Autor |
Wiadomo¶æ |
Garanil
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 18 Lis 2010
Posty: 631
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Okolice Szczecina P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Strasznie siê kojarzy ze "Z³otym kompasem".
Có¿, nie wa¿ne czy to dajmon czy tulpa, ma dostêp do my¶li, uczuæ, pod¶wiadomo¶ci, je¶li go udzielimy.
Heh, to jest problem jaki mamy z Cadence - mój umys³ z jakiego¶ bli¿ej nieokre¶lonego powodu zachowuje siê jak dupek i chocia¿ próbujê, nie mogê jej udostêpniæ ca³ej mojej wiedzy.
[A szkoda, bo gdyby siê uda³o, to mog³a bym napisaæ za ciebie ten sprawdzian z ³aciny, co ma byæ za 2 tygodnie.]
Heh. Lol. My¶lokszta³t chce za mnie napisaæ sprawdzian. Dziwne.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:29, 28 Pa¼ 2012 |
|
|
|
|
przemik999
Do³±czy³: 07 Sty 2012
Posty: 129
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: siê to wziê³o?! P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Bo pan który napisa³ Z³oty Kompas bada³ Teoriê Carla Junga .
Poza tym... Jak kto¶ siê wybiera na psychologiê to bêdzie owa teoria siê przewijaæ .
Moja dajmona zawsze mi ¼le podpowiada na testach :3.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 17:46, 28 Pa¼ 2012 |
|
|
incestus
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 02 Pa¼ 2012
Posty: 1791
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 86 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Zabrze P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
No wlasnie ja sie bawilem kiedys w LD sila obliczeniowa podswiadomosci. To po prostu nie dziala na zawolanie Nawet tabliczka mnozenia Nie sadze, zeby Tulpy byly w stanie wiedziec wiecej i myslec szybciej od wlasciciela.
A przy okazji - mi sie to tez wydaje ostro chore. Ekscentryzm do potegi, prowadzacy do izolacji od spolecznestwa
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:22, 29 Pa¼ 2012 |
|
|
FielX
Do³±czy³: 12 Sie 2012
Posty: 217
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Z i-sen.pl i z Psajko. P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Wystarczy obejrzeæ podziemny kr±g i wyci±gn±æ wnioski.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pon 18:19, 29 Pa¼ 2012 |
|
|
Fowo236
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 03 Wrz 2012
Posty: 380
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Bydgoszcz P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
matmy mo¿e nie obliczyæ, ale co do pamiêci np. terminów z polaka...... nie wiadomo ;D
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:35, 29 Pa¼ 2012 |
|
|
Garanil
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 18 Lis 2010
Posty: 631
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Okolice Szczecina P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Incestus, nie znasz siê Jako¶ mimo daktu, ¿e Cadence ze mn± jest, to normalnie ¿yjê, studiujê, rozmawiam ze znajomymi i wychodzê na miasto.
[Taa... wychodzisz, kiedy nie siedzisz przed kompem. ;p]
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 8:41, 07 Lis 2012 |
|
|
incestus
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 02 Pa¼ 2012
Posty: 1791
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 86 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Zabrze P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Mo¿e i tak byæ, jakkolwiek dla ludzi samotnych ale unikaj±cych spo³eczeñstwa instytucja Tulpy jest kusz±ca Wszystko zale¿y od motywu. Pozostaje jednak ekscentryzm - przyznajesz siê gdzie¶ poza forum do cadence? Nied³ugo, wraz z rozwojem Tulpy, zaczniesz j± widzieæ i s³yszeæ jak realn± osobê - wiesz, ¿e dobry obserwator widzi, kiedy osoba halucynuje?
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 12:03, 07 Lis 2012 |
|
|
Garanil
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 18 Lis 2010
Posty: 631
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Okolice Szczecina P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Wiem. Cadence siê nak³ada na rzeczywisto¶æ. Wczoraj zaczê³a. Czujê, jak siedzi mi na barana i trzyma pyszczek na moim ramieniu. I chyba wziê³a sobie za punkt honoru ob¶liniæ mi policzek.
