Świadomość własnego "prawdziwego życia" w LD - pyt

Mam pytanie, które nie daje mi spokoju: Czy będąc w LD w pełni zdajemy sobie sprawę z tego kim jesteśmy? Tzn. czy w LD mogę pomyśleć: nazywam się tak i tak, jest teraz noc, ja śpię, rano muszę wstawać do pracy, a to jest tylko sen? Mam wątpliwości, ponieważ podczas moich [niestety tylko] dwóch snów, które wydawały mi się świadome, co prawda robiłem co chciałem, ale rano po przeanalizowaniu całej sprawy, doszedłem do wniosku, że nie zdawałem sobie sprawy z mojego "prawdziwego życia", a w każdym razie ani razu o tym nie pomyślałem. Na innym forum jeden z użytkowników twierdzi, że sprawdził jak to wygląda i że jest to możliwe. Chciałem dowiedzieć się jak wygląda to u Was?

Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy

Tak naprawdę nie zastanawiałem się nad tym zbyt dużo - czytałem relacje i w jedną i w drugą stronę. Wydaje mi się oczywiste ( tylko wydaje;) ), że ma się wiedzę o swoim fizycznym życiu, a to dlatego, że pamiętam co sobie zaplanowałem do zrobienia w LD i dlaczego (np. wiem, że z Psajko badam działanie luster we śnie).

W takim razie proponuję badania - czy i w jakim stopniu (bo to wydaje się być tu problemem) pamiętamy świat fizyczny. Zastanówcie się jak się nazywacie, czym się zajmujecie, potem np. co się dzieje obecnie w waszym życiu, co się działo wieczorem. To tylko przykłady i propozycje - temat wydaje się ciekawy, rzucę temat na liście Oneiro. :) Chyba, że wolisz sam, frapp.

Post został pochwalony 0 razy

Johny - oczywiście, jeśli masz ochotę wrzuć na listę. Wracając jeszcze do tematu, uważam, że podczas prawdziwego LD, powinna być pełna świadomość tego, kim się jest naprawdę i jak w danym momencie wygląda nasze życie. W przeciwnym wypadku (jeśli nie mamy takiej świadomości) jest to raczej sen o LD, a nie samo LD. Myślę, że dokładnie tak było podczas mojej pierwszej próby. Cały dzień czytałem o LD i faktycznie jeszcze tej samej nocy przeżyłem coś, co przypominało świadome śnienie. We śnie, w pewnym momencie przeszło mi przez myśl, że "coś tu nie gra". Kiedy zastanowiłem się jeszcze bardziej, pomyślałem, że jest to sen. Żeby sprawdzić, czy rzeczywiście śnię, przywołałem w myślach koleżankę i rzeczywiście po chwili ją spotkałem. Wyobraziłem sobie jeszcze kilka rzeczy, które też się działy... ale, tak jak pisałem wyżej, ani na chwilkę nie pomyślałem o swoim prawdziwym życiu... To chyba wszystko co chciałem napisać na ten temat.

Podczas LD, jak i podczas prawie-LD i tak się o tym nie myśli - chyba, że mamy zamiar to po prostu sprawdzić, więc wyznacznik to jest średni. ;p Mogłem Cię też nie zrozumieć - jeśli w tym śnie wydaje Ci się, że jesteś kimś innym (tą postacią ze snu, która np. mieszka zupełnie gdzieś indziej), wtedy można uznać, że nie było w tym śnie świadomości. Tak czy siak sprawę można badać i zachęcam.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Podczas LD, jak i podczas prawie-LD i tak się o tym nie myśli

Moim zdaniem, tym się różni prawdziwe LD od snu o LD lub jak Ty to ująłeś "prawie-LD", że w prawdziwym LD powinniśmy być w pełni świadomi naszego prawdziwego życia. Mam wrażenie, że ludzie którzy przeżywają LD, nigdy nie pamiętają np. o swoich problemach z życia codziennego...

Post został pochwalony 0 razy

Z pewnością jest to główny wyznacznik różnicujący LD i sen-o-LD, ale w praktyce pamiętanie poprzedniego życia, pewnych jego sfer może „współistnieć” w sennym świecie z zupełnym zapomnieniem o innych sferach. Albo przy pamiętaniu własnego życia i świadomości snu można uwierzyć w coś, w co nie uwierzyłoby się przy zwykłym stanie świadomości na co dzień. (właśnie o tym pisałam w temacie „LD a sen o LD”). I mnie to bardzo zastanawia. Cały wachlarz możliwości – nie tylko stopni i subtelności świadomości, ale percepcji i pamięci. Podobnie jak w świecie rzeczywistym.

Post został pochwalony 0 razy

Paweł D. napisał:

U mnie z kolei jest tak że podczas wchodzenia w trans (już przy
głębokiej relaksacji) próbując zdać sobie sprawę gidze jestem pojawia
się problem :)
to znaczy jestem w 100% świadomy ale w momencie kiedy zadaje sobie
pytanie gdzie jestem, która może być godzina, czy jest dzień czy noc,
nic nie mogę sobie przypomnieć ;)
czasami jest to tak denerwujące że zaprząta to całe myśli

pozdrawiam :)

	Robert K. napisał:
	Jeśli o mnie chodzi to pamiętam wszystko tak jak w realu. Jestem całkowicie świadomy tego że moje ciało śni, wiem jak się nazywam i w ogóle każde szczegóły pamiętam z reala. Inne stany świadomości które nie cechują się taką świadomością nazywam pół świadome. pozdro Noble

Tobson napisał:

Z tym bywa roznie. Mialem sny w ktorych bylem totalnie swiadomy mojej tozsamosci, jak i takie, w ktorych bylem raczej pod tym wzgledem uspiony. Zarazem w tych snach wiedzialem, ze to sen i dosc mocno wplywalem na moja rzeczywistosc. Nie wiem, czy poziom ogolnej swiadomosci we snie zalezy od poziomu swiadomosci tozsamosci.

Z wieloletnich obserwacji doszedlem juz dawno do wniosku, ze swiadomi w snach jestesmy ZAWSZE. Rozny jest tylko poziom odczuwania tej swojej tozsamosci wlasnie, jak i poziom jakby "pamietania" o tym, ze jestesmy swiadomi. To tak jak teraz - czujesz uwieranie skarpetek na stope? Haha, zapomniales o tym :) a ciagle Cie to uwiera, i ciagle to odczuwasz ;-) tak samo we snie zapominasz o tym, ze snisz... w ciagu dnia zreszta wielokrotnie tak samo usypiasz nie zdajac sobie z tego sprawy.

t.

Post został pochwalony 0 razy

Wtrącę tylko, że myślenie:"kim się jest na prawde i jak się nazywa"powinno być raczej skrótem myślowym. To tylko sen, a tamto jest na prawdę. Ale czy TY NA PRAWDĘ jesteś kimś z jakimś tam nazwiskiem? czy to cały TY? A sen jest na "niby"?
Warto się nad tym zastanowić. Pamiętajmy , że również za dnia spowija nas iluzja rzeczywistości(hindu.Maja)
dobra dość filozofowania- co do tematu, to kiedy mam LD -zawsze pamiętam o moim życiu z poza snu. Dokładnie pamiętam jakie tam mam nazwisko,pozycje, przyjaciół itd. Doskonale pamiętam moje główne problemy, czy szczęścia. Pamięć czasem zawodzi, ale to tak jak wszędzie. Po za tym nigdy jakoż nie rozwodziłem się nad swoją ziemską egzystencją, podczas trwania LD, który jest zbyt dobry na takie rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy

Frapp - masz już chyba wystarczającą ilość odpowiedzi. :P
Salvador, też mnie kusiło, żeby wszczepić tu trochę OT. ;>

Post został pochwalony 0 razy

Salvador - święta racja. Należy rozwijać osobowość i życie wewnętrzne tak, żeby "prawdziwe ja" nie ograniczało się do imienia, nazwiska, ról społecznych i tego, jak postrzegają nas inni.
W LD nigdy nie zastanawiałam się nad realnym życiem, bo po co. Następnym razem spróbuję w ramach eksperymentu. Czasem jednak zdawałam sobie sprawę, że mam coś rano do zrobienia albo (często) pamiętałam, że piłam wieczorem, wiedziałam, że po przebudzeniu będę mieć kaca (a kace miewam potworne) i staram się jak najdłużej utrzymać we śnie ;>

Post został pochwalony 0 razy

Hm, ja też miewam problemy w tym zakresie. Często staję się jakąś postacią fikcyjną, jakiś film, książka... (ostatnio - Cezar z filmu "Asterix i Kleopatra"). Jeżeli jestem sobą, to jestem SENNYM SOBĄ, więc moje życie, przeszłość itp. są zupełnie inne. Oczywiście znam osoby, które spotykam z realnego życia, ale nie zastanawiam się nad sobą...

Post został pochwalony 0 razy

Piszesz o LD?

Post został pochwalony 0 razy

Kolejny list z Oneiro:

	Tony napisał:
	Kiedys tez mnie meczylo to pytanie i w najblizszym LD, zaraz po uzyskaniu swiadomosci, wypowiedzialem na glos (bez zwiazku z trescia snu) jak sie nazywam, gdzie mieszkam, co robie, dzien tygodnia i takie tam rozne rzeczy o sobie. Pelna swiadomosc siebie i nie wyrzucilo mnie ze snu. -- Tony

Post został pochwalony 0 razy

Witam

Czasem zdarzał mi sie pewien fenomen łaszywej pamięci. Nie tylko w snach nieświadomych, kiedy to budzimy sie z rana, przypominamy akcje, wspominamy osoby, każda z nich ma swą przeszłość mimo że ich nie znamy z reala. Raz, czy też dwa, zdażyło sie łapnąć świadomość (nie taką w pełni) i nie mogłem sobie przypomnieć kim jestem (tożsamość z fizycznej rzeczywistości) a jedynie pojawiały sie krótkie niejasne wizje wyimaginowanych wspomnień. Czasem też zdaża sie efekt deja vu w śnie, kiedy to też nam sie już wcześniej zdażyło... jednak to przekonanie trwa tylko dopóki sie obudzimy Smile

PAX

Post został pochwalony 0 razy

Pamięć- szalenie ciekawa sprawa;)
Pamiętanie przeszłości osób we śnie- gdzie nie mogłem mieć czasu na wykształcenie wspomnień o danej-sennej postaci, też mi się zdarzały. Jakoś nigdy nie zastanawiałem się nad tym we śnie, nawet w LD. Może przegapiłem takie momenty jak Tom, kiedy nie pamiętałem "siebie"? A może pamięć we śnie nie może być "fałszywa"- może to również pamięć, tylko odwołująca się do innych przeszłości?
czy może jednak to "wrażenie" pamięci, z tą nie mające nic wspólnego? Jeśłi tak się dzieje, to jak to jest możliwe???

Post został pochwalony 0 razy