Desperacja, brak pomysłów.

Witam.

Przejdę od razu do rzeczy. Już od długiego czasu, bo dobrze ponad roku (z przerwami oczywiście. znaczącymi) staram się opanować świadome sny. Z zapamiętywaniem nie mam najmniejszego problemu, nie skupiając się na tym rano automatycznie 50% snów, chcąc - prawie wszystko. Ale nadal świadome sny są dla mnie rzadkością (raz na miesiąc?) i trwają... może kilka chwil. Nie mam nad nimi kontroli. Mam odruch wykonywania testu z zatykaniem nosa i próbą oddychania, i ze szczypaniem się i sprawdzaniem czy boli. W trakcie dnia robię tak spontanicznie przynajmniej 5 razy, zawsze jak jestem w łazience. Ale we śnie już nie. Tylko, jeśli jakimś cudem uznam, że coś mi nie pasuje, co oczywiście nie zdarza się często. Próbowałem mnóstwa technik, wizualizacji, wild, nawet budzenia się w nocy, prowadziłem dziennik snów. Ale to na nic. Jedyne na co mogę liczyć, to że akurat tym razem po prostu zauważę we śnie, że to co robię jest dziwne, a to oczywiście jest mało prawdopodobne, w końcu to sen. Jestem mocno zdesperowany, więc zadaję pytanie tutaj, choć prawdę mówiąc domyślam się, że większość odpowiedzi będzie typu "każdy jest inny", "próbuj dalej", "nie staraj się tak mocno" (po to robiłem przerwy). Wiem o tym wszystkim i rozumiem to.
Czy ma ktoś jakieś rady cóż mam począć? Jakieś nietypowe, indywidualne sposoby? Nie chcę marnować tego czasu, mogę tam tyle osiągnąć...

Nadmienię jeszcze, że często, gdy pojawiał się u mnie paraliż senny przy próbie wild (z czasem nie robiło to na mnie najmniejszego wrażenia nimo tych duszności i zwidów...) nie potrafiłem zasnąć i tkwiłem w tym stanie nawet kilka długich chwil, zanim udało mi się poruszyć i pozbyć paraliżu. Może teraz mój umysł broni się przed uzyskaniem świadomości podczas snu?

Post został pochwalony 0 razy

	PiterPK napisał:
	Próbowałem mnóstwa technik, wizualizacji, wild, nawet budzenia się w nocy

Dlaczego zaznaczasz osobno WILD i NAWET budzenie się w nocy? Nie da się (w normalnych warunkach) zrobić WILD'a jak się nie obudzisz w nocy. Ale mam nadzieję, że to tylko taka pomyłka.
A próbowałeś na przykład spisać sobie co będziesz robił w LD? Napisz sobie taką historię, tak jakbyś sen zapisywał ale przyszły sen, LD. Tylko żeby to nie były 2 zdania, dobrze jak będzie zawierać moment uświadomienia gdzieś na początku i potem żeby wszystko dokładnie opisać. Poczytaj tą historyjkę kilka raz przed snem i po wstaniu do WBTB (mini czy pełnego) przeczytaj jeszcze ze dwa razy. Taka alternatywna technika Smile

[/quote]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wasp dnia Nie 21:31, 09 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz

Myślę, że tu kłopotem będzie właśnie duża rotacja technik. Rok z dużymi przerwami to trochę mało by przećwiczyć "dużo" technik (doraźnych). Skup się na konkretniej technice doraźnej + kilka stałych (np. WBTB + WILD (WBTB + WILD traktuję jako 1 doraźną technikę w tym przykładzie)+ Medytacja + "To jest Sen").
Dobrze jest też zwiększyć świadomość za dnia. Medytuj i wykonuj techniki typu "to jest sen".

Mam podobną propozycję co Wasp - załóż tzw. "Dziennik Oneironauty" gdzie będziesz zapisywać sugestie, afirmacje i przemyślenia odnośnie snu i przebiegu postępów technik (sam taki dziennik prowadzę i jest spoko).

Co do paraliży to może być wiele czynników uniemożliwiających zasnąć. Zapewnij sb komfort, zaś przy WBTB warto sb przewietrzyć pokój, dobrze pościelić łóżko, opróżnić się i wypić melisę bądź inny uspakajający napar (nie polecam leków).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez iLuzjusz dnia Nie 22:15, 09 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz

Dzięki za odpowiedź.

Słyszałem o tej technice. Na początku próbowałem pojedynczych zdań i nie pomogło. Potem kilku, też nic. Całej historii nie próbowałem pisać, więc chyba tak zrobię. Jednak chciałbym usłyszeć jeszcze kilka pomysłów, pisanie opowiadań każdego wieczoru może stać się na dłuższą metę uciążliwe...

