Budujący fakt ;)

A ja z kolei nie mogę uwolnić się od tego tematu Razz

. Co imprezę to samo - wszyscy chcą gawęd o śnieniu i hipnozie, ale to raczej tacy pijaccy wierni i męczący słuchacze Razz

.
Tylko w paru przypadkach zaskutkowało to zajęciem się ćwiczeniami, ale zawsze coś Wink

Post został pochwalony 0 razy

>ODKOP XD<

Ale zobacz, o dragach, fajkach lub też alkoholu wie sie co nieco, ale tutaj nikt nie wie co to LD, a jeszcze grzebanie w mózgu wg. niektórych to objaw choroby nadającej się do psychiatryka..

z cytatów

Ja: (tłumacze)
Kolega: zawsze wiedziałem że jesteś zjebem

Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

To tak ja u mnie koledzy pytają albo "Co ty bierzesz przed tym" albo "Ja chcę ten sam towar co Ty" xD

Post został pochwalony 0 razy

Odswierze ten temat . Gdybyscie zobaczyli reakcje moich kolegow jak uslyszeli hipnoze J Willowa i Psajka . Uwazali ze w pewnym momencie zakodowano w nas pewien kod przez ktory wyslemy pieniadze itp. A bronili sie mowiac czy ktos by robil cos takiego bezinteresowniw. Ze wola zawsze klasc sie spac i budzic odrazu a nie miec sny. Ze to co ja robie to sekta . Pokazalem im mity o LD oczywiscie dostalem tekst typu : "Skad wiesz ze nie oklamuja tak was ze to wszystko to nie sciema i ze co takiego istnieje ". Chcial jakiegos naukowego dowodu no ale glupca z opaska na oczy niczego nie nauczysz . I to on mowi ze ja jestem podatny na czyjes slowa skoro sam zamknal sie w sobie wmawiajac ze jest madry a nie glupie niby jak ja. Po prostu glupota i tyle jak on woli jedna trzecia zycia stracic to spoko. Albo pomysl z LD jest dla ludzi slabych ktorzy czuja sie tam lepiej . I ze to nie jest normalny proces zycia . Dobra to nie on bedzie mial dluzsze zycie tylko my Razz

Post został pochwalony 0 razy

Nie chcę nikogo tu urazić, ale moim zdaniem osoby z klapkami na oczach to głównie głęboko praktykujący chrześcijanie, którzy nie mają pojęcia co praktykują.
Jest to śmieszne, ludzie mają naprawdę śmieszne obawy, a wynika to z niewiedzy i powszechnych stereotypów.
Pojęcie Świadomych Snów zostało już przez świat nauki potwierdzone, więc nie rozumiem o co chodzi?
A co do wyłudzania pieniędzy, gwarantuje wam, że nic takiego nie padło, bo amnezji nie miałem Razz

Także spoko Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ehmm Ja jestem Katolikiem, praktykującym, tzn nie puszczam śmiesznej gadki że wierze w Boga ale nie chodze do kościoła bo nie mam czasu, albo inaczej pojmuje wiarę i nie wierze w kościół. Niestety ale tak ma większość dzisiejszych katolików, ale to właśnie oni mają te klapki na oczach , a nie silnie wierzącykatolicy np Ja. Właśnie Ci wierzący silnie są bardzo otwarci na wiele spraw w tym np LD. Tamci z kolei są ograniczeni , nie potrafią wierzyć w to co niby wierzą (Ich niby wiara w Boga) więc nie można od takich ludzi rzeczywiście wymagać żeby nie mieli klapek na oczach bo są zwyczajnie ograniczeni. Po prostu dla Boga zawsze staram się znaleźć czas, jak wierze to wierzę. Przy tym wszystkim uczestnicze w mszach niedzielnych, świętach itd. przyjmuję Ciało Chrystusa. I śnię świadomie, jestem żywym przykładem że można połączyć żywą wiarę z LD i jakoś nie czuję by mnie to gryzło bo nie ma co gryźć. Raczej powinniśmy patrzeć na człowieka jako jednostkę , a nie jako zbiorowość np katolicy. Każdy człowiek to inna indywidualna plątanina mysli, wartości, przemyśleń. Zważmy też na to że po prostu większość ludzi to nie interesuje , nie możemy od nich tego wymagać. Ale już możemy wymagać zapoznania się z tematem jeżeli chcą go np krytykować albo dyskutować. Co do katolików, to większość przyjmuje postawę obronną, po to by nikt nie zachwiał naszej wiary, i nie można mieć nam tego za złe. Osobiście nie lubię takiego podejścia, bo często ogranicza, i to ogranicza nie potrzebnie. Zresztą wiara to jest tak strasznie skomplikowany temat że ....... No do Biblii można zajrzeć Very Happy

Tak generalnie to wiara w Boga pozwala bardzo się rozwijać i pozwala zdjąć wszystkie klapki z oczu, tylko trzeba ją dobrze pojąć , a niestety większość nie potrafi. I tu jeszcze raz podkreślam , wiara w Boga nie ogranicza, a jeszcze bardziej rozwija i pozwala wznieść się na cholernie wysoki poziom samopoznania i nie tylko, trzeba tylko umieć wierzyć.

Sorry ze się tak natemat religii rozpisałem, ale miałem taką potrzebę Wiem że rozumiecie
I przepraszam też za te błędy gramatyczne, dziwne zdania czasami wyszły, ale raczej zrozumiecie przekaz Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lucid Dreamer dnia Śro 21:51, 01 Cze 2011, w całości zmieniany 4 razy

Tak, jeśli ludzie łączą świadome sny z religią, wychodzą z tego naprawdę kontrowersyjne tematy. Z czystej ciekawości rozmawiałam kiedyś na temat LD z bardzo zagorzałym katolikiem, który wszystko co odbiega od Biblii traktował jako dzieło szatana. Ku mojemu zdziwieniu osoba ta wcale nie oburzyła się, kiedy wymieniałam się z nią informacjami, uważała ona nawet, że jest to całkiem ciekawa sprawa. W końcu co jest złego w tym, że śnisz a ponadto o tym wiesz? Dopiero na drugi dzień zostałam zmieszana z błotem i obrzucona masą obelg z tego powodu, że ów katolika tak zainteresował ten temat, iż postanowił dowiedzieć się więcej o świadomym śnieniu. Samo śnienie nie było u niego problemem, a to, w jaki sposób możemy je uzyskać. Tutaj zostały mi wymienione transy, hipnozy, metody szamańskie i inne rzeczy, przez które z pewnością będę się smażyć w piekle. Już nie raz byłam świadkiem takiego oburzenia nie na wiadomość o LD, a o "obrzędach", jakie się wykonuje, aby wejść w ten stan. Cóż, dalsza rozmowa była bezskuteczna, więc szybko ją zakończyłam, lecz dzięki niej zdołałam zauważyć, co konkretnie sprawia, że większość katolików nie akceptuje w nawet najmniejszym stopniu LD.
To tak a propos tematu, który wyszedł w praniu. Teraz z lekka się ustosunkuję do bieżącego. W otoczeniu moich bliskich znajomych jest kilka, którzy podobnie jak ja, zaczynają praktykowanie. Chociaż w moim przypadku to brzmi dość dziwnie, bowiem mając około sześć lat potrafiłam świadomie śnić, budzić się, kiedy tylko zechcę i przynajmniej w większości oddziaływać na rzeczy, osoby jak i sytuacje w moim śnie. Przez co wiem, że wystarczy TYLKO silna wola i chęć, aby to było możliwe. W końcu będąc mała nie wiedziałam, że istnieje coś takiego, jak świadome śnienie, potrafiłam to robić tylko dlatego, że od kilku lat męczył mnie jeden i ten sam koszmar, doskonale do dziś pamiętam każdy mój zły sen, dlatego też by zapobiec nawiedzaniu mnie w nim przez istotę, wmawiałam sobie, że kiedy opcjonalnie będzie mi się śnić, to z nią porozmawiam i zapytam się, dlaczego robi mi krzywdę. W ten sposób nieświadoma tak wspaniałej rzeczy, jakiej się nauczyłam, "pewnego snu" pogodziłam się z moim dręczycielem i nawet się do siebie uśmiechnęliśmy. Od tamtego dnia, a raczej tamtej nocy do dziś, nic mnie nie męczy. Wink

Oczywiście z wiekiem przez brak koszmarów oduczyłam się świadomie śnic, raptem kilka miesięcy temu wpadłam na jakiś artykuł w internecie i stwierdziłam, że muszę jakoś zagospodarować jedną trzecią życia. Niestety po kilku nieudanych próbach szybko o tym zapomniałam, może dlatego, że nie założyłam tak istotnego przecież dziennika snów. Od wczoraj wszystko wróciło, dziennik prowadzę w komputerze, ponieważ gdyby był w formie zeszytu, prawdopodobnie wszyscy domownicy już dawno wiedzieliby, o czym śnię. Jak na ten krótki czas, jestem zadowolona z efektów, gdyż dziś zapamiętałam jeden cały sen i urywki z czterech pozostałych, które z pewnością później ułożę w całość. Cóż, to byłoby na tyle, jeśli chodzi o obecny temat, post wyszedł trochę długi, ale to mój pierwszy na tym forum i wcale nie musicie go czytać. (:

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cryiesty dnia Czw 20:32, 02 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz

Udało mi się do LD przekonać kuzynkę... To jakiś sukces. Smile

Próbowałem też trójkę kolegów z klasy, ale jednemu się nie chce, drugi mnie wyśmiał, a trzeci chce mnie spalić na stosie za praktyki magiczne. Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dreammer dnia Pon 16:43, 20 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz

A u mnie się okazało, że dużo osób ma LD ot tak - bez żadnych ćwiczeń, po prostu sporadycznie od dzieciństwa Rolling Eyes

A ja ćwiczę od 2 miechów z marnym skutkiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AprilSky dnia Pią 11:43, 22 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz

ja przekonałem kolegę Smile

nie wyśmiał mnie ale słuchał z ciekawością i mnie pytał czy nie robię se jaj (za przeproszeniem). Chciał spróbować i do teraz próbuje Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maly dnia Czw 8:57, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz

Jak namówiłem 2 kolegów w 6 klasie sp (teraz ide do 2 gim), ale szybko przestali ćwiczyć. A w 1 gim powiedziałem koledze i okazało się, że on też ćwiczył Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Jak myślicie, ile osób na świecie to oneironauci? Very Happy

Puck

Post został pochwalony 0 razy

Uważam , że brak zainteresowania snami ma co najmniej 3 grube powody.

po pierwsze by były efekty pracy potrzeba systematycznego oraz odpowiedniego treningu tak samo jak na siłowni, początkowy słomiany zapał szybko gaśnie w momencie kiedy ludzie uświadomią Sobie, że jest to rodzaj pasji i hobby, a nie pstryk myk i już tej samej nocy LD.

Korzystanie z darów snów nie tylko świadomych jest jak sadzenie drzewa, najpierw trzeba posadzić , potem dbać o nie, dopiero na końcu jest kwitnienie i owoce to wymaga pracy nad Sobą, motywacji i systematyczności, ludzie to lenie zepsuci przez matrix którego są częścią nadają się tylko już do szybkiej konsumpcji jego tworów bo są przyzwyczajeni do takiej wygody.

po drugie większość ludzi od dziecka nabrało według Mnie fałszywego przekonania, że sny są tylko projekcją mózgu co za tym idzie uważają tą projekcje nie za prawdziwe nie fizyczne doświadczenie które może wspierać ich rozwój czy nawet po prostu być formą rozrywki ale jako przypadkowe, głupie i nic nie znaczące, a czasem nawet straszne schizy którymi nie warto się przejmować. Z takim podejściem wyuczonym przez matrix nie pamiętają Swoich snów w ogóle a zajmowanie się snami i praca z Nimi uważają za coś głupiego, bez celu i bez sensu.

Po trzecie sny mają wiele funkcji dla ludzkiej psychiki, w momencie kiedy pamiętamy więcej snów i mamy większą świadomość wyczuloną na te doświadczenia senne MUSIMY prędzej czy później skonfrontować się z własną jaźnią z SAMYM SOBĄ I PRAWDĄ O NAS i tym całym syfem jaki spychamy do środka, te wszystkie mury i zagrody od tego kim jesteśmy i o czym nie chcemy pamiętać zaczynają puszczać i człowiek przez koszmary i inne formy snów jest zderzany o prawdzie jakim jest dupkiem, albo jakie doświadczenia i utknięte w jego jaźni wspomnienia czy cechy osobowości wychodzą na wierzch w snach.

Ludzie się boją snów i nie chcą ich pamiętać bo wiedzą że to brama do Swojej duszy, jak ktoś ma tam śmietnik i zabarykadował się systemami wierzeń i poglądów naturalnie nie chce mieć ze Swoim wnętrzem nic wspólnego bo jego życie i ON jest na zewnątrz całkowicie odcina się od Swojej duszy i własnych Jaźni robiąc coraz ciaśniejszą pętlę na nie fizycznej szyi.

Kiedy blokujemy funkcje snów, po 10-20 latach te wszystkie nie przepracowane w Nas doświadczania i energię wyjdą w postaci depresji, chorób psychicznych, chorób, raka, nie powodzeń w życiu i wielu innych nie przyjemnych rzeczy, a wystarczyło pozwolić snom rozładować napięcie i zrozumieć ICH PRZEKAZ oraz NAPRAWIĆ TO po czym ciało - umysł i dusza zostaną zharmonizowane. Harmonia natomiast daje szczęście i zdrowie. Ludzie zamiast tego wolą dalej uciekać od Swojej duszy i kupować leki za drogie pieniądze, a choroby są tylko sygnałami, że coś jest źle. Zamiast leczyć przyczyny chorób wolą leczyć objawy problemów

TO JEST CHORE I NABIJ KASĘ MAFII koncernów farmaceutycznych.

W momencie zrozumienia przyczyny choroby czy dysharmonii w Swoich jaźniach człowiek naturalnie wraca do zdrowia choćby był chory na RAKA. Rak jest uleczalny , a jego przyczyną głównie jest nagromadzenie toksyn w ciele (no bo ludzie zapomnieli ,że żyje w nich stado robaków, i że trzeba toksyny nagromadzone usuwać z ciała bo SAME Z SIEBIE w 21 wieku nie są wstanie wyjść)

potem rak oraz inne ciężkie choroby to przyczyna nagromadzenie w psychice/umyślę toksycznych przekonań, wirusów, lęków, stresu, braku miłości i spełnienia się w życiu.

Oraz jednym z głównych jeszcze przyczyn jest zła dieta z brakiem witamin naturalnych (z owoców i warzyw oraz roślin z EKOLOGICZNEJ UPRAWY BEZ CHEMII! takiej nie kupisz w hipermarkecie ) za to dużo wody i jedzenia przetworzonego chemicznie, oraz duża ilość toksyn praktycznie w każdym produkcie proponowanym przez matrix. np. aspartam, fluor w paście do zębów i wodzie, szczepionki trucizny dla mózgu, Exxx i Exxx itd itd.

Jak widać ludzie lubią zamiast rozwiązać szukać w Sobie to wolą zbawienia szukać na zewnątrz oraz hołdują nie poprawnemu stylowi życia typowego konsumenta który wpieprza chemię i szczepi się szczepionkami truciznami oraz jest uwalony fałszywą religią z jej dogmatami i zakazami, ogląda TV która mówi mu co ma myśleć i w co wierzyć oraz jest jego zakłamanym źródłem dezinformacji , zero myślenia samodzielnego tylko idzie za stadem, za modą za tym co podsunie masom elita masońska NWO które sterują każdą zagrodą dla ludzi zombie.

To wszystko nigdy nie miało by miejsca gdyby ludzie praktykowali Boże narzędzia do poznania Siebie i utrzymywania harmonii w życiu czyli SNY.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj dowiedziałem się ze 4-6 osób w mojej klasie, w jakiejś tam formie, bawi się w LD.

Jak Ty to sprawdziłeś? Wink

chyba nie pytales kazdego z kolei? ;d

Pzdr.

Post został pochwalony 0 razy