Sny prekognicyjne

Patrzę tak na waszą kłótnię i patrzę... i opiszę tu dwa moje sny prorocze, żeby Disadac miał się do czego przyczepić.

1 sen - (bez szczegółów, tylko sama "przepowiednia") - spotkałem kumpla z którym miałem jechać na fantazjadę i powiedział mi że nie jedzie, spełniło się tydzień temu, ale nie dokładnie tak jak we śnie, bo dowiedziałem się od innego kolegi Ale... spełniło się.

2 sen - dostałem do łapy wyniki matury z Fizyki (wyniki bedą 30 czerwca) i dostałem 38 %, czyli zdałem. Poczekamy, to zobaczymy czy się spełni.

Post został pochwalony 0 razy

Co do twoich snów. Każdej nocy, każdej fazy REM miewam tego typu sny i nie uważam ich za sny zwiastujące wydarzenia z przyszłości.
A najlepsze jest to, że ja też mogę Ci teraz powiedzieć czy zdasz czy nie, jeśli trafię stanę się przewyjebistym prorokiem z kosmosu a jeśli nie to trudno, i tak samo jest ze snami.
Ja osobiście uważam, że rzekome proroctwo w snach nie polega na przewidywaniu lecz na dopasowywaniu wydarzeń ze snu do wydarzeń z przyszłości.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Disadac dnia Czw 16:40, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz

Witam. Pora reanimować temat !

Otóż, wspomniałem o 2 snach przekogncyjnych. i teraz przedstawię wam wyniki :

1) sen - o tym że mój kumpel nie jedzie na fantazjadę - trafiony, potwierdzono, Leszek faktycznie nie pojechał !!.

2) sen - matura z fizyki na 38 % - niestety fail, bo z fizyki dostałem 22%.

A więc możemy uznać 50 % zgodności z rzeczywistością.

I jeszcze coś - niedawno miałem sen o tym jak jadąc samochodem rozbiłem się w wypadku, przeżyłem, ale samochód do kasacji, a dla mnie nowe zęby. Mam nadzieję że to nie był prekognicyjny, ale na wszelki wypadek jeżdzę wolniej.

Post został pochwalony 0 razy

Mi się śniło, że zmienię szkołę. Nie zmieniłem. 0% trafności.

Post został pochwalony 0 razy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Śro 15:49, 23 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy

Zbieg okoliczności ludzie mają skłonność do nadawania różnym wydarzeniom, nie wiem jak to nazwać "Celów Wyższych"?

Post został pochwalony 0 razy

Cóż, ludzie mają skłonność w ogóle do wiary...
Mnie interesuje naukowe wytłumaczenie snów proroczych. Z czym to jest związane, czy istnieje równoległa czasoprzestrzeń, czy nasza podświadomość, energia podróżuje w innym wymiarze?
Dużo ludzi ma sny prorocze (choć prorocze to zbyt poważne słowo), ale zwiastujące jakieś wydarzenia, więc absolutnie jestem przekonana o pewnym zjawisku fizycznym, które odpowiada za istnienie tego typu snów- tylko jakim, a może nasza wiedza jest jeszcze zbyt mała, by to pojąć?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Śro 15:53, 23 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz

Nie wszystko da się naukowo wytłumaczyć. Nie da się wytłumaczyć nawet tego, jak to możliwe, że istniejemy Smile

Tak naprawdę człowiek wie bardzo niewiele o (wszech)świecie, w którym żyje i nigdy do końca go nie pozna, chociaż z tą wiedzą, którą ma czuje się bezpieczniej Smile

Post został pochwalony 0 razy

Kiedyś miałem sen, że jacyś ludzie z dużymi głowami biegają po plaży (miałem z 6 lat). Opowiedziałem go nawet chyba tacie. Wieczorem w wiadomościach oglądałem identyczną scenę (te duże głowy były sztuczne).
Dzisiaj śniło mi się, że kupiłem jakiegoś Sony Ericcsona. Jak wracałem autobusem jakaś pani (nie stara z 50 lat, nie znam) słuchała muzyki w identycznym telefonie. Niby zbieg okoliczności, ale w sumie coś w tym jest. Osobiście myślę, żę to bardziej zbieg okoliczności.

Post został pochwalony 0 razy

Dziś prof S. , drugi raz....

Post został pochwalony 0 razy

asd

Co do moich snów prekognicznych, to kilka moich snów z dzieciństwa się spełnia. W tym tygodniu miałem 10sytuacji związanymi z tymi snami. S

Post został pochwalony 0 razy

A ja opowiem jak to w moim przypadku było Smile

1. Jestem w konkretnym miejscu myśląc o konkretnej rzeczy i nagle błysk - już kiedyś myślałem o tej grze idąc tędy. Ni stąd ni z owąd automatycznie pomyślałem, że taka sytuacja miała miejsce we śnie. <- Tak wyglądało moje pierwsze deja vu i od tamtego czasu naturalnym jest dla mnie, że w snach można "zobaczyć scenę z przyszłości". Głowiłem się tylko "jak to możliwe?"
2. Śniło mi się, że w sali gimnastycznej mojej szkoły konkretna osoba mówi do mnie konkretne słowa. Jakiś czas później [tydzień? dwa?] na lekcji wuefu sytuacja wpasowała się w tą ze snu i kolega ten sam co we śnie podchodzi do mnie by coś powiedzieć. Wtedy przypominam sobie i sądzę że wiem co do mnie kolega zaraz powie. Mała podnieta, że "znam przyszłość"[ Very Happy

] i on mówi chyba to co w moim śnie, a w każdym bądź razie na ten sam temat. I byłbym przekonany, że wiedziałem co powie, zanim otworzył usta, gdyby nie fakt że zamiast wyrazów "dziesięć sekund" [które wyraźnie pamietałem ze snu] powiedział "trzy sekundy". Reszta była jak ze snu[ Very Happy

]. Jeśli to był przypadek, to niesamowity, bo i tak 'przewidziałbym' miejsce, sytuację i osobę która skomentuje sytuację...
Ogólnie - nigdy nie przyśniła mi się w ten sposób rzecz ani osoba której nie znałem przed snem, dlatego uważam, że mózg "przewiduje" podczas snu sytuacje, a jeśli taka się zdarzy rzeczywiście - "przypomina" o tym. Poza tym skoro sprawdzalność nie wynosi 100% to znaczy, że nie są to sny prorocze, tylko wytwór naszego mózgu.

A teraz z innej beczki, moim zdaniem ciekawszej. Zacznę od tego, że gdy śni mi się sen który uważam za 'prekognicyjny', mam wrażenie podobne do uczucia deja vu [ale podczas snu] i wtedy "wiem, że to się zdarzy w realnym świecie". Sen który teraz opowiem nie posiadał tego elementu. Więc tak:
Śpię, śnią mi się 2 osoby przed komputerem i głos z wyrzutem "Jak możecie tak grać jak Bartek nie żyje?!". Budzę się i jestem lekko dotknięty, bo pierwszy raz w moich snach pojawiła się bezpośrednia wzmianka o śmierci. [Z wyjątkami które mogę policzyć na palcach jednej ręki, zawsze miałem błogie i przyjemne sny.] Pamiętając, że wcześniej "zdarzało mi się widzieć w snach sytuację z przyszłości" oczywiście pomyślałem o wszystkich Bartkach jakich mogę znać. Znałem wtedy tylko jednego Bartosza. Szybko doszedłem do wniosku, że niemożliwym jest, by z jakiegoś powodu mógł w najbliższym czasie umrzeć. Dodając do tego fakt, że w "zapowiadaczach przyszłości" czułem, że się one wydarzą a w tym przypadku [jak wyżej wspomniałem] nie było 'tego' - po prostu zająłem się porannymi czynnościami, bo trzeba było iść do szkoły przecież. Smile

Nie pamiętam kiedy mi się to śniło, więc możliwe że już znałem dziewczynę o której teraz napiszę. ...Spory czas później [rok? dwa?] rozmawiałem ze znajomą i zapytałem ją o [najlepszą i] najgorszą chwilę w życiu. Opowiedziała mi wtedy o sytuacji gdy dowiedziała się bodajże od mamy że jej brat nie żyje. Była wtedy w swoim pokoju, ale nie do końca wiem, czy z bratem i czy przed komputerem. Powiecie, że szukanie powiązań na siłę? Nie wiem, wiem tylko że zgadzało się imię jej ś.p. brata i słowa w jakich dowiedziała się o jego śmierci.
Pewne jest to, że nie mogłem wcześniej wiedzieć o jej bracie, więc jeśli to nie przypadek to jak dla mnie wystarczający dowód... no właśnie, na co? [Że niby na jakieś telepatyczne przesyłanie informacji podczas snów? Laughing

]. A jeśli to 'przypadek'?: nawet biorąc pod uwagę że mamy te kilka tysięcy[?] snów rocznie to wyśnić sytuację, dokładne słowa [przynajmniej z tego co się dowiedziałem od znajomej] imię oraz jako tako miejsce [bo bez detali], to trochę hardcorowy przypadek. Pomyślmy: jeśli śniłem o czyjejś śmierci miałem sporo imion do wyboru, a "Bartek nie żyje" pamiętam dokładnie. Następnie liczbę możliwych imion pomnożyć przez liczbę możliwych miejsc w o których mogłem śnić. Tutaj może nieco mniejszy wybór niż imion, ale jednak. Potem pomnożyć to, przez ilość sytuacji w których wyśnione osoby mogły się tego dowiedzieć oraz słowa. Przecież ile spośród rodziców którzy mają przynajmniej 3 dzieci i dotknęła ich taka tragedia poinformowała by o tym w takich słowach i to z nieuzasadnionym wyrzutem? Shocked

Nie za dużo tych zbiegów okoliczności??

Chętnie podejmę sensowną dyskusję o moich snach :>