Chyba pierwsze LD

Obudziłem się koło 6.30, wstałem na koło 10 min i w tym czasie wykonałem kilka TR, na komórce przeczytałem skopiowany artykuł o MILD. Położyłem się ponownie i afirmowałem się najpierw, że chcę zapmiętać że śnię z lekką wizualizacją snu, potem uznałem, że nie umiem bez wysilania mózgu wyobrazić sobie sytuacji uświadomienia dlatego zacząłem gadać "będziesz świadomie śnić",może koło 30 razy aż się odprężyłem.Leżałem długo, brat wciąż mnie pobudzał z siostrą szykując się do szkoły, w końcu po koło godzinie zasnąłem. Przejdę do punktu kulminacyjnego we śnie, mianowicie : Wyszedłem z autobusu z moimi kumplami (było to na osiedlu, dobrze odwzorowanym) i zorientowałem się,że jestem bez koszulki, powiedziałem od razu "coś jest nie tak, muszę sprawdzić czy to sen" kolega powiedział "Tak, dobrze że sprawdzasz". Chciałem zorbić test z nosem ale chamstwo wynikło takie, że ręce nie umiały dosięgnąć nosa! jakbym miał jakiś gips na rękach, który umożliwia zrobienie TR tylko z palcami. Wykonałem RT z ręką i jest, u lewej dwa paluchy krzywe, mówię sobie "to lecimy" i wyciągam rękę jak superman... Ten lot był tak powolny że musiałem użyć lotu "na żabkę" co dziwnie bardzo mnie męczyło.. Myślałem tylko głośno "ostrość razy 200" ale jeszcze się tylko lekko rozmazało xD Postanowiłem skręcić w stronę domu mojej cioci, przelecieć nad drogą, pomyślałem "żeby mnie tylko siły nie opuściły bo padnę na drogę, coś mnie walnie i po LD", gdy przelatywałem nagle dup.. oczy otwarte, jestem w łózku z mieszanymi uczuciami.
Czy to było LD? Czytałem temat o tym, co jest a co nie, ale te ręce, wysiłek jakoś dają mi wątpliwości. Ocenę pozostawiam Wam, drodzy śniący Very Happy

Edit:Przypomniało mi się, że jak "leciałem" to dla uspokojenia mówiłem sobie "świadomy sen, to jest świadomy sen"

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Robin dnia Pią 15:04, 14 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz