Bardzo mocne wibracje w prawym uchu w trakcie lub przed LD.

Cześć.
Świadomy sen towarzyszy mi już od jakiegoś 7-8 roku życia ( aktualnie mam 24 lata ). Nigdy tego nie ćwiczyłem, po prostu zorientowałem się za młokosa, że jestem w śnie i tym samym od czasu do czasu po dziś dzień mam przyjemność odbywać różnorakie aktywności senne itp. ( w szczególności wtedy kiedy jestem zmęczony i trzeźwy )
Tak czy owak! Od dłuższego czasu towarzyszyły mi się takie sytuacje, że przed lub w trakcie snu zdarzały się momenty kiedy przebudzałem się na łóżku i po przyłożeniu głowy do poduszki momentalnie odczuwałem jakiś dźwięk/siłę/energię w lewym lub prawym uchu, który zachowywał się jakby wirował i im bardziej się mu poddawałem poprzez zamknięcie oczu i jakieś tam wyluzowanie, tym bardziej napierał. Uczucie to zawsze wydawało mi się lekko przerażające i stąd za każdym razem po prostu się podnosiłem lub ruszałem i próbowałem zasnąć jeszcze raz, już bez tego efektu.
Nie mniej jednak, moje pytanie brzmi - skąd bierze się poczucie tego wirowania w uchu i czy poddanie się temu odczuciu/uczuciu/efektowi zaprowadzi mnie po prostu znów do świadomego snu? Wink

Początkowo wydawało mi się, że to mogłyby być hipnagogi, ale takowe zdarzały mi się od czasu do czasu i kompletnie nie przypominają uczucia "wiercenia ucha".
Pzdr i z góry dzięki za odpowiedzi!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Francisco dnia Czw 15:25, 04 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz

Tak to jest efekt do poddania się pod LD. Ja mam szybki dźwięk z przodu w czaszce,trochę podobne:-) I to oczywiście dzieje się przed snem,jak się poddam to mam 100%LD.

Post został pochwalony 0 razy

Tak to są hipnagogi. Mogą mieć one różny charakter, intensywność i dotyczyć różnych zmysłów. Głośny pisk w uchu i wibracje całego ciała to odczucia występujące przed samym marzeniem sennym. Twój relaks działa w tej sytuacji pozytywnie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja zaś zastanawiam się czy takiego odczucia doświadczamy z powodu umiejscowienia błędnika w naszym ciele. Gdy zapadamy w sen, a nasze ciało przygotowuje się do nadchodzącego stanu i powoli przestajemy odbierać bodźce dotyku, co za tym idzie (przynajmniej w moim przypadku) przestajemy odczuwać swoje położenie, ja czuję się trochę jakbym unosił się w nicości. Czy więc takie odczucie, wiercenia w lewym czy prawym uchu może być spowodowane tym, że błędnik próbuje "złapać" równowagę? Jak myślicie? Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ciekawe pytanie. Ja także mam uczucie unoszenia się w nicości, myślę że tak ma większość.
Tylko teraz pytanie.
Wiadomo oczywiście, że błędnik mieści się w uchu wewnętrznym, ale jak wiemy odpowiada za równowagę całego ciała, a nie tylko ucha, więc dlaczego hipotetycznie miałoby to się objawiać kręceniem w uchu? Troszkę moim zdaniem mało prawdopodobne. Bardziej logiczne mogłoby być kołysanie, czy choćby zapadanie się w łóżko, które zresztą też nam towarzyszą.
Czekam na dalszą dyskusję i przedstawianie swoich przemyśleń.

Post został pochwalony 0 razy

Faktycznie, również niejednokrotnie doświadczałem wrażenia kołysania się i zapadania. Po pewnym czasie nie czuję już, że w ogóle mam jakieś kończyny, "tracę" zmysł dotyku ale zawsze od najdalej położonych części ciała aż do tułowia i dalej do samej głowy. Może gdy już nie odczuwasz swojego ciała a jedynie samą głowę (przyznam, że chyba nigdy nie czułem jedynie głowy Very Happy

), można doświadczyć uczucia wiercenia w uchu. Jednak to tylko dygresja i to poparta moim własnym doświadczeniem nie wiem jak to działa u was. Jednak głównym moim pytaniem było czy umiejscowienie błędnika jest odpowiedzialne za wiercenie w uchu, czy raczej to, że nasz mózg odcina się od zmysłu słuchu.

Post został pochwalony 0 razy

Ja w takich sensacjach czuję dudnienie, tak jak by te uszy były w próżni i powietrze dygotało w bębenku.
Stri, muszę Ci przyznać, że zaintrygowałeś mnie tą kwestią :p

Zaburzenia błędnika są zwykle odczuwalne, ale nie mam pojęcia czy pojawiają się anomalie słuchowe gdy błędnik jest częściowo sparaliżowany Smile

Częściowo bo traci się kontakt z ciałem, ale pracuje dalej prawidłowo i zmiana Twojej pozycji mogłaby Cie wybudzić - w każdym razie tworzy to i tak anomalie, kiedy ten ruch nam się wydaję. Ja się często swobodnie unoszę, huśtam, czasem mi ręce same do góry lecą, a w rzeczywistości jak jest - wiadomo.

Z drugiej strony dużo sensacji jest przypadkowe, w innym przypadku np. pisk w uszach też nie musi wynikać ze zmiany ciśnienia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Sob 3:34, 13 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz