Czekanie na paraliż w wildzie

Mam problem z techniką wild. Nie mogę osiągnąć paraliżu. Potrafię czekać nawet 2 godziny, a nie nadejdą nawet objawy. Oczywiście zawsze wilda robię po wbtb. Próbowałam też technik deild i erwild, kończy się tym samym. Potrafię się obudzić bez otwarcia oczu i nie drgnąć, a i tak nic się nie dzieje. Staram się za bardzo nie myśleć o paraliżu, liczyć oddechy, wyobrażać sobie schody, tunel, dosłownie wszystko. Co robię źle?

Post został pochwalony 0 razy

Dorsz napisał:

Mam problem z techniką wild. Nie mogę osiągnąć paraliżu. Potrafię czekać nawet 2 godziny, a nie nadejdą nawet objawy. Oczywiście zawsze wilda robię po wbtb. Próbowałam też technik deild i erwild, kończy się tym samym. Potrafię się obudzić bez otwarcia oczu i nie drgnąć, a i tak nic się nie dzieje. Staram się za bardzo nie myśleć o paraliżu, liczyć oddechy, wyobrażać sobie schody, tunel, dosłownie wszystko. Co robię źle?

Cześć

Błędem jest to, że czekasz na paraliż, gdyż w taki sposób możesz przeleżeć całą noc. W technice WILD ważne są dwie rzeczy: skupienie uwagi na jednym bodźcu i niemyślenie o tym gdzie jesteś i co robisz. Jeśli będziesz co jakiś czas myśleć o tym, że leżysz w łóżku i czekasz na LD, to cofasz cały postęp, dlatego tak ważne jest ograniczenie uwagi do np. ruchu klatki piersiowej. Wymienione przez Ciebie kotwice tj. liczenie, schodzenie po schodach na niektórych działają, jednak lepszym wyborem jest jeden z aspektów oddechu.
Co do WBtB, to u mnie zamiana 6h snu na 4,5h znacząco ułatwiła próby, więc warto i z tym poeksperymentować.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Frozen dnia Pią 12:42, 21 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz