RC - Świadomego Śnienia!

ja mam hyba znacznie prostrze pytanie niz te, ktore ostatnio moge obserwowac
na liscie.
zauwazylem dwa podejscia do RC:
czeste kontrolowanie czy sie sni 200-250 razy dziennie co daje RC co jakies
4-5 minuty
oraz zeby kontorlowac kilka razy dziennie podobno 5-6 daje niezle wyniki.

ja interpretuje to tak ze przy 200-250 razach dziennie moga to byc jedyni
pobiezne badania i takie prubuje sobie wpoic. Przez chwile patrze na
przedmiot i prubuje zmienic jego kolor.
robiac to 5-6 razy dziennie sadze ze mozna sie nad tym bardziej skupic.

pytanie brzmi:
ktora metoda jest wlasciwa?

P.S. przepraszam za bledy ort. jezeli kogos to bardzo drazni to bede przykladl
do tego wiecej wagi. ale musze podkreslic ze jako ze jestem dyslektykiem
sprawia mi to wiel problemow.

pozdrawiam dziekuje

--
Marek K

> pytanie brzmi:
> ktora metoda jest wlasciwa?

Tu nie tyle chodzi o ilosć, co o JAKOŚĆ tych testów.
Zadaniem testów rzeczywistości jest rozbudzenie twojej
uważności podczas dnia, co prowadzi do zwiększenia świadomości.
Nazwa "test rzeczywistości" nie jest przypadkowa, jednak może
nieco wprowadzać błąd i jest często źle interpretowana.

Nie chodzi tu o to, by testować na jawie, czy to naprawdę jawa ;)
albo testować, czy jawa to sen ;) Bo tutaj na jawie i tak zawsze
będziesz wiedział, że nie śnisz. Stan jawy umysł zawsze potrafi
rozpoznać.
W czasie snu nie jest to już takie oczywiste. I właśnie tam
zazwyczaj umysł się myli: traktuje sen jakby dział się na jawie.
Żeby tego nie robił, musi być bardziej uważny.

Zadaniem testów rzeczywistości jest zwiększenie uważności w czasie
dnia i skieroeanie twojej uwagi na otaczającą cię rzeczywistość.
Robione często w czasie dnia powodują, że zaczynasz żyć coraz
bardziej uważnie i dokładnie przyglądasz się otaczającej cię
rzeczywistości. Twoje zachowanie na jawie przekłada się także
na twoje sny, więc jeśli we śnie również będziesz tak czujny, na
pewno rozpoznasz że śnisz, bo twój umysł będzie dokładniej analizował
twoje senne otoczenie i wyłapie tą atmosferę i szczegóły zdradzające,
że to nie jest świat jawy.
Stan snu da się wyczuć, są różnice w działaniu umysłu i zmysłów.
Normalnie umysł we śnie nie zwraca na takie szczegóły uwagi. RC
powodują, że taką uwagę w sobie rozbudzasz.

Niektórzy wykonują testy rzeczywistość we śnie, w momencie gdy już
odzyskają świadomość że śnią. Nie jest to zwykle najlepszy pomysł,
bo skoro odzyskałeś świadomość że śnisz, to znaczy że już to wiesz,
i nie musisz robić żadnych testów. Za to takie testy mogą nie wyjść
[np. niemożność wpłynięcia na kolor przedmiotu przy pomocy siły umysłu
ktoś mógłby zinterpretować że nie śni :P] i testowanie rzeczywistości
po odzyskaniu świadomości zazwyczaj prowadzi do jej utaty :P
[takie drobne ostrzeżenie].

> P.S. przepraszam za bledy ort. jezeli kogos to bardzo drazni
> to bede przykladl do tego wiecej wagi. ale musze podkreslic ze
> jako ze jestem dyslektykiem sprawia mi to wiel problemow.

