Autor |
Wiadomość |
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Niepoważna teoria |
|
Piszę to tu w ramach... hmmm... ciekawostki? Sama nie wiem, jak to nazwać. Jak szukałam czegoś w sieci, niechcący natrafiłam na forum paranormalne.pl. Ktoś dzielił się z resztą "odkrywczą" teorią dotyczącą snów.
Uwaga, uwaga...
Sny to przebłyski z naszej równoległej egzystancji w alternatywnych rzeczywistościach.
[Przerwa na śmiech ]
Potem cały zarysowany obraz, jak to obrazy/wspomnienia poszczególnych rzeczywistości czasem przepływają przez podświadomość i wymieniają się.
Co jest w tym "najlepsze"? Że jak to na forum bywa, wywiązuje się dyskusja (tam dyskutuje się co najmniej kilkadziesiąt razy bardziej agresywnie niż tutaj czy na innych normalnych forach) i wypowiadają się różne osoby. W tym także osoby sceptyczne i racjonalne (tam też takie bywają!) i jakoś żadna z tych osób nie zdobyła się na to, żeby wprost powiedzieć, że to bzdura, pojawiały się też teorie, że "nauka nadal nie wie, czym są sny", więc niewykluczone, że ich źródłem są inne światy. Ktoś rzucił uwagę, że LD to próba świadomej ingerencji w życie swojego alterntywnego odpowiednika
Im dłużej to czytałam, miałam dziwne wrażenie, że:
a)oni zwariowali
b)ja zwariowałam
c)większość ludzi, przykro mi mówić, inteligencją zbytnio nie grzeszy...
Przypomniało mi to zresztą pewne zjawisko zaobserwowane na innym forum, zrzeszającym miłośników testowania na sobie substancji psychoaktywnych Przyjmując nawet, że "ze snami nic nie wiadomo", w tym przypadku jest chyba jasne, że człowiek ma do czynienia z konkretną substancją, która ma działanie należące do danego spektrum. Śmieszne wydaje się stwierdzenie tego czy owego ćpunka, że wizja uzyskana po jakimś proszku, wywarze z toksycznej rośliny czy nadmiernej ilości tabletek na kaszel to przesłanie od absolutu, wspomnienia z poprzedniego życia, prawda objawiona przez aniołów... no, długa jest ta lista.
Tak się zastanawiam, z czego te wszystkie teorie wypływają... tylko z głupoty i wyobraźni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:08, 18 Sty 2015 |
|
|
|
|
Matisek
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 87 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Czytałem o tej teorii już kiedyś na innym portalu i niezbitym dowodem miało być zjawisko deja vu oraz sny prorocze.
Jakoby wydarzenia z równoległej rzeczywistości niekoniecznie musiały odbywać się na tej samej linii czasu oraz mogły być również powielone w naszym świecie. Bardzo ciekawa teoria, szczególnie, że temat równoległych światów mnie zawsze ciekawił i naukowo bywał wielokrotnie udowodniony i zarazem obalany.
Logicznie ciężko mi to przyjąć do wiadomości, żeby sny były takim portalem.
Wiążąc abstrakcje i splot równoległych wydarzeń, faktycznie nie musi to być logiczne, dlatego nikt nie znajdzie argumentu, który by zmasakrował zwolenników
| | Przypomniało mi to zresztą pewne zjawisko zaobserwowane na innym forum, zrzeszającym miłośników testowania na sobie substancji psychoaktywnych Wink Przyjmując nawet, że "ze snami nic nie wiadomo", w tym przypadku jest chyba jasne, że człowiek ma do czynienia z konkretną substancją, która ma działanie należące do danego spektrum. Śmieszne wydaje się stwierdzenie tego czy owego ćpunka, że wizja uzyskana po jakimś proszku, wywarze z toksycznej rośliny czy nadmiernej ilości tabletek na kaszel to przesłanie od absolutu, wspomnienia z poprzedniego życia, prawda objawiona przez aniołów... no, długa jest ta lista.
Tak się zastanawiam, z czego te wszystkie teorie wypływają... tylko z głupoty i wyobraźni? |
Hyperreal?
Oni wcale nie są opętanymi ćpunami, tylko narkotyki tak zmieniają podejście do rzeczywistości, że można interpretować wnioski na najbardziej duchowne sposoby, a i tak to niczego nie zmienia.