Tulpê zdecydowa³em sie stworzyæ z czystej ciekawo¶ci, a przyzna³em siê do niej poza forum jednej osobie - mojej wyk³adowczyni od psychologii, bo to pokrewna dusza. Kobita zajmuje siê ¶wiadomym ¶nieniem, ezoterk±, mentalem, ¿yciem po ¶mierci, ¶mierci± kliniczn±, i tak dalej. ¯ywo zainteresowa³a siê tematem tulpy, ju¿ rozmawia³a trochê z Cadence i stwierdzi³a, ¿e ma problem ze zrozumieniem i u³o¿eniem sobie tego wszystkiego, bo od pierwszych zajêæ obserwuje mnie jako najbardziej aktywnego studenta (k³ócimy sie z drugim koleg± o mi³o¶æ, ¶mieræ i wiele innych spraw, a zajêcia z psychologii to ¶wietna okazja, ¿eby wy³o¿yæ argumenty) i stwierdzi³a, ¿e nie widzi u mnie ¿adnych objawów, wewnêtrznych czy zewnêtrznych schizofrenii ani halucynacji. Tulpa skojarzy³a jej siê z opentaniem przez duszê zmar³ego, ale po d³u¿szej rozmowie doszli¶my do wniosku, ¿e to na pewno nie to.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 12:27, 07 Lis 2012 |
|
|
incestus
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 02 Pa¼ 2012
Posty: 1791
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 86 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Zabrze P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Dreszcze mnie ³api± jak s³yszê o psycholog zajmuj±c± siê parapsychologi±.
Teraz jeszcze nie halucynujesz, ale zaczniesz, jak projekcja Cadence pojawi ci siê przed oczami, to mimo, ¿e bêdziesz rozró¼nia³ iluzjê od reala, to twoje nowe postrzeganie stanie siê widoczne z zewn±trz.
Ta kobieta prowadzi jakie¶ badania? Co to za katedra? Studiujesz psychologiê, czy to zajêcia z psychologii na czym¶ innym?
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 14:39, 07 Lis 2012 |
|
|
Garanil
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 18 Lis 2010
Posty: 631
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 18 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Okolice Szczecina P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Studiujê historiê, specjalnosæ nauczycielska, 2 rok.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 20:18, 07 Lis 2012 |
|
|
przemik999
Do³±czy³: 07 Sty 2012
Posty: 129
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: siê to wziê³o?! P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
"zeby Tulpy byly w stanie wiedziec wiecej i myslec szybciej od wlasciciela.
"
To NASZA pod¶wiadomo¶æ... wiêc to nie mo¿liwe. Ta wiedza wynika z tego, i¿ maj± dostêp do sfer do których my bez treningu nie dotrzemy jak± jest np. pod¶wiadomo¶æ.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 20:40, 07 Lis 2012 |
|
|
sorrow
Do³±czy³: 14 Lut 2011
Posty: 174
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 8 razy Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Kobieta
|
|
|
|
| | Studiujê historiê, specjalnosæ nauczycielska, 2 rok. |
Hehe bêdziesz na lekcjach historii wtr±ca³ info o swiadomym ¶nieniu mamy swojego czlowieka .
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 22:19, 07 Lis 2012 |
|
|
RastA.
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 09 Sty 2012
Posty: 405
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 12 razy Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Po³owê zesz³ego roku spêdzi³em uczestnicz±c, jak mi powiedziano, w eksperymencie psychologicznym. Zauwa¿y³em og³oszenie w miejscowej gazecie – szukali kreatywnych ludzi, którzy potrzebowali trochê kasy. By³o to jedyne og³oszenie w tym numerze, które nie wymaga³o ¿adnych kwalifikacji, a mi bardzo potrzeba by³o kasy, wiêc zadzwoni³em i umówili¶my siê na rozmowê.
Powiedzieli, ¿e bêdê musia³ tylko siedzieæ w jednym pomieszczeniu, bez towarzystwa, z sensorami badaj±cymi dzia³alno¶æ mojego mózgu. Powiedzieli, ¿e bêdê widzieæ „siebie dwóch”. Dodali, ¿e to nazywa siê „tulpa”
Nie brzmia³o to zbyt ciê¿ko, wiêc zgodzi³em siê, gdy tylko dowiedzia³em siê ile mi za to zap³ac±.
Zosta³em przyprowadzony do niewielkiego pokoiku z ³ó¿kiem i ma³ym stolikiem, na którym sta³o niewielkie czarne urz±dzenie. Do niego by³y pod³±czone sensory przyczepione do mojego cia³a. Jeszcze raz powiedzieli mi o widzeniu siebie podwójnie, po czym poinstruowali mnie, ¿e gdybym siê znudzi³ lub sta³ siê nerwowy, zamiast wykonywaæ ruchy lub chodziæ po pokoju, powinienem wyobra¿aæ sobie, jak robi to „drugi ja”, lub rozmawiaæ z nim, i tak dalej… Chodzi³o o to, bym ca³y czas czu³, ¿e on jest przy mnie.
Na pocz±tku nie by³o mi ³atwo. „Drugi ja” by³ pod moj± kontrol± bardziej ni¿ jakikolwiek sen jaki mia³em. Widzia³em go przez kilka minut, a pó¼niej siê rozprasza³em. Mniej wiêcej czwartego dnia, potrafi³em utrzymywaæ go przy sobie przez jakie¶ sze¶æ godzin. Pochwalili mnie, ¿e ¶wietnie mi idzie.
Drugiego tygodnia eksperymentu dosta³em inny pokój. Mia³ on na ¶cianach zamontowane g³o¶niki. Powiedzieli, ¿e chcieli zobaczyæ, czy uda mi siê utrzymaæ tulpê pod wp³ywem rozpraszaj±cych bod¼ców. Muzyka, a raczej d¼wiêki p³yn±ce z g³o¶ników by³y niezharmonizowane i pe³ne dziwnych zak³óceñ. Trochê utrudnia³y mi wywo³anie tulpy, ale jako¶ mi siê uda³o. W nastêpnym tygodniu zaczê³y siê robiæ jeszcze dziwniejsze, pe³ne wrzasków, sprzê¿eñ zwrotnych, d¼wiêków podobnych do wybierania numeru przez modem, g³osów w jakich¶ dziwnych jêzykach… Wy¶mia³em to – wtedy by³em dobry w tulpie.
Po jakim¶ miesi±cu, zaczyna³em siê nudziæ. Aby nie oszaleæ, zacz±³em rozmawiaæ z „drugim mn±”, graæ z nim w kamieñ, papier, no¿yce itd… Wyobra¿a³em sobie te¿ ¿e ¿ongluje, tañczy breakdance lub cokolwiek sobie wymy¶lê. Spyta³em eksperymentatorów, czy fakt, ¿e jestem debilem jako¶ wp³ynie na wyniki badañ, ale powiedzieli ¿ebym siê nie przejmowa³.
Tak wiêc ja i „drugi ja” rozmawiali¶my, grali¶my i przez jaki¶ czas nawet sprawia³o mi to przyjemno¶æ. Ale wtedy zrobi³o siê nieco dziwnie. Mówi³em mu pewnego dnia o swojej pierwszej randce, a on mnie poprawi³. Powiedzia³, ¿e zamiast ¿ó³tej (jak powiedzia³em) koszulki, moja dziewczyna mia³a wtedy zielon±. Zastanowi³em siê przez chwilê i okaza³o siê, ¿e faktycznie tak by³o. Trochê siê przestraszy³em i powiedzia³em o tym naukowcom. Odpowiedzieli mi, ¿e z pomoc± wytworu swego umys³u uzyskujê dostêp do pod¶wiadomo¶ci i w³a¶nie pod¶wiadomie zauwa¿y³em, ¿e siê pomyli³em.
To, co uwa¿a³em za straszne, okaza³o siê wspania³e! Poæwiczy³em trochê i okaza³o siê, ¿e mogê zadawaæ pytania tulpie i uzyskiwaæ odpowiedzi od pod¶wiadomo¶ci. Mog³em nawet cytowaæ co do litery ca³e strony ksi±¿ek przeczytanych lata temu. Potrafi³em sobie przypomnieæ rzeczy, które uczono mnie jeszcze za czasów liceum. To by³o naprawdê ¶wietne.
Wtedy zacz±³em u¿ywaæ tulpy poza o¶rodkiem badañ. Na pocz±tku robi³em to rzadko, lecz by³em do niego ju¿ tak przyzwyczajony, ¿e zaczê³a mnie dziwiæ jego nieobecno¶æ. Kiedy siê nudzi³em, przywo³ywa³em „drugiego siebie”. Pó¼niej robi³em to coraz czê¶ciej. ¦mieszy³o mnie, ¿e mam „niewidzialnego przyjaciela”. Wyobra¿a³em go sobie ca³y czas: gdy siedzia³em w barze z kumplami, odwiedza³em rodziców, raz nawet „zabra³em” go ze sob± na randkê. Rozumieli¶my siê bez s³ów, wiêc mog³em z nim rozmawiaæ i czuæ siê jak najm±drzejszy cz³owiek na ¶wiecie.
Tak, wiem, brzmi to do¶æ dziwnie, ale naprawdê czerpa³em z tego przyjemno¶æ. By³ nie tylko moj± chodz±c± encyklopedi± z rzeczy, które zapomnia³em, ale te¿ mia³em z nim bardzo dobry kontakt. O wiele lepiej ni¿ ja rozumia³ mowê cia³a. Przyk³adowo, na tej randce, na której ze mn± by³, czu³em ¿e nie idzie mi zbyt dobrze, ale on wskaza³ mi szczegó³y: dziewczyna ¶mia³a siê z moich ¿artów odrobinkê za bardzo, przechyla³a siê w moj± stronê, gdy co¶ mówi³em, itp. S³ucha³em jego g³osu. Powiedzia³ mi, ¿e jest bardzo dobrze i ¿e widaæ ¿e ona na mnie leci.
Gdy by³em w o¶rodku badawczym psychologów przez bite cztery miesi±ce, stale on ze mn± by³. Naukowcy spytali mnie pewnego dnia, czy nadal go widzê. Potwierdzi³em. Badacze wydawali siê bardzo zadowoleni. Spyta³em „drugiego siebie” czy wie, o co im chodzi³o, ale on tylko wzruszy³ ramionami
Nieco oddali³em siê od ¶wiata rzeczywistego. Mia³em problem z kontaktami miêdzyludzkimi. Wydawali mi siê tacy zagubieni i niepewni, podczas gdy tu¿ obok mia³em co¶ jakby manifestacjê w³asnego ja. Nikt nie zdawa³ sobie sprawy z powodów swoich dzia³añ, ani czemu niektóre rzeczy ich irytuj±, a inne ¶miesz±. Nie wiedzieli, czemu zachowuj± siê tak, a nie inaczej. Ale ja zawsze mog³em siebie o to spytaæ.
Pewnego wieczora zasta³em przed drzwiami znajomego. Popchn±³ mnie nieoczekiwanie na drzwi i zacz±³ na mnie wrzeszczeæ i krzyczeæ. „Nie odpowiada³e¶ na moje telefony przez ca³e, kurwa, miesi±ce, pierdolony chuju! Czy ciê, kurwa, pojeba³o!”
Chcia³em go przeprosiæ i byæ mo¿e zaprosiæ na piwo, ale „drugi ja” wybuchn±³ nag³± z³o¶ci±. „Walnij go! Walnij!”, podpowiada³ mi. Zanim siê zorientowa³em, waln±³em go. S³ysza³em trzask ³ami±cego siê nosa. Upad³ na pod³ogê. Zaczêli¶my siê biæ.
