Porażenie przysenne

Świetnie

czyli mówisz, że taką techniką "sztucznego" wywoływania paraliży można je osiągnąć nawet w dzień? Było by to dla mnie dobre przygotowanie i przyzwyczajenie się do nich. Środek nocy jakoś mnie zniechęca do brnięcia w głębsze stany paraliżu, natomiast w biały dzień może bym się nawet przemógł i nie zwracałbym uwagi na te głosy ^^ ale ze mnie tchórz parszywy ;p

Post został pochwalony 0 razy

Jasne, ja też miałem często paraliże rano, gdy już było zupełnie jasno. Występowały one bezpośrednio po wybudzeniu ze snu, lub gdy poleżałem trochę nieruchomo po obudzeniu się i były raczej spokojne - nie miałem żadnych halucynacji, jedynie nie mogłem się ruszyć, a czasami występował też pisk Smile

Post został pochwalony 0 razy

wczoraj rano mialem wrazenie ze sie wlasnie obudzilem.jednak po sekundzie zaczelo mnie ogarniac uczucie bezwladnosci dziwny szum oraz wrazenie jakby cos ogarnialo cale moje cialo. zdarzylo mi sie to pare razy i jak w poprzednich przypadkach bylem przerazony. jednak tym razem postanowilem troche poczekac, nie wiem czy swiadomie czy nie. jednak gdy przerazenie wzielo gore postanowilem sie obudzic. co nie bylo juz takie proste jak poprzednim razek. pamietam ze po bardzo silnym skupieniu udalo mi sie wyciagnac rece na wprost po owczesnyn polozeniu sie na wznak i moje palce zazely sie strasznie szybko platac. po chwili obudzilem sie w identycznej pozycji jak przed chwilka jednak teraz odzyskalem pelna swiadomosc. dziwne jest to ze gdy obudzielm sie 2 raz moja pozycja ,ulozenie koldry byly takie same jak w tyn przed "paraliżem' Razz

Post został pochwalony 0 razy

Incognito - kiedy wchodzę w głęboki trans czuję wibracje w postaci fali przez całe ciało. Pisku nigdy chyba nie słyszę, co do ciała- to bardzo szybko o nim "zapominam" tzn. nie czuję go wcale, to nie tak że nie mogę nim ruszyć, ja go poprostu wcale nie odczuwam- często już na poziomie hipnagogów. DLatego świadome doświadczenie paraliżu jest mi takie obce. Może po prostu nie mam potrzeby potwierdzania połączenia z ciałem w głębokim transie.

Post został pochwalony 0 razy

Co do pisku, to też mi jest ciężko go wykryć, ale jak się maksymalnie skupię i już go złapię, to jest coraz łatwiej, a to naprawdę pomaga. Odnośnie paraliży to muszę się pochwalić przełomowy (jak dla mnie) doświadczeniem. Po przebudzeniu się wczoraj, jeszcze chciałem poleżeć i oczywiście leciutko przysnąłem. Przyśniło mi się, że lecę wzdłuż autostrady. Oczywiście czułem ten powiew wiatru i tą prędkość. Lekko mnie wybudziło, czułem ciało, ale dalej widziałem tą autostradę i czułem prędkość. W którymś momencie nie tyle co złapał mnie paraliż, a wywaliło mnie z ciała. Miałem po prostu OObE, baardzo gwałtowne. To było rano i nie spałem bo wszytko czułem, więc jest to mój mały, osobisty dowodzik, że OOB E to nie sen Wink

. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	To było rano i nie spałem bo wszytko czułem, więc jest to mój mały, osobisty dowodzik, że OOB E to nie sen

A rano nie można śnić? Czy we śnie świadomym nie "czujesz wszystkiego" jak to określiłeś? Nie widzę dowodu Wink

Post został pochwalony 0 razy

Może inaczej, to było rano po przebudzeniu, byłem pewien, że nie śpię, że to co się dzieje, jest czymś innym niż sen. Dlatego też napisałem, że to mój osobisty dowód na to co się stało. Nikt nie musi wierzyć Wink

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

To może być sen (fizjologicznie), inny rodzaj snu, albo jeszcze co innego - żaden dowód. :) Na pewno zupełnie odmienny stan świadomości od LD (i to właśnie zauważyłeś, jak i Incognito niżej), a to jest najważniejsze.

