Nareszcie

Nareszcie po trzech i pół miesiąca styczności z LD doznałem swojego własnego. Przez pierwszy miesiąc prowadziłem dziennik snów, po miesiącu z niego zrezygnowałem i postanowiłem tylko przed snem się rozluźniać i wmawiać sobie, że będę miał LD tej nocy.

Przejdźmy do samego snu.
Pamiętam sen od pewnego momentu. Jestem w lesie z dwójką nieznanych mi osób: dziewczyna i chłopak. Idziemy przez las z poczuciem, że nas ktoś goni. W pewnym momencie zatrzymujemy się i widzimy kruka który pluje jakąś białą mazią. Nie wiem czemu, ale myślimy, że jak oblejemy się tym to zmienimy zapach i nas nie znajdą. Miałem także wrażenie, że jakby las nas chronił. Po pewnym czasie wychodzimy z lasu na polanę. W dali widzę kilka światełek i pomyślałem, że oznaczają one odcinki 6 sezonu LOST Confused

. Postanawiamy biec w ich kierunku.
I tu zaczyna się mój LD.
Biegniemy i nagle zaczynamy się unosić, wiedziałem że to LD. Spytałem się osób ze mną "Co robimy przecież to świadomy sen", oni na to "nie wiemy". Ja zaczynam latać w górę i w dół. Latanie bardzo fajna rzecz. Po wylądowaniu jestem przed jakimś budynkiem, robię RT z nosem i naprawdę mogę oddychać. Skoro jestem świadomy postanawiam wyczarować jakąś rzecz. Padło na miecz świetlny.

Dokończe jak wróce ze szkoły.

No więc mam miecz świetlny. Wyobrażenie go było chyba błędem bo po kilku wymachach straciłem świadomość, a sen dalej potoczył się swoją drogą. Więc pojawił się Generał Grievious z którym zaczynam walczyć. Pokonawszy go zjawił się chyba hrabia Dooku i zadał jakąś zagadkę. Nie udało mi się jej rozwiązać i się obudziłem.

Ogólnie jestem zadowolony z tego mojego pierwszego LD.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kruzd dnia Pon 15:08, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz

Gratulację Smile

Post został pochwalony 0 razy