Rzeczywistość w OBE

[W tym temacie cytuję jedynie niewielki % wszystkich maili - dyskusja zeszła na inne tory]

Witam
Duzo czytalem o przezyciach w OBE i czesto bylo tak ze ludzie po wyjsciu z ciala znajdujac sie w swoim pokoju stwierdzaja ze wyglada on zupelnie inaczej.I nierozumiem dlaczego? Skoro to nie jest sen to wszystko powinno byc na swoim miejscu.
Pozdrawiam KELME

A skad wiesz, ze to nie sen? Skad wiesz czym jest swiat w ktory wchodza
ludzie mowiacy ze wchodza w OBE? Jesli wczytac sie we wszystkie relacje
(i wierzyc im), mozna dojsc do wniosku, ze OBE to przebywanie w swiecie
swoich mysli i wspomnien swiata realnego, swiadomych i nie tylko, troche
zakrzywionych (cos na podobienstwo snu). Jesli wierzyc im dalej w tym
stanie czlowiek ma zwiekszone zdolnosci postrzegania pozazmyslowego i
niektore elementy przenikaja ze swiata rzeczywistego do OBE.
Nikt chyba nie twierdzil ze to jest dokladnie rzeczywistosc fizyczna,
wiec nie wiem skad u Ciebie takie mysli. ;)

Ja im nie wierze, jedynie dopuszczam taka mozliwosc. ;)

Aha - pamietaj ze kazdy odpowie Ci na Twoje pytanie inaczej. :) Tak samo
ja, wypowiadam sie na temat o ktorym nie mam tak naprawde zielonego
pojecia - jedynie wiedza teoretyczna i bardzo krotkie doswiadczenie
wychodzenia z ciala. Z tego co widze kazdy na ten temat snuje wlasne
teorie, a tak naprawde nie wie nic. ;) Po co tak zarliwie nad tym
myslec?

--
Pozdrawiam, Johny

Post został pochwalony 0 razy

> A skad wiesz, ze to nie sen? Skad wiesz czym jest swiat w ktory wchodza
> ludzie mowiacy ze wchodza w OBE? (...)
--------------------
Ten świat to sny, wizje itp. problem w tym, że pojęcie oobe jest zbyt ogólne
oznacza tylko subiektywne doznanie pobytu poza ciałem więc kazdy sen jest
oobe to odpowiednik projekcji astralnej, pojęcie szersze niż sen.

> Nikt chyba nie twierdzil ze to jest dokladnie rzeczywistosc fizyczna(...)
----------------
niektórzy tak twierdzą bo istnieje i takie zjawisko choć jest ono rzadkie i
wchodzi w zakres oobe jako jeden z bardzo rzadkich typów oobe - odpowiednik
szamańskiej podrózy w środkowym świecie znam tylko dwie osoby, którym się to
udało (w sensie zostało potwierdzone relacjami innych) czasami nazywa się to
prawdziwym oobe nie sądze jednak aby można się było tego łatwo nauczyć;-)

Witam,
skrót OBE oznacza doświadczenia z obecności poza ciałem. Chcę zaznaczyć,
że wszystkie nasze myśli, emocje, odczucia są poza cielesne- choć mogą
być z ciałem związane. Uczucie bólu choć związane z ciałem odczuwane
jest na poziomie niemineralnej duszy. Np. empatia to doświadczenie spoza
własnego ciała.
Nie po to powstał jednak termin OBE aby to właśnie opisać.
Czym więc jest OBE? Dla mnie jest wyjściem poza ciało w świat fizyczny.
Nie można moim zdaniem określać zjawisk terminem OBE wówczas, kiedy
dotyczą one poziomu astralnego. Nie jest to bowiem wyjście poza ciało,
ale wejście w strefę emocjonalną. Każdy to robi setki razy dziennie- a
nieświadomie znacznie więcej.
Tak jak napisał Dragon, prawdziwe czyli dosłowne OBE zdarza się tylko
tym, którzy są do tego przygotowani, lub niezwykle sporadycznie.
Aby wiedzieć, gdzie jesteśmy w danym momencie w swoich doświadczeniach
określa to, co widzimy.
Jeśli widzimy obrazy z poziomu astralnego- jest to sfera astralna. Jeśli
widzimy istoty z poziomu eterycznego, jest to sfera eteryczna. Tylko ci,
którzy na co dzień widzą sferę eteru mogą doświadczyć wyjścia poza
ciało. Jeśli jednak wyjściem poza ciało nazwie się niewychodzenie poza
ciało, wtedy ma sie stek bezsensowności- tak typowy dla wielu dawnych
jak i współczesnych filozofii.

pozdrawiam

P.S.
Doświadczyć to za mało. Nalezy wiedzieć. Kolumb doswiadczył wyjścia na
kontynent, ale nie wiedział na jaki.

(...) [wiadomość Tomasza B]
--------------
Każdy sobie wierzy w to co mu bardziej wygodne, co mu odpowiada i co go
bawi;-) Można sobie wierzyć w świat astralny poziomy itp. tworzyć koncepcje,
czytać książki Monroa i Mooena biorąc wydumane teorie, za rzeczywistość;-)
Sęk w tym, że takich teorii jest dużo i można wybierać dowolną która się
lubi, tylko dobrze pamiętać, że to teoria i mozna się nią posługiwać wśród
braci w wierze;-) Głupotą jest dyskutować z "innowiercami" i "ateistami";-)
Ty nie dowiedziesz nikomu, że cos takiego jak astral istnieje i nie
zaakceptujesz koncepcji, że sny i wizje są tylko wytworem umysłu i niczym
więcej stąd dyskusja nie ma sensu. Tzw OOBE w świecie fizycznym jest faktem
nie ma natomiast dowodów, że ma to cokolwiek wspólnego z tzw. oobe w
astralu. Byc może komuś wiara w to, ze w snach wędruje po innych światach
pomaga i czemuś słuzy tak jak komus innemu służy wiara, że wszystko to
dzieje się tylko w umyśle. Kwestie wiary nie podlegają normalnej dyskusji,
smianie się z innowierców nie jest ani mądre ani ładne - świadczy tylko o
tym, że wiarę myli się z wiedzą;-) Nie jest dobrze jak tak się dzieje i pali
Giordano Bruno;-)

Dragon:
> Problem w tym, że pojęcie oobe jest zbyt ogólne oznacza tylko
> subiektywne doznanie pobytu poza ciałem więc kazdy sen jest
> oobe to odpowiednik projekcji astralnej, pojęcie szersze niż sen.

Hmm.. Nie wiem co sądzić o twoim tekście że "każdy sen jest OoBE",
bo OoBE to [jak sam napisałeś]: "subiektywne doznanie pobytu poza
ciałem". Przecież nie w każdym śnie mamy wrażenie opuszczania
ciała fizycznego, unoszenia się nad nim itp. W snach i LD nie wydaje
nam się przecież, jakbyśmy opuścili ciało fizyczne, lecz nadal
wydaje nam się, że w nim siedzimy ;-) [inna sprawa że to tylko
złudzenie ciała fizycznego]. Dlatego nie mogę się zgodzić ze
stwierdzeniem, że każdy sen to OoBE.

> Niektórzy tak twierdzą bo istnieje i takie zjawisko choć jest
> ono rzadkie i wchodzi w zakres oobe jako jeden z bardzo rzadkich
> typów oobe - odpowiednik szamańskiej podrózy w środkowym świecie
> znam tylko dwie osoby, którym się to udało (w sensie zostało
> potwierdzone relacjami innych) czasami nazywa się to prawdziwym
> oobe nie sądze jednak aby można się było tego łatwo nauczyć ;-)

Ja to nawet nie jestem przekonany co do istnienia "prawdziwego OoBE",
ale to dlatego, że jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by potrafił
coś takiego zrobić. O tym się jedynie dużo mówi ;-) Nie wykluczam
że takie coś jest możliwe, jednak wolałbym to wiedzieć na 100%, niż
ufać oneironautycznym plotkom ;-)

> "Out of Body Experience",
> czyli "Wrażenie przebywania poza ciałem". Odczucia takie jak wychodzenie
> z własnego ciała, unoszenie się nad nim itp. można łatwo zaliczyć do tej
> definicji i będzie spoko,
------------------
Dlatego tak rozumiane oobe to proscizna i dlatego tzw WILD uważany jest za
oobe co to za sztuka oddzielić senne ciało i wedrować po świecie wyobraźni i
czym tu się chwalić;-) W kazdej chwili mogę się zrelaksować oddzielić swoje
ciało i udać się do egiptu, na księzyc czy gdzie sobie zamarzę (zresztą
każdy może) a nieliczni robią z tego sensację oobe, astral, kursy, metody
zabawne;-)

> (...) a jego mózg "ubiera" to w wizję, w
> której wydaje mu się, że poznaje tą informację w świecie fizycznym.
-------------------
trafiłeś w sedno bo umysł własnie tak funkcjonuje

> Nie mówiąc już o nazywaniu tego "czegoś" duszą, bo wtedy jak wyjaśnić
fakt,
> że ciało fizyczne żyje bez duszy w środku? ;-P
---------------
Nie spotkałes bezdusznych ludzi;-)

> (...) Uwierzyłbyś mi gdybym ci powiedział, że to wszystko zrobiłeś, tylko o tym
> nawet nie wiesz, bo jesteś tego nieświadomy? ;-J Czy może żądałbyś dowodów
> swojej winy?
---------------
Dycha;-)

> > Jeśli widzimy obrazy z poziomu astralnego - jest to sfera astralna.
>
> A skąd mam wiedzieć, jak wyglądają obrazy z poziomu astralnego?
> Domyślam się że z jakiejś książki Monroe'a, czy Bruce'a :-P tylko że
> to dalej nie rozwiązuje sprawy, bo jeśli ja bym nie wiedział, czy to co
> widzę jest astralem, tonalem, fraktalem, czy świętym Graalem, to skąd
> mógł to wiedzieć Monroe? :-P
------------------
ippon;-)

Dnia 07-11-2006 o 19:17:21 Grzegorz i Johny napisali:

D>> telewizor podrózuje astralnie za granicę i dzieki temu widzimy
D>> co się dzieje np. w niemczech ;-)))
G>
G> Co tymi idiotyzmami chcesz udowodnić, Dragon - że będąc jednoczesnie
G> pisarzem, jestem również trollem?

Jakbyś się chwilę zastanowił, zamiast od razu się gorączkować i
bluzgać ludzi, to byś pewnie zrozumiał analogię. Zresztą Dragon
napisał nieco niżej małą wskazówkę, o co chodziło mu z tym TV ;-J
Oto i ona:

D>> Prosty umysl nie potrafi pojąc, że mozna widziec cos daleko
D>> niekoniecznie idąc tam stąd koncepcja poróży ;-)

Telewizor nie musi podróżować za granicę, by pokazać nam co tam
się dzieje. Podobnie umysł może wcale nie musi nigdzie podróżować,
by dowiedzieć się o sytuację w odległym miejscu. Nie są potrzebne
7 ciał i 20 światów, by znalazły się wyjaśnienia [inne].

Zarzucacie mnie i Dragonowi atakowanie waszych poglądów i zachowujecie
się, jakbyśmy conajmniej atakowali was samych osobiście :-P A mnie
przynajmniej [bo nie wiem jak Dragonowi] zależy na tym, by nie snuć
teorii opierając się tylko na innych teoriach, lecz na rzeczach już
sprawdzonych. Nie tworzyć bytów nad potrzebę. Chcę zwrócić waszą uwagę
na to, że nie tylko wasze wyjaśnienie "astralne" jest Jedyne Prawdziwe
i Słuszne, bo jest to tylko jedno z wyjaśnień, podobnie jak to z
telepatią, zdalnym widzeniem, czy holograficznym pojęciem rzeczywistości.

J> Jesli jakiekolwiek wytlumaczenia i teorie (nawet te zaprzeczajace)
J> sprawdzaja sie w praktyce, to sa dobre i przydatne (i powinnismy
J> przyjac za MOZLIWE teorie swoich "oponentow"), dopoki cos im nie
J> zaprzeczy.

Masz rację, każda teoria jest tylko teorią, dopóki nie poprze się ją
jakimiś dowodami. Jednak moim zdaniem dopiero wtedy może mieć ona
jakąkolwiek wartość naukową. Wyjaśnienie, że telewizor podróżuje
astralnie za granicę, albo że siedzą w nim krasnoludki, też dobrze
wyjaśnia jego działanie i taką teorię mogą wykorzystywać w praktyce
osoby oglądające telewizor ;-) To jednak nie wystarcza, by móc
traktować taką teorię jako rzetelną wiedzę, dlatego że nie ma ona
podstaw naukowych [zaraz wyjaśnię, dlaczego akurat naukowych, i jakie
to są]. Taka teoria okaże się na przykład zupełnie nieprzydatna dla
kogoś, kto będzie chciał taki telewizor naprawić ;-J

Nauka buduje swój stan wiedzy w taki sposób, że zaczyna od podstaw
sprawdzonych i znanych, takich które każdy może potwierdzić we własnym
eksperymencie i otrzyma takie same wyniki. Przypomina to trochę stawianie
kroków na bagnie: stoisz jedną stopą na solidnym gruncie i próbujesz
stawiać ją dookoła, aż wymacasz inny solidny grunt. Teorie astralne
z kolei wyglądają jak stawianie kroków na bagnie, gdy obie stopy
grzęzną w mule :-P Znakomita większość wiedzy "astralnych podróżników"
zaczerpnięta jest zaledwie z kilku książek, z czego 3 napisał ten sam
koleś. IMHO nie można budować poprawnego opisu rzeczywistości na
podstawie subiektywnych doświadczeń paru osób.

Oczywiście możecie się ze mną nie zgadzać, macie do tego prawo ;-)
Nie zaprzeczam też, że możecie mieć rację opowiadając się za teorią
astralną ;-) Jednak w takim układzie proszę o podanie jakichś
dowodów potwierdzających jej zgodność z rzeczywistością ;-) i wolałbym
żeby to nie były zeznania kilku osób, którym coś się wydawało ;-)
[zmysły łatwo jest oszukać i sam się na to już kilka razy nabrałem,
gdy myślałem że coś przeżywam na jawie, a w rzeczywistości śniłem].

--
SasQ

Witam ponownie wszystkich dyskutantow!
Ciesze sie, ze dalej ze soba mozemy rozmawiac! :)

Zgadzam sie z Wami calkowicie SasQ i Dragonie (a moze to Wy zgadzacie sie ze
mna.. ;)
Od wielu lat mysle w podobny sposob o OBE.
Dawniej tez myslalem, ze to jest tzw. "prawdziwe wyjscie z ciala". I nie o
to chodzi, ze zaprzeczyly temu moje wlasne doswiadczenia oraz doswiadczenia
wielu moich znajomych, podobnie jak ja, pasjonatow LD, OBE, stanow
transowych itd.
W moim przypadku, czyms niezwykle waznym dla mnie jest cos, co nazwalbym
spojnoscia swiatopogladowa. Na moj swiatopoglad skladaja sie: odkrycia i
twierdzenia naukowe, tradycje religine i filozoficzne oraz moje indywidualne
doswiadczenia. Te trzy zrodla moich pogladow musza stanowic spojna calosc.
Wtedy na poziomie umyslu czuje spokoj. Koncepcja "ciala astralnego"
wprowadzala pewien zamet i nie pasowala do oczywistych dla mnie innych
pogladow w zakresie psychologii poznawczej, neuropsychologii, koncepcji
filozoficznych jogi i buddyzmu, mistyki chrzescijanskiej itp. Za to
koncepcja, powiedzmy "odniornika TV" bardzo ladnie sie z tymi pozostalymi
pogladami laczy i do nich pasuje.
Dlatego wlasnie bardzo mi odpowiada. Z nia czuje wewnetrzny spokoj, wszystko
staje sie jasne i wytlumaczalne.
Czy jest prawdziwe?
Nie wiem, ale nie ma to dla mnie wiekszego znaczenia. Wazne ze jest
uzyteczne i praktyczne.

Pozdrawiam serdecznie.
AdamB

Witaj Adamie!
>
> Zgadzam sie z Wami calkowicie SasQ i Dragonie (a moze to Wy zgadzacie sie
ze mna.. ;)
> Od wielu lat mysle w podobny sposob o OBE.
------------------
Być może tak, a może nie;-) Podobnie jak Tobie "koncepcja odbiornika" wydaje
mi się najbardziej sensowna i spójna, jednak tak naprawdę nie mam pojęcia
czym jest oobe. Uważam, że koncepcja astralna jest przekombinowana i do
niczego niepotrzebna i prowadzi tylko do zamieszania i mętliku;-) Istnieje
wiele wydumanych koncepcji też do niczego nie przydatnych, chyba, ze ktoś
lubi jałowe spekulacje nie prowadzące do niczego;-) Mnie bardziej interesują
rzeczy praktyczne dlatego z Sasqiem a teraz i Johnym wzięliśmy się za
eksperymenty z oobe, na podstawie których być może pojawi się jakaś robocza
koncepcja;-) Na razie oobe definiuję jako wrażenie przebywania poza ciałem
bez rozstrzygania gdzie jest to poza;-) Po prostu zbieram obserwacje a nie
szukam łatwych odpowiedzi;-) Na razie wiem tylko jedno, że wyjście z ciała
to prościzna;-)
______________________________
[link widoczny dla zalogowanych]
Miłych snów życzy Dragon