Autor |
Wiadomo¶æ |
le_on
Go¶æ
|
Teoria gier-ksenofobia |
|
K³óci³em sie na innych forach co o tym my¶licie?
| |
Teoria gier na trzech tautologiach.
Jednostk± zap³aty jest zadowolenie.
Graczem jest pojedynczy obywatel-osoba.
Ka¿dy gracz d±¿y do tego by z garn±c do siebie jak najwiêcej jednostek zadowolenia i unika ich tracenia.
Ka¿dy gracz pragnie by "model spo³eczeñstwa" by³ z godny z jej oczekiwaniami. Model nie pasuj±cy do jej pogl±dów powoduje utratê zadowolenia a zmian(na lepsze) zysk.
Ka¿dy wysi³ek oznacza utratê zadowolenia.
Przez dzia³a zmieniaj±ce systemu rozumie siê ka¿de dzia³anie które ma w chocia¿ w minimalnym stopniu ma wp³yw na jego kszta³t od k***y pod nosem i debaty po pijaku po czystki etniczne na ulicach.
mamy model a teraz konkretny przyk³ad:
W Holandii jest jest du¿y odsetek muzu³manów. Poniewa¿ czêsto s± imigrantami i s± innego wyznania odpowiada im inny model spo³eczeñstwa ni¿ rodowitym Holendrom, co wywo³uje nie zadowolenie. Poniewa¿ ka¿dy gracz unika tracenia naszej "waluty" bêda oni d±¿yæ do zmiany obecnego systemu. Najg³o¶niej zmian domagaæ bêd± siê Ci którym obecny system najmniej pasuje bo strata zadowolenia na "krzyczenie" jest znacznie mniejsza ni¿ zyski z potencjalnych zmian. Ci którym mniej obecny system nie odpowiada s± ciszej bo krzyczenie im siê mniej op³aca. Najmniej bêd± krzyczeæ holedrzy którzy maja "swój system". Poniewa¿ ka¿da zmiana sytemu(a nawet jej chêæ) na korzy¶æ muzu³manów wywo³uje stratê zadowolenia ¶ród Holendrów podejm± oni przeciwdzia³ania proporcjonalne do spodziewanych strat i zysków. Poniewa¿ bezpo¶redni± przyczyna utraty zadowolenia sa imigranci ich ¿±dania. Gospodarze wrogo siê do nich usposobi± i jest jednym ze sposobów przeciwdzia³ania*.
Id±c dalej najlepiej z punktu ca³ego spo³eczeñstwa by³oby w prowadzenie systemu po¶redniego i zaoszczêdzenie zadowolenia wydawanego na wzajemne przeciwdzia³ania. Logiczne nie?
Tyle ze graczem nie jest ca³a spo³eczno¶æ a pojedyncze osoby i na taki uk³ad zgodzi³by siê przeciêtny kowalski bo "po co robiæ z ig³y wid³y" i zadowolenie zaoszczêdzone na zaprzestaniu przeciwdzia³añ pokry³o by stratê zadowolenia wywo³anego zmian± systemu.Ale kowalski ma³o krzyczy to fanatyk krzyczy najg³o¶niej. Z jego punktu widzenia ci±gle tak i tak du¿o traci za du¿o dalsza gra jest ci±gle op³acalna.
Z tego wynika ¿e nie op³acaj± siê ustêpstwa wobec fantyków bo i tak siê ich nie zaspokoi. Nie przypomina homoseksualistów/feministek i innych cudów wspó³czesnej cywilizacji?
Wynika tego tez ze najlepsz± opcja przeciwdzia³ania jest zamordyzm -stan w którym koszty zwi±zane z "krzyczeniem" przerosn± potencjalne zyski.
Czy to nie ciekawe ¿e "dyktatury s± dobre lub z³e"?
I ze wszystkimi dyktatorami afryce(przed arabskawiosnaludow) byli przedstawiciele islamskich mniejszo¶ci religijnych które inaczej by³y by wyrzniête?.
I czy to nie ciekawe ¿e po wprowadzeniu demokracji do w³adzy zaczê³y pchaæ siê bractwa muzu³mañskie i ¿e zaczê³y siê mordy na tle religijnym chocia¿ dziêki wojsku do w³adzy de facto nigdzie jeszcze nie doszli?
*Swoja drog± do¶æ dobry bo nie wymaga prawie wysi³ku(utraty naszej waluty)za to druga strona mo¿e straciæ potencjalnie du¿o energii(>wysi³ek=strata waluty) i nie przeznaczy jej na zmianê systemu tylko dlatego ¿e kto¶ im nie pomóg³ w jakiej ¿yciowej sytuacji.
|
Ogólnie beka bo odgórnie ustali³em tylko te kilka zdañ u góry a reszta sama wysz³a.
Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Pon 5:27, 06 Sty 2014, w ca³o¶ci zmieniany 12 razy
|
|
Pon 3:19, 06 Sty 2014 |
|
|
|
|
Br±zowy Jenkin
Do³±czy³: 13 Cze 2012
Posty: 6
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Ciekawa teoria.
| | Wynika tego tez ze najlepsz± opcja przeciwdzia³ania jest zamordyzm -stan w którym koszty zwi±zane z "krzyczeniem" przerosn± potencjalne zyski. |
A co je¶li "krzykaczy" nie interesuj± zyski tj. zadowolenie? Bywa, ¿e fanatycy wywracaj± ziemiê do góry nogami, tylko dlatego, ¿e mog±, lub z jakich¶ innych trywialnych powodów.
Moim skromnym zdaniem skrajni fanatycy maj± co¶ z g³ow± i dla takich delikwentów zasady gry, sukces, pora¿ka, d³ugo¶æ trwania gry, rywale w grze, czyli generalnie ca³a "gra" i wszystko, co z ni± zwi±zane, nie ma absolutnie, ¿adnego znaczenia.
Zna³ kto¶ z was kiedy¶ kogo¶, kto zawsze wkurza³/wy¶miewa³/pogrywa³ sobie/robi³ w bambuko innych? Tacy ludzie nigdy nie rezygnowali z takiego zachowania, niezale¿nie od tego, gdzie byli i w jakim otoczeniu. Co ich motywuje, ja nie wiem.
Ja wyznajê teoriê, ¿e pewnych aspektów ¿ycia ogólnie pojêtego nie da siê wsadziæ w ¿aden model, gdy¿ ludzk± natur± bêdzie zawsze wy³amywanie siê ze schematów, niewa¿ne jakimi ¶rodkami. Wszystko ma swój koniec prêdzej czy pó¼niej.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pon 13:01, 06 Sty 2014 |
|
|
le_on
Go¶æ
|
|
|
| | Ciekawa teoria |
Tak tylko dla ¶cis³o¶ci teoria gier to sposób ujêcia problemu i kole¶ dosta³ za to nobla:) a sam gra jest moja.
Ze by by³o tak jak nale¿y musia³bym uargumentowaæ dlaczego gracze d±¿± do zdobywania waluty ale zajê³oby mi to za du¿o miejsca. Poza tym to prosty model na trzech za³o¿eniach.
Jak podstawisz do niego zamiast zadowolenia korzy¶æ np.biologiczn±(w przypadku gnêbienia bardzo upraszczaj±c pobudzenie uk³adu nerwowego- nie pobudzone komórki umieraj±)
A w miejsce fanatyka gracza który czerpie du¿e zyski znêcania siê to o trzymasz kogo¶ kto bêdzie znêca³ siê na innymi mimo wszytko bo korzy¶æ przerasta straty. Ciekawe ze tacy ludzie czê¶ciej znêcaj± siê na "cieniasami" ni¿ nad "koksami" i ¿e czesto nie t³uk± innych w prost:).
Polecam ksi±¿kê "w co graja ludzie"
| | A co je¶li "krzykaczy" nie interesuj± zyski tj. zadowolenie? Bywa, ¿e fanatycy wywracaj± ziemiê do góry nogami, tylko dlatego, ¿e mog±, lub z jakich¶ innych trywialnych powodów.
Moim skromnym zdaniem skrajni fanatycy maj± co¶ z g³ow± i dla takich delikwentów zasady gry, sukces, pora¿ka, d³ugo¶æ trwania gry, rywale w grze, czyli generalnie ca³a "gra" i wszystko, co z ni± zwi±zane, nie ma absolutnie, ¿adnego znaczenia. |
Gra ma trywialne za³o¿enia. Kto¶ do¿y do tego by zebraæ jednostki zaspokojenia swoich potrzeb. Pasuje zarówno ameby jak do cz³owieka a jak do pisze parê uwag to pasuje do kamienia po³o¿onego na górce. Kamieñ jak bardzo nie¶wiadomy by by³ swojej sytuacji bêdzie "d±¿y³" do tego by z tej górki spa¶æ*. Je¶li czynniki ZA przerastaj± PRZECIW to nie spadnie, je¶li na odwrót to zleci.
* nie muszê tego argumentowaæ nie?
Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Pon 14:35, 06 Sty 2014, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
Pon 14:31, 06 Sty 2014 |
|
|
Br±zowy Jenkin
Do³±czy³: 13 Cze 2012
Posty: 6
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Czyli krótko mówi±c, tê teoriê mo¿na w ró¿noraki sposób kszta³towaæ, tak, aby pasowa³a nam do zagadnienia jakie sobie wybierzemy. Zak³adaj±c, ¿e wszystko co mo¿emy sobie wzi±æ w ten "model" bêdzie opieraæ siê na zasadzie, jak to uj±³e¶, przerastania czynników za lub przeciw, otrzymamy niejako oczywist± oczywisto¶æ w ³adnym opakowaniu.
Jakby na to nie patrzeæ, to tylko kolejny sposób patrzenia na ¶wiat, wk³adaj±c czynniki w pewien schemat(model).
O co wiêc konkretnego k³óci³e¶ siê na innych forach?
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:39, 06 Sty 2014 |
|
|
le_on
Go¶æ
|
|
|
Mniej wiêcej ale jest fajny zwiêz³y i matematyczny:). Na pewno mo¿na go wykorzystaæ gdy co¶ jest procesem lub co¶ mo¿na to co¶ opisaæ statystycznie. Dobra jest do opisywania zmian jako¶ciowych. W bardziej konkretnych przypadkach trzeba troch uwa¿aæ- zastanowiæ siê. Ciê¿ko tez jej u¿yæ gdy nie zna siê podstawowych praw rz±dz±cych uk³adem.
Te oczywiste oczywisto¶ci nie zawsze s± tak oczywiste:).
Dlaczego jak spotkasz alkoholika i bêdziesz z nim gada³ to nie wa¿ne czy powiesz ¿e mu wspó³czujesz, rozumiesz, lub mówisz mu ¿e nie powinien piæ to wejdzie dyskusje a jak powiesz mu ¿e masz dupie to ze pije to sie obrazi.
Albo dlaczego zwierzêta/ludzie pomagaj± sobie nawzajem skoro z punktu widzenia ewolucji frajer który po¶wiêca sie dla innych powinien mieæ mniejsze szanse prze¿ycia ni¿ osobnik który czerpie tylko z tego korzysci a sam sie nie po¶wiêca? przecie¿ takie zachowanie powinno zostaæ wyeliminowane po ilu¶ pokoleniach.
btw. nie potrzebnie zacz±³em od "teoria gier:>" porostu ja lubie.
kto¶ za³o¿y³ temat ksenofobia czy razjonalizm. A ja napisa³em ze nazwa tematu jest g³upia bo jedno drugie go nie wyklucza. Od razu napisze ¿e definicja ksenofobii nie mówi ze jest to przesadna nie chêæ tylko po prostu niechêæ.
|
|
Pon 16:29, 06 Sty 2014 |
|
|
Br±zowy Jenkin
Do³±czy³: 13 Cze 2012
Posty: 6
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Tak, zgadzam siê z Tob±. Pozory jednak czêsto myl± i ³atwo siê w tych oczywisto¶ciach zatraciæ. To niemal jak analogia naszej pod¶wiadomo¶ci, która "ignoruje" to, co uwa¿a za ma³o istotne
Mo¿esz podaæ jakie¶ namiary na cz³owieka, który dosta³ za to Nobla?
Dok³adnie ksenofobia to nie przesadna niechêæ, ale przesadne okazywanie tej niechêci. Jak siê patrzy na to jak chocia¿by we Francji obcokrajowcy "dzia³aj±", to w pewnych wypadkach tê niechêæ rozumiem.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:05, 06 Sty 2014 |
|
|
le_on
Go¶æ
|
|
|
Definicja mówi ze to jest porostu nie chêæ.
Obejrzyj film "piêkny umys³".
|
|
Pon 18:16, 06 Sty 2014 |
|
|
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
|
|