Żeby udowodnić, że OOBE to nie sen należałoby użyć EEG, i takie badania na pewno były robione a ich wyniki znajdziecie w internecie. Za to nie widzę celu w udowadnianiu, że OOBE i sen to fizjologicznie co innego, nawet spodziewałbym się, że to to samo.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Sob 1:39, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

W pewnym sensie zgadzam się z Nehrzulem. W trakcie OOBE towarzyszy mi jakieś takie podświadome przekonanie że to nie sen, że to się dzieje naprawdę. Nie da się tego opisać póki się nie doświadczy samemu. Możliwe że OOBE jest po prostu jakimś pośrednim stanem świadomości między jawą a snem. Będę próbował dalej bo jest coraz ciekawiej Smile

Post został pochwalony 0 razy

co do paraliżu sennego to kiedyś kiedy wczesniej przyszedlem ze szkoly polozylem sie do wyra Smile

lezalem sobie na boku i myslalem o wszytkim nie pamietam juz co to dokladnie bylo ale po pewnym czasie (15-20 min.) nie wiem co to byl za stan ale zaczalem tak jakby spadac w dol w ciemna otchaln juz wiedziałem ze jest to przesjscie do paralizu sennego bo kiedys juz to miewalem tylko ze w nocy w kazdym badz razie nie chcac przejsc do paralizu skupilem sie mocno na obudzeniu sie lub mozna powiedziec ocknieciu. Próbowalem otworzyc oczy ale czulem jakby wazyly z 10 razy wiecej niz normalnie ale udalo mi sie. Obudziwszy sie odetchnalem z ulga ze nie lezalem na srodku pokoju duszacy przez jakas istote. Nastepnym razem "po drocze" sie z paralizem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Witam wszystkich !
Nie orientuje sie w ogole w tych calych Led i OOB , tyle ,ze cos mi sie rowniez od dluzszego czasu co jakis czas zdaza wiec postanowile poszukac czegos w necie.
Najwidoczniej doskwiera mi ten Paraliz Senny . Często jak zasypiam ( ogolnie to mam problemy z zasnieciem w nocy, w ciagudnia za to moge spac na stojaca nawet) po ok. 1h lub 2 h budze sie , jestem kompeltnie swiadomy (przynajmniej tak mi sie wydaje) i nie moge nic powiedziec ani sie ruszyc.
dzisiaj w nocy rowniez mialem cos takiego i chyba nawet 2 razy, na pewno nie byla to slynna "zmora" , bo nie mialem uczucia ,ze "ktos wnika we mnie", tylko tak po prostu stalem sie swiadomy i nie moge nic zrobic z wlasnym cialem
Nie dosc ,ze ogolnie mam problemy z zasypaniem to jeszcze "to" mi dolega. PO tym jestem zawsze troche powiedzmy przestrszaony i czasami w ogole boje sie zasnac.
Ostatnio anwet wysnilem chroboe mojej babci ( tzn. snilo mi sie ,ze wchodze do niej do mieszkania ,a ona lezy chora w lozku) i pare dni pozniej przychodze i tak wlasnie jest. Ale to chyba nie ma zbyt duzego zwiazku z tematem Wink

Pozdrawiam i prosze o jakas uspokajaca wiadomosc ;]

W paraliżu wyluzuj. To tylko Twój umysł. Nie próbuj się wyrwać, to nic nie daje. Możesz spróbować ruszać dużym palcem u nogi albo powtarzaj "Już nie śpię" czy coś w tym stylu, mi pomagało Smile

Post został pochwalony 0 razy

	Mat napisał:
	Często jak zasypiam ( ogolnie to mam problemy z zasnieciem w nocy, w ciagudnia za to moge spac na stojaca nawet) po ok. 1h lub 2 h budze sie , jestem kompeltnie swiadomy (przynajmniej tak mi sie wydaje) i nie moge nic powiedziec ani sie ruszyc.

Pasowałoby (oczywiście nie piszę, że to akurat to) do problemów z regulacją hormonów (melatoniny i serotoniny) - zadbaj o odpowiedni poziom tych hormonów o odpowiedniej porze i może pozbędziesz się problemów. Za dnia staraj się jak najwięcej przebywać na słońcu, aby podnieść poziom serotoniny i obniżyć poziom melatoniny (przyzwyczajać organizm do normalnego cyklu) i staraj się stopniowo wcześniej kłaść spać, po pewnym czasie będzie to łatwiejsze. Serotonina wytwarzana za dnia, kiedy zrobi się ciemno przekształci się w melatoninę i ułatwi zasypianie, do tego przestaniesz przysypiać za dnia, a powodem problemu z paraliżami jest to, że te dwa hormony wpływają właśnie na przytomność i regulację snu.
Przynajmniej możesz spróbować. ;)

Post został pochwalony 0 razy

J napisał:

	Mat napisał:
	Często jak zasypiam ( ogolnie to mam problemy z zasnieciem w nocy, w ciagudnia za to moge spac na stojaca nawet) po ok. 1h lub 2 h budze sie , jestem kompeltnie swiadomy (przynajmniej tak mi sie wydaje) i nie moge nic powiedziec ani sie ruszyc.

Pasowałoby (oczywiście nie piszę, że to akurat to) do problemów z regulacją hormonów (melatoniny i serotoniny) - zadbaj o odpowiedni poziom tych hormonów o odpowiedniej porze i może pozbędziesz się problemów. Za dnia staraj się jak najwięcej przebywać na słońcu, aby podnieść poziom serotoniny i obniżyć poziom melatoniny (przyzwyczajać organizm do normalnego cyklu) i staraj się stopniowo wcześniej kłaść spać, po pewnym czasie będzie to łatwiejsze. Serotonina wytwarzana za dnia, kiedy zrobi się ciemno przekształci się w melatoninę i ułatwi zasypianie, do tego przestaniesz przysypiać za dnia, a powodem problemu z paraliżami jest to, że te dwa hormony wpływają właśnie na przytomność i regulację snu.
Przynajmniej możesz spróbować. Wink

ok ,dzieki bardzo za cynk, sprobuje Wink

Pozdrawiam

Hej,
Jestem Chupa chups (płeć żeńska xD) i mam 1 problem & 2 historyjki xD:

1) Ostatnio bardzo zainteresowałam się "świadomym śnieniem", było to około pół roku temu. Jednak szybko o tym zapomniałam i pewnego razu, jakoś w styczniu tego roku ('09) budzę się z zamiarem pójścia po wodę albo do łazienki, no nieważne, w każdym razie chciałam wstać Laughing

. Ale pojawił się troszkę jakby problem - nie mogłam w ogóle się poruszyć, a co dopiero wstać! No to od razu sobie przypomniałam, że to przecież ten paraliż senny (czy tam przysenny), o którym niegdyś czytałam. No to pomyślałam sobie: "OK, spondżo, wszytko dobrze". Ale niestety przerażenie wzięło górę i zaczęłam się wydzierać ("Maaaamooo!!!!" Wink

). Oczywiście mama nie przyleciała, bo nie mogłam ust otworzyć xD. Wtedy patrzę, a w drzwiach pojawił się jakiś facet w meloniku ^^ (umierałam z przerażenia) i zaczął do mnie podchodzić. Gdy usiadł na łóżku (moim :>), to skupiłam całą swoją energię na palcu prawej ręki, coby nim poruszyć, ale oczywiście nic. Potem nie wiem co się stało, ale już nic nie pamiętam. W każdym razie faceta już nie było. Aha, i zapomniałam dodać, iż nie słyszałam żadnych pisków, ani drgawek, ale czułam, że zaraz umrę ze strachu (albo przynajmniej narobię w portki). Na szczęście nic takiego się nie stało, ale mam pytanie: Czy to, co przeżyłam, to paraliż senny? Jeśli tak, to dlaczego nie słyszałam tych pisków?

2) To już nie problem, aczkolwiek historyjka.
Pewnego dnia obudził mnie budzik swoją głupią melodyjką. Wstałam, ubrałam się, umyłam zęby i takie tam. W pewnym momencie przechodzę obok lustra i SZOK! Nie ma mojego odbicia! W tym momencie usłyszałam budzik ;]P Typowe fałszywe przebudzenie xD
Takie i podobne rzeczy zdarzają się dość często, tyle że zamiast lustra i budzika jest to, że wściekła mama mnie budzi ("Dlaczego nie wstałaś?!?!")
3) Jak miałam pięć lat, to śniło mi się, że moja siostra jedzie autem (miała wtedy 12 lat Cool

) i zabiera mnie. Miałyśmy wypadek, i ja coś takiego nagle i znienacka wypaliłam: "Ola, spokojnie, to tylko mój sen! Patrz!" I w tym momencie przyłożyłam do niej moją dłoń i ją uzdrowiłam. Czy to był sen świadomy, czy też jakieś inne... cuś?? Very Happy