Pierwsze LD, a może sen o LD?

Dziś rano obudziłam się z takiego oto snu:

Jestem w łazience. Zamierzam skorzystać z toalety, ale okazuje się, że nijak nie mogę na niej usiąść, bo pomieszczenie jest za ciasne. Chociaż w mojej łazience nigdy nie było za dużo miejsca, sytuacja wydaje mi się podejrzana, więc robię RT z zatykaniem nosa. Swobodnie wciągam powietrze i myślę sobie: "O, k..., ja śnię!". Dla pewności próbuję jeszcze włożyć rękę w ścianę - zanurzają mi się czubki palców, a ściana trochę się wgniata. Cieszy mnie to niezmiernie Smile

Wychodzę z tej maciupkiej łazienki i kieruję się do swojego pokoju. Po drodze słyszę głosy rodziców i zastanawiam się, czy by do nich nie zajrzeć i nie powiedzieć im, że właśnie mi się śnią, ale rezygnuję z tego i idę do siebie.

Mój pokój wygląda zupełnie normalnie. Nawet bałagan jest taki sam.

Mam ochotę wyskoczyć przez okno, ale ponieważ mieszkam na 4. piętrze, obawiam się, że nie zdążę wzlecieć i rozpłaszczę się na chodniku. W dodatku głupio mi tak latać w pidżamie Laughing

Znowu zanurzam dłoń w ścianie, z podobnym jak poprzednio efektem. Ściana zachowuje się trochę jak woda, a trochę jak guma.

Postanawiam sprawdzić, jak zachowa się moja komórka. Wygląda normalnie, więc wybieram numer pierwszego lepszego znajomego. Odbiera jednak ktoś inny, choć nazywa się podobnie (dzwonię do Adama, a odbiera niejaki pan Adamski). Facet mówi, że jest gitarzystą Green Daya Laughing

i zna Adama, który z kolei gra tam na... pianinie. Nie chce mi się z nim dłużej gadać, więc się rozłączam. Nie mam pewności, w jakim języku rozmawialiśmy.

Podczas rozmowy jedną ręką biorę z parapetu jakieś gliniane naczynie (wcześniej go nie zauważyłam) i rzucam je na podłogę z myślą, że chcę, aby upadło nie rozbijając się. Naczynie jednak się rozbija, więc próbuję "siłą woli" je poskładać. Udaje mi się dopasować kilka większych kawałków, ale potem wszystko zmienia się w bezkształtną masę.

Jeszcze raz podchodzę do okna, żeby przez nie wyskoczyć. W tym momencie chyba tracę świadomość, bo wspomnienia o lataniu mam zdysocjowane (w 3. osobie) i jakoś nie bardzo mnie cieszą.

Proszę, żebyście pomogli mi rozstrzygnąć, czy było to LD, czy tylko sen o LD? Wyraźnie pamiętam myśl: "Ja śnię!" i radość, jaka jej towarzyszyła. Zastanawiają mnie za to te dziwne obawy przed skokiem z okna. Może już wtedy na chwilę straciłam świadomość, a później ją odzyskałam? Rolling Eyes

Dodam jeszcze, że wczoraj wieczorem wypiłam podwójną melisę; obudziłam się nad ranem i próbowałam FILD, ale nic z tego nie wyszło i w końcu zasnęłam normalnie, ok. 8.

Post został pochwalony 0 razy

Witam , super grtulacje , ciesze sie ze komus sie udaje , mi jakos ostatni nie idzie , ale jestem cierpliwy , a efekty cwiczen przyjsc musza , pozdrawiam i zycze teraz jak najwiecej LD

Post został pochwalony 0 razy

Hehe, czy to był LD? Proponuje osobny temat na tego typu watpliwości. Z opisu cięzko zawyrokować czy to LD, czy "tylko" sen o nim. Różnica jest tak ulotna i nieopisywalna, że tylko Ty mozesz sobie odpowiedzieć na to pytanie(być może po koleinych próbach), jednak niezwykłość stanu LD nie powinno zostawiać żadnych podejrzeń.. Jak by nie było tym razem, to na pewno wielki krok w świat świadomego śnienia.GRATULACJE!!!

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki

Już kiedyś śniło mi się, że mam LD i wrażenie było chyba inne. Ale rzeczywiście, gdy zbiorę więcej doświadczeń, będzie mi łatwiej to ocenić.

Post został pochwalony 0 razy

jak już je będziesz miała będziesz to wiedziała Razz

hehe... po za tym warto sobie odpowiedzieć - czy to było przyejmne i miłe fajne przeżycie jak tak to nawet niech nie bęzie LD ważne że było - ja mam taką samą wątpliwość ale co tam, próbuję dalej Smile

Post został pochwalony 0 razy

Na moje oko, to raczej na pewno świadomy sen. ;-)

Sama powinnaś wiedzieć i pamiętać dlaczego miałaś obawy przed skokiem z okna. Tak czy owak świat świadomego snu jest bardzo realistyczny, więc gdyby mi teraz ktoś kazał skoczyć z okna - również miałbym obawy. ;-) Jeszcze nie skakałem z wysokości w LD w sumie, tylko się ewentualnie wznosiłem na wysokości. (raz przeleciałem jak nisko lecący samolot nad swoim miastem np.) Hmmm chociaż kilka razy z dachów budynków startowałem.

A co do powodów wystąpienia LD to raczej na pewno wspomagaczami było tu obudzenie się nad ranem i próbowanie FILD. (myśli o LD przed zaśnięciem, w dodatku nad ranem:P)

Następnym razem wymyśl sobie (na przykład teraz) co zrobisz w następnym świadomym śnie - nie dość, że będziesz wiedziała co robić i lepiej wykorzystasz okazję - to jeszcze takie zamiary tym bardziej indukują LD.

Post został pochwalony 0 razy

	majkel napisał:
	po za tym warto sobie odpowiedzieć - czy to było przyejmne i miłe fajne przeżycie jak tak to nawet niech nie bęzie LD ważne że było

No jasne! To było fajne, a przede wszystkim intrygujące, bo to jednak nowa i niecodzienna sytuacja Smile

	Johny napisał:
	Tak czy owak świat świadomego snu jest bardzo realistyczny, więc gdyby mi teraz ktoś kazał skoczyć z okna - również miałbym obawy.

To ciekawe, nie myślałam o tym w ten sposób.

	Johny napisał:
	Następnym razem wymyśl sobie (na przykład teraz) co zrobisz w następnym świadomym śnie - nie dość, że będziesz wiedziała co robić i lepiej wykorzystasz okazję - to jeszcze takie zamiary tym bardziej indukują LD.

Słusznie. Mam już plany A i B Wink

Post został pochwalony 0 razy