Autor |
Wiadomość |
szeew1985
Senny Podróżnik
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nibylandii Płeć: Mężczyzna
|
|
Nałogi, a rzeczy, które się lubi |
|
Temat ten jest po części związany ze świadomym śnieniem, co myślicie o pojęciu nałogów Czy według was można połączyć nałóg z czymś, co się lubi Czy niekiedy można pomylić pojęcie nałogu z czymś, co po prostu lubi się robić i sprawia to przyjemność Czy jednak pojęcie nałogu jest dla was głupotą W każdym bądź razie - co wy o tym sądzicie 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez szeew1985 dnia Czw 22:11, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 22:10, 02 Maj 2013 |
|
 |
|
 |
Runaway
Gość
|
|
|
..
Ostatnio zmieniony przez Runaway dnia Pon 11:00, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 22:32, 02 Maj 2013 |
|
 |
szeew1985
Senny Podróżnik
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nibylandii Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Fakt, ale na jakiś sposób zauważyłem swoje podobieństwo co do jego osoby. (Kiedyś to Sawy'er z zagubionych był dla mnie nałogiem, ale z powodu, że go lubiałem). Oczywiście, House jest dla mnie swego rodzaju autorytetem, daje się to zauważyć, myślę, że po prostu to czysty fanatyzm 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:38, 02 Maj 2013 |
|
 |
incestus
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
O nałogu mówi się wtedy, kiedy dana ulubiona czynność szkodzi zdrowiu bądź poświęcany na nią czas przesłania obiektywnie ważne aktywności ( rodzina, edukacja, zarobki )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:46, 02 Maj 2013 |
|
 |
szeew1985
Senny Podróżnik
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nibylandii Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Ale, jak się tą czynność lubi i sprawia ta czynność przyjemność (w moim przypadku to komputer), przecież komputer też szkodzi zdrowiu i przysłania ważne wartości, a mimo tego nie czuję się uzależniony, ALE czuję potrzebę siadania przy komputerze, bo sprawia mi to przyjemność, mimo, że szkodzi mi zdrowiu oraz mam w d*** rodzinę. Typowy przykład nałogu, a jednak Wcale nie jest takie proste. Czynnik, że ma się przysłonięte wartości, a czasami obniżone, czyli nikt nas nie obchodzi czy to rodzina, edukacja i zarobki wynika najczęściej z charakteru osoby (choć i to może podlegać pod działanie nałogu i zmienić charakter osoby). I tu jest paradoks A jednak, patrząc na to z innej strony, to każda z podanych przez ciebie wartości niesie korzyść - rodzina to jest spełnienie i szczęście, edukacja - zwiększenie swoich możliwości oraz zarobki - niezależność, więc myślę, że chciałeś swoją wypowiedzią zaznaczyć, że nałóg to tylko jedna wartość bez korzyści, ale nie posiadanie nałogu lub kontrolowanie go sprawia, że poprzez te trzy wartości stajemy się bardziej szczęśliwsi niż jakbyśmy mieli tylko ten nałóg 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 23:31, 02 Maj 2013 |
|
 |
Arktos
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |  | O nałogu mówi się wtedy, kiedy dana ulubiona czynność szkodzi zdrowiu bądź poświęcany na nią czas przesłania obiektywnie ważne aktywności ( rodzina, edukacja, zarobki ) |
One nie są obiektywnie ważne. Dla mnichów z Shaolin to ostatnie będzie miało dość małe znaczenie, to znaczy że mają nałogi bo według ciebie obiektywnie to jest istotne? Zdecydowanie nie. Punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Słowo obiektywizm jest jednym z bardziej debilnych słów jakie znam.
Nałóg jest wtedy, kiedy stawiasz go nad innymi subiektywnie ważnymi rzeczami i czasem wypominasz sobie to, że miałeś np. dziś poduczyć się angielskiego lecz wybrałeś komputer bo cię bardziej ciągnął. Inna sprawa, że to lenistwo mogło cię przyciągnąć do komputera, a nie nałóg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 10:11, 03 Maj 2013 |
|
 |
incestus
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Hehe, no jeżeli dana czynnośc przesłania wszystko, ale w mniemaniu użytkownika jest ważniejsza od tych innych aktywności - to wtedy nie jest to nałóg a idea nadwartościowa - to prezentują mnisi tybetańscy, pracoholicy, misjonarze, pustelnicy itd.
Szeew : Im więcej rzeczy doświadczamy, tym bardziej nas to rozwija. Nałóg sprowadza życie do jednej rzeczy i jeszcze je skraca. Rodzina i finanse to tylko przykłady, przesłonione mogą być każde istotne dla jednostki aktywności i wartości - wcześniejsze hobby, chęc samorealizacji, ambicja, samodzielność, kontakty społeczne.
Jeżeli chcesz mi powiedzieć, że masz taki charakter, że lubisz grać i palić i w dupie masz wszystko inne " skoro lubię, to siedzę i gram, niech głupcy mnie nie ograniczają ", to z pewnością jesteś w nałogu. No chyba, że komputer to dla ciebie świętość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 11:22, 03 Maj 2013 |
|
 |
Matisek
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 87 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Troche mylicie pojęcia. Oczywiście mogą być przyzwyczajenia do wykonywania danych czynności, albo poprostu zafascynowanie daną rzeczą, przez co robimy ją dość często. Pierwsza przygoda z narkotykami, nie zaleznie czy to amfetamina czy papierosy, właśnie wywoluje takie reakcje, dlatego sięgamy częściej i częściej... dalej mając błedne przekonanie "pale bo lubie" - do pewnego czasu owszem, ale gdy zacznie się uzaleznienie, proces zamienia się w "pale bo musze".
Dziala to na zasadzie obecnych nawyków, choćby żywieniowych. Mając naturalne warunki jesteśmy wstanie przetrwać bez wody blisko tygodnia.
Zobaczcie co się stanie gdy powstrzymacie się na jeden dzień. Obserwujcie reakcje organizmu i własną psychike. Pojawia się podenerwowanie, brak koncentracji, stres, brak sił. W końcu silna desperacja i nieokiełznana chęć będzie przypominać walke o przetrwanie. Różnica pomiędzy wodą, która jest nie zbędna do życia, a uzaleznieniami od narkotykow, jest malo widoczna. Pierwsze to naprawde walka o przetrwanie, drugie zaś jest tylko złudzeniem, ktore w psychice jest niestety odbierane prawie tak samo jak walka.
Skąd się bierze błędny impuls wysyłany przez układ limbiczny, który ma na celu zapewnić nam przetrwanie. Jeśli postanowimy zerwać z nalogiem, zdając sobie sprawe, że nie jest nam do niczego potrzebny. Powstaje proces samooszukiwania się, żeby zneutralizować nasze logiczne opory przed tym działaniem. Prawda taka, że sami jesteśmy dla siebie największym wrogiem, dlatego tak często nie mamy kontroli nad emocjami, ani działaniami jakie podejmujemy.
Na impuls o którym wspomnialem mają wpływ
- znudzenie
- samotnosc
- zlosc
- stres
- smutek
Grunt to znalezc granice miedzy ''robie to bo lubie'' a ''robie to bo musze'', ale i tak nie znajdziecie
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:43, 03 Maj 2013 |
|
 |
szeew1985
Senny Podróżnik
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nibylandii Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dobra, małe podsumowanie:
@incestus Moje podejście do świata wzięło się z powodu smutku po stracie najcenniejszej rzeczy, jakiej miałem (chodzi o domowego zwierzaka, zginął tragicznie, nie był mój ale traktowałem, jako swojego a także kochałem, jako swojego). Obecnie, czas leczy rany, może kiedyś miałem taki silny światopogląd, że wszystko mam w d... ale obecnie im więcej powodów do życia, tym lepiej, przynajmniej mam do czego wracać (w tym przypadku komputer i świadome śnienie). Więc taki światopogląd mnie opuszcza.
@arktos Masz rację, że może do tego prowadzić poczucie wartości.
@matisek Trafiłeś i masz rację 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:17, 03 Maj 2013 |
|
 |
iLuzjusz
Senny Podróżnik
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
@Matisek
Wow, jaka rozkmina
Co prawda nie zgodzę się określeniem, że nie znajdę "robię bo muszę", bo faktycznie mógłbym to znaleźć. Teoretycznie mógłbym powiedzieć, że jestem uzależniony od komputera. Gram bo się nudzę, gram bo muszę zlikwidować nudę. Ale jak się okazuję, równie łatwo nudę mogę zabić jazdą na rowerze. Ba! okazuję się, że komputer nie stawiam na pierwszym miejscu.
Impulsów pewnie jest dużo więcej, bo "każdy powód jest dobry, by się usprawiedliwić". Ktoś może zapalić papierosa "Bo ładna jest pogoda". W sumie opcje uzależnienia możemy już brać pod uwagę, kiedy zaczniemy siebie samego usprawiedliwiać z jakiegoś czynu. A te szybko przychodzą, kiedy podświadomie bd mieli poczucie winy (np. Czujemy żal, że nie poświęcamy czasu rodzinie, bo wolimy siedzieć, przed kompem. W tedy zaczniemy się usprawiedliwiać, że im tylko przeszkadzamy et cetera)
Mam kumpla który mówi, że się cieszy, że jest uzależniony od papierosów (<facepalm>). Prawdopodobnie nie jest jeszcze świadom tego ile tak naprawdę traci, a to co on czasem mówi mnie przeraża. Czasem mam wrażenie, że on ma wyjebane na innych kiedy "musi" zapalić. Ja kiedyś paliłem, ale nie byłem uzależniony. I Faktycznie mogłem powiedzieć, że paliłem bo lubiłem, a ostatnio papierosa spaliłem w sylwestra. Przestałem palić, wolałem nie jechać na krawędzi między zdrowym rozsądkiem, a uzależnieniem. Szkoda tylko, że nie każdy jest świadom tego co faktycznie robi. Wszyscy wolą żyć w mirażu swojego własnego świata, szkoda tylko, że gówno swojego świata wylewają na świat publiczny...
Co do pragnienia. Organizm dąży do uzupełnienia zapasów wody, co jest naturalnym instynktem przetrwania. Jeśli zwierze nie piło przez 1 dzień, to przy pierwszej okazji uzupełni wodę, bo nie wiadomo kiedy bd kolejna taka okazja. A to, że ludzka rozpusta nie zna granic to już inna bajka. Teraz ludzie piją chemię która ma w sobie tyle wody, ile fast foody mają wartości odżywczych. Ja dziennie wypiję może 2l wody... prawdziwej, mineralnej wody. Takie rzeczy jak te herbatki, Cole i inne Tigery piję dla smaku (i to też rzadko), lub dla określonego efektu, a tak to chleję mineralną, chyba, że jej nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:32, 03 Maj 2013 |
|
 |
sorrow
Dołączył: 14 Lut 2011
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Nałog, to pojęcie względne . Jeden pali 5 fajek dziennie, ale musi to robic , inny z nudow wypala 2 paczki , a jakby się zaciął, to duzo mniej, lub wcale by nie musiał. Ja kuedys bylem w pewnym sensie uzalezniony od yerba mate , bo pilem codziennie ( kopa dawała ) pozniej sie przepiła i raz dwa razy w tygodniu pije teraz. Wciągam tez tabakę Samuel Gawth i lubię tą potrzebę wciągnięcia co jakis czas. Odczucie braku czegoś w organizmie , lub ... Określonego gestu ( sypniecie tabakiem na rękę i wciąganie nosem ) to chyba lekki nałóg . Aczkolwiek cos z zycia poza robotą trzeba miec 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 3:01, 04 Maj 2013 |
|
 |
szeew1985
Senny Podróżnik
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nibylandii Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Tabaka. Już mnie nie jara tak. Ale nocne wypicie herbaty, porno i wild już tak. To podchodzi pod nałóg, czy może pod przyjemności 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 3:13, 04 Maj 2013 |
|
 |
Bainnes
Dołączył: 04 Maj 2013
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolnośląskie Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Nałóg to coś co "daje" ci niekorzystne efekty.
Wszystko zależy od ciebie, jak postrzegasz przyjemność i nałóg.
Lecz jeśli te "nałogi" o których mówisz, sprawiają że czujesz się źle, to są prawdziwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 16:20, 04 Maj 2013 |
|
 |
szeew1985
Senny Podróżnik
Dołączył: 18 Lis 2012
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nibylandii Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
One właśnie sprawiają, że czuję się wyśmienicie. Więc to nie są nałogi 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:09, 05 Maj 2013 |
|
 |
incestus
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Haha. A jak się czujesz na wyjeździe, gdy okazuje się, że nie ma kompa ani internetu?
Starcza ci czasu, żeby dążyć do spełniania dalekosiężnych marzeń, a przynajmniej żeby nie wymagać do życia osób trzecich? Szukałeś kiedyś dziewczyny, bo po co, skoro masz porno?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 11:02, 06 Maj 2013 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|