Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Fazy Bulwy

 
Odpowiedz do tematu    Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna » Relacje / Dzienniki Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Fazy Bulwy
Autor Wiadomość
Bulwa



Dołączył: 09 Paź 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Post Fazy Bulwy
Noc 8/9 październik - Dziwnie rzeczy
Spisane zaraz po przebudzeniu

Położyłam się spać wyjątkowo wcześnie. Może to była 22, ale głowy nie dam. Byłam ułożona w niewygodnej pozycji, położona na prawym boku i z prawą dłonią pod poduszką, a lewa opadała za plecami. Byłam przykryta po brzuch i byłam w koszuli. Po pewnym czasie, przed moimi oczami pojawił się medalion wykonany z czarnej stali, na którym ukazujący się symbol zmieniał się jak w kalejdoskopie ukazując symbole głów zwierząt (min. Stylów walk w grze wiedźmin). Medalion był jakby wtopiony we większy kawałek metalu. Dziwniejsze było to, że ktoś wołał moje imię, ale to nie było we śnie, a poza nim. Coś w stylu, że oczy śnią, a uszy trzymają się rzeczywistości. Postanowiłam to zignorować i dalej oglądać zmieniający się medalion. Nagle poczułam, że mam wyciętą dziurę w koszuli wokół piersi, które mrowiły, a nadal przed oczami miałam medalion. Próbowałam w śnie spojrzeć i złapać się na piersi, ale mnie w tym śnie nie było. Fizycznie otworzyłam jedno oko, pojawił się obraz taki, jaki się spodziewałam – zobaczyłam pościel, pod którą spałam. Kiedy zamknęłam oko, obraz jakby zastygł i przeniósł się do snu. Miałam wtedy wrażenie, jakby obraz zmieniającego się medaliony nałożył mi się z rzeczywistością, to tak, jak w terminatorowi czy w grach komputerowych, wyświetla się celownik. Po chwili nastała ciemność.

Po ciemności nastał obraz, o niewielu barwach, ale jednak. Wiedziałam, że śnię i że z każdej strony otacza mnie wyśniona rzeczywistość. Miałam w ręku listy, to były moje prośby do Boga, w którego nie wierzę. Listów było trzy. Zaniosłam je do jakiegoś dołku, na płaskim dachu niebieskiego i parterowego budynku. Siedząc na krawędzi, machałam nogami i patrzyłam na kościół. Biła od niego dobra aura i wydawało mi się, że byłam w nim tylko raz w życiu, ale patrząc na niego, wydawał się nie wyraźny. Poczułam potrzebę, ze muszę wejść do środka. Nagle ciach! Pojawiam się w tym kościele i rozmawiam z księdzem. Nie pamiętam, o czym rozmawialiśmy, ale zostało we mnie wrażenie, że to była rozmowa o dobrych ludziach. Rozmowa się skończyła, a ja ponownie pojawiłam się na krawędzi dachu, machając nóżkami i patrząc we pomarańczowo-fiołkowe niebo i zachodzące słońce. Pojawiła się po mojej lewej stronie osoba, rówieśnik. Wtedy sobie zdałam sprawę, że w tym śnie mam jakieś czternaście lat. Opowiedział mi o tym, że w kościele nie ma już dobrych ludzi i radził mi, bym uciekła. Odpowiedziałam, że w kościele są dobrzy ludzie i postanowiłam zrobić na przekór.

Tym razem zeskoczyłam z niebieskiego budynku i znalazłam się w przedsionku kościoła, który tym razem wydał się jaśniejszy, było w nim więcej złota i królewskiej czerwieni. Weszłam głębiej. Był tam ksiądz, a właściwie osoba w sutannie, koloratce i z fioletowym szalikiem. Miał też na sobie naszyjnik z zauważalnym, srebrnym krzyżem. Podejrzane wywołały u mnie włosy postawione na żel i intensywnie podkreślone oczy czarną kredką. Coś powiedział, nie zrozumiałam, ale to wzbudziło u mnie strach. Nagle wszystko przybrało kolor pożółkniętej sepii, a w ławkach zaczęły się pojawiać zmory dzieci. Oczy pełne czerni i popękane jak porcelana, nieczułe twarze. Bałam się, chciałam się wybrudzić.

