Budzenie się po uzyskaniu świadomości.

	Cytat:
	Pomocnicze słówka podczas snu jak KONTROLA itp.

Ostrzegam przed wypowiadaniem "magicznych słówek" bez wcześniejszego się do nich przygotowania. Parę dni temu pierwszy raz zadziałało mi to 'cudo' to dostałem takiego szoku, że po przebudzeniu miałem głębokie obawy przed włączeniem oświetlenia.
...Traciłem świadomy sen, jak zwykle, się do tego prawie przyzwyczaiłem, turlałem się, pocierałem, a obraz się zamazywał, gęstość powietrza też się waliła po prostu na 99% byłem pewien, że mnie wywali. Ostatnimi 'sekundami' świadomego snu leżąc zrezygnowany na podłodze widząc tylko jej skrawek, resztę już ciemność zjadła i nie mając już pomysłu jak temu zapobiec powiedziałem jednym ciągiem chyba wszystkie takie słówka pomagacze, które kiedyś wyczytałem tzn. klarowność, przejrzystość, kontrola, obraz, jasność, świadomość..i zamiast pobudki to tak jakbym się przeniósł do innego wymiaru. Doznałem takiego szoku przez zmianę 'rzeczywistości' że nie byłem w stanie kontynuować snu. Szara podłoga zmieniła się gwałtownie w jasno czerwoną ze wzorami twarzy klaunów (nigdy czegoś takiego nie widziałem), z ciemności nastała jasność jakby było południe (i nie miał sufitu w całym pokoju), mnóstwo dziwnych przedmiotów, wszystko super wyraźne. Przez to że stało się to w jednej chwili dostałem psychicznego szoku (i zrozumiałem dlaczego wcześniej chociaż wielokrotnie próbowałem takich technik to nie wychodziły..) myślę, że trzeba je najpierw przetestować na sucho przed snem coś jak autosugestia na jawie, bo chociaż miałem już raczej dużo dziwnych przeżyć to ten szok dla mnie był jak dotąd największy. Po przebudzeniu tak przez pewien czas pozostał i przed włączeniem światła zastanawiałem sie, czy nagle świat mi się nie zmieni hehe. Nie spodziewałem się że w wysoce świadomym śnie nagła zmiana otoczenia będzie aż tak drastyczna (w normalnych snach to jak się wszystko mi zmienia to w miarę spokojnie na to reaguje). Tak, więc zachęcam do tej techniki, ale z pewnym przygotowaniem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotr dnia Śro 15:15, 13 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

W normalnym śnie mamy wyłączoną taką "pamięć krótkotrwałą" że nie zwracamy uwagi na zmienę otoczenia. Możliwe że Ci się ona włączyła i dlatego doznałeś takiego szoku (aczkolwiek nie wiem jak to jest w LD)

Post został pochwalony 0 razy

Nie rozumiem co ma pamięć krótkotrwała do tego zdarzenia. Możesz wyjaśnić?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Śro 15:31, 13 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz

Chodzi mi o to że gdyby miał tą pamięć "wyłączoną" to nie przeżyłby takiego szoku po zmianie otoczenia, tak jak w zwykłym śnie przyjmujemy wszystko normalnie, w LD prawdopodobnie mózg pracuje już bardziej normalnie, może ze względu na to że jesteśmy świadomi.

Post został pochwalony 0 razy

Nie będę oszukiwał jestem nowy i liczę na szybką pomoc:

Nigdy nie uzyskałem świadomego snu przez jakąś metodę, po prostu tak długo słuchałem różnych kursów i czytałem inne śmieci że po prostu wryło mi się to w mózg. Próbowałem metod ale nic nie dawały więc odpuściłem, a tu taka niespodzianka. Od dwóch lat mam świadomy sen średnio trzy razy na tydzień i zawsze mam ten sam problem. Czasami mam te lepsze dni i wszystko się udaje, a czasami są te gorsze ale już nie o to chodzi. Problemem jest to że zawsze, ale to zawsze podczas chęci uprawiania sexu wywala mnie ze snu i budzę się. Nie mam problemów z przywoływaniem osób, postaci, rzeczy, jedzenia itp, a chciałbym w końcu zobaczyć jak to jest uprawiać sex w śnie. Jeśli macie jakieś rady to walcie śmiało bo szlak mnie trafia.

PS: I jeszcze jak latać!!!

Post został pochwalony 0 razy

Z lataniem po prostu myślisz, że chcesz latać i lecisz. A z sexem też mnie zawsze wywala, ale w normalnych snach, a nie LD.

Post został pochwalony 0 razy

A mnie w zwykłych i LD. Kiedy wmawiam sobie że za tym zakrętem jest np jakaś tam dziewczyn to pojawia się ale kiedy ma już się pojawić ten element seksualny to jeb i snu już nie ma.

Post został pochwalony 0 razy

Z lataniem wcale nie jest tak łatwo...
Dwa razy w życiu latałam. Były to sny świadome, ale spontaniczne. Czyli po prostu w środku snu stwierdzam: o kurde sen, pomieszam w nim. Musiałam nieźle naginać okoliczności i okolicę, żeby latać. Ba musiałam zbudować drapacz chmur i rzucić się z niego, żeby w końcu polecieć. Wydaje mi się, że niemożność zrobienia niektórych rzeczy leży w naszych podświadomych blokadach.
A co do seksu: jak to wywala ze zwykłego snu? o.O

Post został pochwalony 0 razy

Robię MILDa (wizualizuje sex) i zawsze budzę się nie wiadomo czemu.

Post został pochwalony 0 razy

No wszystko się rozmazuje i się budzę.

Post został pochwalony 0 razy

Hahaha za bardzo sie tym podniecacie. Zawsze wywala z LD jezeli sie czyms podniecisz nawet jezeli bedzie to to ze udalo ci sie osiagnac cel. Trzeba robic wyszstko po malu. No i dziala takze ulzenie sobie przed snem.

Post został pochwalony 0 razy

To pewnie mnie od razu wywali jak się uświadomię hehe.

Post został pochwalony 0 razy

No też tak myślałem że to jakaś ekscytacja czy coś ale po wtórnym razie przecież to już żadnych emocji nie było.

Post został pochwalony 0 razy

Mimo to jak widzisz i doznajesz masz ekscytacje na zwenatrz. Czyli u mezczyzn erekcje, a zeby dojsc do takiego mistrzostwa, aby dostac orgazmu w snie a nie zewnatrz, trzeba dlugo kombinowac. Znam tylko jedna taka osobe. Musial sie dogadac ze swoja podswiadomoscia podczas snu. Ale nie marnuj LD na takie rzeczy. Jak narazie trenuj.

Post został pochwalony 0 razy

Jak dogadać ze swoją podświadomością LOL. Czytałem na forum, że można ją przywołać, ale nie myślałem, że w takim sensie. Z tego wynika, że są 2 osoby (albo nie wiadomo co
) w 1 człowieku.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pawlacz dnia Śro 18:48, 27 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz