Ilex Guayusa

Roślina dwukrotnie uprzednio wspomniana na tym forum w temacie wspomagania LD, ja natomiast chciałbym szerzej opisać inne doświadczenia z nią związane.

Roślina ta zawiera duże ilości kofeiny, ale także inne substancje, przez co ma równocześnie właściwości pobudzające jak i relaksująco-uspokajające. Jak to działa w praktyce? W dzień możesz i nie zauważyć działania jeśli jesteś wyspany (chyba że po dużej ilości), ale jeśli nie jesteś wyspany... Gdy jest już późno, ziewam, nie mogę się skupić i ogólnie przysypiam a mam coś ważnego do zrobienia, wtedy wypijam trochę naparu z liści i stopniowo, po jakiejś godzinie efekty zmęczenia mijają. I tu właśnie ciekawe działanie, bo duża ilość zawartej kofeiny jak najbardziej pobudza, ale inne substancje równocześnie relaksują i uspokajają, więc nie ma takiego kopa jak po czystej kofeinie, tylko można się bezproblemowo skupić na zadaniu (po Guayusie piszę prace do szkoły tej samej jakości co te pisane w dzień, dlatego ją uwielbiam Very Happy

). W każdym razie to jest trochę dziwne, bo po samej kofeinie przez długi czas nie zaśniesz, a po tym dopóki jesteś skupiony na czymś to można normalnie jasno myśleć, a jak się zrelaksujesz i pozwolisz myślom odpłynąć momentalnie zasypiasz! A przynajmniej u mnie tak to działa, że mogę używać równocześnie pobudzająco jak i usypiająco, zależnie od potrzeb.

I jeszcze jedna ciekawa rzecz którą zaobserwowałem. Zawsze jeśli wieczorem piłem napar z Guayusy rano budzę się niemal momentalnie z pełną świadomością, bez uczucia zaspania. Podejrzewam, że dlatego, że uspakajające substancje pozwalają mi zasnąć, ale jak się budzę do sterów wraca kofeina (czas połowiczego rozkładu; aż 8 godzin). Dlatego niektórym pomaga w LD, no bo spanie po Guayusie jest jak spanie po kofeinie, tylko że normalnie to jest oczywiście niemożliwe. A więc pomimo snu, umysł może być pobudzony. Ale takich doświadczeń nie mam żeby się podzielić, ponieważ niestety nie pamiętam snów.

Żeby nie było tak pięknie to może jedna rzecz która mnie odrobinę martwi, przy większej ilości (dwa zalania kubka z kilkoma dużymi liśćmi szybko wypite ;>) moje serce ma tendencję do szybkiego bicie i trudno jest uspokoić. Nie wiem czy to tylko mój indywidualny problem, czy się tym martwić czy po prostu unikać tak dużych (aczkolwiek efektywnych) ilości? Ktoś coś potrafi doradzić?

Na koniec polecam spróbować samemu, jako że jest dość tania (można wielokrotnie zalewać):

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Kofeina podnosi ciśnienie i puls, więc chyba nie powinno Cię dziwić, że serce po niej szybciej bije. Kawy nie pijam, ale był czas, że piłem dużo energy drinków, po których też mi puls podskakiwał, ale mimo wszystko mogłem zaraz po wypiciu pójść do łóżka i zasnąć Razz

To sprawa indywidualna, jak co na kogo działa.

Post został pochwalony 0 razy