Moje nawyki przy zasypianiu :D

Tak jak w temacie, przedstawię wam moje nawyki przy zasypianiu Very Happy

1) Kiedy się kładłem spać to zakrywałem, specjalnie do tego przeznaczoną poduszką, twarz. Teraz zostało to że oczy zasłaniam tą poduszką, czasem tylko czoło bądź policzek. głównie chodzi o to by czuć tą poduszkę na twarzy xD. Wydaje mi się że jest to spowodowane tym, że kiedyś moja siostra uczyła się do późna i światło mi waliło po oczach, a ja w tedy miałem pokój z nią i rodzicami :/
2) Przed snem wizualizuję różne historie. Czasem są pojedyncze, ale częściej "odcinkowe" które kontynuuję przy następnym razie i mają "fabułę". To znacznie skraca mój czas potrzebny do zaśnięcia. Szkoda tylko że Techniki LD są niekompatybilne z tym, gdyż wymagają uwagi na czymś innym niż wymyślone historie Smile

. Warto też zaznaczyć, że dość często ta "umiejętność" potrafi mi zastąpić krótki sen Very Happy

. szczególnie przydatne jak się nie wyspałem, a pierwsze lekcje są "wolne" gdzie nauczyciel ma wyjebane na to co robisz xD. Dodatkowo zauważyłem to że jak wyobrażam sb historie to one są bardziej jak film tzn. nie są w 1 os. (czasem próbuję wyobrażać w 1os. ale na dłuższą metę to bardzo trudne). Ostatnio wpadłem też na taki myk, żeby sobie "uprzyjemnić" leżenie w bezruchu. Leże w bezruchu z tą różnicą, że sb wyobrażam te historie, z dużym naciskiem na tym by nie zasnąć. czasem to pomaga, czasem nie, bo jak wiadomo, jak się zasypia to myśli wędrują tu i ówdzie Smile

3) Za Chiny ludowe nie zasnę przy włączonym TV. Nie to że nie mogę, tylko to że nie chcę. W dodatku jak TV jest włączony to bardziej koncentruję się na tym co tam mówią niż na swoich myślach. czasem się zdarza, że zasnę, ale przeważnie w tedy źle się czuję, a jak się obudzę to często jestem w złym humorze. Jakby tego było mało mieszkam na działce, gdzie nie mam swojego pokoju, a moi rodzice uwielbiają oglądać TV do północy.... wierzcie lub nie ale to dla mnie katorga :/
4) ostatnio zauważyłem fakt, że jak leże, żeby zasnąć to mi nagle zasycha w gardle. obojętnie jak bym się nachlał wody to i tak po kilku sekundach zasycha. Co dziwniejszy jest fakt, że jak wstanę lub usiądę to te uczucie w magiczny sposób znika... to jest dla mnie taką samą katorgą jak włączone TV. Oczywiście jak nam wszystkim wiadomo, uczucie zaschniętego gardła jest ciężko zignorować.

Post został pochwalony 0 razy

	Muminal napisał:
	2) Przed snem wizualizuję różne historie (...)

Hmm... Widzę, że też tak masz
Spróbuj to zastosować rano, po tym jak się obudzisz o jakiejś dziwnej porze, np. koło 3-4.
Przynosi ciekawe efekty Very Happy

Może i jestem dziwny, ale to odczucie kontroli snu nieświadomego jest u mnie na równi ze snem świadomym Very Happy

Naprawde zajebista sprawa!!

Odnośnie nawyków przy zasypianiu... Masz jakiś pomysł, gdy w łóżku jest ciepło a na zewnątrz jest upał?? Very Happy

Klimatyzator i wiatrak wykluczone

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja wizualizuję historię Very Happy

. Co do pomysłów możesz otworzyć okno. Mimo że jest tam gorąco, świeże powietrze zawsze pozytywnie wpłynie na cb, a przy okazji można liczyć na jakiś wiatr Smile

. Możesz też za dnia na mrozić sobie dużo kostek lodu i je potem wrzucić do wiaderka, a wiaderko postawić blisko łóżka. jeśli postawisz np. 3 wiadra z wodą obok łóżka lub pod łóżkiem to powinno jakoś zmniejszyć temperaturę. Możesz też wziąść chłodny prysznic, ale się nie wycierać ręcznikiem Very Happy

. Pod poduszkę możesz też włożyć torebkę foliową z kostkami lodu. Torebka ma być szczelna no chyba że lubisz wilgotne poduszki Very Happy

. Szkoda tylko że wiatraki odpadają bo to utrudnia sprawę. Mam nadzieję że pomogłem xD

Post został pochwalony 0 razy

Z tym wyobrażeniem to średni pomysł z punktu widzenia czystości i przejrzystości snów.
Generalnie w jodze snu czy nawet w oneironautyce powinno się oczyścić umysł właśnei z historii, emocji, ogólnie z wrażeń z minionego dnia i włożyć do umysłu pozytywne jakości. To znaczy opróżnić nasz umysł ze śmieci w zamontować tam piękne, miłe, radosne rzeczy.

Nie pomagasz sobie twierdząc, że takie działanie /wyobrażanie sobie rzeczy/ przed zaśnięciem nie stosuje się przy pracy ze snem. Oczywiście jest przeciwnie- robi się to, tylko nie ważne żeby wyobrażać sobie cokolwiek i jakkolwiek, ale żeby robić to umiejętnie, radośnie i efektywnie.

Post został pochwalony 0 razy

No i oto mi chodzi, widzę, że Andrewek rozkręca ten temat Wink

. Mi rzadko kiedy zdarza się myśleć o niczym. W dodatku jak już mi się uda, i uda mi się to utrzymać to moje zasypianie przedłuża się nawet do godziny. Dodatkowo, kiedy sb wyobrażam to nigdy nie mam złych emocji. Pomaga mi to też w relaksowaniu się.

	Cytat:
	Nie pomagasz sobie twierdząc, że takie działanie /wyobrażanie sobie rzeczy/ przed zaśnięciem nie stosuje się przy pracy ze snem. Oczywiście jest przeciwnie- robi się to, tylko nie ważne żeby wyobrażać sobie cokolwiek i jakkolwiek, ale żeby robić to umiejętnie, radośnie i efektywnie.

Wcale nie napisałem, że przy pracy ze senem, się nie stosuje wyobrażania rzeczy Smile

. Napisałem że techniki LD wymagają koncentracji na czymś innym. Wyobrażanie sobie zegarka, czy schodzenia na dół + liczenie 100-0 są... jak by tu powiedzieć.... nudne, że to tak określę i nie potrafię bez dekoncentracji sobie takich rzeczy wyobrazić. To wygląda tak: wyobrażam sobie te schodzi i liczby i liczę: 100,99,98... a po minucie przyłapuję się sam na tym jak obliczam wzór na opad pocisku, albo rozmyślam sobie jaka pogoda bd jutro o 14:38 i 49,5s.

Poza tym nie widzę różnicy miedzy wyobrażanie sobie liczb, a wyobrażanie sobie, jak uprawiam jogging w lesie Smile

poza tym że liczby są nudniejsze. a żeby było śmieszniej to rozmyślam o liczbach za dnia Very Happy

. To trochę dziwne, ale za dnia myślę o matmie, fizyce ew. biologii, a w nocy bardziej skupiam się na sztuce, muzyce, rzadko kiedy nawet na literaturze xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez iLuzjusz dnia Pią 12:39, 13 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz

Nie da się nie myśleć o niczym, poza tym nie o to tutaj chodzi. Rzecz polega na tym, aby myśli pojawiały się, ale nas nie rozpraszały. Nie zatrzymasz myślenia.

Techniki LD polegają na wywoływaniu okreśłonych stanów świadomości, emocji, intencji, oczekiwań, nie zaś na wyobrażaniu sobie takich a nie innych rzeczy. Jak będziemy skupiać się na formalnych technikach to zgubimy ich rzeczywisty cel. To wszystko- jeśli się to rozumie jest bardzo elastyczna, jeśli używasz czegoś co Cie nudzi, bo taka technika to używaj tego co lubisz, znając prawdziwy cel "technik/

Liczb używa się jako obiekt koncentracji. Jest różnica, bo łatwiej utrzymać jednoupunktowane skupienie na liczeniu niż na wyobrażeniu jogging.

To, e gubisz się w liczeniu wynika ze słabej koncentracji albo tego że zasypiasz.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	To, e gubisz się w liczeniu wynika ze słabej koncentracji albo tego że zasypiasz.

Raczej prędzej, z tego że zasypiam niż ze słabej koncentracji Very Happy

.

	Cytat:
	Liczb używa się jako obiekt koncentracji. Jest różnica, bo łatwiej utrzymać jednoupunktowane skupienie na liczeniu niż na wyobrażeniu jogging.

Z tym się zgodzę, tylko problem polega właśnie na tym że to jest nudne, a nie jestem pewien tego czy mogę zamiast liczenia 100-0, robić coś ciekawszego, tylko żeby to trzymało w skupieniu. No nie wiem zamiast liczenia 100-0 to np. szukać plamek na wyobrażonym obrazku.

	Cytat:
	Z tym wyobrażeniem to średni pomysł z punktu widzenia czystości i przejrzystości snów.

niby czemu jak i tak trzeba coś wyobrażać?

Post został pochwalony 0 razy

To co piszesz o liczeniu, schodzeniu po schodach i liczeniu plamek na wyobrażanych obrazkach, to ogólnie wszystko co robi się w tych technikach ma swój cel i zależy od kontekstu.
Jeśli się chce to robić dobrze i zagłębić w to, to należy to dobrze zrozumieć.
Nie ma nic złego w obieniu tych wszystkich rzeczy, ale tu robimy coś w odpowiedni sposób, aby dostać określone rezultaty.

Jeśli na przykład weźmiemy metodę testów rzeczywistości to gdy skupimy się tylko na formie techniki, tym w jaki sposób ją wykonujemy to wtedy powiedzmy będziemy zatykać nos nawet 100 razy dziennie i możemy nawet stwierdzić że zatykanie nosa jest nudne (a bo trochę jest Smile

).
Z tym, że w RT nie chodzi o zatykanie nosa, tylko w wejściu w odpowiedni stan świadomości.
Jeśli skupimy się na zatykaniu nosa to wykonujemy RT. Ogólnie w RT chodzi o to, aby pytanie "czy ja śnię?" spowodowało przerwanie dialogu wewnętrznego, zdystansowanie się, wyciszenie umysłu, wyostrzenie uwagi i percepcji, odzyskanie pewnej świeżości umysłu. Samo zatykanie nie ma sensu. I nawet jak wykonamy poprawnie test rzeczywistości robiąc te rzeczy które piszemy, to nawet później możemy sobie wyobrażać różne rzeczy, to nie jest tak że tylko musimy zatykać nos i tyle.

Na tym przykładzie chcę pokazać, czym różni się forma danej techniki, jej powierzchowna część, a o to o czym w gruncie rzeczy chodzi. Tak samo we wszystkich technikach, wszystkie te reguły, przepisy żeby najpierw zrobić X a później Y bo tak trzeba, jest bez sensu. Jeśli na prawdę rozumiemy zasadę tych technik możemy robić co nam się podoba, z dobrym skutkiem.

To co działa we wszystkich technikach to nie techniki (często ludzie mówią "technika nie działa"). To co działa to nasz umysł, nasze emocje, oczekiwania, intencje, pragnienie, uwaga. Techniki to tylko podpórki, obiekt o który opieramy nasz umysł aby wytworzyć te rzeczy.

