Hubert13888
Dołączył: 10 Sie 2016
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
|
No to pora na mnie :P |
|
Więc tak pierwsze niećwiczone LD miałem w wieku 10 lat podczas gorączki, gdy fabuła snu o ucieczce przed żulami z mrocznej wieży się skończyła, a ja zyskałem świadomość i spokojnie usiadłem sobie na murku i czekałem na koniec snu (potem naszła mnie nagła chęć na otworzenie powiek) i się skończyło.
Zaś pierwszy ćwiczony śs miałem rok temu jesienią, kiedy to byłem detektywem i z kolegą zbierałem poszlaki o zabójstwie. Nagle coś mi strzeliło do głowy by mu powiedzieć: „Nie chcę ci już pomagać bo to tylko sen” i nagle zaczęło mnie wywalać. To ja szybko zastosowałem poradę z internetu by zamknąć oczy i się wyciszyć... Zadziałało! I was almighty. Wyszedłem na balkon i spojrzałem się na kolegę - stał w bezruchu z wytrzeszczem. Postanowiłem skoczyć za burtę i skoczyłem Wstałem już będąc na dole. Nic mnie nie bolało, więc wspiąłem się like spider-man z powrotem na balkon i chciałem spalić pobliskie drzewa. Wyciągnąłem rękę, spróbowałem tego i nic Lecz czekaj... drzewa zaczęły się do mnie przybliżać. I wywaliło mnie na pustynię. Postanowiłem się obudzić, bo wydawał mi się to długi sen... Budzę się, a tu 3 w nocy O.O
Post został pochwalony 0 razy
|
|