Autor |
Wiadomość |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Hah, dopiero teraz w internetach jestem
Ten kolega to tyle, co mi mówił, że po prostu próbował podobnie jak Koda z tych opisów AstralDynamics, albo jak ci od psioniki. To znaczy ja sama widziałam, jak płomień gasił, nie przenosił nic siłą woli. Później skoncentrował się na innych rzeczach, badaniu przepływów energii w otoczeniu, OOBE, wywoływaniu duchów i takich tam. Właściwie cała sztuka sprowadza się do cierpliwości w ćwiczeniu tego, inny znajomy mówił, że właśnie najpierw wyczuć energię, poruszać, kierować, potem próbować zmusić do jakiegoś konkretnego działania, próbować do skutku, aż zadziała
Hm, i jeszcze może oprócz zużywania energii przydałoby się ją zbierać?
Mnie ostatnio jakoś nie wychodzi, próbowałam znowu chłodny wiatr zrobić, ale nic nie idzie, poza tym tylko, że przy każdej próbie wysłania energii czuję, jakby w środku mnie woda płynęła i powodowała tarcie po tym obwodzie. Nie wiem, za ile lat cokolwiek za pomocą energii poruszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 11:04, 29 Lip 2014 |
|
 |
|
 |
Raszek123
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Najgorsze jest to ze mi wychodzi cos a tak naprawdę nie wiem jak to dziala i jak próbuje znowu to zaczynam jakby od zera nie wiem czego oczekiwac czy chlodu.na rekach czy czego innego. Jak zacznie sie krecic to juz idzie i bardzo.ciezko jest mi to zatrzymac ttzymajac reke jak wczesniej. Czasem czuje chlod a czasem.nie ale i tak sie kreci więc nie wiem do.czego dążyć 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 13:09, 29 Lip 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Ktoś może jeszcze obecnie eksperymentuje? Ja obecnie ani czasu za bardzo nie mam, ani siły, bo uczelnia zrobiła ze mnie mdlejące zombie... Jak ktoś coś odkrył, sposób znalazł, niech napisze, ja być może wkrótce wrócę do eksperymentów, bo w ostatnich dniach jakoś tak energię poczułam i mam wrażenie, że jest inaczej niż wcześniej. Znak jakiegoś ciągłego powolnego postępu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 18:40, 01 Lis 2014 |
|
 |
Raszek123
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
U mnie zero postępów brak motywacji obecnie skupiłem się bardziej na "leczeniu" poprzez energię chcę wzmocnić ciało, ale to jest bardziej zabawa niż poważne ćwiczenia. Ciekawi mnie bardzo jakbym skaleczył jedna i druga rękę mniej więcej i która pierwsza się zagoi leczona czy równo tylko że nie chcę się okaleczać Wiem że to nie na temat ale czy ktoś ma doświadczenie w samoleczeniu i leczeniu innych?
Ciekawe czy u cb się coś zmieniło jak mówisz że czujesz moc 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 19:49, 01 Lis 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Czuję, ale wtedy jak zdołam opanować myśli typu "Nie powinnam, energię tracę, a powinnam ją zbierać!"
Jeśli chodzi o ćwiczenie czegokolwiek z energią, to podstawę (o której w tym podejściu z psioniki nikt nie mówi) stanowi zapewnienie PRZEPŁYWU. Właśnie nie cokolwiek blokować i hamować, jak tamci twierdzą ale żeby przepływ pozostawał niezakłócony - bo procesy spontanicznie zachodzące są POTRZEBNE, chyba, że to zależy już od konkretnego osobnika. Ale szkoły bliższe wschodniej filozofii, oparte bardziej na Tai Chi i podobnych metodach, bardziej właśnie koncentrują się na przepływach.
Jeśli chodzi o leczenie - w sensie znieczulania w przypadku urazu, przyspieszenie procesów regeneracji - znacznie łatwiejsze do ogarnięcia niż telekineza, znałam takich, co to opanowali, z telekinezą nie mając nic do czynienia. Tylko te najpierw trzeba wyczuć energię i kierować, podobno z każdą zdolnością jest tak, że trzeba jakoś w myślach nadać energii działanie/właściwości. Chodzi o to, żeby WIERZYĆ, że to podziała, to każdy oszołom od okultyzmu powie. I w tym będzie miał rację
Nastawienie może wszystko popsuc, co u siebie czasem widzę. Czasami, jak wyjątkowo się postaram, udaje mi się minimalnie podwyższyć temperaturę powietrza w zasięgu chmury energii. Czasami, nie wiem jak, i nieznacznie.
Słyszałam gdzieś historię, że jeden gość tak zranił się w łydkę, że mieli go szyć, wzięli do szpitala, opatrzyli, przetrzymali, przez noc się zastanawiali, czy szyć czy nie, on w tym czasie po prostu sobie próbował wyobrazić przepływ uzdrawiającej energii, jakoś to podziałało, następnego dnia był zdrowy, ci, co mieli szyć, stwierdzili, że go pomylili z innym pacjentem 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 18:39, 07 Lis 2014 |
|
 |
Raszek123
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
hmm jak ty mówisz o tym wszystkim to aż chce znowu ćwiczyć (ciekawe jak długo -.-)
tak jak ćwiczyłem wcześniej to zawsze czułem się jakby osłabiony nie fizycznie ale tak jakoś inaczej było
muszę najpierw ogarnąć przepływ bo bez tego ani rusz
Tak to że niby coś czuje ale słabo i nie wiem czy to to bo jak ty piszesz to wydaje mi się że no mocno czujesz. A ty czujesz to ciągle czy tylko jak się skupisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:45, 07 Lis 2014 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  | Chodzi o to, żeby WIERZYĆ, że to podziała, to każdy oszołom od okultyzmu powie. |
Sami siebie zdradzacie. Wiara, czyli placebo, nic więcej, nie żadne energie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:07, 07 Lis 2014 |
|
 |
Matisek
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 87 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  |  |  | Chodzi o to, żeby WIERZYĆ, że to podziała, to każdy oszołom od okultyzmu powie. |
Sami siebie zdradzacie. Wiara, czyli placebo, nic więcej, nie żadne energie. |
Placebo to trochę inna sprawa niż tylko wiara. To pewność i oszukanie samego siebie, a żeby być oszukanym, trzeba się po prostu oszukać, tak, że nie wiesz, że jesteś oszukany. Przy wierze, zawsze jest część świadomości, która wychodzi na przeciw toteż staję się to trudno, a przy placebo nie mamy kontroli nad własnym umysłem - dlatego myślę, że jeśli człowiek prawdziwie otworzy umysł na te sprawy i zostanie nieugięty pod wpływem presji i frustracji, to każda sztuka być może jest możliwa. Ale zauważcie, że wychodzi to tak nielicznym przypadkom, że tym bardziej trudno to brać na serio, co z kolei zamyka błedne koło "wiary".
Nie patrzyłem dokładnie co tu jeszcze pisaliście, ale rozkminiał ktoś możliwość ugaszenia płomienia myślą?
To jest tak oklepany, choćby w kinematografii sci fi motyw i poparty na pseudofaktach, że jestem w stanie uwierzyć w takie możliwości.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 0:20, 08 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 0:18, 08 Lis 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Ja takie gaszenie nie tyle może myślą, co polem energii chi widziałam na żywo i z bliska. I to ZANIM mój dawny znajomy wszedł rzekomo w pakty z różnymi istotami....
Sama próbowałam, ale za bardzo początkująca byłam. To znaczy teraz też nie za wiele naprzód poszłam Może kiedyś zgaszę płomień. Może...
@Raszek123 - żeby sie fizycznie zmęczyć, to trzeba intensywnie przez czas co najmniej kilkudziesięciu dni "bawić". A porządnie się zmęczyć to można przez tzw. sztukę intencji, jak to Brown w którejś swojej powieści nazwał, nie znam na to rzeczywistego określenia, a to akurat pasuje... Jak próbujesz coś zrobić, niezależnie od rezultatu możesz wyrzucić całą energię jednocześnie Podobno w najgoszych przypadkach kilka dni pełnego paraliżu, ja jeszcze aż tak się nie załatwiłam do tej pory, raz tylko częściowo mi poraziło ręce i twarz, ale to szybko przeszło, tylko wykończona to jeszcze byłam kolejne 4-5 dni, plus gratis spadek odporności, też odwracalny :-/
Zależy co masz na myśli, pytając czy czuję. Cały czas to w niektórych przypadkach, w wakacje to miałam taki czas, kilkanaście dni co najmniej, że aż czułam jakby "iskrzenie" w całym ciele, jakby coś pomiędzy prądem a cieczą płynęło. Ale w tamtym czasie jeszcze codziennie Tai Chi ćwiczyłam, może znów zacznę.... Obecnie normalnie to nic nie czuję, nie wiem jaki wpływ ma chroniczne niewyspanie...
Jak ćwiczę coś z energią to czuję, najczęściej w jakiejś części ciała, chyba że kilka dni z rzędu bardzo intensywnie ćwiczę, wtedy już cały "obwód" reaguje, chyba na zasadzie podobnej do podciśnienia. Jak właśnie w wakacje ćwiczyłam z poruszaniem tej nitki albo skrawka papieru na nitce, to miałam czasem tak, że wysyłałam energię z rąk, ale po kilku minutach prób wyraźnie czułam jak cos zimnego płynęło w tych kanałach w nogach.
Jak mi powiedzieli, najłatwiej zaobserwować przepływ, jak masz spokój i ciszę, kładziesz się, rozliuźniasz i próbujesz wyemitować pole energii rozchodzące się ze środka ciała i otaczające je dookoła. Jak ma się już cały "obwód" to bardzo przyjemne uczucie 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:14, 08 Lis 2014 |
|
 |
Raszek123
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Hmm A mogę wiedzieć jakie książki czytasz i wogóle, i mówisz że Ci "powiedzieli". Skąd masz wiedzę na ten temat? Też bym se chetnie poczytał . Myślałem o tai chi ale szczerze trochę nudne to jest, a jak chciałem medytować na siedząco to spać mi się chce jak będą jakieś postępy napisze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 20:54, 17 Lis 2014 |
|
 |
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Początki medytacji to zazwyczaj katorga. Z czasem ta niechęć jest mniejsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 21:12, 17 Lis 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Spać to się w większości przypadków chce, bo statystycznie to prawie każdy od jakiegoś etapu życia jest bardziej czy mniej przemęczony A jak się człowiek próbuje uspokoić, w tym także przez medytację, to nagle ten pęd, który człowieka utrzymywał, przestaje działać i wtedy się odpływa.
Raszek123 - "powiedzieli" to za wielkie słowo, typ, który jest specem od "sztuki intencji" nikomu nie chce mówić nic, on uważa, że od ładnych kilkudziesięciu lat ludzkość to jakaś upodlona rasa i bezmózgie bydlęta, wszystkich poza sobą widzi jako podludzi, dla których nie będzie rzucał pereł przed wieprze... Że niegodni czy coś.
Tyle ile ja się dowiedziałam, a reszty domyśliłam (chciałabym powiedzieć, że w tych wszystkich podejrzanych księgach o czarnej magii coś jest wprost napisane, ale to nieprawda, większość to jakieś alegorie i kręcenie) - sztuka intencji to w skrócie tak działa, że po mistrzowsku wyuczasz się transu, stuprocentowej koncentracji, a potem po prostu eksperymentujesz.
O samej energii to szukaj u Roberta Bruce'a (niektórzy piszą Bruce Roberts, nie wiem, jak naprawdę gość się nazywa ) -Nowe Drogi Energii, Astraldynamics i takie tam. I kurs OOBE Miachała Jankowiaka, jeśli się nie mylę.
Ja co jakiś czas jeszcze robię cztery z pięciu ćwiczeń Falun Dafa. Trochę pomaga. Według nauk wschodnich jeszcze Hatha-Joga i Kundalini-Joga umożliwia rozwój zdolności paranormalnych. I podobno Qigong, też trochę podręczników do tego jest, można poszukać, ja sporo tego mam. w plikach, podobnie jak to, co wymieniłam wyżej.
Ale na każdego co innego działa, jeden mój znajomy z uczelni trochę popróbował tak jak wy tutaj, jeszcze nie telekinezy, samą energią chciał pokierować, mniej regularnie ćwiczył niż wy, sporadycznie, a tak nagle w połowie zeszłego tygodnia i jemu "obwód" zaczął się tworzyć, sama nie wiem, jak to aktywował 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:48, 17 Lis 2014 |
|
 |
Raszek123
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Fajne są te ćwiczenia (z książki Nowe Drogi Energii ) Ćwiczyłem tak ze 2 razy dobrze a inne tak trochę. Szczerze nie ćwiczę regularnie zawsze coś przeszkadza albo brak czasu. Muszę się bardziej przyłożyć do tego. Jak będą postępy napisze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:54, 24 Lis 2014 |
|
 |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Najpierw to najlepiej "obwód" zrobić z tego powodu, że przy niektórych skokowych etapach to powoduje spadki energii i jak już coś regularnie się robi, to przerwy w międzyczasie mogą wkurzyć.
Jak umiesz te ćwiczenia z Nowych Dróg Energii, to podziwiam, ja tych punktów świadomości nie mogłam ogarnąć Ja pełny obieg i ćwiczenia z czakrami musiałam trochę na swój sposób modyfikować, szukając takiej wersji, która wywoła reakcję - do tego lepiej mieć już "obwód" aktywowany, to łatwiej metodą prób i błędów sprawdzić, co działa, po prostu obserwując skutki.
Aha, do samej telekinezy oprócz energii to podobno dobrze koncentrację opanować, to chyba w opisie metody Kody było. Nie wiem, czy chodzi o pełen trans, ale warto poćwiczyć. W przypadku innych zdolności paranormalnych to chyba liczy się też osiąganie stanu bierności, pustki umysłu.
Jeszcze coś takiego znalazłam w jakimś poradniku chińskiej medycyny:
Jest to szczególny rodzaj oddychania, który używany jest w Kundalini-Jodze do pobudzania energetyki.
Jestem zachwycony subtelnością metody i jej licznymi efektami.
Wykonanie:
siadamy na piętach i wyciągamy ręce nad głową, tak by ramiona zakryły uszy. Wszystkie palce, oprócz wskazujących, przeplatamy ze sobą. Palce wskazujące są skierowane do góry. Zaczynamy śpiewać "Sat-nam" w niezmiennym rytmie około 8 razy w dziesięć sekund. Dźwięk "Sat" wymawia się gwałtownie, jak gwizd, podnosząc brzuch ku kręgosłupowi.
Jest to gwałtowny wydech z wypowiadaniem dźwięku "Sat". Wypowiadając dźwięk "Nam", wdychamy przez nos dokładnie tyle, ile pozwala na to wypowiadanie dźwięku. Brzuch przy tym rozluźniamy. Jest to bardzo płytki wdech. Mówiąc dokładniej nie ma ani wdechu, ani wydechu. Wypowiadając z wysiłkiem i gwałtownie dźwięk "Sat", robimy wydech, tak samo dzieje się z wydechem, że prawie go nie ma.
W taki sposób w okolicy pępka powstaje rytmiczny ruch wahadłowy. Wypowiadając "Sat" należy ścisnąć odbyt i podciągnąć go do góry, a przy wydechu - wypowiadając "Nam" rozluźnić.
To oddychanie należy wykonywać co najmniej trzy minuty, potem zrobić wolny i płynny wdech - całkowicie wypełnić płuca, zatrzymać oddech i napiąć wszystkie mięśnie - od pośladków do góry.
Wyobrażamy sobie, że energia wypływa przez najwyższy punkt na czubku głowy. Po czym należy rozluźnić się na dwa razy dłuższy czas niż ten, który przeznaczyliśmy na to ćwiczenie.
Oddychanie to przeznaczone jest dla osób zdrowych, które chcą otrzymać potężny ładunek energetyczny na cały dzień. Zaczynamy od trzech minut oddychania i sześciu minut odpoczynku.
Dalej zwiększamy czas: trzy minuty oddychania, jedna minuta całkowitego odpoczynku, jeszcze trzy minuty oddychania i potem dwanaście minut całkowitego relaksu. Stopniowo zwiększamy czas tego ćwiczenia, dopóki nie dojdziemy do 15 minut oddychania - 10 minut przerwy, 15 minut oddychania i 20-30 minut pełnego relaksu.
W trakcie wykonywania tego ćwiczenia z czasem będziecie odczuwać potężny strumień energii przepływający przez wasze ciało.
Eksperymentuję z tym tydzień mniej więcej, przez kilka dni utrzymywał się u mnie stan, w którym czułam te przepływy tak jak w Nowych Drogach Energii opisują - płynąca dość szybko woda, wzdłuż linii wyznaczanych przez niektóre odcinki "obwodu". Przyjemne
Obecnie robię to rano i wieczorem, jak się bardzo postaram, to niechcący lekka hiperwentylacja wychodzi, ale nieszkodliwa i w sumie to zabawne uczucie. Za kilka tygodni może poczuję znaczącą różnicę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 0:42, 01 Gru 2014 |
|
 |
Raszek123
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Jak na razie brak postępów nie wyczułem jeszcze obwodu ale mam inne doświadczenie.
Ostatnio w sobotę ćwiczyłem z wiatraczkiem najpierw medytacja itp. i tak
na początku nie mogłem nic zrobić w żadną stronę nie chciało się kręcić. Później zebrałem energie w ciele po czym od razu lewa ręką kreciłem. Miało przy tym miejsce uczucie jak to z reki wylatuje taki ciepły gesty gaz czy cos podobnego. To wszystko energia spokojnie płynęła. Natomiast prawa reka była jakb zablokowana nie mogłem nic zrobic, nie czułem przepływu. Dopiero po długim czasie minimalnie ruszyło i stanęło.
Na następny dzień gorzej widziałem niż zwykle i serce kołotało czy cos nie wiem wiem ze dziwnie biło . Kiedyś jak częsciej cwiczyłem to zauwazyłem to pogarszanie wzroku. Myslałem ze od czegoś innego ale teraz już jestem pewny na 80%. Jak na razie koniec ćwiczeń z wiatraczkiem muszę czuć energię i dowiedzieć się więcej. Może brałem energię nie z tych punktów czy coś nie wiem :/
Jak na razie koniec z używaniem energii 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:27, 09 Gru 2014 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|