Fete du reve lucide

No i po raz kolejny powtórzę cytat: "Mam więcej wspomnień, niż gdybym żył wiekami". Wczoraj byłam na koncercie, a potem w nieświadomym śnie przeżyłam cały jeszcze raz, niezwykle realistycznie, z pewnymi modyfikacjami (nowe kawałki świetnego zespołu Crystal Lake i wino w dzbanku, smakujące jak drink z soku wiśniowego). Potem miałam bardzo wiele snów, m. in. koszmar o tym, jak przerzucił mnie przez ramię i chciał gdzieś wynieść wielki, obleśny dziad. Wbiłam mu palce w oczy i jakoś się wymknęłam, potem przyjechało pogotowie i powiedzieli mi, że mam złamany kręgosłup Shocked

Poprzedniej nocy z kolei śniło mi się morze... W najróżniejszych sytuacjach i kontekstach. Leżałam w łóżku już na wpół obudzona, gdy postanowiłam powrócić do tych snów. Czułam, że leżę w pościeli, a jednocześnie miotały mną potężne fale.
Ostatnio kilka razy zdarzyło mi się myśleć, że jakieś zdarzenie ze snu miało miejsce w rzeczywistości, np. całkiem długo wkręcałam koleżance, że nowo otwarty second-hand nazywa się... Szaf Very Happy

Oczywiście ta nazwa mi się przyśniła.

Post został pochwalony 0 razy

Od kilku dni mam gorączkę, co oczywiście owocuje wzmożoną senną aktywnością. Mam tyle wyraźnych snów, że po każdym przebudzeniu czuję się, jakbym spała tydzień. W tym LDki - często zdarzają się w środku nocy, są dłuuugie, ale niewiele z nich niestety pamiętam...

Post został pochwalony 0 razy

jezeli ich nie pamietasz to z kad wiesz ze mialas LD?? Wink

Z całego serca życze szybkiego powrotu do zdrowia Wink

Post został pochwalony 0 razy

Napisałam, że niewiele pamiętam...

Post został pochwalony 0 razy

ok zwracam honor do kieszeni Wink

Post został pochwalony 0 razy

Obecnie bez ćwiczeń świadome sny miewam kilka razy w miesiącu. Mam ferie, więc postanowiłam się trochę bardziej skupić na osiąganiu różnych interesujących stanów świadomości. Kilka dni temu miałam ciekawy sen, w którym kilkakrotnie uzyskiwałam i traciłam kontrolę. Wszystko to trwało bardzo długo i wymagałoby chyba interpretacji ;>
Najpierw byłam w salonie fryzjerskim, siedziałam na fotelu i dobierał się do mnie facet w stroju chirurga Razz

Kiedy stamtąd wyszłam, zobaczyłam, że moje osiedle otaczają lasy, sawanny i łąki, zamieszkane przez żbiki, wilki, małe dinozaury ( Very Happy

), małpy, ogromne owady itp. W pewnym momencie np. na ramię zeskoczyła mi małpka, po chwili przyszedł żbik i ją pożarł. Mój facet był w tym śnie wcielony w wilka. Kiedy chciałam się położyć wśród traw i popatrzeć w niebo, przeszkadzały mi w tym biegające wszędzie jaszczurki wielkości kotów. Obudziłam się z bardzo silnym uczuciem niesamowitości i więzi z naturą, które otrzymywało się przez cały dzień Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Hm, dzisiejszy sen jest chyba wart opisania... Śniło mi się, że jestem u kogoś znajomego w obcym mieście (a raczej miasteczku) i że ta osoba poszła do pracy, a ja nie mam specjalnie nic do roboty, postanowiłam więc się przejść. Rzecz w tym, że byłam podczas tego spaceru bardzo uważna, przyglądałam się szczegółom, które bardzo dobrze pamiętam - socrealistyczne pomniki, kioski, sklepy z pierdołami. I tak pomalutku, stopniowo zaczęłam odzyskiwać świadomość - nie było żadnego olśnienia, zdziwienia, momentu przełomu Razz

Potem jadłam słodycze - cukierki pudrowe i rurki waflowe z kremem, trochę latałam.

Post został pochwalony 0 razy

Dawno nic nie pisałam, świadome sny oczywiście miewam, nie za często i służą głównie zabawie, ale zdarzają się. Ostatnio jednak nie pamiętałam nawet zbyt wiele mzwykłych snów, wszystko przez zmęczenie... Ale LD musiało mi przypomnieć o sobie ;> Zaczęło się od tego, że zdałam masakrycznie trudny egzamin na 5 i kiedy zobaczyłam ten wynik, przez kilka sekund byłam naprawdę głęboko przekonana, że to sen, tym bardziej, że śnił mi się już moment sprawdzania ocen. Niesamowite uczucie, no i trudno o lepszy test rzeczywistości.
Dziś poszła cała seria - długi sen i kilka LD ze wszelkimi możliwymi atrakcjami, a więc pływanie w oceanie, sterowanie jachtem, podziwianie widoczków, latanie, zwiedzanie, seks.

W pewnym momencie znalazłam się jednak na swoim osiedlu przy sklepie, który był zdewastowany, zakratowany i zamknięty, zobaczyłam jednak na ścianie napis - "uwolnij mnie" czy coś w tym stylu. Rozwaliłam drzwi, a ze środka wyszła bardzo stara, wychudła kobieta i zaczęła mi dziękować, ponieważ rodzina zamknęła ją tam i umarłaby z głodu, gdyby nie ja. Rozejrzałam się po okolicy i zobaczyłam wielu ludzi, w większości starych, wyniszczonych, ubogich. Zaczęłam płakać Shocked

że będę musiała opuścić ten swój senny świat i nie zdołam wszystkim pomóc. To już któryś raz, kiedy bierze mnie w LD na takie "zbawianie świata" - razu pewnego wskrzeszałam z martwych chłopca, który był jakimś lokalnym bóstwem na egzotycznej wyspie i wszyscy świętowali, ponieważ bez niego by zginęli. Wrażenia z takich snów są niesamowite. Słyszeliście kiedyś o czymś podobnym?

Post został pochwalony 0 razy

Miewałem podobne sny, ale nie LD. Rzeczywiście takie sny powodują interesujące wrażenie - kiedy są pełne współczucia.

Post został pochwalony 0 razy

Ja słyszałam i sama przeżyłam. Nie było to do końca uświadomione LD, bo wówczas nie wiedziałam o istnieniu czegoś takiego Wink

.
Przypadkiem jednak zaczęłam kontrolować sen, przy czym nie wiedziałam że mogę robić wszystko.
Był to sen o sierocińcu, do którego trafiały dzieci mające rodziców, spędzały tam czas sprzątając, czy też nie robiąc nic. W pustych pokojach o szarych, brudnych ścianach.
Organizowałam więc ruch oporu składający się z wyjątkowych "ludzi".
W pewnym momencie natchnięta coraz większą świadomością zaczęłam się z nimi żegnać i tłumaczyć im strategię jak najszybciej żeby zdążyć przekazać im jak najwięcej zanim będę musiała ich opuścić.
Ten sen wywarł na mnie takie wrażenie, że pamiętam go do dziś, z wieloma szczegółami.

Post został pochwalony 0 razy