Fizycznie spróbowałam otworzyć oczy, a one ledwo chciały się otworzyć. Na obraz snu nałożył się obraz z oczu. Wyśniony ksiądz i zmorowate dzieci nadal szły w moim kierunku, a ja nie mogłam się ruszyć. Nie mogłam się ruszyć we śnie, tak jak w rzeczywistości. W rzeczywistości otworzyły się drzwi do pokoju, ktoś wszedł, a przeczucie podpowiadało mi, że to matka. Sen w tym czasie się rozmył – znikł ksiądz i upiorne dzieci. Przez ledwo otwarte oczy, dostrzegałam sylwetkę.

- Spokojnie, ja śnię. Nic mi nie jest, ja tylko śnię. – to próbowałam powiedzieć tej osobie, by się nie martwiła o mnie, ale jakby cały aparat mowy odmówił mi posłuszeństwa i nie byłam w stanie poprawnie wymówić i złączyć sylab. Nadal nie mogłam otworzyć oczu. Chciałam się podnieść i wtedy dotarło do mnie, że jestem zastygła w pozycji, w której położyłam się spać. Spróbowałam się wyszarpać z tego paraliżu. Kiedy się udało, otworzyłam oczy. Światło w moim pokoju było zgaszone, drzwi zamknięte, moja twarz zwrócona w kierunku twarzy nieobecnej już sylwetki. Zegarek wskazywał 2:08.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 2:21, 09 Paź 2015 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 314 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko
Płeć: Mężczyzna

Post
No nieźle Smile Wygląda na to, że wczesne położenie się spać i niewygodna pozycja umożliwiła Ci płytki sen i balansowanie na jego granicy. Z tego co widać świadomość jednak straciłaś na początku, opis brzmi na sen o LD. Następnym razem po zdaniu sobie sprawy, że śnisz skup się na percepowaniu i przypomnij sobie plan (najlepiej takowy zawsze mieć). Przyjemny sen w każdym razie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 15:25, 09 Paź 2015 Zobacz profil autora
Bulwa



Dołączył: 09 Paź 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Post
Przyznam się szczerze, że o świadomych snach wiem bardzo niewiele. Kiedyś kolega się tym zachwycał i opowiadał o tym, jakie ma to fajne sny i co może w nich robić. Podsunął mi jakiś sposób, który próbowałam zastosować, ale coś mi nie wyszło. To po dwóch tygodniach sobie odpuściłam.

Nie spodziewałam się, że będę mieć taki fazowy sen. Przyznam też, że jestem zadowolona. Po przebudzeniu odpaliłam laptopa, wpisałam w przeglądarkę Google "forum o świadomych snach" i tak trafiłam tu wraz ze swoim pierwszym postem. Smile

We snach (te które jakoś zapamiętała) wysiada mi zmysł dotyku i po tym poznaję, że śnię. Uderzę się dla przykładu w łokieć i nie czuję dreszczu "łokciowego orgazmu".


Post został pochwalony 0 razy
Pią 17:50, 09 Paź 2015 Zobacz profil autora
Fallen Leaf
Administrator


Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 314 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radomsko
Płeć: Mężczyzna

Post
Było blisko wysoko świadomego snu i to z WILD'a. Co jest i tak dużym osiągnięciem bo ten WILD był przed pierwszym zaśnięciem (WILD'a stosuje się z WBTB dla znacznego ułatwienia procesu). Trzeba po prostu pamiętać, że bycie świadomym faktu, że się śni nie jest równoznaczne z pozostaniem świadomym i trzeba tą świadomość pielęgnować.
Na ogół mniejszość kojarzy swoje nieświadome sny ze zmysłem dotyku. Nie wmawiaj sobie jednak, że tego dotyku tam nie ma. Wystarczy polepszyć swoją pamięć snów, lub po prostu zwrócić uwagę na dotyk na jawie, żeby zawitał on do snów. W LD natomiast ogranicza nas nastawienie (chyba, że sen jest skrajnie płytki i nie pozwala na rozwinięcie pełnych zmysłów), dlatego z dobrym nastawieniem zmysły mogą dorównać na jawie a nawet być intensywniejsze. Prądy w łokciu po uderzeniu to skrajność i zapewne mało jest osób, które taki moment pamiętają ze snu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 18:51, 09 Paź 2015 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Świadomego Śnienia! - psajko.pl Strona Główna » Relacje / Dzienniki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin