Dzienkik LD OTER'a

Po pierwsze siemka. To mój pierwszy wpis na forum Cool

Świadomymi snami interesuje się od ok. 3 tyg. i w końcu się udało! Dziś miałem pierwsze LD Very Happy

. Pomyślałem że to będzie najlepsze miejsce żeby o tym opowiedzieć.

Kiedy wczoraj wstałem rano byłem zawiedziony. Pomyślałem 'znów się nie udało' Confused

. Miałem wyjebane już na te sny. Przez cały dzień jakoś się nimi nie zajmowałem, tyle co od czasu RT'ka zrobiłem ^^. Wieczorem kiedy się kładłem, doszedłem do wniosku że już tyle czasu minęło a ja żadnych efektów nie widzę, mogło by się w końcu udać. Zasnąłem bez żadnej relaksacji.

Nagle się budzę, idę do łazienki. Patrze w lustro wszystko ok. Rozczochrane włosy, oczy niebieskie, bluza co ją wczoraj nosiłem(jakoś mnie nie zdziwiło że wstałem z łóżka w ubraniu ^^). Tak stoję i stoję i nagle taka myśl mi do głowy wpadła 'może to FA?'. Robie RT z nosem... Oo udało się! No na bank! robie jeszcze raz. Znów się udało. No nareszcie jestem we śnie. No dobra to chce polatać! Ale chwile, wszystko jest nie wyraźne. Stanąłem twardo na stopach i zacząłem szukać jakiegoś punktu żeby się na nim skupić. Moją uwagę zwróciła tylko pasta do zębów z napisem 'colgate'. Nie no to się nie uda, może zacznę pocierać rękoma. Skupiłem całą moją uwagę na rękach, czułem przyjemne ciepło. Totalna uwaga tylko na moich rękach. Nagle JEB!

Jestem w łóżku. Siadam i robie RT. To dalej sen. Rozglądam się. Noo teraz to wszystko zajebiście widać Cool

. Za oknem była świetna wiosenna pogoda. Patrze przez okno. Hmm... Może jednak nie będę skakał, bo może mi się coś pomyliło z tym LD i się zabije, lepiej nie ryzykować ^^. Postanowiłem coś stworzyć. Dałem rękę za plecy i pomyślałem że chciałbym jakiś mieczyk. Nie udało się, ale wcale się nie dziwie, po pierwsze nie wiedziałem jaki chce miecz a po drugie jakoś wątpiłem w to że się uda. Dobra nie będę siedział na chacie, idę stąd. Wychodząc do brata jeszcze rzuciłem 'zaraz wracam. narq' co by mój senny wytwór wyobraźni się nie martwił Very Happy

. Jestem na korytarzu. No dobra to jest sen trzeba polatać. wziąłem rozbieg i przebiłem się przez szybę. Heh, pamiętam te kawałeczki szkła dookoła mnie. Rozstawiłem ręce na boki i chciałem lecieć lecz jedyne co mi się udało to zacząłem szybować. Po prostu wątpiłem że się uda. Kiedy walnąłem w ziemie to się obudziłem. Chciałem jeszcze jakoś wrócić do snu, bo słyszałem ze po takiej pobudce nie jest to wcale takie trudne, no ale cóż nie udało się.

Następnym razem musze być bardziej zdecydowany! Bless.!

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje Wink

I właśnie, trzeba być zdecydowanym, nie pozwalać sobie na chwile zwątpienia Wink

.

Dlaczego pomyślałeś że skupianie się na "colgate'cie" nie zadziała Very Happy

?

Post został pochwalony 0 razy

Świetnie, gratulacje! :)

Następnym razem sięgnij po prostu kilka razy (może być nawet szybko) i mieczyk się pojawi.

Post został pochwalony 0 razy

Kolejne moje LD. Dosyć ciekawe, ponieważ uświadomiłem się przez to, że zaczęła mnie gonić mucha którą wcześniej przepołowiłem na pół zeszytem ^^. Pomyślałem że to jest totalny absurd i to musi być sen. Zrobiłem RT z nosem. Oczywiście się udał. Zacząłem zbierać w sobie energie (jak ktoś oglądał Dragon Balla to wie o co chodzi ^^). Teraz mi się wydaje, że to genialny sposób na odganianie much, co we śnie było dla mnie oczywiste Very Happy

. Dodam że byłem w swoim mieszkaniu i słyszałem normalnie jak ktoś w chodzi do łazienki obok mojego pokoju. Trochę mnie to zaniepokoiło, pomyślałem 'a może to nie sen', no i oczywiście zrobiłem kolejne RT. Teraz już byłem pewien, zacząłem krzyczeć i zbierać w sobie jak najwięcej energii(co ciekawe, to jest dobry sposób na polepszenie kontroli i ostrości snu^^). Gwałtownie zebrałem się do skoku i z myślą o lataniu dałem nura przez okno. Chodnikiem, szła moja koleżanka i trochę mnie to zdziwiło że wyglądała jakby miała jakieś 13 lat albo i mniej. W tym momencie wiedziałem że to sen. Jednak z tego zamyślenia zapomniałem o lataniu i nagle runąłem na ziemie, ale w dobrym stylu, po prostu kucałem jakby ten upadek nie zrobił na mnie wrażenia. Zobaczyłem jak ta kumpela patrzy na mnie jak na jakiegoś superbohatera. W tym momencie przypomniał mi się Wcześniejszy LD, w którym po takim upadku wywaliło mnie ze snu... no i oczywiście wywaliło mnie ze snu... Mad

