Autor |
Wiadomość |
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
Nalewy dążenie do świadomych snów - REBOOT |
|
Już od dawna nie miałem energii do LDków itp., lecz jednak udało mi się odnaleźć nową motywację. Wraz z nią zakładam nowy dziennik, wzzbogacony o moje przemyślenia, praktyki itp.
///////////////////////////////////////////
Cele postawione przezemnie:
Dotyczące mej praktyki:
- Znalezienie motywacji [X]
- 1 sen zapamiętany na dzień [ ]
- 3-5 snów zapamiętany na dzień [ ]
- 1 LD na tydzień [ ]
- LD raz na 3 dni [ ]
- LD codziennie [ ]
- Kilka LD dziennie [ ]
- Wywoływanie kompresji snów [ ]
Dotyczące społeczności:
- Zmotywowanie innych do LD [ ]
- Danie przykładu prowadzenia porządnego dziennika [ ]
- Obmyślenie techniki dającej wszystkim LD [ ]
- Pobudzenie forum [ ]
- Dążenie do dyskusji innych użytkowników na tematy zawarte w moich przemyśleniach [ ]
///////////////////////////////////////////
Statystki:
(aktualizowane w pierwszy poniedziałek tygodnia)
Snów w dzienniku:
Opisanych LDków:
Liczba przespanych godzin:
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Sob 10:11, 10 Lut 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Pon 7:04, 29 Cze 2015 |
|
|
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 1 - 28 czerwca 2015
Leżę przed komputerem i zapisuję te nic nieznaczące, jeszcze, słowa. Pełen entuzjazmu myślę, że uda się mi spełnić cele, zapisane w pierwszym poście tego tematu. Póki co, muszę się liczyć z tym, żem na początku drogi.
Od początku narzekałem na to, że nie mam LDków. Myślę, że jest to spowodowane tym, że nie miałem punktu motywacyjnego. Kiedyś nim było:
Oddalenie się od świata.
Lecz teraz, gdy się do niego przekonałem, tak jakby mam blokadę i nie mogę otworzyć drzwi do świata świadomych snów (dzięki Klaudia, o ile to czytasz). Wiele myślałem nad nowym sensem praktyki. Po co mi LDki? Co z nich będę miał?
Wszystko to nie dawało mi spokoju przez ostatni tydzień. Dopóki mnie nie olśniło. Znalazłem powód, dla którego mogę praktykować! Każdy powinien mieć taki powód. Chyba. Przynajmniej mi się tak wydaje.
Dzięki odblokowaniu dawnej blokady, mogę w spokoju zacząć od nowa. LDki, czekajcie, gdyż przybywam!
Na początku mojej nowej drogi rozpocznę wszystko od pamięci snów. Czegoś, co potrzebne by się uświadomić. Bez tego będzie trudno, Nawet bardzo. Wręcz niemożliwe, dla mnie, by to uczynić.
Póki co dzisiaj nie mam nic już do napisania. Pozostaje mi tylko czekać na noc, zasnąć i liczyć na zapamiętanie jak największej ilości snów.
Noc 1 - z 28 na 29 czerwca 2015
Poszedłem spać około godziny 21:00. Położyłem się na plecach, oczyściłem umysł i dryfowałem w mych myślach. I tak to aż do 22:00. Byłem ciekawy, jaka jest godzina i ile tak już leżę. Przewróciłem się na bok i poszedłem spać normalnie. Prawdopodobna godzina zaśnięcia 22:30.
Wiem, że w snach byłem dosyć uważny/świadomy. Wiem, że były one zajebiste, ale żadnego nie pamiętam ich. Pamiętam tylko jeden. Smuteczek.
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Jadę rowerem przez wieś (Gronowo?). Zatrzymuję się przed sklepem. Wpinam mój zielony pojazd z białymi kołami do stojaka. Ale dlaczego on jest taki krzywy?
- <tszczaczszc> - powiedziała <kiiiiiii> - ? (Nie wiem co mówiła, nie wiem kto to był, ale emocje płynące od tej osoby wskazują na moją koleżankę)
- Tak.
Wszedłem do sklepu. Tam stała <khhhhh>. Zakupiłem coś i wyszedłem.
- <pszyyyy>
- Yhym odpowiedziałem.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 6:00, potem poszedłem znowu spać, aż do 7:00.
W Dobę 1 spałem około 8 godzin i 15 minut. Mało jak na mnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Pon 12:39, 29 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 8:12, 29 Cze 2015 |
|
|
kacperqs
Dołączył: 11 Cze 2015
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 11:38, 29 Cze 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 2 - 29 czerwca 2015
Wstałem pełnym zapału do dnia dzisiejszego. Nie wiem dlaczego.
Wokół mnie roztacza się jakieś dziwne uczucie. Jakaś taka moc do LDków.
Być może uda mi się spełnić moje cele w jeden miesiąc!
Pod koniec dnia tak jakbym wypalonym, nie czuję tej werwy co rano. Być może moje emocje wycichły.
Myśląc tak nad moją praktyką, postanowiłem zacząć prowadzić mapę snów.
Pewne miejsca, pewne sceny w moich snach się powtarzają, trzeba to po prostu rozrysować. Lecz ciężko je będzie połączyć drogami, gdyż nie eksplorowałem na tyle świata sennego.
Noc 2 - z 29 na 30 czerwca 2015
Się położyłem o 21:00, relaksowałem się do 21:47 i poszedłem spać. Przybliżony zaśnięcia to 22:00.
Podczas zasypiania podałem sobie afirmację, że po każdym śnie wstanę i zapiszę klucze znów. Zadziałała. W wiadomościach mam kilka esemesów napisany na numer 558293 (Klucze). Najwyraźniej nie chciało mi się w nocy szukać jakiejś apki do notatek i poleciałem na żywioł.
Tak więc po każdym śnie budziłem się i zapisywałem klucze. Jedną z tych godzin była 1:47. Więcej nie pamiętam.
///////////////////////////////////////////
Sen #1, część pierwsza: Wychodziłem z gimnazjum, a tam patrzę, jakiś człowiek (prawdopodobnie kobieta) bije psa. Podchodzę do niego, Sztucham i krzyczę: "Ty normalny jesteś, zostaw go Ty chory pojebie!". Zdjąłem plecak i rzuciłem nim o ziemię. Potem sam rzuciłem się na zwierzęcio-bójcę.
---
Sen #2:Już za chwile w szkole odbędzie się specjalny dzień projektów. Jakoż, iż moja grupa nie zdała go w drugiej klasie, musi to zrobić teraz. Wszyscy już się zebrali, mikrofony stoją i slajdy wyświetlają się na tablicy.
- Pragnę dzisiaj - zacząłem mówić - wszystkich przywitać w tym jakże pięknym dniu.
- Buuuuu, cipa! - zakrzyknął ktoś na widowni.
---
Sen #1, część druga: "Siedzę sobie na ławce. Nazywam się Natalia S. i oglądam sobie widoki przedemną. O, jakiś pies idzie. A na przeciwko jakiś człowiek. Cccoooo? Czemu on spuszcza mu wpierdol? Niech ktoś tego psa uratuje. Biegnie... Kamil? Szturchnął go.
- ... chory pojebie...
To on wymawia takie słowa? Ojojoj, zdemoralizowany człowiek"
---
Sen #3: - Dzień dbry panu, jestem biednym człowiekiem - podszedł do mnie jakiś chińczyk (japończyk - Matsumoto z Gaki no Tsukai) i zaczął gadać - czy byłby pan skromny oddać mi swoje pieniądze. Tak z 2 tysiące jenów. Zbieram na ten autobus - wskazał palcem.
- Ale, że na bilet?
- Nie, chcę go kupić.
- Acha.
Podszedłem do autobusu i zacząłem mu się przyglądać. Chińczyk nadal cały sen żebrał o kasę.
---
Sen #1, część trzecia i ostatnia: - Witamy państwa w teleturnieju "Ukryta kamera"! - *klask, klask, wyju, wyju, klask*
- Dzisiaj zaprezentujemy performance, w którym to jeden człek będzie bił psa. A to wszystko, przed gimnazjum! - *klask, wyju, klask*
- No to zaczynamy.
Lektor: Nasz pies w stoickim spokoju idzie przed siebie. Jak tam emocje przed tym wszystkim?
Pies: Hau hau, to znaczy czuję się dobrze.
Lektor: Okej. No to zacznijmi zabawę.
[...]
Lektor: I okłada go, bam, bam, bam. O, biegine jakiś człowiek. Bije naszego kolege. Ej. Przestań! Wypierdalaj od niego!
----
Sen #4: Śniło mi się, że kacperqus miał 42 pochwały za poradnik, a ja ledwo 22. Do tego jego pochwały były na czerwono! To uderzyło mocno w moje ego.
---
Sen #5: - Dzisiaj, Kleszczewo wyjeżdża o 10:00. - ogłosiła pani Ewa,. Była 9:50.
- No to pani Stasiu my już pójdziemy - ogłosiła Daria
- Ok, lećcie.
- Ej, gdzie idziecie gówniarze?! - krzyknęła Ewa
- Do autobusu.
- Jeszcze czas.
I tak oto dalej tkwiliśmy na muzyce. Zadzwonił dzwonek. Pobiegliśmy biegiem do szatni. Tam oczekiwali na nas Mateusz, Amadeusz i Gruby. Ci dwaj pierwsi patrzyli na moje nadgarstki i ustawienie kości. Ten ostatni chciał mi spuścić wpiedol. Ale dostał z buły i wyszedł. Jednak, po chwili chciał nas zamknąć na klucz, jednak dałem cynk pani Teresce, a ona już zadziałała. Ochrzaniła go. Dawid wszedł do środka, w międzyczasie Wojtuś wychodził.
- Wojtek, powiedz w razie czego, żeby kierowca na mnie czekał.
- Ky.
Założyłem torbę, koszulę i nadszedł czas... na wpierdol. Wziąłem siatkę z butami (kozakami), zrobiłem pirueta i walnąłem Grubego z całej siły w głowę.
- Auuuuuu. - i stracił przytomność
Wyszedłem na parking, żadnego autobusu tam nie było. Widzę, że jeden stoi przed podstawówką. Tak, to mój. Biegnę do niego, wsiadam. Tam moi ziomkowie i koleżanki. Usiadłem na fotelu. Jakieś dziecko (Denis) podeszło do mnie i opowiedziało o tym, jak to dzisiaj jeździli po wsiach, sprzedawali swoje płyty, które mi pokazał, oraz motywowali inne dzieci do śpiewu lub innych form artystycznych.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 8:47. Spałem około 10 godzin i 30 minut. Afirmacja na klucze zadziałała, chociaż rozszyfrowanie tych kluczy to już inna bajka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Wto 8:23, 30 Cze 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 8:10, 30 Cze 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 3 - 30 czerwca 2015
W snach mogę zauważyć kilka dziwnych mechanizmów. Wszystko co działo się w jeden dzień, przenosi się do jednej nocy. Jeżeli dzisiaj, widziałem program, w którym to ktoś jeździ autobusem, to jest szansa, że ten autobus pojawi się we śnie. Może raz, może kilka, a raz może nawet przejechać obok a ja tego nie zarejestruję.
Ale może też być na odwrót. To, co chwilę widziałem za dnia, może stać się fabułą całego snu. Więc trzeba mieć się na baczności.
Chyba trzeba wprowadzić praktykę uważności w dzień. Ale to dopiero, jak będę pamiętał średnio 3 sny na dzień i nie przekroczę 7 doby praktyki.
Póki co odstawiam na później rysowanie mapy snów.
Noc 3 - z 30 czerwca na 1 lipca 2015
Poszedłem spać o 20:45. Zasnąłem szybko.
O godzinie 0:33 obudziło mnie światło księżyca w pełni. W płacie czołowym znów czułem kłucjący i ciepły ból, ktorego niegdyś doświadczałem po LDkach i VDkach.
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Miałem zastępstwo w sali numer 14. Chemię. Na niej to przedstawiałem wraz z Darią i $#@#!$% prezentację. Oczywiście, ja sam tylko mówiłem. Oczywiście, za tą prezentację dostaliśmy wszyscy 6.
- I czego nauczyliście dzięki przygotowaniu prezentacji? - spytał Pan Arek
- No, ja się nauczyłam, polegać na innych - powiedziała Daria, pan Arek udał, że nie usłyszał tego a ja ją kopnąłem.
- O, ktoś przyjechał. - powiedział jakiś głos
Popatrzyliśmy wszyscy za okno. Tam widzieliśmy parking. Z samochodu wychodziła pani Dorota i pani Wiesia.
- Idzie jakaś ładna pani. - rzekłem.
- Chodzi Ci o panią Dorotę? - spytał Arek
- To, że dała mi 5 na koniec i ją lubię, to nie znaczy, że mam ją komplementować.
Zaraz... Usłyszała to? Na pewno! Jej zabójczy wzrok w moją stronę to potwierdza! Ale jak mogła to usłyszeć, z takiej odległości?
---
Sen #2: Byłem w hipermarkecie. Po zakupach udałem się po zdrapki. Dwie za 1zł. Innych nie było. Po zdrapaniu, widniał napis:
"Idź lepiej odstprzedaj swoje rzeczy do lombardu, tam więcej zarobisz"
I wymienione firmy, które płacą najwięcej.
---
Sen #3: Uczestniczyłem w teleturnieju. W sali numer 14. Prowadził go pan Krzysztof. Teleturniej polegał na tym, aby podać jak najwięcej słów związanych z przedmiotem pojawionym się w akwarium. Kto powiedział najwięcej, wygrywał nagrodę wylosowaną przez system. Ale uwaga. Trzeba było powiedzieć słowa, które wcześniej ustatlili sędziowie. Innych nie można było
Pierwszym uczestnikiem był Hubert.
Nagroda: 1000zł
Zgadnięte słowa: 2.
Drugi byłem ja.
Nagroda: Skuter
Rzecz: Krab
- Można jeszcze przypomnić mi zasady?
- Nie! - rzekl sędzia - Czas (15 sekund) start!
- Eeeee, fitoplankton, woda, piasek, czerwony, plankton, zooplankton... CO2!
- Koniec czasu. Ilość punktów, zero! - oznajmił sędzia
- Teleturniej wygrywa Hubert - mówił pan Krzysztof. - A ty Kamilu. Fitoplankton? Wiesz co to jest? Nie używaj słów, których nie znasz.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 6:45. Obudzony rzez mamę. Spałem 8,5 godziny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Śro 6:44, 01 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 6:41, 01 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 3 - 1 lipca 2015
Dzisiaj w drodze do Torunia myślałem nad dziennikiem i snami. Czy trzeba bardziej utożsamiać sie z osoba będącą nami we śnie? Czy nie mamy tego traktować jak film?
Przydałoby mi sie laboratorium i grupa ludzi do badan. Trzeba by zaangażować RO. Obalili/potwierdzili by kilka moich hipotez.
Czyżby wielki "Come back" do Ruchu się szykuje? Czy spełnią sie moje plany i zostanę Szalonym Naukowcem Oneironautyki? Czy WolontariuszeRO powstaną? Na te pytania odpowiemy sobie w kolejnych odcinkach. Wróć, w dobach opisanych w dzienniku..
Noc 3 - z 1 do 2 lipca 2015
Po ciężkim dniu zapadłem szybko w głeboki sen. Godzina 21:03. Sen, STARTO.
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Wpisałem w Google "Nabuhodonozor GBH". Szukałem jakiejś gry. W zamian, wyskoczyłam mi jakaś kobieta ubrana w erotyczny gorset najnowszej generacji. Kliknąłem to. Zlinkowalo mnie do filmu na Youtube. Cóż. Jak już się włączył, to obejrzę.
---
Sen #2: Dzięki uźytkownikowi "meow" cała społeczność BL mogła się spotkać. Jej/jego pokój był niewiele większy od mojego. Na środku ściany miał przymocowany telewizor i komputer stacjonarny. Przy pomocy całego sprzętu puszczał nam jakiegoś animca o kromce chleba. Miał oczka, buzię i tyle. Ratował inne produkty przed żarłokiem. Po kilku minutach nie mogłem na to patrzeć. Wziąłem skarpety, rzuciłem w monitor i wszystko spadło. Spadło. Spadło. Wszystko było na wierzchu. Wszystkie podzespoły komputera i skarpety. Podzespoły. Potrzebuję ich. Do kompa. Pora je ukraść! Póki meow nie wróci z łazienki.
---
Sen #3: Wraz z Oliwią, Michałem, Karoliną i $%^&# siedzimy przy okrągłym stole w parku.
- Ka-ka-ka-ka-milu powiedziała Paulina.
- C-c-c-co? odpowiedział w rytm innej piosenki.
- Cho-cho-dź pograć. zachęciła mnie do grania.
Gra polegała na śpiewaniu piosenek ze zmienionymi tekstami. Np. prowadzić dialog w rytm :Ona tańczy dla mnie.
Wstałem i zacząłem prowadzić dialog. Szedłem tyłem. Przypatrywałem się jej torbie firmy PUMA.
- Ła, dną masz, torebkę, y mym ym, bardzo czarna, bo, kupiłaś taką, joł joł.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 6:59
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Czw 17:18, 02 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 17:15, 02 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 4 - 2 lipca 2015
Nic
Noc 4 - z 2 na 3 lipca 2015
Poszedłem spać o 21:10. Ta noc nie była obfita w sny. Tylko urywki od czasu do czasu zapamiętane są.
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Grałem z kuzynem na tablecie w Terrarię
Sen #2: [...] - Albinosi się szerzą, jesteśmy zgubieni! - krzyknął ktoś z przerażenia. Przedemną był biały człowiek. [...]
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 7:54
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 8:46, 03 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień i Noc 6 - 3 lipca 2015
Dupa, dupa, dupa, dupa. Nie, to nie jest reklama pornhub czy też propagowanie wulgaryzmów wśród młodzieży. Brak zapamiętanych snów, które ostatnimi czasy sprawiają mi tyle frajdy, drażnij mnie i muszę się ździebko wyżyć. Wszystko spowodowane przez trzy czynniki:
- Oglądanie do północy filmu "Kick" - nawet fajny
- Nocowanie u siebie kuzyna z Torunia... I... spanie z nim w jednym łózku (no homo) ;-;
- Praca (m. in. stawianie płotu), czyli inaczej mówiąc - zmęczenie.
Muszę przeboleć to poczekać. Być może do poniedziałku. Aż dwa czynniki wypadną. Czyli. Przerwa. Napiszę arty może.
Spałem od 0:10 do 8:10. 8 godzin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 18:18, 04 Lip 2015 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
I przez nastawienie. Nie miałeś żadnego niedoboru z ostatnich dni a praca nie mogła Cię tak wymęczyć, żeby nie zapamiętać nic pomimo 8h snu. Mniejsza o czynniki. Ważniejsze jak na to reagujesz, a reagujesz źle. Nie zapominaj, że każde niepowodzenie wynika z przyczyn chwilowych. Jeśli pojawia się presja blokujesz swój progres. Śnij na luzie i z zaciekawieniem, pamiętaj
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Sob 18:33, 04 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 18:32, 04 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Haj haj, będę pamiętał.
///////////////////////////////////////////
Dzień 7 - 4 lipca 2015
Wyczytałem bardzo ciekawy post na forum dla okultystów. Mowa w nim była o tym, że aby wyjść z ciała (czyt. osiągnąć LD) należy wzmocnić energię w swoim ciele, przez co nas wywali. Postanowiłem więc wypróbować to, oczywiście z inną teorią, a nie rzadne zwięksanie energii.
Podczas skupiania się na swoim ciele (lub na danej partii) potrafię wyczuć wibrację. Najlepiej wychodzi mi to na prawej ręce. Co więcej, potrafię wtedy czuć jakbym się poruszał, lecz ręka ani drgnie (taki mój ejdetyzm, tylko kinetyczny :v). Postanowiłem to wykorzystać.
Noc 7 - z 4 na 5 lipca 2015
Ułożyłem się na plecach o 21. Słońce w oczy raziło. Położyłem zgiętą lewą rękę na oczy i zacząłem "nową technikę". Skupiłem się na prawej ręce, lekko było czuć wibracje. Zacząłem ruszać moim wyobrażonym odpowiednikiem. Czułem, jakby moja "druga ręka" wyrywala się z tej pierwszej. Przy tym wszystkim docierało do mnie coraz mniej bodźców ze świata rzeczywistego, a wyobrażenia stawały się coraz wyraźniejsze. Ręka wyrywała się dalej. W głowie zaczęła lecieć mi piosenka (opening z "Canaan"). Wyraźna była, jakby ktoś mi nałożył słuchawki na uszy. Nagle. Kuzyn siadł na łózko, wróciłem do swiata rzeczywistego i dupa. Koniec wchodzenia w świat senny. A czułem, że byłem tak blisko. ;-;
Czyżbym wymusił dysocjację bodźców i powoli powodował pojawienie się świata sennego, bądź innego, opartego na tych samym zasadach? Trzeba jeszcze raz wypróbować poruszanie wyimaginowanymi kończymi i wymusić dysocjację (BTW., fajne słowo)
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Matou Shinji podszedł do mnie i zaczął mówić (na środku holu):
- Ty, mam do Ciebie sprawę.
- Jaką?
- No wiesz... - zaczerwienił się - Podoba mi się taka jedna dziewczyna. Ewa W(cenzura) jej na imię. Wyślij jej to. - wystawił rękę. Na niej leżała pocztówka z Torunia. Czemu kazał mi to zrobić? - No bierz to i wysyłaj.
Wziąłem.
[...]
"Coś ja miałem zrobić. Ach tak, pocztówka." Wziąłem ją z biórka, odwróciłem i zacząłem pisać. "Ładne zdjęcie Torunia uchwycił artysta"
| |
Od Ewy W(cenzura),
Cieszę się, że Cię codziennie widzę, Klaudio
Podpisano, Kamil Stanolewicz |
...
---
Sen #2: - A nowym dyrektorem naszej szkoly (I LO w Gdańsku) zostaje - kurtyna opada w dół - pani Ewa T(cenzura)! - "Że co kurwa? Jak to ona?"
W tle było: klask klask
- Witam wszystkich serdecznie. Wraz ze sobą, wziąłam kilku nauczycieli - "O, pani Ilona też tam jest, idę do niej".
[...]
- Pani Ilono, co to ma znaczyć? - pytam się - Co z Gimnazjum?
- Pan Mariusz je odziedziczył
- S(cenzura)?
- Nie, P(cenzura).
- AAaaaaaaa - odpowiedziałem.
"Dlaczego w I LO wróciła moja stara dyrka? Co się wydarzyło? Tego nie wiem..." (i się nie dowiem)
...
W trakcie ceremoniu przekazania deryktorstwa spotkałem kilku moich znajomych, w tym: Olę, Mateusza, Jaśka i Michała. Nawet Damian i Sławuś byli.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 9:10. Dwa sny, fuck yeah!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 15:10, 05 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 8 - 5 lipca 2015
Nic ważnego. Tylko myślenie.
Noc 8 - z 5 na 6 lipca 2015
Technika "wymuszonej dysocjacji" nieudana. Zbyt rozdrażniony byłem. Nie mogłem poruszać wyobrażoną ręką. Przy większych ruchach, ruszałem normalną kończyną. Poszedłem spać i 22:30
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Oglądalem pornusy. Z jakąś pokojówką w czarnych włosach. Hehe. Fajny nawet był.
---
Sen #2: Uczestniczyłem jako główny bohater w paradokumencie "Trudne Sprawy".
...
Byłem samotnym ojcem. Matka zmarła przy porodzie 3 syna. Od tego czasu minęło 7 lat. 2 lata temu ożeniłem się z inną kobietą. Miesiąc temu... Macocha dopuściła się gwałtu na "naszych" dzieciach. Dzisiaj była rozprawa sądowa, ale najpierw...
*Din dong*
"Któż to może być?" Otwieram drzwi. A tam biuściasta blondyna. W czarnej, latexowej opasce na cycach i również takimi gaciami. Zaprosiłem ją do środka. "Ale lasencja".
- Dzieci, mamy gościa! - krzyczałem do salonu - skończcie granie w Fifę (na PS2) i chodźcie przywitać się z panią.
- Już!!! - oddpowiedziały chórem.
Po chwili, kiedy to gość zmywał naczynia, a ja się przyglądałem cyckom, podeszło do mnie dziecko. Nie wiem czemu, ale moją intencją było to, "aby moje dziecko zamoczyło ją". Nie ja, lecz mój najmłodszy syn.
- Ale tato - zaczął szkrab - wiesz, że jak zaposisz ładną panią do domu, to nie od razu się zgodzi na seks?
- Eeee, chyba wiem
[...]
Rozprawa sądowa. Przegrana. Siedzę przed drzwiami sądu, przykryty kocem. Moja była idzie z jakimś mafiozem, a ja... Przywołuję w wyobraźni obraz blodyneczki. No i, hehe, walę do tego obrazu. Orgazm był nieziemski.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 8:10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nalewa dnia Pon 12:34, 06 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 12:25, 06 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 9 - 6 lipca 2015
Dzisiaj myślałem nad techniką, którą wykonywałem dwa dni temu. To jest coś a'la połączenie techniki liny Roberta Bruce'a i CDILD. Pora wznowić sesje CDILDa, skupiając się na wszystkich zmysłach.
Noc 9 - z 6 na 7 lipca 2015
Zbyt niestabilne daydreamingi. Raz byłem postacią w Killzone, raz Ryogi Shiki, a raz nawet wielkim robotem z Japoni, który miał karabin maszynowy z lewej miast ręki, a prawa ręka była zastąpiona mieczem.
Zasnąłem o 22:10, kładąc się o 20:45.
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Siedzę na kanapie w salonie, popijam jakieś picie z puszki, prawdopodobnie Pepsi.
- Skończyłeś pić? - spytał się mój ojciec z kuchni.
- Nom. A co?
- Daj mi puszkę.
Dałem mu. Ten wrócił spowrotem do kuchni, otworzył rozporek i... Zaczął sikać do puszki. Po chwili powiedział do mnie.
- Masz. Wyrzuć. Mi się nie chce iść do kosza na śmieci.
- ... Nie, sam to zrób.
- No proszę nooooo - powiedział, robiąc oczy niczym kot ze Shreka.
///////////////////////////////////////////
Obudziłem się o 7:00. Przy okazji zapomniałem kilka snów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 7:17, 07 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 10 - 7 lipca 2015
Nic.
Noc 9 - z 7 na 8 lipca 2015
Zasnąłem o 22:22.
///////////////////////////////////////////
(nie mam czasu na pisanie snów, stąd też ubogie opisy)
Sen #1: W gimnazjum uczestniczyłem w Batsu Game - Polska Edycja. Byłem w 3 osobowej drużynie, przegrałem zakład podczas gry w bilarda i musialem uczestniczyć we brutalnej grze, w której nie wolno się śmiać.
Sen #2: Uczestniczyłem w konkursie z robotyki. Sam. Wygrałem na nim 1000zł (pierwsze miejsce). Jednak puchar i pieniądze zabrała mi pani dyrektor gimnazjum, o czym oznajmiła mi na następny dzień pani sekretarka. Poszedłem do gabinetu...
Sen #3: Mój tata robił w pokoju siostry porządki. Znalazł u niej w pokoju 3 stare telefony (LG L7, Samsung Galaxy Core Mini II i LG L3). Przekazał mi je. Ja postanowiłem je przerobić. Szczególnie LG L7. Uradowany tym, że będę miał zajebisty telefon, obudziłem się.
Sen #4: Zabiłem kuzyna. Po prostu.
Sen #5: Wygralem w zdrapkach 5.724 zł, jednak termin wymiany kuponu za pieniądze minął 2 dni temu.
Sen #6: Uczestniczyłem w wyścigu gokartów. Skończyłem na 3 miejscu, które nie było nagradzane.
///////////////////////////////////////////
Obudzilem się o 7:47. Dzisiaj jest dzień, w którym będę spał sam! Jupi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 8:54, 08 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień 11 - 8 lipca 2015
Nic, o czym warto wspominać.
Noc 11 - z 8 na 9 lipca 2015
Zasnąłem około 23:00. Nie miałem sił na wykonanie techniki, ale noc była obfita (a przynajmniej tak mi się wydaje) w sny o LD.
///////////////////////////////////////////
Sen #1: Byłem na polu, za moim domem. Znalazłem tam bacę. Pasł owce. Poczułem nagle chęć, na robienie tego samego. Teleportowałem się do Babci do Torunia i się jej pytam:
- Jak mogę paść owce?
- Musisz mieć pozwolenie od górali.
- A skąd mam wziąć górali?
- Musisz mieć pozwolenie od ludzi lasu, aby pójść w góry.
- A aby pójść do lasu, muszę mieć jakieś zezwolenie? - spytałem ironicznie
- Tak, od ludzi pola (rolników).
- Ok.
Teleportowałem się do swego pokoju. Wziąłem notes i długopis, aby ludzie wypisali mi zezwolenia. Jakoż, że żyłem na wsi, uznałem się za człowieka pola i poszedłem do lasu bez jakiegokolwiek pozwolenia. Po drodze spotkałem mamę, która się mnie spytała:
- Dokąd idziesz?
- Do ludzi w naszym lesie.
- Myślisz, że jakichś znajdziesz?
- No wiesz. Zgadni gdzie jesteśmy. Jesteśmy we śnie. A wiesz, czyj to sen? - po tym zdaniu postukałem się w głowę gestem salutującym, wskazując, że to mój sen.
Przy drzwiach wyjściowych wykorzystując kontrolę senną, rozpłynąłem je w powietrzu. Przeszedłem przez otwór. Było słońce. Pobiegłem do lasu. Po kilku minutach marszu doszedłem do wioski. Pierwszy był dom 10A. Miał dwoje drzwi i dwa dzwonki. Zadzwonilem do tego po lewej. Zaczęło padać. Była prawdziwa ulewa. Po chwili z drzwi wyjrzała ruda kobieta, w ciąży, z podpartą laską. Gestem pokazała, bym wchodził.
- Czego chcesz? - spytała
- Chcę... - pomyślałem, przecież nie będę pytał od razu o pozwolenie - poznać nowych sąsiadów.
- Nowych?
- Nom.
Nagle, przez drzwi przeszła staruszka. Podeszła do kobiety i zaczęły rozmawiać o bękarcie, które jest teraz w brzuchu rudowłosej. Aby nie podsłuchiwać, teleportowałem się znów do domu Babci w Toruniu, tam obmyśliłem plan, aby zdobyć pozwolenie. Wrócę tam do domu, przeproszę, że uciekłem i powiem, że mam ważną sprawę.
Sen #2: Z matką uczestniczyłem w mini-sennej-grze, aby zabić jak najwięcej robali. Skolopendra owinęła mi się wokół mego ucha, ale zdążyłem ją zabić, zanim mi zabrała HP.
///////////////////////////////////////////
Gdy się obudziłem, nie wiedziałem, która jest godzina. Szczeliłem w 6:47. Sprawdziłem, faktycznie taka godzina była. Poszedłem spać ponownie, obudziłem się o 8:54.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 9:17, 09 Lip 2015 |
|
|
Nalewa
Senny Podróżnik
Dołączył: 27 Lis 2012
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kleszczewo (Trąbki Wielkie) Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzień i noc 12 - 9 lipca/10lipca
Zasnąłem o 22:40. Snów nie pamiętam, obudziłem się o 7:03.
Dzisiaj (10 lipca) planuję obserwować hipnagogi i żyć nimi (cokolwiek to znaczy). Dam się im ponieść, utrzymując przy tym śwaidomść. Taka technika uważnych hipnagogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:55, 10 Lip 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|