Mi np. ciężko przyjąć do świadomości, że wszystkie wkręty są przypadkowe, nie mają żadnego podłoża. Wszystkie Dejavu, oświecenia nie są fałszywym połączeniem neuronów, tylko nawiązaniem do czegoś autentycznego. W mózgu podobno mamy zakodowane połączenia, które pochodzą od naszych przodków. Dlaczego nie miałoby być w tym wspomnień? Albo przekazu?
- Wszystko sprowadza się generalnie do tego jak to przyjmujemy. Najdziwniejsze schizy albo zinterpretujesz jako coś duchownego albo jako mindfuck. Jeśli nie wyciągasz z tego żadnej wartości godnej uwagi to nie ma sensu o tym dyskutować, a jedynie rozkminiać
Weź jednak pod uwagę, że większość ludzi którzy się na to porywają to naprawdę dziwni ludzie, o niezbyt wysokim ilorazie inteligencji, to samo dotyczy się superracjonalistów.
Ci pierwsi są debilami, ci drudzy ignorantami. Żadna z tych stron nie znajdzie żadnych wartości w temacie który badają, a jeśli do tej pory się tego sporu nie rozwiązało, to widocznie tak już zostanie.
Osobiście napiszę, że jestem osobą otwartą na wszelkie teorie i doświadczenia.
Patrze na świat racjonalnie, bo wykluczam w nim jakąkolwiek magie, ale przez to rozumiem, że może to mieć jakąś wartość i schemat nie jest przypadkowy. Sama chemia może tworzyć energie... mimo że jest tylko chemią. Nawet grawitacja, która jest tajemniczą siłą, składa się fizycznych grawitonów (podobno nie udało się ich jeszcze wychwycić), ale czy sam fakt tego racjonalnego podejścia zmienia wartość do jakiej zostały te grawitony stworzone?
W religiach znajdziemy osobników, które mogą mieć wpływy na siły fizyczne(błędnie intepretowani jako stwórcy zjawisk nadprzyrodzonych). Są ideologie (np. prawo przyciągnia) które wmawiają nam, że sami możemy tym sterować!!!
Pytanie jest proste. Skoro w coś wierzymy - to jaką wartość, korzyść w tym znajdujemy?
Jeśli żadną, to po co dyskutować na siłe?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Nie 16:01, 18 Sty 2015, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Nie 15:49, 18 Sty 2015 |
|
|
Runaway
Gość
|
|
|
..
Ostatnio zmieniony przez Runaway dnia Pon 10:43, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 16:46, 18 Sty 2015 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
To nie jest nader odkrywcza "teoria", często spotyka się takie zdanie wśród ezoteryków Inna częsta "teoria" mówi np., że podczas OBE jak i LD przenosimy naszą świadomość do ciała astralnego w świecie astralnym, to przestrzeń naszego wielowymiarowego umysłu który istnieje także poza fizycznym mózgiem, a także po jego śmierci
Możesz sobie poczytać szerzej o zdrowym podejściu tutaj:
http://www.psajko.fora.pl/swiadome-rozmowy,4/podstawa-teoretyczna-snu,10061.html
Mierzalne fakty zebrane sprawnie w jeden temat.
A co do substancji psychoaktywnych to nie od dziś wiadomo, że ezoterycy mają tendencję do takiej wiary. Podobnie jak z chorobami psychicznymi. Np. schizofrenia gdzie w zdrowym podejściu jest chorobą psychiczną to dla ezoteryków jest otwarciem się na wpływy innych istot itd. Tak samo dzieci "nowej ery" Kryształowe i Indygo (i było jeszcze coś przedtem, ale nie pamiętam ).
Z czego to wynika? Praktycznie wszystko, z myślenia życzeniowego. Niektórzy ludzie nie mogą pogodzić się z przykrą rzeczywistością lub chcą sobie tą szarą rzeczywistość ubarwiać. Jaka jest lepsza wizja dla człowieka chorego na schizofrenie? Że jest psychicznie chory, jest inny, ma utrudnione życie wśród społeczeństwa. Czy może - jest wybrańcem. Jest nad człowiekiem. Widząc, że tak dużo ludzi w to wierzy, pomyśli że to musi być prawda - jest dla niego nadzieja. Zacznie nawet się cieszyć z obrotu spraw, uciekając od rzeczywistości.
