaliśmy konno (właściwie to była krzyżówka konia z łosiem ). Zajechaliśmy pod jakąś willę. To był teren prywatny i byliśmy tam nielegalnie. Zsiadłem ze swojego wierzchowca, a po chwili pojawiły się kłopoty. Przyjechał właściciel na wielkim byku. Był z obstawą (2 ziomków na koniach). Jego byk się rzucał jak na korridzie. Nie zatrzymał się na rozkaz tylko popędził przed siebie. Moi koledzy, chcąc wykorzystać okazję i zaczęli uciekać. Zabrali mojego rumaka... Pobiegłem, skracając sobie drogę, przez wielką fontannę. Po kilku sekundach byłem w środku. Nie miałem czasu podziwiać willi. Chciałem się schować. Wbiegłem szybko po schodach na piętro i skitrałem się na balkonie, wyglądając kłopotów zza ściany. Kłopoty się na szczęście nie pojawiły. Zobaczyłem tylko jakiegoś starego gościa próbującego biec po schodach...
___________________________________________________________________________________________________________
29 czerwca -=Dzień Stoczniowca=-
❶ "Ucieczka"
Przechadzałem się po torach kolejowych. Zauważyłem, że jeden fragment, wiszący w powietrzu jest uszkodzony. Zabrałem się za naprawę. Udało mi się tuż przed przejazdem wagonów (kilka platform bez lokomotywy). Przyczepił się do mnie policjant, który wyrósł nagle spod ziemi. Wskoczyłem na błotnik traktora, który tez pojawił się znikąd. Policjant deptał mi po pietach. Zeskoczyłem wraz z moim bratem (on też pojawił się z dupy) na łąkę i pobiegliśmy w stronę lasu. Pies biegł wytrwale za nami, odgrażając się ze i tak nas złapie i nam nogi z dupy powyrywa. Mój brat zostawał w tyle i po chwili był już w rękach policjanta. Nie mogłem go tak zostawić. Wykorzystując nieuwagę psa wziąłem rozbieg i z całym impetem uderzyłem go barkiem w brzuch. Upadł wijąc się z bólu. Nie zastanawiałem się nad tym. Pobiegliśmy z bratem w gęste krzaki, chcąc zgubić ewentualny pościg. Przeszliśmy przez drogę i dalej przez jakieś zarośla. Brat chciał zwolnić, ale ja wolałem być pewnym ze uciekliśmy dostatecznie daleko...
___________________________________________________________________________________________________________
30 czerwca -=Święto Centrum Zarządzania Kryzysowego Ministerstwa Obrony Narodowej=-
❶ "Schody"
Stałem na korytarzu w szkole. Spotkałem dwóch starych znajomych. Akurat zastanawiałem się w ciągu dnia co u nich ciekawego słychać... Przywitałem się z nimi, a oni poszli gdzieś bo się spieszyli. Ja tez chciałem gdzieś iść ale wokół było tyle schodów, że bałem się, że się zgubie. Wybrałem w końcu jedne i poszedłem na górę. Wszedłem do zaciemnionego i ciasnego korytarza. Na ścianach była boazeria. Powoli szedłem tym korytarzem, rozglądając się dookoła. Był dziwny (jakieś rozwalone krzesła i stoliki ułożone na stosie pod ścianą...), nie czułem się tam zbyt bezpiecznie... Wszedłem do jakiegoś pomieszczenia. Było małe, a na środku stało dziwne urządzenie, z którego wystawało kilka tubusów mikroskopowych. Zajrzałem do jednego i zauważyłem jakąś molekułę w dużym powiększeniu (coś podobnego do molekuł z reklam proszków do prania itd.)
▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀
-Maju patrz pająk je biedronkę...
-A co to jest dronka ? XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:00, 30 Cze 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
1 lipca -=Międzynarodowy Dzień Wdów=-
Położyłem się spać jakoś chwilę przed 22. Obudziłem się o 4 w nocy i napiłem trochę herbaty. Kompletnie zapomniałem, żeby zrobić planowanego FILD'a. Wstałem o 6:00 do pracy...
❶ "Ścigany za ściganie"
---CAŁY SEN DZIAŁ SIĘ W PRAWDZIWYM MIEJSCU NIEDALEKO MEGO DOMU, BYŁ TYLKO LEKKO ZMIENIONY...---
Przyszedł do mnie jakiś gościu. Nie znałem go, ale on mnie ostrzegał. Byłem ścigany. Spotkaliśmy się w małym lasku przy drodze pod jakąś budką z karton gipsu. Pogadaliśmy chwilę po czym wyszedłem spod tej budki. Zobaczyłem stojącego na wprost mnie, śmiejącego się typka. Wyglądał jak Joker z Batmana... Musiałem uciekać.Tamten groził mi, że nie mam dokąd uciec i że mnie i tak dorwie. Z małego lasku sceneria zmieniła się na wielką stodołę. Oderwałem mały kawałek deski tuż nad klepiskiem i prysłem. Uciekałem przed polanę przy strudze. Gdy się odwróciłem zobaczyłem, że ktoś mnie śledzi. Tamten ktoś (jakaś kobieta) myślała chyba że o tym nie wiem. Zaszedłem do małej knajpki. Kobita szpieg usiadła na przeciwko pod ścianą i zamówiła kawę. Po chwili jednak chyba się zorientowała że się na nią dziwnie patrze bo upuściła szklankę i wybijając szybę uciekła. Role się zamieniły. Teraz ja ją śledziłem. Odwróciła się a ja (trochę zbyt późno) schowałem sie z małym zagłębieniu w ziemi. Byłem pewien, że mnie zobaczyła. Po krótkiej chwili się wychyliłem. Przede mną wyrósł jakiś opryszek z czymś co wyglądało jak duża i twarda poduszka. Chciał mnie udusić. Musiałem walczyć. Nie było to jednak trudne. Podniosłem ziomka do góry i złamałem o kolano Taki "cios" jest we wrestlingu i nazywa się "Go 2 Sleep"...
❷ "Matura to bzduta"
Poszedłem do szkoły po odbiór świadectwa maturalnego. Wszedłem do sali mojej wychowawczyni uprzednio pukając. Była lekcja. W ławkach siedzieli uczniowie. Przy biurku stało dwóch typków, rozmawiali z panią. Chciałem się zapytać o moją sprawe, ale nie mogłem się przebić. Olałem świadectwo maturalne i wyszedłem...
❸ "Takie tam drobne sny...."
*Śniła mi się łyżka, którą zgubiłem w pracy
*Naprawiałem pedał w rowerze, którym jeżdżę do pracy
*Byłem ojcem i nie chciałem, żeby mój syn dowiedział się że żyję...
*FA- sprawdzałem w nim która jest godzina, a potem się przebudziłem.
___________________________________________________________________________________________________________
2 lipca -=Światowy Dzień UFO=-
*Godzina pójścia do łóżka- 22:15
*Godzina pobudki- Alfa budzik był nastawiony na 4:00, a po obudzeniu ERWILD, wiec nie wiem która była godzina...
*5:27- brat mnie obudził, ale po chwili znów zasnąłem
*6:00- wstałem do pracy
❶ "Graffiti"
Byłem z kilkoma innymi uczniami w szatni w podstawówce. Staliśmy przy ścianie ze sprejami w rękach. Zrobiliśmy wielki napis na jednej ze ścian. Nie pamiętam niestety całości. W pamięć wrył mi się tylko jeden fragment:
......to ch*j....
Gdy skończyliśmy przyszła pani szatniarka. Przypał, przyłapała nas. Zaczęła nas opieprzać. Ale po chwili podeszła do graffiti i poprawiła jedną literkę, śmiejąc się przy tym od ucha do ucha...
❷ "Rodzinne grzybobranie"
Z siostrą i mamą szedłem przez las. Zobaczyłem kilka borowików. Zerwałem je i cofnąłem się kilka metrów w poszukiwaniu kolejnych. Gdy wróciłem w miejsce gdzie znalazłem pierwsze grzyby zobaczyłem kilka kolejnych. Zdziwiło mnie ich pojawienie się. Wcześniej wszystkie zebrałem, byłem tego pewien. Nie powinno ich tam być... Zebrałem i te po czym poszedłem dalej.
▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀
Dlaczego basen to jedyne miejsce, w którym laski mogą mieć mokro na widok rudego ?
-Bo ma czepek 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Czw 20:02, 02 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 19:59, 02 Lip 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
4 lipca -=Stany Zjednoczone – Dzień Niepodległości=-
*Godzina pójścia spać- 23:20
*Godzina pobudki- Obudziłem się jakoś w nocy gotowy na ERWILD'a. Miałem właśnie zrobić fiksację, ale usnąłem zanim zdążyłem ją zrobić- bida
*6:00- praca nie poczeka
❶ "Pakuj się do bagażnika !!!"
Chodnik był normalny. Morza nie było, ale latarnia morska to i owszem. Skręciłem w jej stronę i wszedłem do środka. Na samą górę. Wnętrze było bardzo ładne. Ściany w drewnie, drewniana balustrada, ławki i siedzenia z drewna. Jednym słowem raj dla korników. Ewelina zadzwoniła do mnie. Po chwili rozmowy wyszedłem na zewnątrz. Ostatni autobus. Akurat odjeżdżał z przystanku. Biegiem za nim, może zdążę go dogonić ? Prawie się udało ku mojemu zdziwieniu. Pogoń przerwał znajomy krzyk zza pleców. To stara koleżanka jadąca ze swą znajomą samochodem. Zatrzymały się przy mnie i zaoferowały podwózkę. Pasowało mi to. Magda otworzyła bagażnik, a mi kopara opadła do ziemi.
---Wsiadaj do bagażnika- zaproponowała
---yyYYyYyyYyy....- udzieliłem elokwentnej odpowiedzi, a gdy zaskoczenie minęło dodałem:
---Przecież z przodu są wolne miejsca !!!
___________________________________________________________________________________________________________
6 lipca -=Światowy Dzień Pocałunku=-
*Godzina pójścia do łóżka- 22:40
*Godzina pobudki- Nie obudziłem się w nocy ani razu
*6:00- standardowo pobudka do pracy
❶ "Best dream ever"
Ktoś polecił mi fajną miejscówkę do wypoczynku. Miała być tuż za ogromnym wzgórzem. Wziąłem rower i w drogę. U stóp wzgórza jeszcze raz obejrzałem się za siebie. Tuż pod lasem zatrzymał się samochód. Wysiedli z niego moi znajomi. Pomyślałem, że pewnie też przyjechali wypocząć. Olałem ich i pojechałem dalej. Jazda szła coraz ciężej. Wzgórze zrobiło się bardziej strome. Już prawie szczyt. Patrze w lewo a tam w dole chmury. Ciekawy widok. Pierwszy raz zobaczyłem coś takiego. Szybkie spojrzenie w prawo. Jacyś ludzie idący pod górę. Znów spojrzałem w lewo. Nie było już chmur. Pojechałem wyżej. Po chwili byłem na szczycie, który okazał się płaską równiną. Stanąłem rowerem przy małym wgłębieniu w ziemi. Za mną stał samochód a przy nim grupka ludzi. Przede mną był niesamowity widok. Można by powiedzieć- panorama jak ze snu Zaparło mi dech w piersiach. W dole rozpościerał się spory las oraz masa czerwonych dachów domów. U podnóża wzgórza płynęła mała rzeczka. Mógłbym się napawać tym widokiem godzinami- nawet na jawie nie widziałem czegoś tak pięknego... Troszkę niżej na zboczu była plaża. Przyjrzałem się dwóm ziomkom. Zbudowali sobie małe domki z piasku i leżeli w nich, chowając się przed słońcem.
❷ "Rzeczka"
---Głęboko?- zapytałem
---Na środku woda sięga mi do szyi- odpowiedział Zdzichu stojący w wodzie po pas.
A ja stałem na brzegu i zastanawiałem się czy wejść do wody.
