Moje doświadczenia z LDkami ;)

Cześć wszystkim. Wczoraj miałem sporo czasu i natknąłem się na to forum. Poczytałem sporo tu i tam i kładąc się postanowiłem, że spróbuję zapamiętywać sny, by osiągnąć to upragnione LD Smile

. Położyłem się późno, przed snem pomyślałem o, a jakże, LD Smile

.
Obudziłem się, patrzę na wieżę - 11:40, sięgnąłem na biurko po odrywane karteczki i długopis i zacząłem zapisywać sen, którego niestety już nie pamiętam.. W łóżku na brzuchu podparty łokciami skrzętnie notowałem co mi się przyśniło.
Nagle znów leżę w łóżku.. Godzina 11:15 Smile

. Doświadczyłem na własnej skórze fałszywego przebudzenia, a byłem przekonany, że się poprostu obudziłem.. Wszystko było tak realne, choć teraz uświadamiam sobie, że nie mam na biurku odrywanych karteczek, ani piszącego długopisu Very Happy

.. Pierwszego snu już nie pamiętałem. Po śnie nierzeczywistym "obudziłem się" w sen świadomy, ale nie wykorzystałem tej możliwości Sad

.
Tak czy siak, jak na pierwszą noc, jestem cholernie zadowolony, może znów niedługo tego doświadczę i wykorzystam? Smile

Dzisiejsze doświadczenie pomogło mi również uświadomić sobie, że budzenie się 4-5 razy na noc wcale nie musi być prawdziwym obudzeniem, a coś takiego zdarza mi się dosyć często Smile

.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wjtk dnia Sob 0:51, 15 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz

oby tak dalej Smile

pragnę jednak zauwazyć że nie był to LD- świadomy sen Smile

tylko no jak sam napisałeś, fałszywe przebudzenie ;]
pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Hurra!!

Udało mi się! Smile

Dziś przed snem puściłem sobie "Szamany" Adama Bytofa i ogólnie liczyłem na LD. Śpię, śpię, śnię, a tu nagle tak z niczego w połowie snu uzyskałem świadomość Smile

. ŚWIETNE UCZUCIE!! No to rach ciach 2xRT - ręce i zatkanie nosa. HURRA to sen! No to chcę polatać. Nie udało mi się.. Za to wyskoczyłem na wyskość ok. 2metrów... i koniec snu, czuję, że mnie wywala.. Próbuję pocierać ręce (bo gdzieś przeczytałem, że to ma pomóc), ale nic z tego.. Obudziłem się i koniec LD Sad

.
Moje spostrzeżenia są takie:
Koniecznie muszę poprawić pamięć snu. Rano LD pamiętałem w szczegółach, fakt niesamowitego realizmu itd.- teraz jak przez mgłę. Szkoda Smile

.
W następnym LD chcę zrobić coś innego, niż próbować latać, ale jak znam życie, to zrobię to samo Very Happy

.
Cieszę się jak cholera, że mam taki dobry start Smile

.

Post został pochwalony 0 razy

Świetnie

ale jeśli rano pamiętałeś lepiej, to czemu nie zapsiałeś:> (a moze zapisałeś Razz

?)
A jak czujesz że już odpływasz krzycz na cały regulator "KONTROLA", a jak sie obraz maze to "OSTROŚĆ" też pomaga Smile

[zresztą, to już gdzies chyba było na tym forum] a latanie, spróbuj tak jakbyś pływał, takie latanie jest najłatwiejsze Very Happy

pozdro4all

(aha, a te nagranie to jest "Szaman" a nie szamany:P ...tak przy okazji wie ktoś może skąd skombinować takie tło jakie tam jest? te bzyczenie:P bo w BWG takiego cóś nie ma)

Post został pochwalony 0 razy

Zapisałem, ale tylko w punktach, więc wiele mi to nie dało Smile

.

O tym krzyczeniu zapomniałem, ale dobrze, że o tym napisałeś, będę próbował następnym razem Smile

.
Dzięki za instrukcję latania Very Happy

.

Faktycznie, nagranie zwie się szaman Smile

.

Post został pochwalony 0 razy

Najlepiej wewnętrzny dialog:
- Cholera, nie moge latać, spadam
- To jakim cudem podskoczyłem na 3 metry w górę?? ;-)
Latanie gwarantowane :P

Post został pochwalony 0 razy

Tom...nie wiem czy dobrze pamietam ale "Szaman" był raczej w scenerii Australii....czy to "bzyczenie" to czasem nie didgeridoo? Wink

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki Salvador Wink

nie wiem czy to didgeridoo, ale chyba tak, już sobie ściągam Smile

wybaczcie offtop

[już obadałem, to jest to Smile

thx]

Post został pochwalony 0 razy

Tom - ale Ty sprawdzałeś w BWgenie, czyli szukasz dudnień różnicowych, a zwykłe didgeridoo niestety Ci tego nie da. :) Tak żebyś wiedział i nie leżał pół godziny słuchając didgeridoo. :D

Zepsułem placebo. :>

Post został pochwalony 0 razy

no tak

ale nie szukam tego by sie wspomóc w medytacji czy czymś. Poprostu takie przyjamne dla ucha to jest Wink

ale dobrze wiedzieć

Post został pochwalony 0 razy

Pragnę zauwazyć w tym rozrastającym się oftopie;), że "zwykłe "didgeridoo doskonale nadaje się do osiągania transu itd. Długie didge potrafią działać bezpośrednio na częstotliwość fal mózgowych grającego a nawet słuchacza. Jeśli masz kogoś kto tez gra, a jego rurka jest zestrojona w lekkim dysonansie do pierwszej to dudnienia różnicowe masz jak na talerzu. Ten instrument jest baaaardzo przydatny przy medytacji(gra sie z oddechem kołowym), a wpływ jego niskich częstotliwości na człowieka to fakt. Są tez rurki lecznicze. Słuchanie na żywo pozwala odczuć wibracje w całym ciele. Sam gram na didge od kilku lat;)
No i ze przyjemne do słuchania tez fakt. Napewno mniej męczące od "mechanicznego"buczenia BWG, które trzeba przykrywać pink noisem.
No i na koniec....kto na nim gra pierwotnie? Tzw. Aborygen...czyli wyznawca Dreamtime'u! Wink

Post został pochwalony 0 razy

didgerido też wspaniale nadaje sie do maskowania tych "mechanicznych" dzwięków BWG. Dośc już offtopu Smile

Post został pochwalony 0 razy

Dawno nie pisałem. Od tej pory miałem jeszcze tylko Sad

2 LD. Jeden długi (gdzie nie zmieniałem otoczenia, tylko robiłem swoje w "otrzymanej" scenerii). I jeden króciutki i zarazem najrealniejszy ze wszystkich. Próbowałem zmienić otoczenie i niestety mnie wywaliło. Szkoda, że nie da się zwiększyć częstości ich występowania Very Happy

.

Post został pochwalony 0 razy

za mało ćwiczeń może? Smile

próbuj dalej. Ważne że wróciłeś Very Happy

to juz coś, zamierzasz znów rozpocząć trenig. Samo nastawienie też dużo daje

Post został pochwalony 0 razy

Dziś miałem kolejne LD, ale wywołane w bardzo ciekawy sposób, dlatego się nim z wami podzielę Smile

.
Położyłem się spać jak zwykle - koło 2:00. Przed snem poczytałem, porelaksowałem się samodzielnie i pomyślałem sobie jak fajnie by było mieć dziś LD. Miałem sen. Nieświadomie śniło mi się, że z kolegą zjaral***y się z czegoś podobnego do testera ciążowego, bo nie mieliśmy pod ręką żadnej lufki (wogóle nie wydało mi się to dziwne Very Happy

). Jak w rzeczywistości złapała nas radocha, i nagle urywa mi się film i jestem w zupełnie innym miejscu i z zupełnie innymi ludźmi. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy - spaliłem się i gdzieś usnąłem, to musi być sen. BACH! Świadomość, wszystko wyostrzone etc. Powiedziałem do kilku kolegów - "To jest sen" z niesamowitą radością, ich sceptyczna odpowiedź "możliwe" Smile

. Niestety świadomość na niskim poziomie, bo myślałem gdzie teraz leżę (w poprzednim śnie, a nie w realu) Smile

, ale i tak kontrolę miałem. Fajna sprawa.
Już drugi raz łapię świadomkę w momencie kiedy orientuję się, że spałem we śnie Very Happy

.

Post został pochwalony 0 razy