"niby czemu jak i tak trzeba coś wyobrażać?"
Dokładnie o tym mówię- że nie o to chodzi. Jeśli przed snem wyobrażasz sobie rzeczy z dnia poprzedniego zabarwione emocjami- gniewem, radością, pragnieniem, niechęcią to wszystko to wnosisz później do snu i śnisz takie pomieszane sny. A jakbyś na przykład skupił się przed snem na tym, że wyobrażasz sobie że wchodzisz pod wodospad który oczyszcza Cię ze wszystkich negatywności a później skupiasz się na tym wrażeniu czystości, oczyszczenia i wyciszenia które powstaje, albo wyobraziłbyś sobie że wchłaniasz światło w jakiś przyjemnym kolorze które daje Ci poczucie bezpieczeństwa to zasnąłbyś w poczuciu oczyszczenia i bezpieczeństwa, a nie w poczuciu pomieszania, i miałbyś sny w których jesteś oczyszczony i bezpieczny, a nie pomieszany.

Post został pochwalony 0 razy

wciąż nie ogarniam twierdzenia "Stan świadomości" ja jestem albo świadomy, albo nie świadomy Very Happy

Co do liczenia, to masz na myśli to żebym tego nie robił bezmyślnie, tylko żebym w to włożył kawałek sb, żebym się zastanowił nad tym co robię, dlaczego i jak?

	Cytat:
	niby czemu jak i tak trzeba coś wyobrażać?" Dokładnie o tym mówię- że nie o to chodzi. Jeśli przed snem wyobrażasz sobie rzeczy z dnia poprzedniego zabarwione emocjami- gniewem, radością, pragnieniem, niechęcią to wszystko to wnosisz później do snu i śnisz takie pomieszane sny

Te moje historie i emocje w nich zawarte rzadko kiedy mają wpływ na moje sny, a przynajmniej na te które pamiętam.

Co do tego wodospadu to chyba tak zrobię Smile

Co do światła i energopodobnych zjawisk które należy wizualizować to raczej opada, ponieważ mam słabą wyobraźnie (tak wiem, mam rysować i czytać wyobrażając sb to że to ja jestem bohaterem Smile

)

tylko się nie wkurwiaj na mnie (nie wiem czemu, ale mam wrażenie jak byś był zdenerwowany tym co ja pisze Smile

)

Post został pochwalony 0 razy

Nie martw się, jeśli się rzeczywiście denerwuję to mój problem i dotyczy to mnie nie CIebie i ja mam coś do przepracowania a nie Ty Smile

Stan świadomości mam tu na myśli stan umysłu, to znaczy możesz być na przykład pobudzony, odczuwać negatywne emocje i czuć się zagubiony. A możesz być wyciszony i zrelaksowany, odczuwać spokój umysłu. W obu przypadkach jesteś świadome wg definicji którą podajesz, z tym że w jednej możesz być świadome swojego pomieszania a w drugim przypadku swojego wyciszenia.

Wizualizacja nei polega na widzeniu, możesz coś odczuwać. Mamy przecież 5 zmysłów, można "wizualizować" dotykiem i emocjami- a te są najważniejsze.

Co do liczenia i innych obiektów to zwykle ich cel polega na tym, aby w czasie robinia tego ten obiekt nieprzerwanie był w świadomości. Jak są przerwy to w tym przypadku zasypiamy.

Jeśli jakoś nie tak odnoszę się do CIebie, to przepraszam.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki z wyjaśnieniem z tymi stanami świadomości. Tylko zastanawia mnie jak mogę wizualizować liczby dotykiem xD. Dzięki tobie słowo "wizualizacja" ma dla mnie głębsze znaczenie niż tylko wyobrażenie wzrokowe Smile

. Kto wie, może to klucz do mojej skrzynki ze skarbem i za pomocą tego klucza otworze umysł na świadome śnienie. Nawet jeśli to nie to, to i tak warto wiedzieć więcej, chociażby po to by zaszpanować przed kolegami xD

Post został pochwalony 0 razy

Możesz przecież liczyć w myślach, czyli "wizualizować" dźwięki albo po prostu mieć poczucie po którym schodku idziesz.
Liczenie nie jest niezbędne. Ważne jest aby utrzymywać jeden obiekt w umyśle nieprzerwanie. Liczenie może być, można sobie wyobrażać chodzenie po schodach tylko na przykład.

Post został pochwalony 0 razy