Autor |
Wiadomość |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
Dziennik świadomych snów by Joker |
|
Od dziś 2015.10.10 postanowiłem założyć dziennik świadomych snów gdyż nie chce mi się ich pisać w zeszycie w środku nocy z latarką w buzi
Będę tutaj opisywał tylko sny świadome od dzisiejszego dnia włącznie.
Dzień: 29
Data: 2015.10.10
LD: 5
Technika: MILD
Motor
Jestem na basenie, wokół mnie jest dużo ludzi. Nagle podchodzi do mnie mój wujek Witek i kładzie się obok. Ma rozerwany garnitur na plecach. Podchodzi do niego ratownik i go wyprasza "Proszę pana tutaj trzeba mieć strój kąpielowy".
Moją uwagę przykuło niebo, i naglę stwierdziłem że to sen i sprawiłem że słońce zaszło a na niebie pojawił się księżyc (w tym momencie był to sen o LD nie miałem pełnej świadomości). Wstałem i zacząłem iść w stronę drzwi, zatrzymałem się przed nimi i pomyślałem "Ku*wa przecież to sen!" zrobiłem TR z nosem i wtedy odzyskałem pełną świadomość (od tego momentu to już był normalny LD). Otworzyłem drzwi z intencją, że będzie dzień i tak też się stało. Gdy przekroczyłem próg przeszły mnie dreszcze i moja świadomość jeszcze bardziej się wyostrzyła. Rozejrzałem się dookoła, wszystkie kolory były mocno nasycone i wyraziste. Po mojej prawej znajdował się kościół a po lewej dzieci bawiły się w piaskownicy. Spojrzałem na siebie i byłem w samych slipkach, wyobraziłem że mam na sobie ubranie i tak też się stało. Zdumiony moim snem zacząłem się zastanawiać co by tu zrobić. Przypomniałem sobie że sporządziłem listę "100 rzeczy których zrobię w LD" i postanowiłem, że będę latał jak superman. Wzbiłem się w powietrze i zacząłem lecieć, przeleciałem między dwiema wieżami kościoła. Czułem wiatr i przeciążenia. Naglę bez przyczyny zacząłem spadać... Miękko wylądowałem na ziemi, zapytałem się "Co się stało?" i postanowiłem kontynuować lot. Wzbiłem się w powietrze lecz tym razem spadłem dosłownie po kilku sekundach. Załamany tym, że mi nie wychodzi stwierdziłem "Nie będę marnował czasu na nie udane loty".
Drugą rzeczą z mojej listy jaką chciałbym zrobić to przejechać się motorem (ścigaczem). Zamknąłem oczy i przeniosłem się do jakiejś wioski. Zacząłem iść w stronę najbliższego gospodarstwa, wiedziałem że znajdę tam jakiś motor. Wchodzę na podwórko i widzę w oddali czerwony motor. Ucieszony biegnę w jego kierunku lecz gdy zbliżyłem się do niego on był strasznie stary (wyglądał jak rupieć), świadom tego że śnię pomyślałem "Chcę aby za mną był nowiutki motor" odwróciłem się i był tam motor lecz bez silnika~WTF? Dlaczego bez silnika... To mnie zirytowało... Usłyszałem "odpuść sobie, chodź ze mną" naglę znikąd pojawiła się moja dziewczyna. Odpowiedziałem "dobrze kotek zaraz przyjdę", uparty tego motoru cały czas tworzyłem nowe motory i w każdym czegoś brakowało... jeden był bez kół inny bez kierownicy itp. Tak mnie to zdenerwowało, że aż się obudziłem...
Próbowałem jeszcze fiksacji oczu ale to nie pomogło, spojrzałem na zegarek i było 5:38.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Śro 16:31, 18 Lis 2015, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Sob 9:32, 10 Paź 2015 |
|
 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 34
Data: 2015.10.16
LD: 6
Technika: WBTB
Skocznia narciarska
Idę ulicą w moiej miejscowości, pytam się jakiejś obcej kobiety który dziś? Ona odpowiada "2011" że co? "Przecież dziś jest 2015" od razu się uświadomiłem, zrobiłem TR i pierwszą rzeczą jaką chciałem zrobić to skoczyć ze skoczni narciarskiej. Poszedłem w jej stronę, szedłem przez jezioro (po wodzie) i doszedłem do skoczni. Była dość mała więc wyobraziłem sobie że się powiększa i tak też się stało. Wraz z moją dziewczyną (nie wiek skąd się ona tak wzięła) skoczyliśmy ale bez nart, poczułem silne przeciążenie i wiatr. Widziałem jak z wielką prędkością zbliża się ziemia i pomyślałem że miękko wyląduje lecz uderzyłem o glebę, straciłem chwilowo wzrok ale na szczęście mnie nie wywaliło ze snu. Zrobiłem ponownie TR i postanowiłem znowu skoczyć tylko tym razem z nartami. Wszedłem na skocznie po kręconych schodach, na górze czekały już narty, założyłem je i skoczyłem jeszcze raz strasznie mnie zachwiało i zacząłem lecieć głową w dół. Uderzyłem o ziemię i się obudziłem.
Spojrzałem na zegarek była 5:34.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:05, 16 Paź 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 40
Data: 2015.10.22
LD: 7
Technika: ADA
Motor 2
Wychodzę ze swojego domu (z garażu samochodowego) i staję na środku podwórka. Spojrzałem w niebo i oślepił mnie blask słońca, rozejrzałem się dookoła i była piękna pogoda. Pomyślałem "coś tu nie gra, przecież jest jesień" (liście bez drzew, ponuro, zimno jak to w piździerniku) i to sprawiło że się uświadomiłem.
Ok standardowe pytanie "co teraz?" Postanowiłem polatać jak superman. Sprawia mi to wielką frajdę, latanie już opanowałem dość porządnie, nie spadłem i nic z tych rzeczy. Podczas lotu pomyślałem że jeszcze raz spróbuje przejechać się motorem. Wylądowałem i wyobraziłem sobie że przede mną stoi ścigacz. Tak też się stało był to potwór, cały metaliczny wyglądał na bardzo szybki. Na baku pisało BANDIT (ale to nie był bandit ) Kiedy na niego usiadłem od razu się obudziłem.
Sięgnąłem po telefon i było godzina 7:17
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:25, 24 Paź 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 46
Data: 2015.10.28
LD: 8
Technika: MILD
Motor 3 ~ W końcu
Idę do łazienki w swoim domu, spoglądam w lustro i widzę że jestem nie ogolony. Sięgam po maszynkę i zaczynam się golić, podczas golenia pomyślałem "kurde ale ta broda szybko rośnie, przed snem się goliłem i przez noc tak urosła" była bardzo długa. No tak! Przecież goliłem się przed snem a to jest sen! Od razu mój sen zaczął się rozmywać więc zrobiłem TR z nosem i uspokoiłem emocje. Świat senny się ustabilizował. Ale dalej był nie wyraźny, gdyż myślałem o tym, że leżę w łożku. Co robić?! Co robić?! Krzyczałem do siebie... ADA! Wyłącz myślenia skup się na rzeczywistości, zacząłem dotykać ścian i nasłuchiwać odgłosów. Ściana była ciepła i miała drewnianą fakturę, ugryzłem kawałek poręczy i miała słodki smak a jej konsystencja przypominała ciasto ("blok" moje ulubione). Nawet nie zauważyłem kiedy LD się ustabilizował, nabrał kolorów i barw niczym bajka. Dobra, czas na zabawę pomyślałem.
