Budujący fakt ;)

Ostanio po piątkowym piwku opowiadalem kumplowi o LD , paralizu .. Szczególnie zainteresował go paraliż bo opowiadalem mu moje doświadczenia ( ze wyczuwalem jakąś kobietę , że wgryzała mi sie w twarz i dusiła) Nigdy nie przedtem nie miał paraliżu . A patrzcie co dziś zamieszcze kawałek rozmowy :

Maras: heh bk'a to z paralizem sie sprawdza Very Happy
Mantis <3: no wiem xP
Maras: jakie to jest straszne uczucie
Mantis <3: no nie? Very Happy
Mantis <3: takie wk%^&@ajace (edit xD)
Maras: ja juz sie nie ucze niczego po 23
Maras: qwa przed snem sie geografi zaczalem uczyc pozniej cala noc jakis debilny sen i na koniec to
Maras: mimo ze lezalem na boku
Mantis <3: ae miales jakeis haluucynacje?
Mantis <3: czy sie np bales?
Maras: tzn nie wiem czy sie balem, ale odczuwalem pewien dyskomfort Very Happy
Maras: bk'a bo mialem takiego filma ze jakas baba przedemna siedzi
Maras: i sie tak dziwnie rusza
Maras: tak jakos nienaturalnie
Maras: jedno oko jej sie swieci na zolto
Maras: drugie zasloniente przez cien
Maras: na fotelu siedziala
Maras: i miala wlosy postawione deba
Mantis <3: dziwne ze to zawsze jest baba xP
Maras: tak pionowo do gory
Maras: nooo Very Happy

Maras: Very HappyVery HappyVery Happy
Maras: a ja jeszcze mialem ze sobie przypomnialkem twoje slowa
Maras: tylko taki troche spanikowany bylem
Maras: probowalem sie odwrocic zeby na mnie nie patrzala ale nie moglem glowy przekrecic

Śmiesznie może to zadzialało na zasadzie autosugestii albo to poprostu zbieg okoliczności .
Nie wiem.

Post został pochwalony 0 razy

jak ja komuś o tym powiedziałem to się spytał co to jest, a potem uznał mnie za psychola (prosto z mostu) i powiedział że jestem jakiś dziwny

Post został pochwalony 0 razy

Ja jak raz mojemu przyjacielowi (tak to sie teraz nazywa?) powiedziałem o LD to stwierdził że jestem jebnięty, potem coś nawijał o szpitalu psychiatrycznym itp.

Kilka miesięcy później już rwał sie do LD, czytał o tym, robił RT, mówiłem mu co i jak, troche sie nawet wkręcił, ale i tak to potem olał.

Może zamiast wyjeźdzać z gadką typu:
-"ej stary mam takie sny, w których mam świadomość no i moge se tam latać i dupczyć"
użyj perswazji; np. wyślij ziomkowi na gg link z jakąć stronką o LD (byle nie taką, gdzie o LD nawijają jak o czymś super mistycznym czy duchowym doświadczeniu), najlepiej gdzie fakty są przedstawione w prosty, naukowy sposób, powiedz mu że może to nie jest ściema i że można by spróbować ;D

Post został pochwalony 0 razy

czubesn, czyżbyś nie wiedział kto to jest przyjaciel? Czy może nie masz okazji do używania tego słowa?
Z własnych obserwacji zauważyłem jedną prawidłowość. Chodzi o to, że owszem warto dawać wskazówkę, pierwszy metr nowej ścieżki. Jeśli ktoś zechce nią pójść, wystarczy mu sama wiadomość że można. Jeśli ktoś nie ma ochoty, albo nie jest do niej przygotowany, ciągnięcie i wołanie i tak nie ruszy go z miejsca. Sięgając dalej, jestem przekonania, że każdy ma na to swój czas, nie teraz, to może kiedy indziej- przy następnym razie;) Wielu ludzi zbiera po prostu inny rodzaj doświadczeń w życiu.

Post został pochwalony 0 razy

Lol, z kim wy się zadajecie? Bez obrazy oczywiście ^_^
Poza tym zgadzam się z Salvadorem, jeżeli ktoś nie jest zainteresowany, to naprawdę nie ma sensu przekonywać go na siłę.

Post został pochwalony 0 razy

Ja niedawno gadałem o LD z kumplem, zainteresował się tym, więc dałem mu e-booka Marka Kopydłowskiego do poczytania. Jakiś tydzień później mówił mi, że miał LD, ale ostatnio go o to nie pytałem i nie wiem, czy interesuje się tym nadal Smile

Post został pochwalony 0 razy

Nie dawno tez opowiedziałem dwóm moim kolegom o ld
Jeden z nich po kilku próbach wogólę to odrzucił ,a drugi za którąś próbą mial juz nawet jakies LD Tak więc myślę ze misja wykonana heheh Razz

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Może wyśle linka kumplowi innemu. Tamtemu dałem ebooki (o tematyce komputerowej) a pośród nich ebooki o LD mam nadzieję że zauważy, ale znając go to młóci w jakieś gry...

Post został pochwalony 0 razy

Zrozumiałem w końcu to o czym Salvador, Fete i Johny wiedzieli już od dawna - nie ma sensu nikogo namawiać do LD. Jeśli ktoś ma się tym zajmować, to najlepiej jak sam przypadkowo wpadnie na ten temat w internecie. Może po prostu nie mam daru przekonywania, ale w trakcie rozmów na ten temat ze znajomymi zawsze widzę przerażenie/rozbawienie/politowanie. Dość, co mnie to w sumie obchodzi co robią w nocy. Bez podtekstów :>

Post został pochwalony 0 razy

Mnie zaraził kolega. Moi znajomi nie interesują się tym na poważnie, ale i nie biorą mnie za dziwoląga co "grzebie" we własnym umyśle. Po prostu ludzie się boją, nie wiem czego, ale po prostu zbyt przywiązani są do życia codziennego i boją się nowości.
To czego ludzie nie rozumieją- chcą zniszczyć ;p

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kapralski dnia Sob 16:50, 04 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz

no oczywiści gdybyście tylko powiedzieli ze dzięki temu można sie wzbogacić to sądze ze jakies 90% osob zainteresowało by sie tym
tak sobie mysle ze czasami sie zastanawiam nad soba pracuje nad sobą itd z mojego punktu widzenia nie wszyscy tak robią, swietnie to pasuje do teori reinkarnacji (dusze są na roznym poziomie rozwoju)

Post został pochwalony 0 razy

Może coś odświerzę ten temat Wink

U mnie w otoczeniu bardzo mało osób zajmuje się świadomym śnieniem.
Moi rodzice Wink

mnie nie wysmiewają, bo sami przeżyli nie do końca uświadomione spontaniczne LD i wiedzą, że to jest super.
Jedna koleżanka bardziej zajmowała się LD, ale zrezygnowała.
A poza tym - stale spotykam się z niedowierzaniami i jestem wyśmiewana przez 'niewtajemniczonych'.
Jeśli chodzi o mnie - o LD dowiedziałam się mniej więcej rok temu z jednego forum. (Było w offtopie)

Post został pochwalony 0 razy

Ludzie nie boją się pić alkoholu, palić papierosów i zażywać różnych dragów lub psychotropów, a boją się świadomego śnienia. Kiedy ktoś mi mówi, że to może być niebezpieczne, to ja mu odpowiadam:
"A co jest złego w zapisywaniu swoich snów co rano? Jakie skutki uboczne mogą mieć ćwiczenia relaksacyjne lub takie, które polegają jedynie na tym że wyobrażasz sobie to lub tamto?"
Niestety nie dociera do nich nic oprócz strachu przed wyróżnieniem się z tłumu.

Post został pochwalony 0 razy

Nie boją się, bo nie jest to nieznane. Jeśli ich z tym zapoznasz, lub co nieco usłyszą - nie będą się bali.

Post został pochwalony 0 razy

Ci z mojego otoczenia ni do końca 'boją się' bardziej uznałabym to za takie pomieszanie niedowierzania i hmmm... zazdrości? Z powodu, że oni jnawet o czymś takim nie słyszeli, a ja już to opanowałam - i że dużo osób na codzień doświadcza czegoś takiego.
Czasem jak zaczynam opowiadać to czuję jakby mi robili łaskę że słuchają.
Wiecie o co chodzi?

Post został pochwalony 0 razy