Toft
Dołączył: 09 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Moje pierwsze LD. Co było ok, a co muszę poprawić. |
|
To nie było moje takie naprawdę pierwsze ld, bo miałam je już wczesniej, ale pierwsze naprawde zamierzone, na które pracowałam pisząc dziennik snów i robiąc testy rzeczywistości.
W nietypowy sposób zwykle zauważam, że śnię. Nie zauważam nic dziwnego w tym, że podczas snu latam na miotle, albo staję się niewidzialna. Po prostu w pewnym momencie, bez żadnego wyraxnego bodźca dochodze do wniosku, że śnię
Dzisiaj tez tak było. Byłam na wycieczce szkolnej. Z moim kolegą wchodzimy do jakiegoś baru jadłodajni i nagłe olśnienie. To jest sen!
Rozglądam się dookoła. Dwa dni temu jadłam podczas snu, a skoro jestem na diecie to poszukam hamburgera (bardzo przyziemne, wiem -.-). Niestety jedzenie było jakies dziwne i nieciekawie pachniało. Zostawiłam kolegę i jakimiś drzwiami weszłam do innego pokoju. Tam było czterech rezyserów. Wiedziałam że to reżyserowie, chociaz jeden z nich był moim wuefistą, ale pamiętałam że to był sen i nie bardzo mnie to interesowało. Chciałam trochę poeksperymentować, a tam było dosyć spokojnie. Pierwszą rzeczą jaką zwykle robię w świadomym snie to rysowanie drzwi do snu mojej kolezanki, której obiecałam, że jesli uda mi się świadomie śnić, to wypróbujemy łączenie snów. Niestety za kazdym razem w połowie konturu drzwi rezygnuję z tego pomysłu, bo szczerze mówiąc boję się tego, chociaz na jawie bez problemu bym to zrobiła. Zostawiłam na chwilę drzwi w spokoju.
Przypomniało mi się, że czytałam własnie na tym forum, że w sennym lustrze można zobaczyć ciekawe odbicie siebie. Pojawiło się lustro, stanęłam przed nim i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłam jakąś latynoskę, trochę ładniejszą mnie z ciemną karnacją i kreconymi włosami Zdziwiłam się skąd mi się to wzięło w umyśle. Spróbowałam jeszcze przejść przez lustro, ale było zdecydowanie twarde i wiedząc, ze podobno nie jest to takie proste zostawiłam je w spokoju. Podeszłam do ściany obok lustra i próbowałam przez nią przejść (chciałam iśc gdzie indziej, bo pomieszczenie, w którym byłam nie było zbyt przytulne). Była trochę mięka, ale mnie nie przepuściła. Wróciłam do metody z drzwiami, która była częściowo wypróbowana, żeby dostać się tam gdzie chcę. Niestety nie bardzo mi to wychodziło, bo kiedy tylko otwierałam drzwi widziałam za nimi ciemne nieprzyjemne sale, a ja nie chciałam narażać się na koszmar, dlatego od razu je zamykałam.
To był bardzo miły sen, chociaz po obudzeniu, nie był już tak miły i atrakcyjny jak mi się wydawało. Już wiem, że moje odbicie w lustrze to jakies nawiązanie do tego co się mi przydarzyło w ciągu dnia (moje kolezanki wymyśliły, że jestem Persefoną z filmu o Percym Jacksonie, a z mamą rozmawiałam po poludniu o przypuszczalnym południowym pochodzeniu naszego nazwiska).
Teraz trzeba wyciągnąć pare wniosków, z tego co przydarzyło mi się w nocy: ;]
-więcej uwagi poświęcić lustrze (jestem ciekawa co jeszcze mogłoby się w nim odbić)
-za dużo uwagi poświęcałam samym drzwiom i temu żeby wydostac się z pokoju niż temu co powinno być za drzwiami (stąd ciemne sale, w których nic nie było)
-nie bać się, myśleć o wszystkim, ze to tylko sen i nic nie może mi się stać, a wszystkie potwory moge pokonać jeśli zechcę
-znaleźć się na dworze i polatać na miotle (zawsze miałam problemy z lotem, a przyśniło mi się, że latam na miotle więc może w końcu mi się uda wzbić na więcej niż tylko parę metrów?)
Jesli możecie, dorzućcie coś od siebie ze swoich doświadczeń, jak moge sobie pomóc w lepszej kontroli snów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|