Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Dziennik Inka
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna » Relacje / Dzienniki Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Dziennik Inka
Autor Wiadomość
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post Dziennik Inka
Pomyślałem sobie, że założę na tym forum własny "dziennik", a raczej po prostu w tym temacie będę opisywał niektóre moje "ciekawsze sny" z mojego prawdziwego zeszytu. To znaczy opiszę niektóre sny z przeszłości wybrane, ale będę też publikował te nowe, które będę chciał.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 16:47, 22 Lip 2017 Zobacz profil autora
Frozen
Moderator


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 406
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska na Mazowszu
Płeć: Mężczyzna

Post
O będzie mi raźniej Razz Pisz dużo i często Razz


Post został pochwalony 0 razy
Sob 16:53, 22 Lip 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
20 kwietnia 2017 r. - Pierwsza próba WBTB + SSILD 2.0 (Dziwny sen o LD)


Obudziłem się o godzinie 4:30. Zacząłem wykonywać technikę.

Po jakimś czasie lekko jakiś paraliż łapałem, jakieś lekkie odrętwienie i specjalne się nie ruszałem. Przed tym uczuciem robiłem kilka razy TR i nic. Nagle chyba miałem można powiedzieć halucynacje, hipnagogi, czy coś, że coś tam lekko obraz dziwny, ale bardziej było słuchowe, słyszałem jakieś zniekształcone głosy. Potem byłem na moim podwórku, próbowałem zasnąć na podwórku, to znaczy hipnagogi... och, to bylo bardzo dziwne i nie pamiętam w jakiej kolejności się to działo. Byłem na podwórku i było dziwnie i ciemno. Jeszcze usłyszałem męski głos, który mówił poważnie coś w stylu "Jesteś żołnierzem, masz tarczę, miecz" i sobie wyobrażałem rycerzy i ogarnąłem, że to ja mam być i sobie wyobraziłem tarczę, że trzymam. Jeszcze było, że byłem w jakimś Ciucholandzie z rodziną, lub w jakimś dziwnym miejscu w budynku z ludźmi, bardziej jakiś Ciucholand i chodziłem tam spać i miałem hipnagogi. To znaczy ogarniałem, że jestem w sklepie nie na prawdę chyba i wiedziałem, że leżę w łóżku, czy coś, ale to nie było świadome. Ogólnie określiłbym to jako bardzo dziwny sen o LD. Chociaż krótko jakoś to trwało chyba, bo załóżmy, że 4:50 zasnąłem, a obudziłem się i patrzyłem zegar, to już 5:10. Wszystkie TR nie wychodziły przy okazji. Przy okazji jakoś dwa razy były pseudo paraliże. Przed średniowieczną częścią i przed dziwną w sklepie chyba. Nie jestem w stanie określić, kiedy były dziwne dźwięki. A i przy okazji, jak miałem pierwszy paraliż to jakoś dziwnie odetchnąłem i lekko zachwiałem te uczucie, lecz powróciło. Chyba te hipnagogi były we śnie, nie wiem. Pamiętam, że raz otworzyłem oczy i przerwałem paraliż. A może miałem 3. Byłem zdezorientowany.

Dziwny ten sen. Może trochę być niewyraźny opis, ale to po prostu skopiowane i trochę poprawione z mojego zeszytu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Nie 9:49, 23 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
Sob 16:57, 22 Lip 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
21 kwietnia 2017 r. - Pierwszy LD (WBTB + SSILD 2.0)

W prawdzie już ten sen się pojawił w dziale "Moje pierwsze LD", ale postanowiłem go wstawić też tutaj.


Jest noc. Jadę samochodem po moim mieście jako pasażer z przodu. Samochód stoi, bo jest zakręt. Widzę moich znajomych, których co ciekawe spotkałem poprzedniego dnia i wyglądało to spotkanie tak samo. Machają do mnie. Po chwili orientuję się, że jestem sam w samochodzie. Samochody znajdują się za mną. Wydaje mi się, że kilka razy miałem sen tego typu z pustym samochodem. Postanowiłem zrobić test rzeczywistości. Zatykam nos i wciągam powietrze nim. Czuję powietrze przez nos. Wow, w końcu się udało! Przypominam sobie, że należy się uspokoić, bo mnie wyrzuci ze snu. Patrzę na swoje dłonie ze spokojem. Po chwili w myślach zachciałem, żeby w samochodzie zapaliło się światło i zapaliło się, lecz zgasło i powtórzyłem polecenie i pojawiło się światło, jakby zapalić światło w pomieszczeniu. Chyba jeszcze coś zrobiłem, ale tego nie pamiętam. Pomyślałem sobie nagle, żeby wybuchł mój telefon, ale przerwałem, bo zrozumiałem, co się stanie. Myślałem, co zrobić i zachciałem pojawić się przy wejściu do krateru wulkanu. I można powiedzieć, że byłem umysłem tam, lecz ciałem w samochodzie dalej. Tak to określę, że w mojej głowie był ten wulkan, lecz dalej widziałem samochód. No cóż, to w końcu pierwszy świadomy sen, a to za pewne było za trudne do stworzenia, zresztą nigdy nie byłem w takim miejscu. Nagle dostałem zbereźnych myśli i postanowiłem się przenieść się do mojego pokoju. Zanim to uczyniłem zamknąłem na chwilę oczy i gdy otworzyłem byłem w moim pokoju, lecz był to już mój prawdziwy pokój i widziałem, jak sen się rozpływał na moich oczach. Był on niedługi. Postanowiłem go zapisać w dzienniku snów i po chwili zrozumiałem, że przecież chciałem się pojawić w pokoju i zrobiłem dwa testy rzeczywistości, jednak to już był rzeczywisty świat.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

23 lipca 2017 r. - Prawdopodobnie sen o LD z tytanami (WBTB + SSILD 2.0)



Miałem ze trzy sny. Myślałem sobie podczas ich trwania, że będę miał sporo do opisywania w dzienniku. Podczas prawdopodobnie czwartego snu pomyślałem sobie, że jestem w śnie, lecz jakaś postać mi przerwała, więc powtórzyłem myśl i się ucieszyłem, że mam świadomy sen. Postanowiłem zawalczyć z tytanem z anime/mangi "Atak Tytanów". Jest to istota, która przypomina człowieka, lecz jest ogromna i zjada ludzi. Tak więc pojawił się ogromny tytan. Chyba niedaleko mnie byli ludzie, którzy zaczęli uciekać ze strachu przed tytanem, który się pojawił. Możliwe, że coś próbowałem z nim walczyć. W międzyczasie lub wcześniej wyobrażałem sobie, jak będę opisywał walkę z tytanem na Psajko Forum. Postanowiłem przywołać własnego tytana. Myślałem, jak to zrobić. Po chwili namysłu stwierdziłem, że należy wcisnąć przycisk "G" na klawiaturze i tak uczyniłem. Nie wiem, skąd klawiatura, itd. Uczyniłem to mentalnie. Nie wiem, czy zadziałało. Próbowałem przywołać tytana. Układałem się w takiej pozycji, aby pojawił się pode mną. Nie wiem, czy się pojawił, ale chyba nie. Potem myślałem sobie, że nie będę opisywał tych trzech snów, tylko opiszę LD, gdyż bardzo dobrze go pamiętam, a poprzednie sny już mniej lub wcale. W pewnym momencie snu pomyślałem sobie, że te trzy sny miałem i pamiętam dzięki nagraniu Adama Bytofa "Pamięć snów", ale po chwili zrozumiałem, że go nie słuchałem (w rzeczywistości też).

Sen pamiętam średnio, jak zwyczajny sen. Myślę, że to sen o LD bardziej, niżeli Świadomy Sen.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Nie 9:49, 23 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
Nie 9:38, 23 Lip 2017 Zobacz profil autora
Frozen
Moderator


Dołączył: 27 Lis 2015
Posty: 406
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska na Mazowszu
Płeć: Mężczyzna

Post
Tak, to był sen o LD. Wskazuje na to, że kierowała Tobą typowo senna logika, chociażby pomysł z klawiaturą Razz To nie zmienia faktu, że robisz postępy w praktyce i z czasem ten sny staną się świadome.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 10:02, 23 Lip 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
23 sierpnia 2017 r.