Wychodzę na podwórku i pierwsze co mnie naładowało energią to blask słońca i klimat jaki panował, słoneczko świeci, niebo błękitne temperatura idealna. Zdumiony i pewny, że ten sen jest tak stabilny byłem pewien, że mogę wszystko!!! Pomyślałem o motorze i nagle bach, przepiękny motor pojawił się przed moimi oczami Z NIKĄD. Czarne koła, czerwone plastiki, chromowane elementy, niebieskawy odcień tłumika i na baku napis Bandit. Zrozumiałem w tym momencie, że nie ma przede mną żadnych granic. Usiadłem na niego lecz nie miałem kluczyków, sięgam do kieszeni i proszę są kluczyki. Odpalam. Słyszę dźwięk silnika wrzucam bieg i jadę. Dodałem gazu to aż zerwał. Zrobiłem szybko dwie rundki po podwórku i poczułem że cieżko mi się jedzie. Odwracam głowę a tam mój ojciec podczepił mi wózek z drzewem i mówi "zawieź te drzewo na opał" pomyślałem "po co? przecież jest lato..." Tato się oddalił a ja odczepiłem tą przyczepkę i podjechałem pod dom gdyż stały tam moje dwie koleżanki z klasy. "Co tam?" Zapytałem, Ola odpowiedziała "heeej załóż kask" wtedy wyobraziłem sobie że za mną leży kask, odwracam głowę i po niego sięgam. Zakładam go i ruszam. Wyjechałem z podwórka i zacząłem czuć, że się budzę. Powoli czułem kołdrę a obraz zniknął. Spróbowałem jeszcze fiksacji oczu ale to nie pomogło.
Łagodnie otworzyłem oczy, sięgnąłem po telefon, była 6:34
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Czw 14:20, 29 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 15:48, 28 Paź 2015 |
|
 |
Shyaine
Dołączył: 30 Sie 2015
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górny Śląsk - Bytom. Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Bardzo ciekawe sny, mimo tego wole zostać przy marzeniu zrzucenia sie z dachu i w ostatnim momencie lekko upaść jak piórko, jeżeli byś mógł to w następnym snie spróbuj polatać, jedtem ciekaw jak Ci wyjdzie.
Czekam!
^-^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 7:56, 29 Paź 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Latanie? Teraz już mi wychodzi dość dobrze czasami mam takie eLDeki że nie mogę latać tak jak mi się podoba (na supermana) to macham rękoma czy używam miotły
Kiedyś miałem LD o tym że z swoim bratem ciotecznym skakaliśmy z klifu i zamiast wyobrażać sobie że jestem piórkiem to otwierałem spadochron i też miękko lądowałem 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Czw 14:32, 29 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Czw 14:19, 29 Paź 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 52
Data: 2015.11.04
LD: 9
Technika: ADA
Eksplozja i lew
Siedzę w bolidzie i czekam na wyścig. Dookoła mnie tysiące widzów, zrobiłem szybką rundkę po torze żeby się z nim obeznać.
Znalazłem się na basenie w Aqua Parku. Chodzę po wszystkich atrakcjach, jedną z nich było wysokie molo, z którego skakali dzieci i prawie każdy skok kończył się kontuzją. Skakali stamtąd nawet dorośli (w tym przypadku moi nauczyciele z liceum). Ja w tym czasie uprawiałem sex z moją dziewczyną. Czas się skończył trzeba wracać do hotelu. Przed wyjściem spotkałem kolegów ze szkoły z równoległej klasy. Gadają coś o wyścigach (tych co brałem udział) wracamy do hotelu i znalazłem się u siebie w domu. Poszedłem do łazienki w calu pozbycia się zużytej prezerwatywy. Wrzuciłem ją do toalety ale ona cały czas się wynurzała. Nagle do łazienki weszła moja babcia, spanikowany krzyknąłem wyjdź stąd! Wyszła... Próbuje dalej ale nie mogę spuścić tego fantu. W pewnym momencie pomyślałem Yyy to sen? Tak to sen!
Spokojnie zrobiłem TR z nosem. Moja siostra siedzi przed komputerem i spojrzała na mnie, wyglądała jakby wiedziała, że to jest sen. Zrobiłem jeszcze ADA i rozejrzałem się po otoczeniu. Wszystko było jak w realu, pralka, kabina prysznicowa, szafka, sedes nawet okno było na swoim miejscu. Podszedłem do okna i je otworzyłem. Poczułem zimno ponieważ była ciemna noc. Wyskoczyłem przez okno trzymając plastikową butelkę w ręku. Uniosłem się ponad ogródek i rzuciłem tą butelką w stronę domu. Minęła chwila i BUM wielki wybuch! Rozwaliło cały dom. Poleciałem w stronę ulicy i wylądowałem na niej. Nagle widzę jak jakiś wściekły pies leci na mnie. Nagle usłyszałem wewnętrzny głos, który mi powiedział "zamień się w lwa" pomyślałem o tym gdy nagle pies się zatrzymał i zaczął uciekać w przeciwnym kierunku.