❸ "Wieloryb Heniek"
Woda, woda, woda.... Woda po polana wszędzie. Jak okiem sięgnął woda. Tuż obok jakiś szalony profesorek. Pomagałem mu w badaniach. Nad wodą była mała kładka. Rozkładaliśmy na niej sprzęt, stojąc w wodzie. Nie przypominał on niczego co znam. Doktorek upuścił jeden "zestaw" (wyglądał jak wielkie liczydło z żyletkami zamiast "guzików" i był bardzo delikatny. Chwilę później ja upuściłem drugi.
Przede mną był mały wieloryb. Stał nieruchomo w wodzie dupą w moją stronę. Nie użyłem tego słowa od tak sobie, gdyż.... miał ogromny, brzydki, szary i oślizgły zad ! Doktorek zaczął z nim gadać.
---Heniek chcesz zagrać w pytania ?
---Tak- podniecił się wieloryb Heniek i zaczął pływać w kółko jak szalony.
Wszedłem na pomost i z niedowierzaniem się wszystkiemu przyglądałem... Wieloryb który gada....Niesamowite... Szkoda że nie pomyślałem o TR...
▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀
Dlaczego dzieci biegają przerażone po korytarzu i krzyczą?
*Bo panikarze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Pon 18:42, 06 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 18:41, 06 Lip 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
7 lipca -=Tanzania – Dzień Przemysłu=-
*Godzina pójścia spać- 22:00
*Pobudka- Nie wiem, która była godzina bo nie otwierałem oczu. Przekręciłem się tylko na bok. Chciałem zrobić fiksację,ale stwierdziłem, że skoro się poruszyłem to nic to nie da. To był błąd. Po kilku sekundach usnąłem.
*5:50- Pobudka do pracy
P.S. Dziś w pracy miałem deja vu
❶ "Proroczy sen"
Śniło mi się, że Szymon nie zdał egzaminu teoretycznego na prawko. Dostał 63 punkty i oblał. Wczoraj był ten egzamin, a dziś się z nim widziałem. Okazało się, że nie zdał. Tyle, że miał 3 punkty więcej niż w moim śnie...
❷ "Zajęcia"
Dziwna lekcja. Siedzę na dworze obok Eweliny. Ławki są ustawione na ulicy przy szkole.
---Ktoś z was miał kontakt z budownictwem- zapytał nauczyciel
---Ja- wyrwałem się
---A co konkretnie robiłeś ?
---Jestem z wykształcenia technikiem. Zdałem egzamin zawodowy z budownictwa w tym roku...
---Przecież jeszcze nie było wyników !!!- obużył się nauczyciel
---Na bank zdałem, jestem tego pewien
Dostaliśmy zadanie. Przełożyć zaprawę gipsową do innego pojemnika. Razem z Eweliną, za pomocą pacek wykładaliśmy ją z wielkiej beczki do ogromnej żelaznej miski. Na ścianie pojawiła się punktacja. Przegrywałem ze swoją dziewczyną. Nie chciałem tego, więc przyspieszyłem Po zajęciach szedłem chodnikiem na autobus. Zostałem zaskoczony przez Grubego, który złapawszy za plecy omal mnie nie wywrócił. Dalej szliśmy razem rozmawiając. Potem zabraliśmy skądś rowery i pojechaliśmy nimi do domu
___________________________________________________________________________________________________________
8 lipca -=Do końca roku pozostało 176 dni=-
*Godzina pójścia spać-22:30
*Pobudki- Obudziłem się w nocy dwa razy. Dwa razy nie otworzyłem oczu, ale się poruszyłem. Nie wiem dlaczego ciągle zwlekam z fiksacją. Mam mały problem z przekonaniem siebie po obudzeniu, że zadziała...
*4:10- Obudziła mnie burza. Poszedłem zobaczyć przez okno na chmury. Widziałem zajebiście pomarańczowe niebo na wschodzie. Aż zrobiłem zdjęcie Po chwili wróciłem do łóżka i spróbowałem WILD'a. Jednak byłem zbyt mało wybudzony i moja próba spełzła na niczym.