Prawie miesiąc nie próbuję świadomego snu. Dzisiejszego dnia miałem 3 sny z czego ostatni świadomy. Drugi świadomy sen mój. Pierwszy był w kwietniu tego roku. Żadnych planów, ani nic.


1. "Zabić Rocka"

Brałem udział w czymś, co wyglądało jak wyjęte z gry PLAYERUNKNOWN'S BATTLEGROUNDS (takie Igrzyska Śmierci). Miałem na celu zabicie Rocka (taki Youtuber, jak ktoś nie zna to jest to łysy mężczyzna z okularami po czterdziestce), który w realu nagrywał tę grę. No i przemierzałem świat w poszukiwaniu go i napotkałem nieznajomą dziewczynę. Dołączyła do mojej podróży. Zbieraliśmy wiele nowych broni po drodze (jak w grze) i zabijaliśmy jakby "strażników" czegoś.
W końcu dotarliśmy do bloku, gdzie mieszkał Rock. Na tym bloku był taki długi balkon, który był połączony między różnymi mieszkaniami i był tam Rock i razem z tą Dziewczyną wspięliśmy się tam. Strzeliłem chyba w nogę Rocka, ale dalej uciekał i poinformowałem Dziewczynę, że on tu jest. Dziewczyna go złapała i zabiła nożem.
Cieszyłem się, jednakże było mi też trochę smutno, gdyż oznaczało to, że Rock nie nagra już więcej na YouTube.
Potem w pewnym sensie "spotkałem się" ze znajomymi z internetu i przypadkiem dałem lekką podpowiedź, że to ja stoję nad morderstwem Rocka, gdyż powiedziałem, że Rock to dziewczyna.
No i jeden ze znajomych to zauważył i zaczął mnie podejrzewać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Śro 21:08, 23 Sie 2017, w całości zmieniany 5 razy
Śro 16:41, 23 Sie 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Po pierwszym śnie obudziłem się nie z własnej woli, lecz przez kogoś po może 6 godzinach snu i zasnąłem na jakieś 30-60 minut, lecz nie pamiętam z tego czasu snu i znowu się obudziłem i nie mogłem zasnąć przez hałasy z zewnątrz. Używałem z 10 minut telefonu i znowu położyłem się spać i miałem poniższe dwa sny.

2. "Zabić Rocka (Inna Historia)"

Byłem w normalnym życiu, nie jakieś Battle Royale (to, co poprzednio). Miałem na celu zabić Rocka. Byłem z jakimiś dwoma dorosłymi facetami, z którymi miałem tego dokonać.
Poszliśmy do jakiegoś budynku, sklepu, fabryki, nie wiem, co dokładnie to było i zapytaliśmy "kasjera" o klucz i adres zamieszkania Rocka. Dał nam chyba adres i jakiś zabawkowy klucz.
Zdenerwowało nas to i dał nam prawdopodobnie potem prawdziwy klucz. Był koloru czerwonego chyba, jak ten zabawkowy. Zabawkowy był po prostu dziwnie duży, jak na klucz.
Była noc, gdy wyszliśmy z budynku. Byliśmy na parkingu. Jeden z mężczyzn miał samochód swój i wsiedliśmy do niego. Nagle "wyrzuciło mnie" z niego przez ścianę, jakbym miał "laga" w grze.
Po prostu nagle z niego wywaliło mnie. Powróciłem i zobaczyłem, że samochód był przecięty w pół, a jeden z facetów mówił, że silnik wybuchł.
Spojrzałem w niebo i ujrzałem dwa słońca, które powoli zasłaniały księżyc. Uznałem, że to te słynne zaćmienie słońca, ale przecież ono miało być w Ameryce (takie pytanie zadałem sobie we śnie chyba).


=================================================================


3. "Nieplanowana świadomość, czyli mój drugi świadomy sen"

Byłem w moim domu przy ekranie monitora do komputera. Pokój nie wyglądał jak mój, a monitor był jakiś starszy, niż ten, który mam aktualnie w rzeczywistości, a bardziej wyglądał jak ten, który używałem kilka lat temu. Gdy w białej przeglądarce klikałem nowe karty to wyskakiwały jakieś linki zawirusowane. Przestraszyłem się, gdyż jestem przewrażliwiony na punkcie wirusów komputerowych. Pomyślałem sobie, że to niemożliwe i chciałem przeskanować komputer. Nagle w głowie pojawiła mi się myśl, że to jest sen, a nie prawdziwa rzeczywistość. Zatkałem nos. Wciągnąłem powietrze i poczułem świeży chłód tlenu przez nos, jeśli można to tak określić. Próbowałem zgasić monitor umysłem, lecz nie mogłem wyobrazić sobie i zamienić w rzeczywistość tego, żeby monitor był czarny, więc wyłączyłem go zwyczajnym przyciskiem.
Pomyślałem sobie, by nie zmarnować tego świadomego snu. Spróbowałem lewitować przez chwilę bez rezultatu. Pomyślałem, by skoczyć z balkonu i zrobiłem test nosem, ale miałem zatkany nos jakby od kataru, więc spróbowałem z zegarkiem i godziną i czas zmieniał się z każdym spojrzeniem. Dalej się bałem, że okaże się jednak, że to nie sen, więc nie skoczyłem.
Postanowiłem wyjść na dwór. Była noc we śnie. Słyszałem na schodach kłótnie moich rodziców (sytuacja nie wzięta z życia). Co chwile robiłem TR, żeby nie okazało się, że jak głupi wyłażę o świcie, czy coś.
Wyszedłem z domu, kilka razy robiąc TR, podobnie na dworze. Było realistycznie nawet. Mój pies wyszedł przez furtkę, którą ja miałem wyjść i wrócił, jakbym go kontrolował. Ulica była, jak w rzeczywistości. Czułem się, jak podczas sylwestra, gdy jest tak ciemno i takie powietrze jest "zimowe". Takie przyjemne, chłodne. Wpadł mi do głowy jeden pomysł na ciekawe zajęcie z Forum Psajko. Już "podjarany" tym byłem lekko. Zrobiłem jeszcze raz TR. Miałem wyruszać w drogę, gdy nagle...

Obudził mnie dźwięk SMS od telefonu kogoś z rodziny.

Po prostu jestem we śnie i nagle słyszę ten dźwięk i od razu dostałem uczucia, że już nie śnię i nie powrócę do tego snu. Szkoda mi teraz, że wakacje się kończą. Strasznie zachęcił mnie ten świadomy sen. Po prostu niesamowite jest uczucie bycia świadomym w śnie. Jeszcze ponad tydzień do 1 września, więc może zacznę ponownie próbować osiągnąć sen świadomego snu. Przy okazji te moje nieplanowane pobudki zgaduje miały wpływ na to, że śniłem świadomie dzisiaj pierwszy raz od czterech miesięcy i w ogóle drugi raz w życiu. Czy było to w jakimkolwiek sensie WBTB, czy coś?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Śro 21:08, 23 Sie 2017, w całości zmieniany 5 razy
Śro 20:39, 23 Sie 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Uwaga! W pewnym stopniu poniższy sen może być trochę brutalny.

24 sierpnia 2017 r.

"Symulacja"

Nie pamiętam zbytnio, co było wcześniej, lecz wiem, że w pewnym momencie snu z moją rodziną przenieśliśmy się do czegoś w rodzaju "symulacji". W sensie był to po prostu obszar, który był stworzony komputerowo, czy coś. Moja rodzina w tym śnie była jak ta z filmu "Chłopiec w pasiastej piżamie" bohatera. Pewnie nie wszyscy oglądali ten film. Rodzina ta była niemiecka, był ojciec, matka, córka i syn. No w moim śnie byłem tylko ja, ojciec i matka. Matka może nie była z tego filmu ale ojciec na pewno tak. Miałem prawdopodobnie nowotwór jakiś ze względu na brak włosów na głowie i późniejsze zdarzenie. Otóż rodzice nagle mi powiedzieli, że chcą mnie tu zostawić i zamienią mnie na córkę. No i była ta ich "nowa córka" obok nich. Wiedzieli, że nie pożyje długo. W symulacji tej znajdowało się bardzo wielu ludzi. Spacerowałem z rodziną i zobaczyłem, że w symulacji z daleka widać ogromne miasto, my byliśmy na takim wakacyjnym klimacie, w sensie piasek, woda, itd. Wiedziałem, że nie pozwolą mi wrócić, więc chociaż chciałem, by mnie wypuścili poza symulację bym znalazł sobie tam nowe życie, gdyż nie chciałem żyć w tej nieprawdziwej utopii. Podczas spaceru jacyś chłopcy w wieku może około 15 lat grali sobie w piłkę i piłka do mnie poleciała i im ją rzuciłem. Mówili, że jestem spoko. Ogólnie ci ludzie byli prawdziwi wszyscy. Dalej namawiałem rodzinę.
W pewnym momencie widziałem obraz z przyszłości, gdy rodzina wróciła z "nową córką" i beze mnie i sąsiad pytał ich o mnie i o nowe dziecko. Dziewczynka była w podobnym wieku co ja, a w śnie miałem chyba około 10 lat może.
Znowu jesteśmy na tym spacerze. Dalej namawiałem rodziców. W pewnym momencie sen zmienił swój wygląd na taki "pikselowy", jakby z gier "Pokemon Ruby/Sapphire/Emerald".
Zdenerwowałem się i rzuciłem na ojca. Zacząłem go dusić własnymi rękoma, krzycząc na głos lub w myślach słowa w stylu "UDUSZĘ... ROZWALĘ... ZABIJĘ!" z ogromną wściekłością. W końcu jaki rodzic mógłby takie coś zrobić swojemu dziecku. Miałem też w planach zabić resztę rodziny. Czułem się też trochę nieswojo, bo w końcu mordowałem swoją rodzinę. Byłem pewny już, gdy zaatakowałem ojca, że przez to nie wypuszczą mnie z symulacji.

UDUSZĘ... ROZWALĘ... ZABIJĘ! - te słowa były pierwsze, które miałem w głowie po przebudzeniu. Dokładnie nie pamiętam, jak brzmiały, gdyż sen ten opisuję dwie godziny po przebudzeniu, ale były one jakoś tak, jak wcześniej napisałem,


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Czw 9:19, 24 Sie 2017, w całości zmieniany 5 razy
Czw 9:00, 24 Sie 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
28 sierpnia 2017 r.

"Zniknął szybciej, niż się pojawił, czyli mój trzeci świadomy sen"

Siedziałem przed ekranem monitora komputera. Oglądałem i słuchałem openingu z pierwszego sezonu anime Code Geass. W pewnym momencie założyłem okulary przeciwsłoneczne na oczy i spojrzałem w ekran telefonu, a konkretnie swoje odbicie na którym nie było okularów, czyli zniknęły. Pomyślałem sobie, że to może sen i zatkałem nos oraz wciągnąłem powietrze, które przeszło przez mój nos. Wiedziałem już, że śnię, lecz nie wiedziałem co robić. Ogólnie byłem jakoś mało zachęcony tym, że właśnie śnię świadomie. Zamknąłem świadomie oczy i po otworzeniu widziałem już swój pokój.

=================================================================

Przed opisanym wyżej świadomym śnie:

Zasnąłem po 00:30, miałem budzik na 8:35, lecz prawdopodobnie, gdy budzik dzwonił, to po prostu go automatycznie wyłączyłem i poszedłem dalej spać. Wcześniej miałem jakiś sen nawet niekrótki. No więc zasnąłem ponownie 8:40 około, bo były dwa budziki i obudziłem się 9:17 po tym LD. Świadomy sen nie był planowany, ani nic. Po prostu tego dnia odrobinę rozmyślałem o świadomych snach. Prawdopodobnie wcześniejsza pobudka dała LD'ka, podobnie jak 23 sierpnia. Jeśli chodzi o TR to nie robię ich regularnie. Robię je tylko, gdy sobie o nich przypomnę, czyli tak sporadycznie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Pon 10:10, 28 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy
Pon 10:10, 28 Sie 2017 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 314 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko
Płeć: Mężczyzna

Post
Tak, nawet takie krótkie pobudki między snami potrafią dużo dać.
Przez początek Twojego poprzedniego LD mam wrażenie, że robisz TR zbyt odruchowo i przez to tamten sen nie był (przynajmniej początek) zbyt świadomy. Zastanów się po co miałbyś wyłączać komputer, skoro to sen Smile
Co do najnowszego wpisu. Takie zobojętnienie też może wynikać z niskiej świadomości. Szczególnie jeśli po obudzeniu dziwiłeś się sobie za taką reakcję.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 15:42, 06 Wrz 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Początek grudnia 2017

Realistyczny, lecz zapomniany sen


Sen ten wydarzył się kilka dni temu, więc nie pamiętam za wiele, ale był realistyczny i budzik mnie obudził chamsko podczas jego trwania. Spróbuję opisać z niego to, co pamiętam.


Byłem prawdopodobnie w szkole, ale to nie była szkoła do której chodzę, bądź chodziłem. Ogólnie nie jestem w stanie zbytnio jej rozpoznać, może to był zlepek kilku budynków w których kiedyś byłem, o ile jest to możliwe. Pamiętam scenę, że byłem w łazience, która była dosyć duża. Mam skojarzenia z basenem. W sensie ta łazienka kojarzy mi się z taką szatnią z basenu. Łazienka była duża, w większości pusta i miała kafelki na podłożu. No i byłem w tej łazience, było dosyć ciemno. Nagle wszedł mój nauczyciel z pewnego przedmiotu i coś chciał. Może nie wszedł w całości, tylko wychylił się by coś mówić do mnie. Nie pamiętam, co ode mnie chciał, ale w okresie, gdy mi się przyśnił ten sen to trochę w rzeczywistości nabroiłem w stosunku do tego nauczyciela. Bardzo mało pamiętam z tego snu niestety, a było tego trochę. Cóż, może będę próbował regularnie prowadzić ten dziennik snów.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:38, 08 Gru 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
15 grudnia 2017 r.

Przecież jestem we śnie! (Nieudane Testy Rzeczywistości)

Nie pamiętam, co działo się na początku, ale w pewnym momencie obudziłem się w szkolnej klasie podczas lekcji matematyki i niby okazało się, że to, co się działo to mi się śniło. Uczniowie byli w klasie, nauczycielka też. Nie pamiętam, czy się poruszali. Tak więc obudziłem się przy ławce na siedząco na krześle. Byłem przekonany, że to nie jest rzeczywistość, gdyż nie pamiętałem, bym był wcześniej w szkole. Zwłaszcza, że była to już któraś lekcja. Nie pamiętam, czy przypadkiem nie próbowałem mówić do kogoś, że to nie jest prawdziwe, czy coś. Myślałem, że to sen. Spróbowałem testu rzeczywistości z nosem. Zatkałem nos, wciągnąłem powietrze i... nic. Powietrze nie przechodziło przez nos. Byłem zdziwiony, bo byłem pewny, że śnię. Próbowałem jeszcze kilka razy testu i ciągle pokazywał on, że jestem w prawdziwym świecie, a nie śnie. Dalej nie wierzyłem, że to rzeczywistość.
W pewnym momencie znalazłem się w moim pokoju. Moja myśl, że to sen dalej była ze mną. Pojawiła się jakaś kobieta. Chciała lub ja albo oboje chcieliśmy uprawiać stosunek płciowy. Rozmawiałem z nią, a ona odpowiadała. Nie pamiętam, jak wyglądała. Pytałem, co by chciała. Nie będę zagłębiać się w szczegóły... Zanim zaczęliśmy to robić, to chciałem na chwilę pójść do łazienki po coś, a ona miała zostać w pokoju. Gdy szedłem do łazienki, to zauważyłem, że zniknęła. Pomyślałem, że za bardzo się skupiłem, czy coś i straciłem świadomy sen. Byłem rozczarowany, bo znowu niczego nie zrobiłem w LD. Nie pamiętam, czy coś było później. No i na końcu wiadomo, obudziłem się (tym razem w realnym świecie).


===========================
Przed tym snem lub po obudziłem się przed czasem, kiedy miałem się obudzić. Nie pamiętam o której godzinie, bo poszedłem dalej spać. Jeśli przed tym snem się obudziłem to pewnie to miało wpływ na pojawienie się tego "półświadomego snu". Wydaję mi się bardziej, że obudziłem się przed tym snem, a nie po.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Pią 18:24, 15 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Pią 18:05, 15 Gru 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
23 grudnia 2017 r.

Niebezpieczne państwo

Żyłem bodajże w totalitarnym lub komunistycznym państwie. Byłem w dużym super markecie. Wszelakie produkty nie były ze znanych firm w rzeczywistości, lecz wszystkie miały te same oznaczenia. Wszystkie były produkowane przez rząd, czy coś. Tak teraz wnioskuję. Trzeba było uważać, gdyż wielu ludzi zwyczajnie mogło na ciebie donieść za podejrzane zachowanie. W tym świecie mogłeś dostać wyrok za byle dziwne zachowanie. Szedłem po sklepie bez żadnego celu. Nic nie miałem kupować. W pewnym momencie popchnąłem "z bara" mocno jakiegoś człowieka w garniturze. Dwa razy powtórzyłem do niego słowo "Przepraszam", a on powiedział, że nic się nie stało, ale nie wiem, czy rzeczywiście się nie przejął. W dalszej części budynku lub w innym budynku był jakiś teatr, czy coś. Miała zostać kręcona polska wersja serialu z zombie "The Walking Dead". Nie było to zbytnio pochwalane przez władze. Był casting na role zombie. Było bardzo dużo osób, ale nie wziąłem udziału. Był też casting na głównych bohaterów. Prowadziła go kobieta w okularach, blondynka w krótkich włosach w wieku 30-40 lat. Moi znajomi brali udział, to "wbiłem się" do castingu i zapytałem, czy mógłbym wziąć udział. Kobieta lub jakiś mężczyzna nakazał mi śpiewać jedną literę w różnych tonach. W pewnym momencie głos mi się "załamał" i zostałem za to skarcony. Nie wiem, czy dostałem rolę.

=======================
Dnia kiedy miałem ten sen, czytałem kilka rozdziałów książki "Rok 1984" o podobnym państwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Sob 10:42, 23 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Sob 10:41, 23 Gru 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
25 grudnia 2017 r.

Szaleństwo

Byłem w jakimś opuszczonym szpitalu. Było ciemno i mrocznie. Jeden z moich towarzyszy (będę tak określał osoby, z którymi byłem w tym śnie) oszalał. Był to Floki z serialu "Wikingowie", którego obejrzałem mało odcinków i tylko raz z ponad miesiąc temu. Był wściekły i szalony po prostu. Z moimi towarzyszami w innym pomieszczeniu tworzyliśmy eliksir, miksturę, czy co to tam było, aby go uleczyć. Dawaliśmy do niego różne rzeczy związane ze szczęściem. "Szczęśliwe książki" i inne przedmioty, których nie wymienię, gdyż niestety ich nie pamiętam. Gdy mikstura była gotowa, to udaliśmy się do Flokiego i jeden z nas złapał go od tyłu i trzymał, a ten miał szalony wyraz twarzy, wiercił się. Wlaliśmy mu do ust eliksir, a ten od razu zmienił swoje zachowanie. Stało się coś gorszego od poprzedniego stanu umysłowego. Za dużo szczęścia. Floki nie odczuwał żadnego smutku, ani negatywnych uczuć, tylko szczęście. Chore szczęście. Nie potrafię tego określić. Po prostu zamienił się w chorego psychopatę.


