Autor |
Wiadomość |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dziwny sen miałem. Wszedłem do pokoju, chciało m się spać, było ciemno. Wziąłem koc, od razu był dziwny, jakby mokry. "zasnąłem", obudziłem się, rozmawiałem z tatą, powiedział, że coś się mamie stało, i jej ubranie jest "całe w krwi i szczochach". Skojarzyłem to z moim "kocem" poszedłem do pokoju, było ciemno cały czas, jednak wzrok jakby się przyzwyczaił. Podniosłem ten "koc" okazało się, że jest to jakieś białe płótno, złożone. Po rozłożeniu, po środku była duża, czerwona plama, na której było widać żółtawy kolor. Kolor żółty był identyczny, jak zimą olany śnieg więc od razu wiedziałem że nie spałem pod kocem, tylko przykryty tym zakrwawionym ubraniem mamy 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:50, 30 Lis 2012 |
|
 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Byłem w sklepie spożywczym we wsi obok mojej. Byli tam kumple z mojej klasy, kupowali dopalacze, jednak z powodu zakazu handlu dopalaczami, w sklepie były sprzedawane jako "środek do czyszczenia kibli". Na opakowaniu w którym były te "dopalacze" było zdjęcie jakieś szczotki do kibla i szczur 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 22:13, 05 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Trochę pomieszany sen. Jechałem do miasta na jakieś badania do lekarza, i jak się nie mylę złożyć papiery do szkoły. Fakty bardzo często się zmieniały. Na początku wsiadłem do autobusu jakim jeżdżę rano do szkoły, w autobusie, zobaczyłem pewnego...(odpuszczę sobie określenie go, powiem tylko, że bardzo go nie lubię ^^), nie siedzieliśmy, tylko staliśmy przy kierowcy. Patrzył się na mnie takim jakby błagalnym wzrokiem. Byłem na niego lekko mówiąc zdenerwowany. Ale przez ten wzrok, zrobiło mi się go żal, i od niechcenia coś do niego powiedziałem. Potem byłem przy jakimś moście, na plaży. Dokładniej to wyglądało tak, jakby na plaży była usypana 2-4 metrowa górka, porośnięta trawą która wyglądała jak ta na grach z lat 90 a na tej górce była droga która kończyła się na brzegu plaży i dalej był most. zjechałem z tej drogi rowerem za mną jechał bus którym wracam ze szkoły. Zjechałem z drogi na dół, a kierowca za mną, wjechałem z powrotem, on nie mógł podjechać, wtedy powiedziałem sobie "To się Zenek wkurwi"(naprawdę ten kierowca ma na imię Zenek i jest baardzo nerwowy ), potem jechałem tym samym busem, jednak kierował nim już mój wujek. Szukaliśmy lekarza, był za drzwiami z numerem 22. W pewnym momencie wysiadłem z busa i wszedłem do budynku, był tam pokój z numerem 22, a przed wejściem 3 czy 4 schodki i ławeczka, gdzie siedziało paru moich kumpli.
