"Piekielne garnki" -czyli odstąpienie od umowy

Witam, mój problem wygląda następująco. Wczoraj moja mama była na pokazie specjalnych naczyć do gotowania i takich tam. W każdym razie jedno wielkie matactwo ale to tutaj nieistotne. Została ona poinformowane, że ma prawo do zwrócenia towaru w przeciągu 10 dni. Zdążyłem przeczytać na internecie, że rzeczywiście takie prawo przysługuje jeśli umowa została zawarta poza salonem lub sklepem firmowym, a została ona zawarta na hali sportowej, która raczej salonem czy sklepem nie była. Chciałbym jednak zapytać jak to wygląda w praktyce? Mam wzór oświadczenia od odstąpienie od umowy jednak już z samą umową są problemy. Otóż chociaż zakupione zostały garnki i rzekomo kołdra została dodana jako produkt promocyjny, to na umowie kołdra jest zapisana jako produkt główny a garnki (opisane tajemniczymi symbolami Kw+p oraz Gw24+per+per+p) są opisane jako produkty promocyjne. Dodatkowo podpis sprzedawcy też jest podejrzany, moja mama mówi, że produkt sprzedała jej kobieta jednak w polu "Data i podpis sprzedawcy" widnieje imię zdecydowanie męskie. Wspomnę, że firmą odpowiedzialną za to zamieszanie jest ecoVital której zdecydowanie radzę unikać, ich produkty są nieoryginalne i sprzedawane po chorendalnych cenach (normalnie za zestaw zapłaciłoby się 400zł, a oni go sprzedają za 2100) jednak to magia marketingu i manipulacji ludźmi... Więc moje pytanie brzmi, czy można od tej umowy odstąpić, jak to zrobić i czy może to mieć jakieś przykre skutki.
Proszę tylko o sensowne odpowiedzi Wink

.

Post został pochwalony 0 razy

Jak dla mnie, to Twoja mama padła ofiarą oszustwa. A jakie są warunki przystąpienia do zwrotu pieniędzy? Wystarczy, że produkt jest niezadowalający, czy musi być jakiś konkret (np. wada produkcyjna)?
Podejrzanie wygląda fakt, że kołdra jest jako produkt główny. Zrobili to chyba w takim celu, bo od produktu promocyjnego nie można zwrócić reklamacji. Teraz to zależy od intencji firmy, czy jak pokażesz im umowę, to czy przyjmą reklamację na kołdrę, czy na garnki. Z drugiej strony Twoja mama ma nauczkę, by czytać umowy zanim się je podpisze.
Powiem tak - można pójść drogą pokojową i pójść się dowiedzieć jak to stoi przy normalnej reklamacji, a jak będą jakieś problemy, to można sięgnąć o poradę adwokata (są nawet jakieś specjalne miejsca, gdzie można zasięgnąć darmowej porady). Warto też przeczytać coś o prawach konsumenta.

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie sprawa wygląda nieco inaczej w przypadku sprzedaży produktów poza sklepem, nie odwołuje się tutaj na gwarancję spowodowaną wadliwością lub niezgodnością produktu lecz nawet zmiany zdania. Z tego co wyczytałem w internetach to w takim wypadku można oddać produkt bez podawania jakiejkolwiek przyczyny, trzeba tylko wysłać do nich takie magiczne pismo najpierw. Jednak nie jestem pewien co do tej właśnie promocji, nie wiem jak wygląda tutaj to oddanie i czy w ogóle jest uwzględnione.
Takie pokazy to czysta manipulacja, kierują ludźmi motając nimi jak tylko chcą, niestety. I najgorsze jest to, że to jest zgodne z prawem :/.
Zlokalizowałem już w moim mieście gdzie znajduje się biuro spraw konsumenta czy coś takiego, tam w pon. będę szedł i się dowiem jak to wygląda z perspektywy prawnej. I to właśnie prawa konsumenta pozwalają na zrezygnowanie z umowy w przeciągu 10 dni od jej zawarcia.
Dla tego wpuszczali tam tylko ludzi w wieku powyżej 35 roku życia, wszyscy młodsi od razu wyczuliby tu jakiś przekręt i pewnie zrobili szum na całej sali po wklepaniu firmy do internetu.

Post został pochwalony 0 razy

To mnie właśnie zastanawia. Dlaczego osoby młodsze lepiej przetwarzają pewne informacje i są bardziej odporne na niektóre sugestie? No i ja to robili, że nie wpuszczali na teren osoby poniżej 35 roku? Co, bramkarz stał i prosił o weryfikację danych osobowych? Very Happy

No a jeśli chodzi o legalność, to prawo zostało złamane w przypadku podpisu. Osoba sprzedająca była kobietą, a ktoś inny za nią się podpisał.

Post został pochwalony 0 razy

Dlatego, że my zostaliśmy wychowani w świecie gdzie wszędzie są oszustwa i próby manipulacji. Podchodzimy do ludzi z dystanse, tymczasem ludzie "starszej daty" są przekonani, że ludzie są uczciwi i nie chcą ich oszukać.
Jak to działa? Czy kupiłbyś dla siebie nowego kompa za 3000 jakby przyszli i Ci go pokazali? Oczywiście, że nie. Ale co innego, gdy przychodzi miła Pani z Panem i pokazują Ci cuda niewidy jakie ten komputer potrafi, a następnie mówią Ci, że jest warto normalnie 10000 oczywiście podając wartość komponentów i mówiąc, że wykorzystuje całkiem nowe technologie. Ale na szczęście dla Ciebie mogą sprzedać go w cenie promocyjnej jedyne 4500, to przecież mniej niż połowa ceny! A jeszcze dorzucają myszkę i podkładkę i kij wie co jeszcze... I dokładnie tak to działa.
Nie wiem jak to wygląda, na bilecie było napisane, że osoby powyżej 35 roku życia. Ale jak by się dowiedział, że jeszcze by mieli w moim mieście jakiś "pokaz" urządzać to bym tam taki bajzel zrobił, że by nikt na pokaz nie przyszedł i by mieli niezłą czapę Wink

.
Okazuje się, że nie. To jest po prostu cholernie niewyraźnie napisane i najpierw jest nazwisko a potem dopiero imię, to jednak kobieta. Jednak jest kilka innych nieprawidłowości na tej umowie ale to już się dzisiaj dowiem u rzecznika praw konsumenta Wink

.

Post został pochwalony 0 razy

Hmm.. racja. Podobno kiedyś jak kieszonkowiec ukradł portfel, to prawdopodobnie by Ci wrzucił dokumenty z portfela do skrzynki pocztowej, żebyś mógł je mieć z powrotem, a teraz to ludzi głównie polują na dokumenty.
Pewnie byś tam dawał pokazy parkoura, by odciągnąć klientów Very Happy

Jak wrócisz od rzecznika to daj znać co i jak. Kto wie, może innym się przyda podobna wiedza, a przynajmniej nie zaszkodzi ją posiąść.

Post został pochwalony 0 razy