Dobra czas poszaleć pomyślałem, zobaczyłem w oddali skuter podszedłem do niego i przeobraziłem go w motor. Usiadłem na niego i odpaliłem. Podchodzi do mnie mój brat cioteczny i mówi "co ty robisz?" Odrzekłem "spoko chce się przejechać"
Zaraz po tych słowach się obudziłem, spojrzałem na zegarek była 4:37
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Śro 14:35, 04 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 14:31, 04 Lis 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 61
Data: 2015.11.14
LD: 10
Technika: MILD
Owoce morza
Siedzę w pokoju u siebie w domu gdy nagle przypomniałem sobie że miałem sprawdzić czy to sen (MILD). Tak to jest sen krzyknąłem. Wyskoczyłem przez balkon na ulice (dodam że mieszkam na wsi). Pomyślałem o lataniu lecz po chwili refleksji stwierdziłem że trzeba coś porobić innego, ile można latać. Przypomniałem sobie moją listę 100 rzeczy które zrobię w LD, na myśl mi przyszło szybkie bieganie. Wystartowałem i biegłem z dużą prędkością przed siebie, ujrzałem przed sobą jakąś dziewczynę która po odwróceniu się spojrzała na mnie wystraszona i krzyknęła wampir! Złapałem ją za głowę i rzuciłem nią o budynek jak szmacianą lalką. To było podłe, aż żal mi się jej zrobiło pomyślałem że nie będę robił tego więcej.
Zatrzymałem się gdzieś po środku mojej wsi, większość detali była tak jak w prawdziwym życiu po za kilkoma domami. Co by tu jeszcze porobić? Sen zaczął powoli się rozmywać, ale zrobiłem TR z nosem i się ustabilizował a nawet wyostrzył, nabrał kolorów i wyrazistości. Kolejną rzeczą z mojej listy było spróbowanie małży i ośmiornicy. Wszedłem do domu po mojej lewej stronie (mieszkają tam Zdrójkowscy) stanąłem przy drzwiach i pomyślałem "ciekawe co jest po drugiej stronie, nigdy niebyłem u nich w domu" otwieram drzwi a tam salon. Na kanapie siedzą sobie jacyś ludzie. Dobra trzeba spróbować tych owoców morza. Spoglądam w lewo a przed moimi oczami pojawia się taki jakby bar. Podchodzę do niego i proszę kucharkę (starsza kobieta ok 60 lat) żeby zaserwowała mi małże św Jakuba i ośmiornice. Wpadła w śmiech i odrzekła "ruskich nalepiłam to dać ci mogę, to nie żółtki jedź sobie do Honkongu jak masz takie wymagania" spojrzałem na menu obok i wybrałem sobie kaczkę i sałatkę. Zasiadłem do stołu w towarzystwie miłych i sympatycznych ludzi. Delektowałem się jedzeniem, każdy kęs przeżuwałem 10 razy i wyczuwałem smaki. Danie po prostu było rewelacyjne.
Wstałem od stołu, podziękowałem i poszedłem schodami na górę.
Na górze zaś odbywało się jakieś przyjęcie, ludzie stali z szampanami w rękach i słuchali jakiegoś mówcy. W pewnym monecie sam zauważyłem że stoję z szampanem i go słucham pomyślałem wtedy "co ja robię przecież to LD" i upuściłem kieliszek na ziemię. Zauważyłem że dźwięk tłuczonego szkła wyostrzył sen, zobaczyłem stół z przekąskami, podszedłem do niego i zacząłem rzucać talerzami o ścianę, dodam jeszcze że nawbijałem sobie widelców w rękę. Sen był już dość wyraźny, spotkałem swoją dziewczynę i mowię do niej hej poczułem silną potrzebę rozmnażania zaczęliśmy się publicznie całować (chodź nigdy tego nie robimy przy ludziach a przynajmniej nie w taki sposób) nie chciałem przerywać ale wiedziałem że za chwilę mnie wywali ze snu, więc to przerwałem i skoczyłem z góry na dół lądując na prawe kolano. Spodobało mi się to więc wspiąłem się na górę po ścianie i skoczyłem ponownie. Wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli gdy nagle poczułem że się budzę. Poczułem łóżko i zrobiłem fiksacje oczu co wwaliło mnie z powrotem do snu.