*5:50- Pobudka do pracy
❶ "Stary człowiek i może "
Za oknem płynęła rzeka. Była do połowy wyschnięta, a w jej dawnym korycie widać było tylko pomarańczowy piasek. Widok przypominał trochę pustynie. Tą rzeką była Wisła. Przebiegał przez nią też długi most. Odwróciłem się do Eweliny i zamieniłem kilka zdań. Gdy znów wyjrzałem przez okno zobaczyłem morze. Wszędzie morze. Pełno statków parowych. Przez środek morza aż do zenitu przebiegała pomarańczowa przegroda. W tym śnie była to granica międzypaństwowa. Między obiema stronami przegrody była wielka różnica w poziomie wody- kilkanaście metrów. Namówiłem Ewelinę abyśmy poszli na plażę pozbierać trochę bursztynów.
❷ "Niedotrzymana obietnica"
Musiałem wysłać ważny list do Eweliny. Zamówiłem kuriera, aby szybko dostarczyć przesyłkę.
Poszedłem do miasta, gdzie miałem czekać na kuriera, który lada chwila miał przyjechać autobusem. Zobaczyłem Mariana, więc machnąłem mu ręką. Odmachał. Przeszedłem przez ulicę na łąkę. I w tym momencie uświadomiłem sobie, że źle zrobiłem. Przecież ja miałem pojechać do Eweliny, a nie wysyłać listy że nie przyjadę....- pomyślałem. Tak mnie to zdekoncentrowało, że przegapiłem kuriera. Poszedłem więc do domu zafrasowany...
▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀
"Bo przecież nie musi Cię kochać cały świat, czasem wystarczy tylko jedna osoba"- ze specjalną dedykacją dla Eweliny 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:17, 08 Lip 2015 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  | Widziałem zajebiście pomarańczowe niebo na wschodzie. |
No kurde. Przy zasypianiu widziałem intensywny, aż prawie czerwony błysk przez rolety i nie wiem czy to przez pomarańczowy kolor rolet czy rzeczywiście gdzieś pomarańczowy piorun walnął Jak piszesz, że widziałeś pomarańczowe niebo to może rzeczywiście ta druga opcja 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Śro 17:15, 08 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 17:14, 08 Lip 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  |  |  | Widziałem zajebiście pomarańczowe niebo na wschodzie. |
No kurde. Przy zasypianiu widziałem intensywny, aż prawie czerwony błysk przez rolety i nie wiem czy to przez pomarańczowy kolor rolet czy rzeczywiście gdzieś pomarańczowy piorun walnął Jak piszesz, że widziałeś pomarańczowe niebo to może rzeczywiście ta druga opcja  |
To po prostu słońce wschodziło. Mam pokój od południa, wiec nie widziałem tego od razu. Poszedłem na druga stronę domu i wyjrzałem przez okno. Chmury (te burzowe) były całe pomarańczowe. Niesamowity widok. Aż warto było wstać po tej 4 nad ranem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:56, 08 Lip 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
9 lipca -=Argentyna – Święto Niepodległości=-
*Godzina pójścia spać- 21:30
*Pobudka- Brak
*5:50- Pobudka do pracy
❶ "Las"
Byłem z mama i siostrą w lesie. Na jednym z drzew zobaczyłem bociana, a na ziemi pod tym samym drzewem drugiego. Zdziwiło mnie trochę ich zachowanie i w ogóle ich widok. Pomyślałem, że to pewnie bociany czarne- one żyją w lasach. Po chwili pojawił się jakiś dziki kot. Udało mi się do niego zbliżyć i pogłaskać. Mówiłem coś do niego, a on wydawał się mnie rozumieć. Obiecałem mu, że jak skończę łazić po lesie to po niego wrócę i zabiorę do domu...
Później było tylko łażenie po lesie, po jakiś krzakach. Na koniec schyliłem się i zacząłem zbierać jagody. Siostra zaczęła się drzeć, że znalazła jakiegoś grzyba, ale mało mnie to interesowało... Jakoś dziwnie się nazywał, niestety zapomniałem jak.
___________________________________________________________________________________________________________
10 lipca -=Bahamy – Święto Niepodległości=-
*Godzina pójścia spać-22:10
*Pobudki- Brak
*5:50- Pobudka do pracy
❶ "FA"
Poczułem, że ktoś się zbliża. Wyprzedziłem ojca, który chciał mnie obudzić. Otworzyłem oczy, a on sobie poszedł widząc, że nie śpie. Po chwili obudziłem się naprawde i
zobaczyłem ojca, szukającego czegoś po pokoju...
❷ "Kłótnia"
Kłóciłem się z siostrą o buty:
---Na Marywińskiej (takie centrum handlowe w Warszawie) nie można kupić oryginalnych butów !!!- rzuciła siostra
---Jak to nie ? o_O Przecież ostatnio jakieś widziałem...
___________________________________________________________________________________________________________
11 lipca -=Światowy Dzień Ludności=-
*Godzina pójścia spać-22:35
*Pobudki- 4:00, znalazłem nowy sposób na fiksację. Budze się w nocy i jeśli otworzę oczy lub się rusze to liczę szybko do 10 po czym robie fiksacje. Dziś nie wyszło bo
po 3 usnąłem... Musze chyba zmniejszyć długość odliczania
*8:10- W końcu obudziłem się wyspany
❶ "Szatnia"
Praca w szkole. Jakaś pani zaprosiła nas na kawkę. Chwila przerwy. Wchodze do szatni z kilkoma kolegami. Na stoliku stoja nasze napitki. Obok nich sprzęt grający, całkiem
spory. Postanowiłem go wypróbować, czekając aż moja herbata wystygnie...
Włączyłem jakieś radio, potem disco polo z płyt CD...Na koniec włączyłem jakąś kasetę, a na niej była nagrana rozmowa. To była rozmowa z przed chwili. Dziwne. Cały czas
nie mogłem mogłem dojść do tego jak się obsługuje ten sprzęt. Próbowałem coś włączyć, ale zawsze włączało się nie to co chciałem... [dalszą część snu zachowam dla
siebie]
❷ "Siekiera"
Mały ciasny pokoik. Ściany pomalowane na pomarańczowo. Patrzyłem na siebie spod sufitu... Moja konsternację przerwała pani Wandzia. Miała sprawę do mnie.
Poszedłem za nią do innego pokoiku. Dała mi dziwną siekierę i kazała narąbać drewna. Zapewniła mnie jeszcze na odchodne, że siekiera tylko wygląda dziwnie, ale dobrze
się nią rąbie... Przyjżałem się jej. Była bardzo cienka i srebrna. Miała kształt podobny do sierpu, z tym że na dole wystawały jeszcze dwa ząbki... Wziąłem się do roboty.
Faktycznie nie kłamała. Drwa rąbało się nią bardzo szybko i łatwo... Pozory mylą...
TUTAJ narysowałem jak wyglądała mniej więcej ta siekiera
___________________________________________________________________________________________________________
12 lipca -=Irlandia Północna – Rocznica Bitwy nad Boyne (Dzień Oranżystów)=-
*Godzina pójścia spać-23:00
*Pobudki- 4:00, nie zdąrzyłem zrobić fiksacji bo usnąłem. Muszę się w końcu przyłożyć do tego bo inaczej to bede sie tak bawił z tą fiksacją do usranej śmierci...
*7:00- Pobudka, nie ma spania w niedziele...
❶ "Małe latanie"
Nie pamiętam zbyt dobrze całego snu. Akcja działa się dookoła mojego domu. Najpierw spacerowałem po ogródku za domem a potem po podwórku. Rozmawiałem z mamą.....
Później działo sie coś dziwnego, co i we śnie mnie nieco zdziwiło. Stojąc przd domem zacząłem się powoli unosić. Patrzyłem jak moje stopy coraz szybciej się unoszą. Po chwili zacząłem latać. Na początku ociężale, a potem coraz śmielej. Zrobiłem kilka rundek, obrotów itd. Fajne uczucie tak swoją drogą, polecam wszystkim sny o lataniu. Gdy chciałem polecieć za dom, żeby pochwalić się rodzinie, która tam stałą opadłem na ziemie i mimo wszelkich starań nie mogłem się oderwać od ziemi... Zawiodłem się trochę bo chciałem jeszcze polatać
❷ "Rower"
Podjechałem pod szkołę moim rowerkiem. Wstawiłem rower w stojak, ale zapomniałem kłódki...
---Chuj może mi go nie ukradną...
Poszedłem na zajęcia. Pani wychowawczyni chciała mi dać jakąś kłódkę ale odmówiłem...
▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀
"Jej twarz miała urodę łopaty do odgarniania śniegu."
Stephen King- Sklepik z marzeniami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:34, 12 Lip 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
13 lipca -=Do końca roku pozostało 171 dni=-
*Godzina pójścia spać- 21:30
*Pobudka- 4:00, z fiksacji nici
*6:00- Pobudka do pracy
"Praca"
Drugie piętro. Wjechałem rowerem do pokoju. Nikogo nie zastałem, a byłem umówiony do pracy. Wyszedłem na balkon. Zobaczyłem na dole Zdzicha niosącego coś na ramieniu. Obok niego szedł jakiś typek. Po chwili był już przy mnie. Przyczepił sie do roweru i powiedział coś o pracy. Potem spotkałem na parterze Ewelinę... [dalszą część zachowam dla siebie]
___________________________________________________________________________________________________________
14 lipca -=Szwecja – Urodziny Księżniczki=-
*Godzina pójścia spać-21:10
*Pobudki- 2:00, zadzwonił budzik i się obudziłem, ale nie zrobiłem fiksacji.
5:00, obudził mnie deszcz walący w szybę. Zrobiłem fiksację, ale efektów brak.
*6:00- Pobudka do pracy
"Szkoła"
Stanąłem samochodem na parkingu przed szkołą i poszedłem na zajęcia. Długo na nich nie byłem bo zmyliśmy się całą klasą z lekcji. Nie opłacało się tam siedzieć. Wyszedłem na parking i wsiadłem do mojego autka. Chciałem włączyć silnik. Zamiast przekręcić kluczyk pociągnąłem jakąś wajchę przy kierownicy. Na desce rozdzielczej zapaliły się jakieś kolorowe lampki. Pokrętłem z drugiej strony przestawiłem natężenie światła i jasność. Po chwili silnik zapalił się. Pojechałem w stronę domu. Postanowiłem jednak trochę powariować na rondzie w parku. Zrobiłem zrywkę bokiem o mało nie wywracając samochodu na bok. --- Co ja odpier***- pomyślałem. Ogarnąłem się i spokojnie odjechałem.
"Burza"
Brat robił coś przy szopie. Narozwalał kupę gratów. Poszedłem do niego popatrzeć troche. Na niebie pojawiły się ciemne chmury. Zbliżały się szybko. Zobaczyłem też sporo piorunów. Po chwili zaczął padać słaby deszcz. Szybko zacząłem zbierać wszystkie elektryczne narzędzia i chować je do szopy.
___________________________________________________________________________________________________________
15 lipca -=Światowy Dzień bez Telefonu Komórkowego=-
*Godzina pójścia spać-21:50
*Pobudki- 4:05, budzik mnie obudził. Napiłem się trochę herbaty i zrobiłem tym razem FILD'a. Efekty mnie zaskoczyły....
*6:00- Pobudka do pracy
"LD nr.3"
Po pobudce i łyku herbaty położyłem się do łóżka. Oczy mi się same zamykały, więc to były idealne warunki do FILD'a. Zacząłem machać delikatnie palcami. Skupiłem się tylko na nich. Wciągnęło mnie to tak, że poczułem rozluźnienie i przyjemne wibracje. Nie liczyłem do 30, po prostu czekałem. Po chwili (w moim odczuciu była to chwila) otworzyłem oczy. Byłem w swoim pokoju, wszystko wydawało się normalne. Za oknem było jasno. Zrobiłem TR i bingo.....
Byłem mile zaskoczony. Wreszcie się udało po tylu bezowocnych dniach. Zajeb*** kur***- pomyślałem. Ogarnąłem się i zacząłem myśleć co by tu zrobić na początek. Z łóżka przeniosło mnie do łazienki, gdzie stał jakiś ziomek, który układał w niej glazurę. Nie chciałem tam być wiec wyszedłem przed dom i postanowiłem polatać trochę. Prawa reka w góre i lecimy. Wzbijałem się w powietrze coraz bardziej. Niebo wyglądało jakby była noc. Było czarne jak smoła a na nim pełno połyskujących gwiazd. Nigdy nie widziałem tylu gwiazd na raz. Piękny widok jak dla mnie.
Znów leżałem w swoim łóżku. Od razu zrobiłem TR i znów wyszedł pozytywny. No to zabawy ciąg dalszy. Przed oczami pojawił mi się wielki globus. Przekręcałem go za pomocą palców. Szukałem na nim miejsca które chce odwiedzić.
I znów znalazłem się w łóżku. TR pozytywny. Postanowiłem że spełnię swoje marzenie odnośnie LD- przejadę się na wielkim białym wilku. Jak postanowiłem tak też zrobiłem. Fajnie się go ujeżdżało, spoko zabawa. Polecam tym którzy jeszcze nie próbowali
Po raz kolejny "obudziłem sie" w moim łóżku, tym razem TR wyszedł negatywnie. Nie rozpaczałem nad tym. I tak LD było długie i fajne. Dodam jeszcze że to było moje pierwsze LD dłuższe niż kilka sekund, więc jest się z czego cieszyć. Zastanawia mnie tylko kwestia tych pobudek w łóżku. Czy to były FA, czy element LD?
P.S. Tak się przejąłem tym LD, że zapomniałem dwa inne sny.
▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀▄ ▀▄▀
Dlaczego choinka nie jest głodna ?
bo Jodła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pytka dnia Śro 20:31, 15 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 20:31, 15 Lip 2015 |
|
 |
Matisek
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 87 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Gratuluje sukcesu, fajnie się czyta Twój dziennik
 |  | Zastanawia mnie tylko kwestia tych pobudek w łóżku. Czy to były FA, czy element LD? |
no FA to element snu, nie jest zwyczajną pobudką.. u mnie też występuję często w LD po kilka razy na podobnej zasadzie jak u Ciebie. Chociaż mało precyzyjnie o tym napisałeś. Tyle tylko, że się pojawiasz w łóżku co chwilę W moim przypadku LD się kończy, rozsypuje, zaczynam widzieć powieki, po czym otwieram oczy - po zrobieniu pozytywnego testu LD jest dużo bardziej klarowne
Podejrzewam, że to kwestia psychiki. U mnie jeśli świadomy sen trwa koło 10 minut to czuję, że coś przestaję łączyć. Zwykle się budzę... ale nie zawsze się naprawde "budzę", a w tedy zabawy ciąg dalszy
Pzdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:55, 15 Lip 2015 |
|
 |
Gniazdu
Gość
|
|
|
Mam kilka zaztrzeżeń co do estetyki, po co robisz tyle kolorów? To tylko powoduje że źle się czyta a dziennik wyglą jak bazar.
Najgorszy jest ten czerwony, to tyle.
|
|
Czw 9:34, 16 Lip 2015 |
|
 |
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Wygląd dziennika to już kwestia indywidualna, a kolory to już tradycja forumowa, która pozwala odróżnić LDki/zwykłe sny/FA itp.
Mi tam one nie przeszkadzają w czytaniu, a jak komuś się nie podoba, to niech skopiuje tekst do notatnika i wtedy czyta. :b
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Czw 13:30, 16 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 13:28, 16 Lip 2015 |
|
 |
Matisek
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 87 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Tekst jest zadbany i tyle, wyluzujcie z takimi uwagami. Gniazdu wracaj na czat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 14:12, 16 Lip 2015 |
|
 |
Pytka
Senny Podróżnik
Dołączył: 31 Paź 2014
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mińsk Mazowiecki Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  | Najgorszy jest ten czerwony, to tyle. |
To jest brązowy, tylko wygląda jak czerwony...
Jak dla mnie dziennik wygląda dobrze i nie mam zamiaru zmieniać jego wyglądu, bo jednej osobie się on nie podoba. Kolory są potrzebne do rozróżnienia różnych elementów. Dla mnie liczy się estetyka, a że kolory są jakie są to inna kwestia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:20, 16 Lip 2015 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|