Art. na Wikipedię [metody osiągania LD]

Wszystkie znane metody osiągania świadomych snów opierają się na
autosugestii, jednak podstawowym warunkiem ich zaistnienia jest zrelaksowany
stan ciała i umysłu i właściwe ukierunkowanie intencji w momencie
zasypiania.

1. Metoda prostej autosugestii

Podstawą wszystkich metod wywoływania ld jest autosugestia, czyli wiara w
metodę - przekonanie, że stosując ją osiągniemy ld, nastawienie na
osiągnięcie ld, oczekiwanie tego itp. elementem wszystkich metod osiągania
ld jest więc jawana lub ukryta sugestia i filozofia mająca umocnić w nas to
przekonanie, stworzyć warunki by ta sugestia zadziałała.
Metoda prostej autosugestii polega na tym, że wielokrotnie w ciagu dnia jak
i przed zaśnięciem powtarzamy sobie, że chcemy mieć świadomy sen. Formuły
autosugestii bywają rózne zależnie od przekonań i koncepcji stosującej ją
osoby. Niektórzy uważają, że sugestia powinna być mówiona w czasie
teraźniejszym, nie zawierać przeczeń itp. W praktyce, każda sugestia
wywołująca ld działa dobrze jeśli jest tylko robiona z przekonaniem, wiemy
czego chcemy i robimy to z zaangażowaniem. U mnie bardzo skuteczna była
sugestia "Dziś w nocy będę miał ld" powtarzana z naciskiem wielokrotnie w
ciągu dnia z wiarą w to, że tak się stanie. Warta odnotowania jest tu metoda
K. Chodkiewicza polskiego prekursora praktyki i badań ld opublikowana w
miesięczniku "Lotos" z 1937r - cytat za książką A. Bytofa "Oneironautyka":
"Przede wszystkim należy ułożyć się wygodnie na plecach, zwolnić wszelkie
mięśnie, odgrodzić się od wrażeń zewnętrznych i przybrać odpowiednią postawę
dychową..., należy skoncentrować się duchowo na następującej myśli: "Mogę
obserwować swoje sny, obserwuję je i będę je dobrze pamiętał." Tę myśl
trzeba sobie wprost plastycznie wyobrazić w swoim wnętrzu i z tym myślowym
obrazem zasypiać.
Koło łóżka trzeba mieć przygotowany notes, ołówek i światło. Przy każdym
obudzeniu się należy starać się uświadomić sobie dany sen i krótko, w paru
słowach go zanotować. Rano po powstaniu trzeba zanotowane sny prezejrzeć i
jeszcze raz powtórzyć tak jak lekcję szkolną, którą się przerabia. Rzeczą
obojętną jest, czy sen ma jakąś wartość wróżebną; chodzi o to, by każdy sen,
który pamiętamy, został zanotowany, a cały materiał wrażeń sennych danej
nocy po powstaniu rano ugrupowany i powtórzony.(...)
Gdy osiagniemy już pewną biegłość w pamiętaniu snów, przystępujemy do
następnego ćwiczenia. Nakładamy sobie sugestię następującej treści: "Będę
tej nocy nie tylko pamiętał, ale będę celowo działał we śnie. Postępki moje
we śnie będą zależne od mojej woli; będę działał we snie z cała
świadomością." Sugestia ta uprawiana przez czas dłuższy da nam z czasem
dalsze bardzo ciekawe wyniki. (...) Z czasem, po latach, sami się nie
spostrzeżemy, gdy czas snu stanie się dla nas drugim życiem, drugim polem
pracy bardzo ciekawej i uzytecznej(...)"