W całym śnie bardzo często zmieniały się osoby miejsca itp. niż napisałem jednak wiele zapomniałem 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:59, 06 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dziś sen można powiedzieć "proroczy", bo sytuacja bardzo podobna wydarzy się w niedzielę Wszedłem do kościoła, w ławkach siedziało może 5 osób w całym kościele(który wyglądał całkiem inaczej niż w realu), od razu szybkim krokiem podszedł do mnie ksiądz i zaczął opierdalać że nie byłem 3 dni na rekolekcjach, a chce iść do bierzmowania(w realu też przygotowuje się do bierzmowania, i nie byłem na rekolekcjach, bo trochę chory jestem - ale człowieku przetłumacz temu księdzu że przy 38 gorączki nie można iść do kościoła )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:18, 07 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Ze względu na to, że autosugestia na mnie bardzo słabo działa, a dokładniej nie działa w ogóle, trochę ją ulepszyłem. Techniką silvy wprowadzam się w stan alfa(czy jak to się tam nazywa ) i dopiero stosuję "udoskonaloną" autosugestie. Oprócz zwykłego "pamiętam sny" czy "mam świadomy sen" powtarzam sobie takie zdania: "w śnie są rzeczy przypominające o zrobieniu TR", "Dzisiaj autosugestia działa na mnie 10 razy lepiej" itp. Może się wydawać, że to głupie, jednak na mnie działa bardzo dobrze, po pierwszym dniu stosowania tego miałem sen, w którym rozmawiały ze sobą koleżanki z mojej klasy i jedna powiedziała takie zdanie "jak przed snem myślę o tym, że chce mieć sen erotyczny to nigdy tak nie jest, ale za to jak mam sen nieświadomy to orgazm jest zajebisty" - widać podpowiedź od podświadomości że to sen 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:11, 11 Gru 2012 |
|
 |
incestus
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  | . Może się wydawać, że to głupie, jednak na mnie działa bardzo dobrze, |
I właśnie dlatego, że tak myślisz, działa na ciebie lepiej
Nie powiedziałbym, że to była podpowiedź. Jak sporo o czymś myślimy, to po prostu staje się częścią marzeń sennych. Zauważ, że w takiej sytuacji rzadko zrobisz TRa a raczej podłączysz się do rozmowy, albo sam zaczniesz rozkminiać coś o temacie, ja bym to nawet traktował jak zmyłkę 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:44, 11 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Odpuszczałem sobie "dzisiaj nie chce mi się, nie robię WBTB" itp. Od teraz biorę się porządnie za LD(który to już raz...).
Zapamiętałem dziś 3 sny, wszystkie o tej samej tematyce i odwzorowujące pewną cześć wczorajszego dnia. Wczoraj z okazji urodzin dostałem od kumpli "prezent", po lekcjach spaliliśmy(można się domyśleć jaki prezent ), zajebałem się jak cholera(żeby nie było, że uzależniony jestem czy coś, paliłem w życiu 2 razy), po prostu nie ogarniałem już. W każdym z trzech snów, sytuacja była identyczna jak na realu, obudziłem się strasznie zmęczony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 21:55, 15 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzisiaj jeden sen. Byłem w jakiejś organizacji, która zajmowała się paranormalnymi wydarzeniami, jakimiś stworzeniami itp. Razem z jakimś moim przyjacielem(z tej organizacji, z reala go nie znam), mieliśmy zająć się potworami, które były w "innym wymiarze", łapały ludzi, i używały jakiejś mocy(coś w rodzaju plucia z ręki), po której ludzie tracili ubrania byliśmy w jakimś budynku, który wyglądał jak powiększony i lekko zmieniony mój dom. Złapali mnie, i mojego kumpla z organizacji, byliśmy przywiązani do jakiś sznurków które nie przeszkadzały w ruchach, i można było poruszać się po całym pomieszczeniu. W pewnym momencie przeniosłem się do "naszego wymiaru" jednak to samo miejsce. Zobaczyłem dołek w którym u "kosmitów" stał ten kumpel. Jakiś koleś kopał tam łopatą, w pewnym momencie okazało się, że kumpel czuje jak dostaje łopatą(sam tego za bardzo nie ogarniam ), później koleś który kopał, zwymiotował na niewidzialnego kolegę. Wróciłem do kosmitów. Powiedziałem, że mam sposób na ucieczkę, bo "wszystko co robi się, tam zostaje przeniesione tu, ale musi być w ty samym miejscu(cytat ze snu). Jedyne co jeszcze pamiętam to, to że udało nam się uciec 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:44, 16 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
W śnie rozmawiałem z raperem słoniem, był to chyba jakiś wywiad. Wiem, że mieliśmy coś razem nagrać, bardzo się cieszyłem Później przeniosło mnie do CS'a 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 16:38, 17 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
W końcu coś zapamiętałem Kumple powiedzieli mi, że mają dobry sposób na zarobek. Mieliśmy sprzedawać na łom jakiś "nikotynowy sznur" czy coś takiego. Poszliśmy do jakiejś szopy, wisiał tam sznurek o długości może 60 cm, na jego końcu, około 20 cm było dziwnie postrzępiony, odciąłem tą końcówkę nożyczkami. Mieliśmy dostać za to 30zł. Tutaj mam "wyrwę" w pamięci. Następnie pamiętam jak jechałem busem ze szkoły do domu. Zatrzymaliśmy się w lesie(normalnie tam nie przejeżdżamy, nawet nie kojarzę tego miejsca), kierowca gdzieś poszedł, ja wyszedłem, szybko spaliłem fajkę, odwracam się, a bus powiększył się do około 15 siedzeń, i siedzieli koledzy z klasy, którzy wzięli się tam nie wiadomo z kąt. 3 osoby też paliły fajkę, zdziwiłem się, bo przecież będzie śmierdzieć i kierowca kapnie się. Obudziłem się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:22, 23 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dzisiaj dwa sny.