A co do Clogate , to poprostu to wiedziałem, takie wewnętrzne JA mi o tym powiedziało Razz

Post został pochwalony 0 razy

Gratuluję LD Very Happy

Ja już ćwiczę dobre ponad pół roku, to znaczy czytam to forum prawie codziennie Razz

ale u mnie pojawiają się tylko takie kilkuminutowe LDki :/
Chcialem zapytać Cię ile ty juz ćwiczysz? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Pierwszego LDeka(to ten na samym początku^^) miałem po ok. 3 tyg kiedy się dowiedziałem że coś takiego istnieje. Miałem ich 3. Są to krótkie LD z małą świadomością i kontrolą ale są Very Happy

. Kwestia czasu jak będę w tym Mistrzem! ;P

A i Ciesz się z tych kilku minutowych Smile

, a dąż do jak najdłuższych Razz

. Jak widzisz to Moje LD kończą się przez moją hmm.. głupote? ^^ Ale nastawiam się pozytywnie bo to jest najważniejsze Cool

Post został pochwalony 0 razy

Ja nie dążę do tego aby zrezygnować... będę tak długo próbował aż w końcu jakieś długie, szczegółowe i realne LD sie pojawi Smile

Jeśli innym sie udaje co czemu miałoby sie nie udać mnie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mielon82 dnia Wto 19:59, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dawno na forum mnie nie było i ogólnie jakoś olałem sprawę lucid dream. Jednak sny same się upomniały żeby o nich pamiętać ;]. Mianowicie ostatnich dwóch nocy miałem LD.

1. W piątek, miałem długi i pokręcony sen. Działo się w nim mnóstwo różnych rzeczy których już teraz nie pamiętam. Jednak pod koniec mojego marzenia sennego, w którym wracałem od dentysty (który używał na moich zębach papieru ściernego) spotkałem swoich kumpli. Wszyscy mieli długie, blond, natapirowane włosy no więc nic dziwnego że doszedłem do wniosku że to sen. Zrobiłem RT z zatykaniem nosa(to uczucie jest zajebiste ^^).
Świadomości nie miałem jakiejś 100%. Chciałem robić dużo rzeczy i żadna mi się nie udawała oprócz bieganiu po ścianie. A w momencie gdy chciałem zdezintegrować szybę w jednym autobusie to się obudziłem...
2. Następnej nocy LD było strasznie pokręcone bo doszedłem do niego w dziwaczny sposób. Otóż miałem sobie sen, ogólnie jak zwykle pokręcona akcja. No i w tym śnie poszedłem spać. Pojawiłem się w na swoim osiedlu. Myślę sobie 'zaraz, zaraz, przecież dopiero co się kładłem spać, to musi być LD'. Nie pamiętam czy robiłem RT ale za to udało mi się wskoczyć bez problemu na dach bloku i latać (w tym śnie w końcu udało mi się latać w 100% tak jak chciałem). Latałem stylem na ptaka(coś w stylu albatrosa, bo gdy opadałem to machnąłem raz czy dwa rękoma i dalej szybowałem ). Z Osiedla poleciałem do miejsca które określił bym Nowy Jork z 2050. Były duże bloki a między nimi mnóstwo ulic(takich nadpowietrznych autostrad).

Taka uwaga. W tych dniach akurat paliłem ganje i relaks przed snem był banałem ^^, puściłem sobie nute z komórki i myśle że mogło mi to pomóc. Na kolacje jadłem praktycznie tylko owoce co mogło też się przyczynić do lepszego snu.

bless ya!

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj był dzień przełomowy w moim życiu. A wszystko dzięki odrobinie chęci i zastosowaniu techniki którą wszyscy polecają ale tak dużo od nas wymaga. Chodzi dokładnie o WBTB. Osobiście ją polecam każdemu kto chce mieć dobre wyniki w LD. Dzisiaj zastosowałem ją po raz pierwszy i od razu poskutkowało. Oczywiście może nie na wszystkich tak zadziała, ale skutki niesamowicie mnie zaskoczyły.
Jak każdej nocy obudziłem w się gdzieś po około 6 godzinach snu(co u mnie jest przyzwyczajeniem więc kolejny plus dla tej techniki). Miałem odpowiadać w szkole z polaka więc postanowiłem że poświęcę te pół godzinki i trochę się do edukuje. Przewertowałem kilka stron, nawet nie jestem pewien czy trwało to te pół godziny. Odłożyłem książeczkę no i myk do wyra Smile

. Dodam że miałem też dobre nastawienie. Myślałem sobie że fajnie by było jak by dzięki temu od razu mi się udało. No i się udało. Sen był krótki ale przetestowałem w nim kilka rzeczy typu przenikanie materii i kreacja przedmiotów.
Dodam że z LD już pół roku mam styczność, ale wyniki raczej miałem kiepskie. Ta technika naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. POLECAM! Wink

Bless!