Metoda ta zasługuje na uwagę z wielu względów. Po pierwsze jest pierwszą na
zachodzie klarowną i skuteczną metodologią osiągania ld. Po drugie wbrew
pozorom jest ona współczesną metodologią bo w istocie nie wymyślono od tego
czasu nic nowego. Po trzecie jest łatwa i jasna w stosowaniu. Zawiera
wszystko co potrzeba: prowadzenie dziennika snu, notowanie snów zaraz po
przebudzeniu, rozwijanie pamietania snów i w końcu osiągania ld. Napisana
prawie 60 lat później książka bazująca na osiągnięciach La Berga i ninych
wspólczesnych badaczy snu"Panować nad snem" K.Harary i P.Wintraub jest
niemal prostym rozwinięciem metody K. Chodkiewicza. Z tych i innych względów
warto przyjrzeć się tej metodzie uważniej.
Osobiście stosowałem tę metodę ze względu na jej prostotę i łatwośc
wykonania w porównaniu do innych metod i okazala się w moim przypadku bardzo
skuteczna. Robiłem ją w sposób uproszczony: zanotowałem sobie obydwie
sugestie i powiesiłem kartkę z nimi przy łóżku. Przed snem patrzyłem
najpierw na pierwszą sugestię i powtarzalem ją relaksując się przed
zasnięciem a kiedy po tygodniu byłem zadowolony z pamiętania snów
przeszedłem do drugiej sugestii i zaczęly mi się pojawiać ld. Nie notowałem
w nocy snów bo w okresie kiedy ją stosowałem byłem bardzo zapracowany i
tylko na zastosowanie tej metody ledwo starczało mi czasu, ale byłem z niej
bardzo zadowolony;-)

Zalety metody prostej autosugestii: wymaga mało chęci więc łatwo wykonywać
ją codziennie? jest prosta i skuteczna, ponadto stanowi dobre przygotowanie
do innych metod

2. Relaksacja prosta

Relaksacja zmniejsza stres. Poprawia jakość i pamietanie snów, ponadto
wpływa na ich treść sprawiając, ze stają się przyjemniejsze co sprzyja
wystapieniu ld nie wymaga wiele czasu, łatwo się jej nauczyć i szybko robi
się postępy o ile wykonuje się ją regularnie. Połaczona z autosugestią staje
się dobrą metodą na wywoływanie ld. Najbardziej pomocną rzeczą przy
relaksowaniu się jest dotlenienie organizmu. Dlatego ćwiczenia relaksacyjne
zawsze powinniśmy zaczynać od głębokiego powolnego oddychania. Nie potrzeba
stosować tu jakiś specjalnych technik oddechowych, wystarczy jeśli przez
kilka minut przed relaksacją spokojnie, powoli i głęboko pooddychamy.
Aby nauczyć się relaksować musimy stać się świadomi swojego ciała.
Przystępując do relaksacji zamykamy oczy i skupiamy się na odczuwaniu
naszego ciała. Powoli wczuwamy się w poszczególne części naszego ciała,
uwalniając je od napięcia. Szczególna uwagę zwracamy na punkty, w których
nasze ciało styka się z podłożem. Bardzo pomocne jest wyobrażanie sobie, że
poszczególne części naszego ciała są ciężkie i bezwładne. Wrażenie ciężkości
i bezwładu są oznakami rozluźnienia mięśni, kiedy je poznamy relaksacja
stanie się dużo łatwiejsza.
Powinniśmy kilkakrotnie powtórzyć procedurę wczuwania się w poszczególne
części ciała, aż całe ciało stanie się zupełnie rozluźnione. Jeśli w jakiejś
jego części czujemy jeszcze napięcie, powinniśmy poświęcić jej więcej uwagi,
aż doprowadzimy ją do pełnego rozluźnienia.
Kiedy ciało jest już zrelaksowane powinniśmy skierować uwagę na wyciszenie i
uspokojenie umysłu. Nie możemy przestać myśleć, ale możemy zacząć myśleć
terminami odczucia a nie słowami. To wyciszy nas i pogłębi nasze odprężenie.
Relaksację powinniśmy stosować zawsze przed snem. Stosowana regularnie po
tygodniu czy dwu daje wyraźne efekty w postaci lepszego pamiętania snów i
poprawy ich jakości.

Zalety metody: wymaga mało chęci więc łatwo wykonywać ją codziennie zwiększa
skutecznośc innych metod a jej efekty jeśli wykonujemy ją regularnie
narastają.

3. Metody oddchowe

Rózne metody oddychania stosowane przed snem mogą wywoływać ld o czym
niejednokrotnie się przekonałem - chociaż nigdy nie stosowalem ich
specjalnie w tym celu. Głowną funkcją metod oddechowych jest to, ze
pozwalają się głeboko zrelaksować i dotleniają nas czego efektem jest
zwiększenie wyrazistości i jakości snów w tym sensie podobne są do prostej
relaksacji, ale znacznie skuteczniejsze. Opiszę jedną z takich metod
sprawdzoną przeze mnie i wiele innych osób, której efektem jest poprawienie
pamiętania i wyrazistości snów oraz poprawa jakości snu jako takiego.

Kiedy kładziesz się spać, ułóż się wygodnie na plecach (ręce zwrócone dłońmi
do podłoża spoczywają luźno wzdłuż ciała, oczy zamknięte) i zrelaksuj się.
Zacznij oddychać wolno, głęboko i miękko. Na wdechu wyobrażaj sobie, że
powietrze wypełnia całe twoje ciało, staraj się przy tym być jak najbardziej
zrelaksowany. Na wydechu rozluźniaj się zupełnie wyobrażając się, że
zapadasz się w podłoże. Z każdym wydechem staraj się pogłębić rozluźnienie
ciała, zapadając się coraz głębiej, w trakcie wdechu pilnuj, aby się nie
napinać. Wykonuj to ćwiczenie pogłębiając relaks do momentu, w którym
zaśniesz. Zauważysz, że stopniowo twoje sny stają się coraz bardziej
wyraziste i coraz lepiej je pamiętasz. Przedstawione powyżej proste
ćwiczenie pozwala uwolnić się od napięć i rozproszenia, stąd zapewne jego
niezwykła skuteczność.

Zalety metody: wymaga mało chęci więc łatwo wykonywać ją codziennie zwiększa
skutecznośc innych metod a jej efekty jeśli wykonujemy ją regularnie
narastają.

4. Wizualizacja

Wizualizacje czyli róznego rodzaju wyobrażenia wykonywane przed zaśnięciem
lub w trakcie dnia prowadzą do odprężenia i wyostrzenia świadomości a przez
to zwiększają wyrazistość i jakość snów często prowadząc do pojawiania się
ld wymagają tylko zaangażowania i systematyczności. Wizualizacje sa jednym z
najpotężniejszych narzędzi pracy ze snem na różnych poziomach. U mnie jak i
u wielu innych osób świadomy sen wiąże się z odczuciem wzrostu światła we
śnie dzięki czemu sny stają się jaśniejsze, wyrazistrze i bardziej realne,
odwołując się do tych doświadczeń stworzyłem sobie metodę wizualizacji,
której celem było wywoływanie ld, metoda ta bazuje na głebokiej relaksacji i
wizualizacji a jej centralnym punktem jest odwołanie się do doświadczeń
światła w ld i sugestii. W skrócie polegała ona na tym, że przywoływałem
zasypiając to wrażenie światła zapamiętane z ld i pogrążając się w tym
odczuciu powtarzalem sobie sugestię - była to u mnie bardzo skuteczna metoda
chyba nawet najskuteczniejsza z tych co stosowałem, bazowała na głebokiej
relaksacji i metodzie szamańskiej, niestety dostępna była tylko dla tych,
którzy mieli pewne wyraziste doświadczenia z ld - poczatkujący nie mieli do
czego się odwołać. W końcu doszliśmy do wniosku, że trzeba odwołac się do
wyobrażenia światła jako takiego podobnie jak robi się to w metodzie
kolorów, która u ćwiczących ją wywoływała piękne spontaniczne ld i
zaczęliśmy eksperymentować z takimi uproszczonymi wizualizacjami oto
przykład jednej z nich:

Odprężam się jeszcze głębiej i głębiej. Moje ciało przekształca się w
czysty, świetlisty kwiat lotosu, który wiruje delikatnie w bezkresnej
przestrzeni wypełnionej delikatnym blaskiem (otoczony poświatą z delikatnego
światła).
Świetlisty kwiat, którym jestem wchłania ten przejrzysty blask, przyciąga go
do siebie, napełnia się nim.
Z każdą chwilą płynie go coraz więcej i więcej.
Czuję jak z przestrzeni napływa do mnie światło czyste przejrzyste światło,
które delikatne pulsuje i wibruje napełniając mnie falami.
Z każda chwila jest go coraz więcej i więcej. Czuję jak to światło napełnia
każda komórkę mojego ciała, jak rozjaśnia i oczyszcza mój umysł - mój umysł
staje się jasny i świeży napełniony światłem, kryształowo czystym
przejrzystym światłem.
Jestem teraz pełen światła, to światło zostaje we mnie wypełniając moje
ciało i umysł, sprawia, że moje sny staja się jasne i wyraziste, pełne
światła i czystości - dzięki temu bardzo dobrze je pamiętam, a mój umysł
podczas snu pozostaje jasny i przejrzysty, klarowny dzięki czemu uświadamiam
sobie, że śnię - doświadczam świadomych snów w których mogę działać zgodnie
ze swoją wolą, w których pamiętam aby odświeżyć i uzupełnić światło w moim
ciele i umyśle tak aby z nocy na noc doświadczać świetlistych świadomych
snów.

Aby dawała efekty trzeba przede wszystkim stosować ją regularnie zasypiając
a efekty zaczynają pojawiać się stopniowo, kiedy się do niej przyzwyczajamy
i prowadzi ona do głebokiego odprężenia. Na pierwszym etapie należy skuopiać
się na relaksacji aż wizualizacja stanie się bezwysiłkowa i przyjemna
wówczas sny stopniowo stają się wyrazistrze. Na drugim etapie bardziej
skupiamy się na sugestii i wtedy zaczynają pojawiac się ld. Niektórym
ludziom przychodzi to łatwo innym nie myslę, że zależy to od wielu czynników
takich jak umiejętnośc relaksacji, wizualziacji, luzactwa - niektórym
łatwiej osiągac ld prostą sugestią a u innych pojawiają się spontanicznie ld
związane z wizualizacją, każdy musi sam dojść do tego co dla niego
najlepsze?

5. Metoda Castanedy

Najczęściej opisywaną techniką wyzwalającą świadome śnienie, uważaną obecnie
za klasyczną jest tzw. "Metoda Castanedy" piszę tzw. ponieważ nigdzie w
pracach Castanedy nie znalazłem opisu tej techniki, zaś źródłem z którego
się ona wywodzi jest wspaniała książka K. Keltzera "Słońce i Cień - mój
eksperyment ze świadomym śnieniem", tak więc jest to w istocie Metoda
Keltzera zainspirowana pracami Castanedy. Oto ona:

- przez kilka minut siedzimy odprężając się, wyciszając umysł, aż poczujemy
się bardzo spokojnie, pozbawieni wszelkich myśli;
- następnie unosimy wyprostowane ręce przed siebie i skupiamy na nich wzrok,
intensywnie, a zarazem w pełnym odprężeniu. Używając oczu, jakby były
kamerą, zapamiętujemy jasny, wyraźny obraz rąk i mówimy do siebie
uroczystym, poważnym tonem: "Widzę swoje ręce we śnie, wiem, że teraz śnię."
Powtarzamy to zdanie głośno kilka razy, wpatrując się nieustannie w swoje
ręce;
- następnie kierujemy wzrok na ścianę w odległym końcu pokoju i
neutralizujemy go przez chwilę, po prostu wpatrując się w ścianę;
- po tym ponownie patrzymy na ręce, wpatrujemy się w nie jakiś czas
nieruchomo i spokojnie, i powtarzamy kilkakrotnie sugestię tak jak
poprzednio;
- potem znowu patrzymy na pustą ścianę neutralizując wzrok;
- powtarzamy ten proces około pięciu, sześciu razy, ogniskując spojrzenie i
neutralizując je, następnie siedzimy w ciszy przez parę chwil;
- w końcu wstajemy i wracamy do zwykłych codziennych zajęć;
- cały proces relaksacji, wywoływania snu oraz skupiania wzroku na rękach i
neutralizowania go na ścianie zajmuje ok. pięciu minut;
- powtarzamy całą tę procedurę krok po kroku, codziennie, cztery do pięciu
razy dziennie przez kilka tygodni.

Keltzerowi pierwszy świadomy sen pojawił się po dwu tygodniach stosowania
tej procedury. Jak widać procedura ta łączy w sobie elementy rozwijania
właściwego stanu umysłu, z elementami inkubacji snu. Osobiście nie
stosowałem tej metody, ale wielu ludzi jej używa i bardzo ceni, dla wielu
stanowi to podstawową i najlepszą metodę wywoływania ld.
W praktyce jest to metoda długofalowa nabierająca mocy stopniowo w
rzeczywistości pełną efektywność uzyskuje ona po 4-6 tygodniach za to jej
efekty są trwałe i utrzymują się długo. To jedna z jej podstwaowych zalet.
Praktykujący tę metodę twierdzą, ze dodatkowo daje ona duże mozliwości
podrózowania po snach i przekształacania ich. Wydaje się więc być ta metoda
jedną z najefektywniejszych chociaż wymaga dłuższego czasu, systematyczności
i zaangażowania. Jak widać każda metoda ma plusy i minusy?

7. RT - prosty

Jedną z najbardziej popularnych obecnie metod pomagającą uzyskać ld są tzw.
"testy rzeczywistości" wywodzące się z metody RC opracowanej przez LaBerga.
Najbardziej rozpowszechniona "metoda prostego rt" ta polega na tym, że
wielokrotnie w ciagu dnia sprawdzamy czy nie śnimy i wyostrzamy świadomość.
U podstaw tej metody leży mniemanie, że możemy uzyskać świadomość we śnie
dostrzegając w jego akcji jakąś nielogiczność, więc jeśli na jawie wyrobimy
sobie nawyk sprawdzania czy nie śnimy zwracając uwagę na te nielogiczności
nawyk ten przeniesie się do snu i wykonując test rzeczywistości we śnie
uświadomimy sobie, że śnimy.
Ta teoria jest zupełnie chybiona - nieźle się prezentuje na jawie ale we
śnie jest bez znaczenia ponieważ sny kierują się swoistą logiką nie mającą
nic wspólnego z logiką ze świata jawy. To czy uzyskamy świadomość we śnie
czy nie, zależy tylko i wyłącznie od nastawienia i stanu umysłu -
tłumaczenia że dostrzegłem jakąś nielogiczność we śnie, wiec uświadomiłem
sobie, że śnię to wtórne interpretacje. Uwagę na to zwracała już Patrycia
Gadfield.
Teoria mówi: "Testem rzeczywistości jest czynność mająca sprawdzić, czy w
danym momencie śnimy, czy też znajdujemy się na jawie. W pierwszym momencie
może to zabrzmieć absurdalne, ponieważ wiemy, że teraz nie śnimy. We śnie
jednak też jesteśmy przekonani, że to co się dzieje jest realne i nie
zdajemy sobie sprawy z tego, że to sen.
Dopiero gdybyśmy we śnie przeprowadzili test rzeczywistości,
stwierdzilibyśmy, że to sen i w ten sposób uświadomili sobie, że śnimy."
W rzeczywistości robienie testów we śnie zazwyczaj prowadzi do tego, że
upewniamy się, że nie śnimy;-) Niektórzy robią rt kiedy już wiedzą, że śnią
(nie wiem po co;-) i po zrobieniu zaczynają mieć wątpliwości czy aby
naprawdę śnią;-)

Teoria mówi dalej: "Testy rzeczywistości wykonujemy na jawie i podchodzimy
do tego bardzo poważnie, po to aby wytworzyć w sobie ten nawyk sprawdzania
czy nie śnimy. Jeśli wytworzymy ten nawyk, pewnego razu w trakcie snu
wykonamy test i uświadomimy sobie, że śnimy. Aby wytworzyć w sobie nawyk
musimy testy wykonywać często, co najmniej kilkanaście razy w ciągu dnia,
chcąc szybko osiągnąć efekt zaleca się nawet wykonywać testy kilka razy na
godzinę np. co dwadzieścia minut.
Wytworzenie nawyku sprawdzania czy nie śnimy jest ważną, chociaż nie jedyną
funkcją testu rzeczywistości."
W rzeczywistości wielu ludzi skarży się na to, że z przenoszeniem tego
nawyku bywa różnie, a nawet jak się pojawi to i tak często niewiele to
daje;-)

Teoria mówi dalej: "Sprawdzając czy w danym momencie nie śnimy zmieniamy
nasz stan umysłu i percepcji. W trakcie zwyczajnego funkcjonowania nasz
umysł niemal bez przerwy pochłonięty jest różnymi myślami. Próba ustalenia
czy w danym momencie śnimy czy nie, przerywa ten proces. W trakcie testu
rzeczywistości cała nasza uwaga skupia się na percepcji i strumień myśli
zostaje przerwany, osiągamy w ten sposób podwyższony stan świadomości przy
wyciszonym umyśle - co bardzo przypomina stan umysłu podczas świadomego snu.
Wykonując często test rzeczywistości rozwijamy ten stan umysłu zwiększając
szansę pojawienia się go w trakcie snu, a przez to osiągnięcie świadomości
we śnie."
I ta część teorii w przeciwieństwie do dwu wcześniejszych części jest
prawdziwa, podczas gdy dwie pierwsze mogą służyć co najwyżej umacnianiu
wiary w metodę;-)
Testy rzeczywistości są dobrą metodą, ale tylko dlatego że robiąc je
zwiększamy swoją świadomość i ten wzrost świadomości może w połączeniu z
właściwym nastawieniem wywołać świadomy sen. Dlatego jeśli ktoś chce ję
robić tą uproszczoną metodą powinien skupić się przede wszystkim na tej
trzeciej części teorii i mieć to na uwadze podczas wykonywania rt jeśli chce
osiągnąć efekt tą metodą.
Wyostrzanie świadomości jako środek na wywoływanie ld jest starą znaną i
sprawdzoną metodą i występuje w wielu odmianach. Aby to osiągnąć Castaneda
chodził na długie spacery w czasie których nie skupiał na niczym spojrzenia
i utrzymywać wzrok tuż nad horyzontem, rozwijając w ten sposób skupienie i
widzenie peryferyjne. Inni ćwiczyli w tym samym celu chodzenie tyłem,
wpatrywanie w liście i skały, itp. W istocie w tego typu praktykach wydaje
się chodzić o skupienie na samym akcie percepcji, bez analizy i opisywania
tego co się widzi. To wyostrzenie percepcji w pewnym sensie przypomina
mechanizm jaki występuje w pierwszej części testu rzeczywistości lub metody
chodzenia po barierce stosowanej przez jednego z badaczy świadomych snów.
Cechą wspólną tych czynności jest to, że cała uwaga przenoszona jest na sam
akt czystej percepcji w trakcie którego proces myślenia zamiera. To samo
dzieje się w momencie w którym osiągamy świadomość we śnie, obraz wyostrza
się, kolory nabierają intensywności itp. Jest to odmienny stan świadomości w
stosunku do zwykłego stanu świadomości we śnie, czy na jawie, kiedy to część
naszej uwagi zawsze skierowana jest do środka na proces myślenia i analizy,
co w znacznym stopniu ogranicza naszą percepcję i sprawia, że w istocie
wszystko zawsze postrzegamy przez pryzmat naszych myśli, emocji, pragnień i
obaw. W tym sensie rzeczywistość snu i jawy są tak samo nierzeczywiste i
subiektywne lub jak kto woli tak samo realne.

Wyostrzanie świadomości sprawia, że sny są wyrazistrze a więc wzrasta szansa
na ld? W istocie jest to tylko fragment pełnego RT opracowanego przez
LaBerga, która jednak bardzo się rozpowszechniła i niemal wyoparła pierwotną
Metoda ta wymaga zaangazowania i uporu a więc bywa stresująca

Zalety metody: wymaga mało chęci więc łatwo wykonywać ją