W pierwszym, byłem kolo mojego domu na drodze, i stało oprócz mnie tam kilka naście osób, wszyscy w takich samych odległościach, każdy wyglądał tak samo, wiedziałem że jesteśmy zombie(mimo ludzkiego wyglądu). W pewnym momencie 2 osoby zaświeciły się na chwile na zgniło-zielony kolor, i to stało się po chwili z moim wzrokiem. Wiedziałem, że w tym momencie zmieniłem się w "zombie-matke"(chora wyobraźnia xD). Odszedłem od nich, i spotkałem Boczka i Paździocha ze "Świata według kiepskich". Zaczęli mi gadać coś o zombie i tak dalej. Powiedzieli, mi, że przez to że jestem zombie-matką mam ograniczone ruchy czy coś takiego. Była to prawda bo musiałem chodzić na czworaka a ruchy miałem cholernie mocno spowolnione. Poszedłem(a raczej doczłapałem się) do mojego sadu,. zobaczyłem, że na dole jest jakiś dziwny budynek, cały drewniany. Spadłem ze skarpy, i chciałem wrócić do sadu, jednak nie było szans, żeby w takim stanie podszedł pod tak stromą górke. poszedłem na podwórko na czworaka, kiedy dochodziłem do sadu spotkałem jakiegoś młodego chłopaka który powiedział do mnie słowa"sram na Paździocha, bo on nie sra z rękami podniesionymi do góry, wiec musiałem go wysrać" Jednocześnie pokazywał na jakąś mała drewnianą budkę. Później znalazłem się na jakimś łóżku, wszystko było zamglone, zamazane, były tylko ciemne kolory, które bardzo się zlewały. widziałem jakieś ludzkie głowy, miałem przez chwile wrażenie, że jestem w kościele. W moich rękach pojawiła się jakaś mała miseczka wypełniona galaretą. Mimo swoich małych wymiarów, sprawiała wrażenie, że jest bez dna, ponieważ kilkanaście centymetrów od powierzchni galarety widziałem ludzkie głowy, na których było mało, dosyć długich włosów, te głowy miały w sobie coś z głów niemowlęcych. Włożyłem twarz do tej galarety i zacząłem ją jeść. Wtedy w głowie usłyszałem jakiś dziwny, ponury głos który jakby czytał jakieś opowiadanie. Było coś o jakiś zjadaczach, czy połykaczach grzechu którzy nazywają się Logernami(czy czymś takim, nazwa dziwna, zaczyna się na L), przejmują na siebie grzechy i choroby innych osób, jednak wtedy choroba zombie zaczyna nad nimi przejmować kontrole. W ty momencie niemal całkowicie straciłem wzrok, widziałem tylko ciemne plamy kolorów, wiedziałem, że jestem tym "Zjadaczem grzechu" byłem z siebie bardzo dumny
Drugi sen też był lekko przyryty jednak nie tak bardzo, i nie pamiętam zbyt wiele. W pewnym momencie byłem pod szkoła, były tam osoby z serialu "Ranczo", było coś o jakimś pogrzebie. Potem znalazłem się koło domu, wiedziałem, że jest wojna mimo, że nie słychać było wystrzałów itp. Potem zauważyłem że na skarpetce miałem pełno białych, obrzydliwych larw. Zdjąłem buta i skarpetce, która aż rozciągnęła się pod ciężarem robaków. Idąc z nią w ręku wszedłem do domu, znalazłem się w olbrzymiej, dziwnie zbudowanej kuchni, z kimś przez chwile rozmawiałem. Wiedziałem że muszę znaleźć Hitlera i Stalina i ich zabić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 12:32, 24 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Na początku snu oglądałem film który nazywał się "oszukać przeznaczenie"(później co chwile przenosiłem się do tego filmu, ale nie rozmawiałem z nikim, nic nie robiłem itp.), tak naprawdę to nie przypominał tego filmu. W jakimś betonowym schronie, który wyglądał jak normalny dom, oblany w środku betonem mieszkały 3 dziewczyny które były lesbijkami i "bawiły się"... Z czasem zaczęli pojawiać się tam nowi ludzie. Kiedy było ich około 10, ostro pokłócili się. Z Ciemnego korytarza wyleciał jakiś lekko otyły koleś, ze karabinem który wyglądał jak zmodyfikowany kalach Zaczął strzelać do wszystkich po kolei, jedna osoba która leżała na ziemi prawie została przecięta. Ocalała tylko młoda dziewczyna ze swoim dzieckiem, i ten napastnik Strzelał bez przerwy przez około 20-30 sekund, a mimo to nie skończyła mu się amunicja mimo naprawdę małego magazynka 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 12:43, 25 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Już zaczyna mnie to nudzić. Ostatnio LD miałem 10 listopada... Robię WBTB kiedy tylko mogę, przed snem zawsze jakąś technikę i nic. Już zaczyna mnie to wkurwiać. Rano pamiętałem jeden sen, ale wywaliłem go zaraz z pamięci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 13:54, 26 Gru 2012 |
|
 |
pitsiunio
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec, Polska Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Trzepnij mózg i zapytaj - "Stary, o co Ci chodzi?"
Mi zawsze pomaga w takich sytuacjach.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Śro 14:50, 26 Gru 2012 |
|
 |
Piotreq183
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
ostatni post incestusa z tego tematu: http://www.psajko.fora.pl/wewnatrz-sennego-swiata,6/sen-vs-sniacy,6939.html i post wyżej pitsiunia podsunęły mi pomysł. Przed snem postanowiłem "porozmawiać" w myślach z podświadomością, jak z człowiekiem(kolejny pomysł który może komuś wydawać się głupi:D ). Mówiłem do niej, że wiem o tym, że jest królową sennego świata, prosiłem o LD(jeszcze trochę i do czubków mnie zamkną ) i takie bzdury. Nakręciłem się na LD jak cholera, w 100% byłem pewny, że zadziała to. Jedyne co dostałem to jeden słabo zapamiętany sen.
Pamiętam kilka urywków z początku snu, z kolegą rozmawiałem o jakiejś grze przez neta(Raiderz jak się nie mylę). Później znalazłem się we Fromborku(tam gdzie Kopernik zmarł xD), jednak wyglądał całkiem inaczej. Stałem na jakimś placu, przed dziwnym budynkiem, myślałem że to jest biedronka. W ręku trzymałem snajperkę, wycelowałem w jakąś starszą kobietę, idącą jakieś 10 metrów odemnie. Gdy mnie zobaczyła zaczęła uciekać, wystrzeliłem, nie trafiając. Nie wiem co stało się z bronią, ale ja zacząłem uciekać. Dalej, przy końcu ściany budynku, zobaczyłem mojego sąsiada(nie lubimy się lekko mówiąc), nie zwróciłem na niego większej uwagi, jednak po kilku metrach zawróciłem, podbiegłem do niego. Chciałem groźnie brzmieć, i go nastraszyć słowami "nic nie widziałeś", ale trochę nie wyszło, bo miałem strasznie miły głos Kilka metrów dalej był kolega z mojej klasy, przebiegając obok niego krzyknąłem "Ty też". Dalej biegłem w jakimś parku, dosyć długa była ta droga(myślałem, że okrążyłem całe miasto), wróciłem do miejsca gdzie strzelałem. Psy już coś szukały. Usłyszałem, że zostały zabite 3 osoby, bardzo się przeraziłem, ale chciałem znaleźć pocisk, aby nie było żadnych śladów. Na chodniku była okrągła, o średnicy może 5 centymetrów plama krwi, a pół metra dalej, na takiej samej plamie krwi, leżał cały czerwony pocisk. Myślałem, czy mam go niepostrzeżenie kopnąć gdzie, schować do kieszeni czy połknąć. Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić zniknął na moich oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:38, 27 Gru 2012 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|