Post został pochwalony 0 razy

Miałem i mam podobnie jak Ty. Ostatnio też mi nic nie wychodziło i ogrom technik mnie przytłaczał, więc zrobiłem sobie tydzień przerwy i nie miałem nawet prawa pomyśleć przed snem o LD. Po prostu kładłem się spać i jak najmocniej relaksowałem i zwyczajnie śniłem. Teraz znowu zaczynam próbować technik i nauczyć się WILD'a dokładniej (nowe siły = więcej rezultatów)

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	W trakcie dnia robię tak spontanicznie przynajmniej 5 razy, zawsze jak jestem w łazience. Ale we śnie już nie.

Więc robienie TR'ów na podstawie bodźca, którym jest łazienka, która nie występuje we śnie, nie ma sensu. Sam na początku robiłem TR'y w łazience bo z początku stosunkowo często mi się śniła. Gdy zacząłem robić TR"y to przestała się pojawiać, heh Smile

TR'y mają najlepsze zastosowanie gdy są robione spontaniczne, łączone z derealizacją (technika "to jest sen")

Post został pochwalony 0 razy

Widać źle mnie zrozumiałeś. Robię spontanicznie przy najmniej 5 razy dziennie i do tego zawsze gdy jestem w łazience Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ale samo zrobienie TR nic nie daje, masz to łączyć z derealizacją, robisz to?

Post został pochwalony 0 razy

Nie jestem pewien co znaczy "derealizacja". Przekonywać się, że tym razem to na pewno jest sen? Jak mi to pomoże w zwiększeniu ilości rt w czasie snu? Meślę, że robię tak w ok. 50% testów.
Zauważyłem, że rt robię głównie gdy mój umysł nie jest zajęty niczym wymagającym szczególnej uwagi, np. gdy gdzieś idę, albo siedzę w klasie. Nawet jeśli odruchowo złapię się za nos gdy jestem zajęty, mogę tego nie zauważyć.

Post został pochwalony 0 razy

Nie. Derealizacja polega na tym, że mówisz sobie, iż jest to sen. Przyjmujesz rzeczywistość, za sen. Nawet teraz, wszystko jest snem, to co czytasz jest snem.

Post został pochwalony 0 razy

No niekoniecznie wmawianie sobie. Derealizacja to zrozumienie że granica pomiędzy snem a jawą jest bardzo nikła. Opis derealizacji masz w tym artykule http://www.psajko.fora.pl/dla-poczatkujacych,66/testy-rzeczywistosci,8290.html - Nawyk TR bez bodźca.

	Cytat:
	Nawet jeśli odruchowo złapię się za nos gdy jestem zajęty, mogę tego nie zauważyć.

Takie TR'y mogą zaprowadzić co najwyżej do snu o LD, chyba że sen jest płytki. Odsyłam jeszcze raz do artykułu.

Post został pochwalony 0 razy

Samo RT z rożnych powodów cos tam zawsze da, taka sytuacja prawie nic daje
"Nawet jeśli odruchowo złapię się za nos gdy jestem zajęty, mogę tego nie zauważyć."

derealizcja -Nie tyle mówisz że wszytko co widzisz jest sem a powątpiewasz ze to co widzisz jest prawdziwe. Żeby dobrze sprawdzi czy wszytko co nas otacza jest halucynacja trzeba być skupionym i uważnym- słowem przytomnym. Robiąc RT nie zamierzenie wiążesz RT-przytomnosc - i negowanie rzeczywistości jak u psów Pawłowa.
(jesli zauwazyłes ze Rt i negowanie rzeczywistości to prawie to samo to dobrze:)).

Gdy któreś w nich wystąpi w treści snu uruchomi to łańcuch odpowiednich skojarzeń i będziesz miał LD. Żadna z tych czynności osobno nie daje LD masz wiele przykładów w relacjach.

Poza tym stan umysłu(przytomnosc) i rzeczy które uważamy za ważne(np.te przy których musimy sie skupić Smile

) łatwiej przechodzą do sny niż abstrakcyjny ruch ręką.
No i przytomność i gdybanie czy wszytko jest na swoim miejscu występują "fizjologicznie" w treści marzeń sennych(rzadko ale zawsze) a ruch ręką nie:).

ed jak zwykle ktos odpiasł zanim skończyłem post...

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Wto 22:13, 11 Lut 2014, w całości zmieniany 4 razy

Dodam że czytając listy oneiro natknąłem się na stwierdzenie że stan umysłu przechodzi do snu naturalnie (tzn. łatwiej, szybciej), nawyki nie Smile

Post został pochwalony 0 razy