Jestem w szkole idę korytarzem w stronę hali gimnastycznej. Spotykam tam grupę nauczycieli którzy głowią się nad zadaniem z matematyki i co dziwne nauczyciel od historii pouczał nauczyciela od matematyki mówił coś w stylu "jak ty liczysz głąbie" krzyknąłem do nich że są debilami. Spojrzeli na mnie i odeszli, poczułem się lepiej po tych słowach. Następną rzeczą z mojej listy jest przenikliwość. Nie opodal mnie stała butelka z wodą, zacząłem ją przekładać przez brzuch. Podchodzę do grupki dziewczyn i jedna z nich mówi do mnie daj się napić, odwróciłem się do niej plecami i przełożyłem butelkę przez swoje ciało, wystraszyła się i pytała mnie jak to zrobiłem magia odrzekłem. Spojrzałem przed siebie i ujrzałem mojego kolegę z klasy który stoi przy szafce, zbliżam się do niego a on na sile próbuje otworzyć drzwiczki. Uśmiechnąłem się do niego i wyrwałem te drzwiczki z zawiasów. Zaczął na mnie krzyczeć i kazał je wsadzić z powrotem to jednak było nie możliwe bo całe się pogięły. Brawo i co teraz zrobisz? Dyrektor mnie zabije powiedział Wybuchłem śmiechem i odrzekłem do niego patrz Otworzyłem szafkę obok, wyciągnąłem drzwiczki i szybkim ruchem je zdublowałem. Nie mógł wyjsć z szoku.
Zaraz po tym zacząłem czuć ze się powoli budzę, poczułem łóżko, wykonałem fiksację lecz to nie pomogło. Spojrzałem na zegarek była 6:58
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Sob 17:47, 14 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Sob 15:17, 14 Lis 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 65
Data: 2015.11.18
LD: 11
Technika: FILD
Czarna Perła
A więc przeczytałem o technice FILD i wydała mi się trochę taka dziwna nigdy jej nie robiłem aż do dziś. Położyłem się spać jak zwykle o 23:00 i nastawiam budzik na 3 godziny snu, budzę się zaspany, wyłączam budzik, ruszam palcami i próbuje zasnąć. Po ok minucie robię TR i tak jak się spodziewałem nic. Dobra próba numer dwa, znowu zamykam oczy zaczynam ruszać palcami i w pewnym momencie stwierdzam No nie! Co to ma być? Ta technika jest do dupy wstałem z łóżka uruchomiłem komputer i włączyłem nagranie mojej nauczycielki od geografii. W tym nagraniu gada coś o śnie...
WTF? Co ja robię? Łapie się za nos i biorę wdech... o ku**a pomyślałem, toż to sen! Od razu jak z bicza strzelił wyskoczyłem przez okno na dwór lądując z mocnym uderzeniem na ziemie. Był środek nocy. Co tu robić? kurde nie przeczytałem wieczorem mojej listy "100 rzeczy które będę robił w LD" i nie mogłem sobie przypomnieć co chce zrobić (oprócz tego co już robiłem poprzednio). Wiem będę latał jak superman ale bardzo blisko ziemi. Uniosłem się w powierzę. Nagle zaczął padać mocny deszcz i zacząłem lecieć przed siebie. Ziemia, drzewa, budynki miałem z ogromną prędkością (aż się rozmazywały). Znalazłem się nad oceanem a tam płyną statek coś w stylu Czarnej Perły. Wylądowałem na nim. Był straszny sztorm, pioruny waliły, statkiem bujało na lewo i prawo. Silny podmuch wiatru mnie przewalił i uderzyłem mocno o podłogę co sprawiło że się obudziłem.
Otwieram oczy patrzę na zegarek 2:13
Pierwszy raz miałem LD w drugiej fazie snu, był dość krótki i trochę nie wyraźny czułem się w nim tak jakby ospały.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Śro 16:30, 18 Lis 2015, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Śro 15:44, 18 Lis 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 70
Data: 2015.11.24
LD: 12
Technika: ADA
Zombie
No czyli jak po tytule można się domyślić śniło mi się sen o zombi. Pomijam wszystko do momentu uświadomienia
(...) udało nam się uciec samochodem. Kieruje mój ojciec, na miejscu pasażera siedzi moja matka a obok mnie (po prawo) jakaś dziewczyna. Blond włosy, zgrabne ciało typowa dyszka. Wystraszony patrzę przez okno i w pewnym momencie myślę no tak zombi, przecież to sen Standardowo TR z nosem. Wziąłem tą dziewczynę na kolana i zacząłem rozbierać. Pomyślałem zmarnuje się LD na bzykanko... i zaczęło mnie z niego wywalać. "NIE!" krzyknąłem szybko zamknąłem oczy, zacząłem pocierać dłonie i zrobiłem jeszcze fiksację oczu (wykonałem ją jeszcze będąc w śnie).
Pojawiłem się w jakimś mieszkaniu. Bardzo ciasne tzn. mało metrów kwadratowych typowa kawalerka. Co by tu porobić hymmm a zjem sobie coś pomyślałem, podszedłem do lodówki i zacząłem z niej wszystko wyżerać. Podczas zajadania się poczułem, że sen znowu się rozmazuje, na siłę próbowałem go ustabilizować ale nic nie pomogło.
Otwieram oczy, sięgam po telefon była 6:55
Sen był długi zanim się uświadomiłem, uciekałem przed zombi i w ogóle działo się. Odzyskałem świadomość dopiero pod koniec więc dlatego prawdopodobnie LD tak szybko się skończył. No i pewnie alfa budzik też dodał coś od siebie bo zawsze wstaje o 7 rano
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:32, 24 Lis 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 72
Data: 2015.11.26
LD: 13
Technika: MILD
Ja Kosmonauta
Wychodzę z mojego domu na dwór, coś jest nie tak coś miałem zrobić... Łapie się za nos, robię wdech O - no tak przecież to sen pomyślałem. Znowu nie przeczytałem listy i nie widziałem co zrobić w tym śnie. Stoję i myślę na księżyc może polecę w sumie nie głupi pomysł. Stałem w rozkroku i wystrzeliłem jak rakieta w stronę księżyca, im byłem wyżej tym zaczynałem wolniej lecieć... Spojrzałem w dół i zobaczyłem krajobraz ziemi z lotu ptaka. Znajdowałem się bardzo wysoko gdzieś nad chmurami (ale chmur nie było) wystraszyłem się trochę tej wysokości i zacząłem spadać. Lecę z ogromną prędkością, serce zaczyna mi bić coraz szybciej SPADOCHRON pomyślałem i delikatnie wylądowałem na ziemi. Kurde spróbuje jeszcze raz wziąłem rozbieg i podskoczyłem na wysokość ok 3m. Po drugiej nie udanej próbie zrezygnowałem z lotów w kosmos.
Hymmm przejadę się rowerem wyobraziłem sobie że za mną stoi rower, odwróciłem się wsiadłem na niego i zacząłem jechać przed siebie. W oddali kogoś ujrzałem, zbliżyłem się i okazało się że to mój cioteczny brat Rafał. Mówi do mnie "Dawaj do CC skoczymy" (CC-to skrót od mojego miasta Ciechanowiec) "Ok" odrzekłem. Naglę znikąd pojawia się nasza koleżanka Wiola i mówi "Czym pojedziemy?" odpowiedziałem jej "Spoko wezmę samochód" Wyobraziłem sobie że za mną jest samochód, odwracam się a tam biały opel corsa z 2000r. Dobra lepsze to niż nic pakujemy się do niego oczywiście ja kieruje. Wylecieliśmy na szosówkę i zaczęliśmy rozmawiać (...) No i w tym momencie mój LD zmienił się w sen o LD, więc pomijam dalszą część snu.
Myślę że przyczyną było to że zacząłem robić to co oni chcieli i niepotrzebnie z nimi rozmawiałem nie zwracając uwagę na. Prawdopodobnie to było przyczyną utraty świadomości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:08, 26 Lis 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzień: 72
Data: 2015.11.26
LD: 13
Technika: MILD
Ja Kosmonauta
Wychodzę z mojego domu na dwór, coś jest nie tak coś miałem zrobić... Łapie się za nos, robię wdech O - no tak przecież to sen pomyślałem. Znowu nie przeczytałem listy i nie widziałem co zrobić w tym śnie. Stoję i myślę na księżyc może polecę w sumie nie głupi pomysł. Stałem w rozkroku i wystrzeliłem jak rakieta w stronę księżyca, im byłem wyżej tym zaczynałem wolniej lecieć... Spojrzałem w dół i zobaczyłem krajobraz ziemi z lotu ptaka. Znajdowałem się bardzo wysoko gdzieś nad chmurami (ale chmur nie było) wystraszyłem się trochę tej wysokości i zacząłem spadać. Lecę z ogromną prędkością, serce zaczyna mi bić coraz szybciej SPADOCHRON pomyślałem i delikatnie wylądowałem na ziemi. Kurde spróbuje jeszcze raz wziąłem rozbieg i podskoczyłem na wysokość ok 3m. Po drugiej nie udanej próbie zrezygnowałem z lotów w kosmos.
Hymmm przejadę się rowerem wyobraziłem sobie że za mną stoi rower, odwróciłem się wsiadłem na niego i zacząłem jechać przed siebie. W oddali kogoś ujrzałem, zbliżyłem się i okazało się że to mój cioteczny brat Rafał. Mówi do mnie "Dawaj do CC skoczymy" (CC-to skrót od mojego miasta Ciechanowiec) "Ok" odrzekłem. Naglę znikąd pojawia się nasza koleżanka Wiola i mówi "Czym pojedziemy?" odpowiedziałem jej "Spoko wezmę samochód" Wyobraziłem sobie że za mną jest samochód, odwracam się a tam biały opel corsa z 2000r. Dobra lepsze to niż nic pakujemy się do niego oczywiście ja kieruje. Wylecieliśmy na szosówkę i zaczęliśmy rozmawiać (...) No i w tym momencie mój LD zmienił się w sen o LD, więc pomijam dalszą część snu.
Myślę że przyczyną było to że zacząłem robić to co oni chcieli i niepotrzebnie z nimi rozmawiałem nie zwracając uwagi na. Prawdopodobnie to było przyczyną utraty świadomości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JokerShooter dnia Czw 16:11, 26 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 16:11, 26 Lis 2015 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Przebywanie z projekcjami zwykle grozi utratą świadomości, co dopiero rozległe konwersacje. W swoich LD nie stronisz od projekcji, więc zwracaj na to uwagę. Miej też na uwadze, że sen o LD nie zawsze zaczyna się wtedy, kiedy to definitywnie stwierdzasz. Jak traktujesz projekcje jak ludzi w rzeczywistym świecie, to już może wskazywać na zatratę świadomości, choć często się zdaje, że to był Twój wybór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:03, 26 Lis 2015 |
|
 |
JokerShooter
Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Jeszcze wtedy byłem świadomy to wiem na 100% świadomość utraciłem jakoś podczas jazdy bo zacząłem z nimi rozmawiać. Podczas ruszania poczułem dreszcz i wgl wiedziałem co robię dopiero potem się popsuło 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:59, 27 Lis 2015 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Jak chce się mieć w miarę obiektywny wgląd w swoją świadomość w LD to trzeba być co do niej krytycznym. Nigdy nie ma pewności co do niej i trzeba mieć na uwadze, że w śnie o LD także zawsze zdaje Ci się, że masz pełną świadomość. W każdym razie staraj się unikać projekcji, bo widzę, że w każdym LD do nich lgniesz 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:28, 27 Lis 2015 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|