Porażenie przysenne

Mogę tu tylko odpowiedzieć na ostatnie pytanie. Nie jest tak, że sugeruję się tym, co "śni" mi się na zegarku. "Problem" jest taki, że to jest prawdziwa godzina. Zawsze, ale to zawsze, kiedy już naprawdę się obudzę, jest taka godzina, jaka mogłaby wyjść z tego, co widziałam. To za dużo na przypadek.

Nie wiem czy napisałam jasno, więc ujmę to tak. Gdyby mi się śniła 06:05, 6:10, 6:15 i 6:20, to czemu kiedy naprawdę się obudzę jest 6:30 a nie np 7:00, 8:00 czy 4:00 ??? Mam pewność, że jednocześnie widzę w tak zwanym realu mijający czas, jednocześnie śniąc. Jestem praktycznie pewna, że wybudzam się na słownie moment, widzę godzinę i po kilku sekundach znowu zapadam w sen. Mogłoby to wyjaśniać, czemu wszystko wydaje się takie realne - bardziej, niż jak się człowiek obudzi i zaśnie ponownie po np. pół godzinie.
Musiałoby to wtedy wyglądać tak, że jestem tylko połowicznie obudzona, organizm świruje, bo z jednej strony chce dalej spać a z drugiej już się budzi lub coś go obudziło. Jest za mało czasu na sen ale może wystarczająco, żeby przyśniło mi sie wyobrażenie tego, jak wyglądałaby moja pobudka. A jak się to połączy z przypadkowymi impulsami, to może wyjść z tego koszmar typu : wstaje, wydaje mi się, że już nie śpię i nagle widzę, jak tapeta sama się łuszczy ze ściany i już wiem, że to nie rzeczywistość a sen, więc budzę się ... itd (to był opis jednego z moich koszmarów związanych z tą niemożliwością dobudzenia się).
To by też mogło poniekąd wyjaśnić, czemu naprawdę czuję, jak się szczypię przez sen w rękę - czuję, bo już jestem obudzona i neurony pracują, ale moja świadomość nadal po części śni.

Ma to ręce i nogi czy jest niewykonalne ??

Na resztę pytań odpowiem, jak sporządzę bilans, a to może potrwać więcej jak pół roku.

Post został pochwalony 0 razy

Ale we śnie szczypanie boli, przynajmniej u mnie Wink

Post został pochwalony 0 razy

zazdroszcze ci , bo ja akurat chciałabym mieć paraliż bo wtedy łatwo jest wejść w LD i OOBe .

jestem dziewczyną i mimo tego nie boję się tych dusiołków . Smile

jak osiągacie paraliż ?????????????????

Ahahahahhhahahah Very Happy

Sorry za to, ale wklejam. Cytat z jakiegoś forum "paranormalnego"

A więc tak... Seks astralny, może odbywać się w dwóch formach. Pierwsza to ta, gdy sami tego nie chcemy i stajemy się ofiarą jakiegoś napalonego demona (Inkuba,Sukkuba)...Jest to rzecz nieprzyjemna, którą fizycznie odczówamy jako ciężar na klatce piersiowej, uczucie duszności, paraliz i niemożność poruszenia się, ani wydania z siebie żadnego dzwięku. Przy czym, jesteśmy w pełni świadomi, że dzieje się z nami coś złego

świetne Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

witam, to mój pierwszy post tutaj Very Happy

Uwielbiam moje sny, kiedy rano się budzę, uwielbiam je analizować i przeżywać na nowo, zaczęłam szperać w necie i znalazłam to forum. Zainteresowałam się tematem LD, i w związku z tym mam do was pytanie, czy każdy kto chce tego doświadczyć musi przejść przez paraliże? Chciałabym tego uniknąć, bo szczerze mówiąc, przeraża mnie to. Zanim jeszcze w ogóle wiedziałam o istnieniu LD, opowiadała mi o tym moja przyjaciółka, która od czasu do czasu ma paraliże. Pewnego dnia nawet bałam się pójść spać, bo cały dzień myślałam o paraliżach, i miałam przeczucie, że przez autosugestię go niechcący wywołam. No i przytrafiło mi się coś dziwnego. Leżałam na boku i coś zaczęło uciskać kołdrę w miejscu klatki piersiowej, usłyszałam krzyk jakieś starej kobiety, później pomyślałam sobie: "łeee tam, to pewnie paraliż" i tak sobie leżałam nie mogąc się ruszyć ;p Jednak całe to doznanie nie było tak intensywne jak o tym opowiadacie, leżałam sobie totalnie na lajcie, i odnoszę wrażenie, że po prostu przyśniło mi się, że mam paraliż. Myślicie, że to możliwe?

Post został pochwalony 0 razy

Witaj =P

	Tuathla napisał:
	Zainteresowałam się tematem LD, i w związku z tym mam do was pytanie, czy każdy kto chce tego doświadczyć musi przejść przez paraliże?

Paraliż przysenny miewasz co noc... tylko że tego nie odczuwasz bo śpisz ;]
Można doświadczyć LD nie odczuwając paraliżu... (Chociaż moim zdanie paraliż to coś fajnego...)
Jeżeli weźmiesz się ostro za LD to odczucie paraliżu i tak Cię dopadnie i sama zobaczysz że to nie gryzie xD

edit (J): Nie zgodzę się, że "i tak Cię dopadnie". Na samym forum, na którym o paraliżu się po prostu trąbi ;) jest mnóstwo osób, które go nie doświadczyły świadomie. Odpiszę potem i usunę ten komentarz. :)

Post został pochwalony 0 razy

	Tuathla napisał:
	Zainteresowałam się tematem LD, i w związku z tym mam do was pytanie, czy każdy kto chce tego doświadczyć musi przejść przez paraliże?

Nie, paraliż przysenny i świadomy sen to dwa różne "zjawiska", choć mają trochę cech wspólnych i mogą występować na przemian/równolegle. Jest to spowodowane byciem świadomym w stanach, w których zwykle nie jesteśmy świadomi. Daje to duży potencjał i jest nietypowe. Dlatego statystycznie jest wyższy procent oneironautów, którzy doświadczają świadomie paraliżu przysennego, niż reszty ludzi.

Tuathla napisał:

przytrafiło mi się coś dziwnego. Leżałam na boku i coś zaczęło uciskać kołdrę w miejscu klatki piersiowej, usłyszałam krzyk jakieś starej kobiety, później pomyślałam sobie: "łeee tam, to pewnie paraliż" i tak sobie leżałam nie mogąc się ruszyć ;p Jednak całe to doznanie nie było tak intensywne jak o tym opowiadacie, leżałam sobie totalnie na lajcie, i odnoszę wrażenie, że po prostu przyśniło mi się, że mam paraliż. Myślicie, że to możliwe?

Słyszałaś wcześniej o takich akcjach jak ucisk na klatkę piersiową i krzyk starej kobiety? :) Jeśli nie, to raczej Ci się to nie przyśniło. Różni ludzie w różny sposób przeżywają paraliż - mają go świadomie z różnych powodów i w różnych warunkach (np. wyjście z REM, wejście do REM). Bardzo często zdarza się, że jest to po prostu niemożliwość poruszenia się - oczywiście niektórzy mogą zacząć próbować się szarpać i wpaść w panikę - ale jak widzisz, można zachować spokój. :) Jako, że wiele osób podobnie opisuje paraliż jak Ty, tym bardziej myślę, że Ci się nie przyśniło.

Post został pochwalony 0 razy

Witam !!

Jestem tu nowy. Na temat paraliżu sennego mogę wam wiele uświadomić, mam to praktycznie od urodzenia kiedyś się bałem, myślałem że coś mnie nawiedza.. znam kilka sztuczek żeby wywołać to ;] nawet się nauczyłem panować przy tym nad emocjami i świadomy paraliż senny jest nawet przyjemny Smile

Post został pochwalony 0 razy

To brawo :) my tak samo, z tym że nie od urodzenia. Możesz napisać jak go wywołujesz, jeśli chcesz - na pewno ktoś, kto będzie chciał to zrobić skorzysta. U mnie na przykład wystarczy obudzić się w nocy ze snu i nie poruszać się - czasem potrzeba jakiejś dodatkowej irracjonalnej myśli, a jak to wygląda u Ciebie?

Post został pochwalony 0 razy

Poszperałem w internecie na ten temat i tak szczerze trochę mnie denerwuje podejście ludzi do paraliżu przysennego. Spójrzcie choćby na artykuł na wikipedii, częste występowanie paraliży brzmi jakby była to w istocie poważna choroba psychiczna. Przegięciem dla mnie była stronka soulsmacklive.com - kolesie wydali całe dvd na temat paraliżu, utrzymane w klimatach "nie do wiary", czyli groźna muzyka, reżyserowane ujęcia i relacje przerażonych ludzi, których nawiedzają kosmici, potwory i inne. Szkoda że nikt z nich nie dostał wtedy OOBE, dopiero by mieli jazdę :)))

Komu nie powiem że umyślnie dążę do uzyskania paraliżu przysennego, dziwnie się na mnie patrzy 0o

Post został pochwalony 0 razy

dokładnie incognito ta muzyczka naprawdę przeraza ;] a co do porażenia wydaje mi sie ze chodzi tu tez o kwestie podejścia do tego. Bylem już parę razy świadomy tego porażenia lecz nie bałem się tego i nie pokazał mi się żaden dusiołek ani nic,tylko piski i hipnagogi...a jak ktoś boi się tego i ten strach ogarnia cały jego umysł to nic dziwnego ze potem ma jakieś dziwactwa przed oczami Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ja z kolei muszę walczyć z nadmierną ekscytacją, która mi już kiedyś zerwała paraliż Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Zapytam się w temacie paraliżu, choć nie wiem czy właśnie taki mam problem. Wink

Otóż co jakiś czas zaraz po obudzeniu, (nawet takim po którym zaraz znowu zasypiam) zdarza mi się że nie mogę poruszyć ręką. Wszystkim innym mogę oprócz tej ręki (lewa), nie mogę nawet normalnie jej unieść. Czasem udaje mi się nią machnąć "z ramienia", ale i tak jest sztywna, jakbym machnęła belką. Nie mam w niej władzy, a kiedy próbuję ruszyć palcami lub całą ręką odczuwam coś pomiędzy bólem a silnym szczypaniem. W związku z tym zastanawiam się, czy ręka po prostu tak mocno mi drętwieje przez sen(np. od spania na boku), czy jest to właśnie taki drobny paraliż, ale tylko ręki.

Post został pochwalony 0 razy

Raczej ręka po prostu Ci drętwieje Smile

Przy paraliżu nie możemy ruszyć żadną częścią ciała oprócz gałek ocznych. Kiedy uda nam się z tego wyrwać (np. poruszyć palcem), paraliż ustępuje z całego ciała zwykle prawie od razu.

Post został pochwalony 0 razy

Tak też myślałam. Wink

Ciekawe w takim razie jak ja śpię, że ręka mi odmawia posłuszeństwa. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy