Ani wyobraźnia, ani zwykły sen, ani LD

Cześć, ostatnio dałem sobie spokój z LD, bo nowa szkoła, mieszkanie w nacie i nawet się dziennika nie chce prowadzić. Ale w święta miałem takie dziwne "coś" zaczęło się jak sen spotkałem jakąś dziewcznę i braliśmy udział w dziwnym eksperymencie. Biegaliśmy po jakiejś kamienicy i nie chcieliśmy się rozdzielać, nie mogliśmy się jednak zatrzymać i ktoś nam cały czas przeszkadzał. Dziewczyna przeobrażała się między trzema postaciami, ale wiedziałem kim jest. I najdziwniejsze jest to że wiedziałem że to sen, ale był dość przyjemny i bałem się że jak coś zmienię to się rozpłynie, więc nic z tym fantem nie zrobiłem. Dodatkowo mogłem otwierać i zamykać realne oczy i mówić mamie że chcę jeszcze spać i zamknąć oczy, wymagało to jednak coraz więcej uwagi. Tak jakbym musiał to sobie wyobrażać. Jednak wiem że moja wyobraźnia nie jest zdolna to wytworzenia takich obrazów. Mam problem z wyobrażeniem sobie kółka. Wiecie może co to było?

Post został pochwalony 0 razy

Po mojemu to były rozbudowane hipnagogia.

Skutek wielu LD i dobrej pamięci snów : kontrolowany sen o LD. Miałeś świadomość śnienia i kontrolowałeś sen, brakowało ci logicznego myślenia i wiedzy z jawy - to sen głęboki z niskim, ale nie żadnym, ( tym się różni od zwykłego snu o LD ) poziomem świadomości . Charakterystyczna jest w takich snach ambiwalencja - prawdziwe są dwa przeciwne fakty na raz - że śnisz i że to nie sen.
Jestem niemal pewny, że otwieranie oczu i mówienie do matki też należało do fabuły snu, sam miałem bardzo podobnie w moich snach kotrolowanych, wydawało mi się w nich też że lunatykuję.
Wyobraźnia to nie jest stała cecha umysłu, zdolność wizualizacji zmienia się wraz z narastającą deprywacją senną, z pewnością udało ci się też zaobserować, że dużo łatwiej i efektywniej wyobraźnia działa tuż po obudzeniu się.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki za odpowiedź

Post został pochwalony 0 razy