Jakbyś był dyslektykiem to byś robił błędy gdzie popadnie :P
Ty robisz je tylko od czasu do czasu. Np. w tym mailu zrobiłeś
zaledwie trzy, z czego dwa w tym samym wyrazie i tym samym miejscu.
Mówiąc "JESTEM dyslektykiem" przypinasz sobie łatkę i zaczynasz
tak o sobie myśleć, co tylko pogarsza sprawę. Mówiąc "MAM dysleksję"
dajesz sobie możliwość pozbycia się jej [by po jakimś czasie powiedzieć
"NIE MAM już dysleksji" ;)]. Nie wiem co te poradnie tak ostatnio
rozdają papiery na dysleksję :P ale powiem ci że prawdziwą dysleksję
w postaci defektu neurologicznego ma może 1% z ludzi którzy myślą że
ją mają ;) Np. moja siora robiła błędy ortograficzne. Wszystko byłoby
dobrze i mogłaby się w tej ortografii podszkolić, gdyby nie poszła
pewnego dnia do poradni i nie dostała "wyroku": DYSLEKTYK :P
Od tamtej pory olała ortografię bo jak ktoś jej wytknął błąd, mówiła:
"Sorry, jestem dyslektykiem". Dopiero jak się za nią ostro wziąłem to
w końcu zmiękła i wzięła się do nauki ;P
Dam ci małą wskazówkę: niektórzy ludzie mówią że mają "wyczucie"
ortografii. I mają dużo racji tak mówiąc, bo ludzie którzy dobrze
sobie radzą z ortografią używają pewnej strategii myślowej związanej
z odczuciami kinestetycznymi. Więcej o tym możesz znaleźć w książce
"Z żab w księżniczki" ;) Jeśli robisz błędy wciąż tym samym wyrazie,
to znaczy że tak się nauczyłeś. A skoro potrafiłeś się nauczyć złej
pisowni, potrafisz też nauczyć się dobrej ;) Kwestia przybrania
odpowiedniej strategii myślowej przy pisaniu ["testowanie kinestetyczne"].
Siora wróciła niedawno z poradni i stwierdzili, że jej dysleksja
jakoś tak zanika ;P [hehe cudowne ozdrowienie? ;D] ale tym razem
wmówili jej że ma lateralizację skrzyżną :PPP i będę musiał trochę
popracować z nią znowu, żeby z niej wyplenić te idiotyczne przekonania
które jej tam bez przerwy montują w tej poradni :/

--
SasQ

Ja w zyciu nie robilem testow rzeczywistosci w ten sposob, ze sprawdzam
czy przypadkiem nie uniose jakiegos przedmiotu sila woli. Ja zastepuje
(ale jesli tamta metoda Ci sie podoba, to nie zmieniaj, dziala ta, ktora
sie podoba i myslisz ze dziala ;)) sprawdzanie grawitacji itp. mysleniem
"to jest sen", spojrzeniem na wszystko dookola jak na sen (dwa razy
nawet poczulem taka euforie jak w LD, bo uwierzylem za mocno :P), czesto
zdarza mi sie zrobic to wlasnie we snie i zlapac sie "hmm,
rzeczywiscie". :) Jesli jednak dojde do wniosku, ze nie snie wyostrzam
swoja swiadomosc za pomoca mysli "wszystko jest wytworem mojego umyslu,
odebrane przez zmysly, ale jednak >>zaserwowane<< swiadomosci(mi) przez
moj mozg w takiej postaci, wszystko jest wytworem mojego umyslu
dokladnie tak samo jak we snie, nastepnym razem, gdy sprawdze, czy to
sen, okaze sie ze snie." zastanawiam sie nad tym przez chwile, ciekawe
uczucia temu towarzysza, a to dobrze. ;)

P.S. A ja "mam dysgrafie" i pisze drukowanymi. ;>

--
Pozdrawiam, Johny

(ciach;-)
Wszystko co napisał o rc SaqsQ i Johny jest w porządku tylko jesli chodzi o
rc to nie wszystko. Zasadniczą częścią rc tą która wywołuje ld jest sugestia
która dajemy sobie po wykonaniu pierwszej części rc o której pisal SasQ
czyli sprawdzamy czy to sen zwiększamy uwazność itd. a kiedy okazuje się, że
nie jesteśmy we śnie to podajemy sobie sugestię, typu "Teraz nie śnię, ale
kiedy będe spał to rozpoznam, że śnię" wyobrażamy sobie, że śnimy, mamy ld i
robimy w nim coś fajnego. Na upartego mozna zrezygnować ze sprawdzania czy
nie śnimy a zwyczajnie wyobrażamy sobie, że snimy robimy cos fajnego i
podajemy sobie sugestię bo samo sprawdzanie wcale nie musi zadziałać trzeba
przede wszystkim nastawić się na ld i oczekiwac go aby je mieć. Daje
natomiast efekty to co opisal Jony czyli samo wyobrażanie sobie, że to co
widzimy to sen:
"to jest sen", spojrzeniem na wszystko dookola jak na sen (dwa razy
nawet poczulem taka euforie jak w LD, "
Mnie tez się pojawia taka euforia i luzuję się kiedy to robię i wogóle jest
fajnie;-) Dlatego tę metodę uważam za bardzo dobrą chociaż w istocie to nie
rc (rc była wzorowana na tej metodzie i jak na mój gust jest trochę
przekombinowana;-).

Pozdrawiam Dragon