O życiu - początek.

Ostatnio oglądając "Incepcję" (swoją drogą genialny film, polecam) uświadomiłem sobie, że rzeczywiście tak jest, że nie pamiętamy początku naszego snu, zawsze jesteśmy "wrzuceni" w środek akcji. A teraz ważne pytanie - Pamiętacie swoje bardzo bardzo wczesne dzieciństwo ? Bo ja nie pamiętam co robiłem mając 1 czy 2 latka. A może to jednak nie jest rzeczywistość tylko dłuuuugi sen Smile

A te nasze sny to tak naprawdę sny w snach Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Również polecam "Incepcję" .
Bardzo ciekawy, dobry film z genialnymi efektami specjalnymi .

Co do Twoich refleksji odnośnie "wszystko jest snem", uważam, że to bujda na kółkach .
Na Twoje twierdzenie, iż nie pamiętasz wczesnego dzieciństwa odpowiem w ten sposób, że mózg ma po prostu zbyt dużo faktów i wydarzeń do zapisania, a pewne zdarzenia nie zapisują się do pamięci trwałej, lecz to pamięci ulotnej, tj. tej która za jakiś czas "zniknie" .

Przecież jest znane określenie hipermnezja . Kilka osób na świecie jest posiadaczami tej zdolności i pamiętają każdą sytuację z życia, od samych narodzin .

---
To, że budzimy się zawsze w środku snu też prawdą nie jest, chyba, że mówimy tylko i wyłącznie o snach nieświadomych . Jeśli mówimy o LD to zgodzić się nie mogę, ponieważ techniką choćby WILD wchodzimy do snu płynnie i nie ma wyraźnej granicy między snem, a jawą .

Jeśli chodzi o sny naturalne to owszem, nie spotkałem się z przypadkiem ażeby pamiętać początek snu, zawsze wchodzimy w środek akcji .
Sam nie wiem w zasadzie dlaczego tak jest . Być może po prostu dopiero faza REM jest na tyle płynna byśmy mogli być "świadomi" nie od razu, lecz po jakimś czasie . Dlatego, gdy się budzimy pamiętamy akcje od środka, a nie od początku, bo od początku sen był zbyt "zamroczony" . Lecz to moje aluzje i nic nie chcę narzucać .

Post został pochwalony 0 razy

Heh, to jeden z niewielu prawdziwych faktów w tym filmie Smile

	Cytat:
	Pamiętacie swoje bardzo bardzo wczesne dzieciństwo ? Bo ja nie pamiętam co robiłem mając 1 czy 2 latka.

Ale nasi rodzice pamiętają Smile

To normalne że nie pamiętamy swojego wczesnego dzieciństwa. Ja nie pamiętam nawet co było przed moim 8 rokiem życia, tylko nieliczne momenty. Tak jakbym już urodził się mając 8 lat ; D
Sam jednak nie odrzucam przypuszczenia że kiedyś się obudzimy z większego snu, bo coraz bardziej życie przypomina mi sen.

EDIT:

	Cytat:
	Na Twoje twierdzenie, iż nie pamiętasz wczesnego dzieciństwa odpowiem w ten sposób, że mózg ma po prostu zbyt dużo faktów i wydarzeń do zapisania, a pewne zdarzenia nie zapisują się do pamięci trwałej, lecz to pamięci ulotnej, tj. tej która za jakiś czas "zniknie" .

Dzieciństwo pamięta się zawsze słabo. Nie jestem pewny czy to kwestia świadomości, tego że nasz mózg pracował na innych falach. Trochę paradoksem jest to iż nie pamiętamy tych momentów pomimo że w dzieciństwie byliśmy bardzo uważni, dopiero poznawaliśmy świat.

	Cytat:
	Być może po prostu dopiero faza REM jest na tyle płynna byśmy mogli być "świadomi" nie od razu, lecz po jakimś czasie . Dlatego, gdy się budzimy pamiętamy akcje od środka, a nie od początku, bo od początku sen był zbyt "zamroczony" . Lecz to moje aluzje i nic nie chcę narzucać.

Wystarczy zauważyć jak tworzą się półsny. Myśli tworzone na wpółświadomie, stają się obrazem w głowie, który możemy już odbierać na jawie. Te myśli wyrzucają nas już w środek akcji. Nie myślimy o tym jakbyśmy wstali z łóżka i tam poszli, już tam jesteśmy.
Przybliżony proces zasypiania Incestus'a też trochę to potwierdza:

Cytat:

1. Normalne myślenie
2. Myślenie bezsensu, rozkojarzone, ale wciąż odczuwane jako własne i nie do rozpoznania, że jest bezsensowne.
3. Pojawiają się myśli, które sprawiają wrażenie nasłanych, czyichś.
4. Wiele różnych myśli o różnych barwach odpowiadających sobie nawzajem, żadna z nich nie jest już uznawana za własną
5. Myśli przekształcają się w głosy, zyskują natężenie i amplitudę dźwięku
6. Głosy zyskują postać i zaczyna się sen.

Albo też świadome obserwowanie hipnagogów stających się snem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Czw 20:49, 09 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz

Nie pamięta się pierwszych 2 lat ponieważ około 2-3 roku życia mózg masowo usuwa nie używane połączenia przy okazji kasując wspomnienia. W mniejszej skali powtórzy sie to jeszcze 2-3 razy nie pamiętam. Ostatni raz w okolicach 18-20 lat - wiec uczta się pilnie do matury bo to inwestycja na całe życie XD!

ed. jak zwykle za wolno.....
Przejście do snu z wilda nie zawsze jest takie płynne:), z reszta nie bez powodu masz w poradnikach że moment spokoju oznacza początek snu - lub jawe XD

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Czw 21:00, 09 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy

	Cytat:
	Nie pamięta się pierwszych 2 lat ponieważ około 2-3 roku życia mózg masowo usuwa nie używane połączenia przy okazji kasując wspomnienia. W mniejszej skali powtórzy sie to jeszcze 2-3 razy nie pamiętam. Ostatni raz w okolicach 18-20 lat - wiec uczta się pilnie do matury bo to inwestycja na całe życie XD!

WAT? Podaj źródło bo ciężko mi w to uwierzyć..

Post został pochwalony 0 razy

To jest powszechna wiedza;/

ed mówielem że powszechna 3 link google
[link widoczny dla zalogowanych]

wp.pl XD
Jak powiedział dr Paul Frankland: „Przed czwartym-piątym rokiem życia nasz hipokamp ulega dynamicznym przekształceniom i nie może trwale przechowywać informacji”

Usuwa to trochę złe określenie;/

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Czw 21:07, 09 Sty 2014, w całości zmieniany 2 razy

Zrozumiem że może być okres ulotnej pamięci albo czyszczenia ale nie pełnego i tylko w dzieciństwie. Do dzisiaj pamiętam np. moment kiedy pytałem się taty ile mam lat, powiedział mi że 8, że dzisiaj skończyłem. (nw, skąd taki przypadek ._. ). Ale nie tylko to.
Czyszczenie pamięci w okresie 20 lecia, nie wyobrażam sobie. Skąd ludzie pamiętają czasy ze szkoły średniej?
Jak będziesz miał czas to poszukaj linka, będzie fajnie : E

Post został pochwalony 0 razy

	le_on napisał:
	Przejście do snu z wilda nie zawsze jest takie płynne:), z reszta nie bez powodu masz w poradnikach że moment spokoju oznacza początek snu - lub jawe XD

Być może coś pomyliłem, poprawcie jak coś, ale z poradników wywnioskowałem, że przejście jest raczej płynne.
Widzimy hipnagogi, które tworzą się w obrazy, a za nimi idzie cała senna sceneria, czyż nie?
Czyli jednak jakby nie patrząc jesteśmy od początku w śnie, a nie wchodzimy w środek snu.

Post został pochwalony 0 razy

Mam linki wyzej nie chodzi o całkowite usuwanie koło 20 jest deliktne neurony sie reorganizują i tyle zreszta nie bez powodu alko można pic w wielu krajach od 21.
ed
@up
To jest jedna z opcji inna jest taka ze masz hipnagogia które staja sie bardzo intesywne i nagle... spokój lub zupełnie inne otoczenie.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Czw 21:12, 09 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz

nie jestem aż tak obeznany w temacie "kasowania pamięci", ale to co mówi le_on to chyba jakaś fikcja .
to nie możliwe żeby pamięć się "kasowała" co jakiś czas. 2/3 razy w życiu tak jak to opisujesz .
ja pamiętam nawet momenty gdy byłem w kołysce ... spojrzę na zdjęcia, jest bodziec i czasem przypomnę sobie jakiś epizod .

a co z ludźmi "chorymi" na hipermnezje?
im pamięć się nie kasuje... no bo jak?

chyba coś źle doczytałeś . ;d

@up
czyli jednak możliwość jest ;] do tego dąże.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mersej dnia Czw 21:15, 09 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz

W pisz w google "dlaczego nie mam wspomnień sprzed 2 roku zycia" do soboty/niedzieli nie mam czasu na dłuze dyskusje:)

Okej . Poczytam sobie.
Ogólnie to zeszliśmy mocno z tematu . xd

Ale autor chyba zły nie będzie .

Post został pochwalony 0 razy

Pewnie będzie ucieszony że jego tyle odpowiedzi w jego temacie Very Happy

Co do WILD'a, jako płynnego przejścia. Mam za sobą wiele powrotów do snu i tylko 1 był przez hipnagog. Z tych bardziej "brutalnych" to np. budzę się, nie ruszam się, nie otwieram oczu. Po jakichś 10, 15 sek gwałtownie i bardzo szybko mnie obraca. Kończy mnie obracać, wstaję już we śnie i jeszcze mi się wszystko kołuje więc... nie zawsze jest to takie płynne Very Happy

Po za tym wejście przez hipnagogi też nie daje snu "od początku", pojawiamy się w środku sceny. Takie właśnie przejścia w których sen kontynuuje się w tej samej scenerii z jawy, można powiedzieć że jest ten "początek".

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze, w tym temacie kłócić się nie będę, bo nie wątpliwie doświadczenie wzięło górę ;d
Ale jak widać czasem uda się wskoczyć w sen od początku, trudne, ale idzie.

Może jest tak, że sen tak na prawdę nie ma swoje początku, jego początek jest tam gdzie nasza ostatnia myśl sięga . Akcja jest dynamiczna i wydaje nam się, że wchodzimy w sam środek snu, a tak naprawdę jest to jego pierwszy epizod .

Jest taka możliwość?

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie o to chodzi Very Happy

Chodziło tutaj o początek jako coś coś co przypominało by początek.

Post został pochwalony 0 razy