=================================================================


26 grudnia 2017 r.

Zmęczenie i zagrożenie

Szedłem po chodniku przy długiej ulicy na osiedlu, gdzie mieszkam. Zauważyłem nieznajomego mężczyznę. Chyba ubierał się dosyć w ciemne barwy i miał długie czarne włosy. Prosił mnie o coś, grożąc, że jeśli tego nie zrobię, to mnie zabije. Nie pamiętam, co chciał, ale z jakiegoś powodu nie mogłem tego zrobić. Nie pamiętam, co się stało dalej, ale w pewnym momencie zrobił się taki jakby reset i cofnęło mnie do momentu spotkania tego faceta. Jakby alternatywna wersja zdarzeń się teraz miała wydarzyć. No więc nakazał mi zrobić coś, grożąc śmiercią, a ja odmówiłem mu lub zignorowałem go i zacząłem iść przed siebie, kierując się do ulicy, gdzie mieszkam. Stanąłem przy pasach na drodze, aby przejść na drugą stronę ulicy. Dużo samochodów przejeżdżało, więc trzeba było czekać, bo nikt się nie zatrzymywał, abym mógł przejść. Co chwilę zerkałem na swoją lewą stronę, czy nie ma tam nieznajomego mężczyzny. Chyba nie widziałem go, ale czułem, że za mną podąża ze złymi zamiarami. Czekałem, aż samochody przejadą. Nawet podniosłem rękę, aby ktoś się w końcu zatrzymał, ale schowałem ją po chwili, bo to trochę głupio wyglądało. Byłem zmęczony. Obrazy rozmazywały mi się przed oczami. Od kilku tygodni może na codzień się tak czuję w prawdziwym świecie, no może trochę mniej, niż w tym śnie. Ostatnie samochody przejeżdżały i wyszedłem na ulicę. Jakiś jasny kremowy samochód przejeżdżał i prawie pod niego wpadłem. Byłem krok od niego, gdy przechodziłem, ale minął mnie. Była to moja wina, że przeszedłem za wcześnie przez ulicę. Byłem bardzo zmęczony, jakby nieobecny. Przeszedłem przez pasy, a potem doszedłem do mojej ulicy i zacząłem przez nią iść. Widziałem mężczyznę kilka metrów za mną. Prawdopodobnie właśnie tego groźnego nieznajomego. Przyspieszałem kroku, a on nadal szedł. Nie wiem, co było dalej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Wto 21:13, 26 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Wto 21:12, 26 Gru 2017 Zobacz profil autora
Ink



Dołączył: 11 Kwi 2015
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
1 lutego 2018 r.

Sen o LD (?)

Byłem postacią z kreskówki i żyłem w normalnym mieście. Ogólnie to było takie jakby wspomnienie, a nie aktualne wydarzenie w śnie. Kolega ze snu nie wierzył w LD, czy coś. Powiedziałem do niego słowa: "Ty świrze, nie przeszkodzisz mi zrobić LD!". Wykonałem TR z nosem i poczułem takie luźne powietrze przez nos. Zaśmiałem się z kolegi. Po "uświadomieniu się" nie poruszałem się, aż się obudziłem.

==================================================================

Tego dnia wykonywałem próbę SSILD, ale miałem problemy z zaśnięciem. Ogólnie obudziłem się po tym śnie o godzinie 6:50, a SSILD robiłem koło 4. Wydaje mi się, że bardziej to był sen o LD, niżeli LD. Może ktoś potrafi to ocenić?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ink dnia Czw 12:42, 01 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
Czw 12:41, 01 Lut 2018 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna » Relacje / Dzienniki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin