Relacje SebeQ

Jak dla mnie lepsze LTLD

Post został pochwalony 0 razy

Siema po dłuższym czasie Very Happy

Wkoncu udał mi się WILD. Zaczęło sie tak że sie normalnie obudziłem w nocy, nagle zacząłem czuć mocne bicie serca. Zaczęły sie te piski i w oka mgnieniu sparalizowało mnie. Dziwne bo czasami potrafie lezec godzine i nic a to w pare sekund. Wiec czeka;em w tym paralizu i zaczeło mnie wsysac do jakies czarnej otchlani, nastała ciemnosc, pomyslalem ze jak podniose oczy ku górze to pomoze, wiec podnioslem i zadzialalo. Znalazłem sie w ogrodzie juz chcialem dzialac kiedy przed oczyma wylecial mi jakis smieszny facet z majtami na spodniach cos jak supermen (to chyba byl moj przewodnik). I mówi najpierw zrób RT, no to robie RT i okazuje sie ze to sen. On powiedział: Idz i baw sie dobrze! Sorry za bledy ale sie spiesze.

Hahaha xD. Pozdrów Supermana następnym razem ode mnie. No i gratuluje udanego WILDa Wink

Post został pochwalony 0 razy

	Sebeq napisał:
	pomyslalem ze jak podniose oczy ku górze to pomoze, wiec podnioslem i zadzialalo.

O co chodzi z tym podnoszeniem oczu? Tzn. popatrzeć w górę, czy też wyobrazić sobie, że oczy się unoszą? xD

Post został pochwalony 0 razy

Siemka

. Dawno nie pisałem w tym temacie a przez wakacje przewinęło się jakies 17 LD'ków. Dzisiaj miałem następne, więc: Szedłem sobie z kolegami przez ulice i nagle mnie naszła myśl " To sen". Zrobiłem RT i okazało się że to sen. No to pomyślałem "Będe samobójcą". Noi pomyślałem że chce się znaleźć na autostradzie i żeby jechało duużo samochodów. No to ja się rzucam pod te samochody, różne fikołki i wyloty w powietrze były emocjonojące a te odłamki samochodów i powgniatana karoseria: Cudeńko. Wrażenia podobne do tych gdy w realu mnie auto stuknęło ;P

Post został pochwalony 0 razy

No to niezłe jazdy masz Very Happy

. Zazdroszczę, bo u mnie ostatnio kiepsko w ogóle ze snami. Mało pamiętam i zamiast się bawić mam jakieś ciężkie rozkminy.

Post został pochwalony 0 razy

Witam! Dawno tu nie pisałem, więc trzeba sobie nadrobić. Dzisiaj miało będzie o śnie lecz dużo o paralizu.Wiec do dzieła ;D

Zaczęło się na tym że obudziłem się ok. 6 rano, jak zawsze. Pomyślałem ze musze się wziąść za siebie bo dawno solidnego LD nie miałem, no to polezałem tak 15 minut i nic, zrezygnowany przekręciłem się na drugi bok, i próbowałem zasnąć, bez skutku. Po 30 minutach pojawił mi się obraz przed oczami (mało ważne jaki Wink

)i nagle poczułem jak moje serce zaczyna walic jak szalone, mozna by to porównać do silnika na max obrotach.Pomyślałem "Kij najwyżej serce mi stanie, paraliżu nie oddam ]:->". Zaczęły się wibracje, od brzucha przenosiły się na boki, ale po chwili znikały, tak jakby chiało a nie mogło, i paraliż zniknął. Ja już sobie pomyślałem "Co?! Już?". i po chwili paraliż uderzył ze zdwojoną siłą. Sparaliżował najpierw jedną stronę ciała potem drugą, w ciemności słyszałem "Muhaahahaha"- był to cienki głos, jakbym wiedźmę słyszał Wink

. Próbowałem się uspokoic, bo rzadko mam tak długo paraliż, zazwyczaj wchodze do snu po paru sekundach, więc nie byłem przygotowany na "wiedźme". Wmawiałem sobie "Spokojnie, to tylko halucynacje, zaraz wejdziesz do snu". No i wszedłem. Byłem koło wielkiego białego budynku który był bombardowany przez samolot, po sekundzie mnie wywaliło. Pierwsze co zrobiłem po obudzeniu się to sprawdzenie czy serce jeszcze pika. Ufff... pika ;D

Będe uzupełnić moje relacje, jako że się ostatnio opuściłem nieprawdaż? Wink

Post został pochwalony 0 razy

Dobry jestes. Widze ze idziesz na całość. Szacun.

Post został pochwalony 0 razy

Haha, też kiedyś miałem podobnie Smile

Obudziłem się rano, przekręciłem na drugi bok i wpadłem w paraliż przysenny, jednak jednak był trochę inny, niż zwykle. Zamiast pisku usłyszałem niskie buczenie co częstotliwości może 50hz (tak, jakby mój mózg podłączono pod prąd), przez ciało przechodziły ciarki, nie czułem bicia serca (nie skupiałem się na nim), potem w ogóle zacząłem inaczej odczuwać ciało - ogólnie było mi bardzo niewygodnie i ten stan nie był miły. Leżałem tak chwilę, czekając z nadzieją, że wejdę w sen. Po jakimś czasie usłyszałem cienki, chrapliwy głos: "LEŻEĆ< NIE UCIEKAĆ!!!". Sen nadal nie nadchodził, więc się wybudziłem Smile

Post został pochwalony 0 razy

hah leżeć nie uciekać xdd ciekawe co Cię tak chciało zatrzymać ;D Ja dawno nie miałem paraliżu w ostatnim coś spadło koło łóżka był dość głośny huk zląkłem się i postanowiłem się wybudzić xd

Post został pochwalony 0 razy