Jeszcze nigdy nie czu³em takiej w¶ciek³o¶ci. Powali³em go na ziemiê i dwa razy potê¿nie kopn±³em w ¿ebra. Wtedy on zacz±³ uciekaæ, przechylaj±c siê mocno do przodu i p³acz±c z bólu.
Za parê minut przyjecha³a policja. Powiedzia³em im, ¿e to on mnie zaatakowa³. Skoro go nie by³o, uwierzyli mi i poszli sobie. Przez ca³y ten czas, „drugi ja” u¶miecha³ siê w niepokoj±cy sposób. Ca³± noc rozmawiali¶my o moim zwyciêstwie i o tym, jak pobi³em znajomego.
Nastêpnego dnia zobaczy³em w lustrze podbite oko i skaleczone usta. Przypomnia³em sobie o tym, co siê zdarzy³o. U¶wiadomi³em sobie, ¿e to tulpa wpad³ w gniew, a nie ja. Czu³em siê trochê winny i wstydzi³em siê swego zachowania. Tulpa przy mnie by³ i zna³ moje my¶li. „Nie potrzebujesz go. Nikogo nie potrzebujesz.”, mówi³ mi. Dreszcze przechodzi³y mi po ciele.
Opowiedzia³em o tym naukowcom, ale oni mnie tylko wy¶miali. „Nie mo¿esz przecie¿ siê baæ czego¶, co sam sobie wymy¶li³e¶”, mówili. Tulpa sta³ za mn± i kiwa³ kpi±co g³ow±, u¶miechaj±c siê z³owieszczo.
Próbowa³em wzi±æ sobie do serca ich s³owa, lecz przez kolejne dni coraz bardziej ba³em siê swego tulpy. Wydawa³ siê zmieniaæ: robi³ siê coraz wy¿szy i wygl±da³ coraz bardziej niebezpiecznie. Mruga³ oczami z wyrazem gniewu na twarzy. Przera¿a³ mnie jego sadystyczny u¶mieszek. Wtedy uzna³em, ¿e ¿adna praca za ¿adn± kasê nie jest warta kompletnego oszalenia, wiêc je¶li bêdzie mi przeszkadza³, po prostu go usunê. Przyzwyczai³em siê do niego tak mocno, ¿e jego wyobra¿anie sta³o siê odruchem. Musia³em wiêc bardzo siê staraæ, aby tego nie robiæ. Po paru dniach ta technika zaczê³a dzia³aæ. Mog³em go nie widzieæ przez kilka godzin, zanim do mnie powraca³. Lecz za ka¿dym powrotem by³ coraz gorszy. Jego skóra wydawa³a siê ¶wieciæ, jego zêby wydawa³y siê zaostrzone jak k³y zwierzêcia. Czêsto mi grozi³, be³kota³ przekleñstwa. Muzyka, jakiej s³ucha³em bior±c udzia³ w eksperymencie, wydawa³a siê mu towarzyszyæ. Zdarza³o siê, ¿e by³em w domu, odpoczywa³em, a tu nagle on pojawia³ siê z tymi okropnymi ha³asami.
Wci±¿ chodzi³em do o¶rodka badawczego na te sze¶æ godzin. Bardzo potrzebowa³em tej kasy, a przecie¿ jak mieli siê dowiedzieæ, ¿e nie wyobra¿am sobie tulpy? Jednak jako¶ siê dowiedzieli. Pewnego dnia, po jakich¶ piêciu i pó³ miesi±ca od dnia, gdy poszed³em po raz pierwszy do o¶rodka, dwóch potê¿nych facetów chwyci³o mnie za bary i powstrzyma³o przed wyj¶ciem. Kto¶ w fartuchu zrobi³ mi zastrzyk.
Obudzi³em siê w pomieszczeniu gdzie wcze¶niej bra³em udzia³ w badaniach. By³em przywi±zany do ³ó¿ka. Z g³o¶ników lecia³y te d¼wiêki. „Drugi ja” sta³ nade mn±, ¶miej±c siê. Nie przypomina³ ju¿ zbytnio postaci ludzkiej. Jego koñczyny by³y poskrêcane na dziwne sposoby, a jego oczy wygl±da³y jakby nie ¿y³. By³ ode mnie o wiele wy¿szy, lecz pochyla³ siê nade mn±. Paznokcie jego powykrêcanych r±k wygl±da³y bardziej jak szpony. Krótko mówi±c, ba³em siê go jak cholera. Próbowa³em go usun±æ, ale nie potrafi³em siê skupiæ. Ca³y czas siê ¶mia³, przyklejaj±c do mojej rêki wenflon. Stara³em siê uwolniæ, ale prawie w ogóle nie mog³em siê ruszyæ.
„Chyba nape³niaj± ciê czym¶ dobrym! Jak siê czujesz? Pewnie trochê ci siê pierdoli we ³bie?” – mówi³ do mnie pochylaj±c siê nade mn± coraz ni¿ej. Zacz±³em siê krztusiæ, czuj±c jego oddech. ¦mierdzia³ zepsutym miêsem. Próbowa³em siê skoncentrowaæ, ale nie potrafi³em go odpêdziæ.
Nastêpne miesi±ce by³y okropne. Co jaki¶ czas, kto¶ w kitlu przychodzi³ i robi³ mi zastrzyk lub wpycha³ do ust tabletkê. Ca³y czas by³em zdezorientowany, mia³em halucynacje, wizje. Ca³y czas „drugi ja” sta³ przy mnie i siê ze mnie ¶mia³. By³ czê¶ci± moich wizji, wydawa³o mi siê nawet, ¿e to on je tworzy³. Widzia³em w nich swoj± matkê, jak stoi w tym pomieszczeniu i mnie opieprza, a ja podrzynam jej gard³o w strumieniach krwi. Te wizje by³y takie prawdziwe, ¿e mog³em nawet poczuæ smak tej krwi.
Naukowcy nie rozmawiali ze mn±. B³aga³em, krzycza³em, miota³em przekleñstwa, ¿±da³em odpowiedzi, ale nigdy siê do mnie nie odezwali. Byæ mo¿e rozmawiali z moim tulp±. Nie jestem tego pewien, ale pamiêtam jak z nim rozmawiali, choæ oczywi¶cie mog³y to byæ tylko halucynacje. Zacz±³em utwierdzaæ siê w przekonaniu, ¿e to on jest tym prawdziwym mn±, a ja tylko wytworem jego umys³u. Mówi³ mi to miliony razy, ¶miej±c siê ze mnie.
Za halucynacje uwa¿am teraz to, ¿e móg³ mnie dotkn±æ. Wiêcej, móg³ mnie uderzyæ. Czêsto mnie popycha³ i bi³, gdy uzna³ ¿e nie po¶wiêcam mu wystarczaj±co du¿o uwagi. Raz nawet z³apa³ mnie za j±dra i ¶ciska³ coraz mocniej, dopóki nie krzykn±³em, ¿e go kocham. Kiedy indziej drapn±³ mnie po rêce swoimi szponami. Do dzi¶ mam po tym bliznê – zazwyczaj staram siê siebie przekonaæ, ¿e po prostu siê zrani³em, a jego drapniêcie to tylko halucynacje. Zazwyczaj.
Pewnego dnia opowiada³ mi historiê. O tym, jak zamierza zabiæ i wypatroszyæ wszystkich, których kocham, zaczynaj±c od mojej siostry. Nagle przerwa³. Jego twarz ogarn±³ narzekaj±cy wyraz twarzy. Wyci±gn±³ w moj± stronê d³oñ i po³o¿y³ j± na moim czole, tak jak robi³a moja matka, gdy w dzieciñstwie mia³em gor±czkê. Po chwili bezruchu u¶miechn±³ siê i powiedzia³ „Pe³ny kreatywno¶ci”. Potem wyszed³ z pokoju.
Po jakich¶ trzech godzinach dosta³em kolejny zastrzyk, po którym straci³em przytomno¶æ. Gdy siê obudzi³em, nie by³em ju¿ przywi±zany do ³ó¿ka. Jako¶ uda³o mi siê doj¶æ do drzwi. Okaza³y siê otwarte.
Wybieg³em na korytarz i ucieka³em z budynku najszybciej jak mog³em. Kilka razy siê przewróci³em. W koñcu dotar³em do trawnika przy budynku. Opad³em na niego i zacz±³em p³akaæ jak dziecko. Wiedzia³em, ¿e muszê uciekaæ, ale nie potrafi³em.
Nie pamiêtam jak, ale w koñcu dotar³em do domu. Zamkn±³em drzwi, zastawi³em je szaf± z przedpokoju, wzi±³em d³ugi prysznic i poszed³em spaæ. Spa³em przez pó³tora dnia. Przez ten czas nikt nie zjawi³ siê w domu. Przez nastêpny dzieñ te¿ nie, ani przez kolejny. To by³ koniec. Wiedzia³em to. Spêdzi³em tydzieñ w zamkniêtym pokoju, ale ten tydzieñ wydawa³ siê dla mnie jak sto lat. Wcze¶niej wycofa³em siê z ¿ycia spo³ecznego tak bardzo, ¿e nikt nawet nie zauwa¿y³ mojego znikniêcia.
Policja nie znalaz³a niczego. Gdy tam pojechali, budynek o¶rodka badawczego by³ ca³kiem pusty. Nie zostawili ¿adnych ¶ladów w dokumentach. Ich nazwiska okaza³y siê fikcj±. Nawet pieni±dze, jakie dosta³em, by³y nie do namierzenia.
Stara³em siê doj¶æ do siebie. Do dzi¶ nie wychodzê z domu. Gdy to robiê, mam napady paniki. Czêsto p³aczê. Nie potrafiê d³ugo spaæ, mam potworne koszmary. To ju¿ koniec, mówiê sobie. Prze¿y³em to. Skupiam siê, jak te skurwysyny mnie nauczy³y, aby przekonaæ siebie, ¿e tak jest. Dzia³a. Czasem.
Nie dzi¶. Trzy dni temu zadzwoni³a do mnie matka. Dosz³o do czego¶ strasznego. Moja siostra pad³a ofiar± seryjnego mordercy. Sprawca napada na swoje ofiary, po czym morduje je i wybebesza organy.
Dzi¶ po po³udniu by³ pogrzeb. Chyba do¶æ cudowny, jak na pogrzeb. By³em mimo tego lekko rozproszony. S³ysza³em tylko muzykê nadchodz±c± gdzie¶ z dala. Muzykê pe³n± wrzasków, sprzê¿eñ zwrotnych, d¼wiêków podobnych do wybierania numeru przez modem, g³osów w jakich¶ dziwnych jêzykach… Wci±¿ j± s³yszê, nawet trochê g³o¶niej. Creepypasta o tupli :p
Post zosta³ pochwalony 2 razy
|
|
Nie 22:52, 11 Lis 2012 |
|
|
le_on
Go¶æ
|
|
|
Fajne, tylko ostatni akapit dopracuj. Twoja czy z internetu?
|
|
Pon 0:50, 12 Lis 2012 |
|
|
jazu
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 14 Gru 2011
Posty: 660
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 23 razy Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Garanil który dzieñ od pocz±tku pracy i ile godzin tulpaforcingu? I w jaki sposób (co po kolei i jak tworzone) - charakter, wygl±d, ¶wiadomo¶æ, "autonomia"? Oczywi¶cie ogólnikowo, bo chyba nikomu siê nie chcia³oby tyle rozpisywaæ. Wiem mniej wiêcej o co biega, tak¿e nawet has³a mo¿esz rzucaæ
Edit: Nie by³o mnie chwilkê na forum, doczyta³em ostatnie 3 strony, potem przeczytam od pocz±tku. Jak ju¿ o tym pisa³e¶, to sorry, potem edytujê
E: ok, dziêkujê
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jazu dnia Pon 16:10, 12 Lis 2012, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
|
|
Pon 6:28, 12 Lis 2012 |
|
|
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
|
|