Autor |
Wiadomość |
Bartek
Gość
|
Rozszczepienie zmysłów |
|
Rozszczepienie zmysłów (chyba), czyli Takie Tam Schizy pt2 :)
Witam wszystkich,
Moje dzisiejsze doświadczenie trochę mnie zaskoczyło (o ile dobrze je
rozumiem, bo zaraz może się okazać, że wszystko mi się... eee... śniło? :P),
dlatego postanowiłem się nim podzielić. Na poczatku zacytuje kawałek
odpowiedzi SasQ na mój poprzedni list, bo tematyka jest mocno powiązana.
Ja:
>> - kiedy sie budzilem (ten efekt juz mialem kilka razy), wydawalo mi
>> sie, ze budze sie z juz otwartymi oczami - obraz przeszedl plynnie
>> z sennego na obraz mojej poduszki :P
SasQ:
> To też ciekawe i pasuje do moich doświadczeń ze świadomością senną.
> Mam taką teorię, że w czasie snu zmysły fizyczne wcale się nie wyłączają,
> a jedynie przenosisz uwagę z "zewnętrznych zmysłów" na "wewnętrzne" [te
> z sennego ciała]. Te zewnętrzne jednak nadal rejestrują, tylko już
> nie świadomie. Gdy się budzisz, możesz "downloadować" sobie wspomnienia
> z chwili przed przebudzeniem [jeszcze nie wiem jak długiej] i mieć
> dwie wersje wspomnień. Przynajmniej u mnie to tak działa, i wygląda na
> to, że jesteś kolejnym dowodem na słuszność tej teorii ;)
Teraz mój problem w opisywaniu dzisiejszego snu będzie polegał na
używaniu słowa "obudziłem" tak, żęby nie zamotać :)
Zaczynając od początku - smacznie sobie spałem :P, miałem jakiś głupi
sen, w którym ciągle dzwonił mój telefon, a zza okna dochodziło echo dzwonka
(tylko że w innej tonacji :P dzwięk był znacznie wyższy). Sen biegł sobie
spokojnie, aż nagle się >> obudziłem <<... I tu się zaczyna problem z
tłumaczeniem :) No bo właśnie... z jednej strony się obudziłem, a z drugiej
nie. Przyzwyczaiłem się już, żeby zastanawiać sie "czy to sen?" przez chwilę
po obudzeniu, żeby uniknąć fałszywej pobudki (a raczej przekształcić ją w
LD).
Budzę się, >> otwieram oczy <<. Leżę na prawym boku, widzę szafę stojącą
przy łóżku. Zaczynam się zastanawiać, czy to sen? I pojawia się myśl, że
chyba tak :) Próbuję podnieść się z łóżka... Zaczyna się.
Nie wiem, jak to określić - wstaję z łóżka, i jestem jednocześnie
nieruchomy :) Zmysłem dotyku czuję, że opieram się rękami o łóżko, podnoszę
się, a wzrok cały czas mam utkwiony w szafie, z perspektywy poduszki :)
Zastanawiam się, co się dzieje. Czuję jak siadam, odwracam się, wstaję i po
omacku przechodzę przez pokój dwa metry w prawo - dochodzę do biórka,
trzymam się go rękami, czuję je. Cały czas jedynym, co widzę, jest
nieruchomy obraz szafy :)
Zaczęło do mnie powoli docierać, że sen już się skończył. Przestałem czuć
biórko zmysłem dotyku... Ale. Nie otworzyłem oczu, bo już były otwarte.
Otwarte i utkwione w szafie, dokladnie w tym samym punkcie, co przez ten
cały sen (sen?). Przebudzenie polegało raczej na tym, że zmysł dotyku wrócił
na swoje miejsce (do fizycznego ciała). Sprawdziłem rzeczywistość - to już
była jawa, stuprocentowa :P.
No i teraz - jak to tłumaczyć? Jeżeli dobrze rozumiem to, co się stało,
to śniłem, mając zmysł dotyku skierowany na świat snu, a zmysł wzroku na
świat fizyczny. Reszta towarzystwa (słuch, węch, smak) nie wiem, nie
zwróciłem uwagi. Czy to jest w ogóle możliwe, czy to wszystko był poryty
sen? Długo nad tym myślałem, i gdyby nie fakt, że przy "ostatecznym
przebudzeniu" nie otwierałem oczu, bo były już otwarte, a obraz ze snu był
identyczny z obrazem po przebudzeniu (ten sam punkt, ta sama perspektywa,
identyczne oświetlenie, słowem wszystko) to sam bym uwierzył, że wszystko
było snem :) A jednak nie wierzę :) Jestem prawie pewny, że "moje oczy się
obudziły", a dotyk nie :)
Będę wdzięczny za wszelkie odpowiedzi, może mi się w bani rozjaśni :) Ale
przeżycie naprawdę fajne :) Najbardziej zastanawia mnie jedno - czy gdybym
"wstał i poszedł" w drugą stronę, byłbym w stanie "zobaczyć" moje senne
ciało? :D Myślę, że nie... ale po takim eksperymencie rozwiązanie zagadki
"co było snem" byłoby dużo prostrze :P
Pozdrawiam serdecznie :)
|
|
Pią 19:03, 15 Maj 2009 |
|
|
|
|
Johny
Gość
|
|
|
Takie tam schizy. ;)) Bardzo ciekawe doswiadczenie. :) Jedyne cialo
jakie czules to to chodzace po pokoju? Czytajac to przypomina mi sie
dobrze znany efekt "rozluznienia kinestetyki". Mozna miec otwarte oczy,
cialo lezy sobie spokojnie, ale po pewnym czasie dokladnego rozluzniania
ciala, gdy skupimy sie na tym, ze nasza reka jest podniesiona czujemy ze
jest podniesiona i wrazenia plyna stamtad. :) Ale to zupelnie
nieporownywalne, (jedynie jakas wspolna czesc) z Twoim
doswiadczeniem. :) Moze ktos inny Ci to wyjasni. :) Moze jest tak jak
myslisz - "troche" spales? :)
--
Pozdrawiam, Johny
|
|
Pią 19:03, 15 Maj 2009 |
|
|
Bartek
Gość
|
|
|
> Jedyne cialo jakie czules to to chodzace po pokoju?
Tak. Na poczatku snu bylem bardziej "tam gdzie stalem" niz "tam gdzie
patrzylem", bo moje przemyslenia byly na zasadzie "jak mogę widzieć szafę,
skoro jestem tutaj" (a nie "jak mogę czuć biurko, skoro leżę na łóżku") :)
Potem zacząłem się wachać, gdzie jestem, i chyba właśnie przez to całkowicie
się obudziłem. W moim odczuciu całe zdarzenie trwało ok. pół minuty :)
Pozdrawiam :)
|
|
Pią 19:04, 15 Maj 2009 |
|
|
Bartek
Gość
|
|
|
Grzesiek:
> Jak dla mnie po przeczytaniu twojego maila, to miales nad ranem OBE, tylko,
> ze fizycznie juz otworzyles oczy i dochodzil do ciebie obraz z fizycznego
> wzroku. A odczucia (dotykanie biurka, itd) plynely z OBE-snu. :)
> I co ty na to? :)
Hmmm... biurko i cała reszta stały niby tam, gdzie stoją naprawdę... ale
myślę, że to jeszcze nie to :) Nigdy nie miałem OBE więc trudno mi to
oceniać, ale z tego co czytałem, przy "wracaniu" ma się uczucie wciągania do
ciała (z perspektywy ciała sennego) / uczucie wdzierania się czegoś do ciała
(z perspektywy ciała fizycznego), a umnie nic takiego nie wystąpiło. Po
prostu zorientowałem się, że to już nie sen, i w tej chwili zacząłem czuć
łóżko rękami :)
Michał:
> Z tego wszystkiego wynika, ze mozg jesli musi wybrac pomiedzy
> wewnetrznym a zewnetrznym swiatem wybiera silniejszy bodziec.
Chyba tak, to by się zgadzało.
Pozdrawiam.
|
|
Pią 19:04, 15 Maj 2009 |
|
|
Grzesiek
Gość
|
|
|
> Hmmm... biurko i cała reszta stały niby tam, gdzie stoją naprawdę... ale
> myślę, że to jeszcze nie to :) Nigdy nie miałem OBE więc trudno mi to
> oceniać, ale z tego co czytałem, przy "wracaniu" ma się uczucie wciągania
> do
> ciała (z perspektywy ciała sennego) / uczucie wdzierania się czegoś do
> ciała
> (z perspektywy ciała fizycznego), a umnie nic takiego nie wystąpiło. Po
> prostu zorientowałem się, że to już nie sen, i w tej chwili zacząłem czuć
> łóżko rękami :)
Hej!
Jesli chodzi o moje zdanie to ci powiem, ze nie bralbym spraw typu OBE czy nawet LD tak bardzo sztywno. Ze czytales, ze sie ma wrazenie wciagania albo uczucie wdzierania, itd... OBE jest to sprawa bardzo indywidualna i kazdy w zasadzie moze czuc to inaczej. Moen pisal, ze mogl siedziec w barze jedzac a jednoczesnie byl gdzies daleko, itp. Takze nie podchodz do tego tak schematycznie, ze cos przeczytales i sie spodziewasz takich efektow. Takie jest moje zdanie.
I tak uwazam, ze wszystko jest jednym, wiec tak naprawde nie ma to zaczenia czy nazwiesz to OBE czy zwykly sen, czy LD, czy jeszcze jakos inaczej i inne teorie wysnujesz ... po prostu miales takie, nowe doswiadczenie i juz. Po co to chciec nazwac jakos? Jesli ci sie podobalo, to staraj sie je powtorzyc (jesli chcesz), jesli sie nie podobalo, to staraj sie nie powtarzac (jesli nie chcesz) :) Ale po co nazywac jakos? :) Ale to tylko moje zdanie i moje podejscie. :)
Pozdrowka.
Grzesiek
|
|
Pią 19:05, 15 Maj 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|