Co do dzieci nowej ery. Myślę, że jest dziełem skrajnych introwertyków, którzy nie mogąc się pogodzić się ze swoim ekscentryzmem, uroili sobie że są nad ludźmi, że są wybrańcami. Co mnie obchodzi, że społeczeństwo mnie odrzuca, oni są "nieświadomi", są pode mną
To, że jakaś wiara jest górująca nie znaczy, że odzwierciedla prawdę a z Tobą jest coś nie w porządku Ludzie mają tendencję do okłamywania siebie, porzucania zdrowego rozsądku, tylko by wynieść z życia więcej. Mogą nie być tego świadomi, albo nawet świadomi ale wypierają wszelkie argumenty bo "doświadczenie jest ważniejsze". Tak samo np. z OOBE. Podróżników astralnych jest prawdopodobnie więcej niż racjonalnych oneironautów. Nie zaprzeczę, że takie podróże mogą być ciekawsze jeśli się w nie bez zwątpień wierzy, ja jednak się nie potrafię się okłamywać. Niektórym by się życie zawaliło, gdyby mieli porzucić te podróże, dlatego ich podświadomość będzie wypierać wszelkie argumenty. Nawet jak OOBE zostanie obalone naukowo to nic nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 16:53, 18 Sty 2015 |
|
|
Matisek
Administrator
Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 87 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
| | Jedni wierzą, że "Sny to przebłyski z naszej równoległej egzystancji w alternatywnych rzeczywistościach", a drudzy, że to tylko praca mózgu. |
Z tego właśnie powodu, skoro wg. większości jedno przeczy drugiemu, nigdy nie poznamy konkretnych teorii, tylko czyste pieprzenie i zbiory opętanych fanatyków albo racjonalistów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Nie 17:14, 18 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 17:13, 18 Sty 2015 |
|
|
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Nie mówię, że nie ma zakodowanych połączeń neuronów, nie wykluczam tak samo teorii "pamięci komórkowej" czy jak to nazywają... że niektóre informacje o dawcy organu przekazane są biorcy, biorca nabiera upodobań dawcy albo przejmuje niektóre cechy osobowości... Zapewne długo nie będzie jeszcze jasne, ile łączy biologię molekularną z niektórymi zjawiskami kwantowymi.
Ja osobiście wierzę w niektóre formy postrzegania pozazmysłowego, których działanie mogę tłumaczyć sobie chwilowym lub długotrwałym "dostrojeniem" się umysłu do odbioru sygnałów, na które na ogół ludzie nie są wrażliwi. Jakby to Nikola Tesla powiedział, kwestia częstotliwości. Ale nie traktuję tego jako świętej, absolutnej prawdy, poeksperymentuję i zobaczę, do jakich wniosków dojdę.
Tylko trudno mi to odnieść do snów. Nawet na naszym szacownym forum... wielu użytkowników ma tu swój Dziennik Snów, czasami czytam, jak ktoś wrzuci coś nowego. Naprawdę nie sądzę, żeby te wszystkie surrealistyczne a czasami komiczne obrazy były "podglądem" swojego alternatywnego ja, chyba, że alternatywne ja to schizofrenik Albo realia tych "innych światów" przypominają dzieła Salvadora Dalego...
Fallen, ostatnio sporo się naczytałam o "wybrańcach" cierpiących na schizofrenię, znalazłam nawet anlizę psychiatryczną, z której wynika, że Jezus był schizofrenikiem Jak było naprawdę, nikt się nie dowie, ale takie coś po sieci krąży.
Nie twierdzę, że wszyscy z tamtego portalu to nawiedzone ćpuny, chociaż czytając opowieści niektórych, myślę sobie, że ten czy ów stacza się już po równi pochyłej uzależnienia i degeneracji. A część tej grupy chyba odczuwa potrzebę usprawiedliwiania tego. Dorobienie odpowiedniej teorii może im to ułatwia...
A swoje raporty większość z nich dodaje już po ustaniu narkotycznego działania tego, co akurat zażyli, więc zdolność myślenia raczej im zdąży wrócić. Sama przeprowadziłam eksperyment z pochodną DMT, też mnie nieźle wkręciło w pewnym momencie , ale potem przeszło i nie twierdziłam, że jakiś anioł odsłonił przede mną ukrytą stronę rzeczywistości.
Wracając do snów, to w rozgłaszaniu podobnych teorii bardzo irytuje mnie fakt, że w jakimś stopniu to przyczynia się do postrzegania w społeczeństwie LD jako czegoś "złego", okultystycznego, szkodliwego dla "ducha" w jakimkolwiek znaczeniu itp. i wrogości wobec tej tematyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:34, 18 Sty 2015 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|