Dziwne rzeczy . Urywanie sie filmu. Jawa i Sen

Cześć.

Ostatnio nawiedzają mnie dziwne sytuacje , aczkolwiek ciężko jest mi odróżnić sen i rzeczywistość.
Dam wam taki przykład . Mechanik przyjechał zrobić mi samochód , leciał olej (nie bd całej usterki opisywał ) . Dobra , niby zrobił . Przyśniło mi się , że Nadal leciał olej w dodatku jak mówi mi mama , że nadal tam leci olej i że cały olej wyleciał . Dzisiaj myślę , to był sen . Ale co się okazało , naprawdę leci , i mama mówi że mówiła mi że wyleciał . To co mama mi powiedziała , wplątało się jakoś do snu i odebrałem to jako sen a to co mi powiedziała na jawie tego nie pamiętam nic a nic .

Drugi problem to z popołudniowymi drzemkami . Zawsze gdy się położyłem spać budziłem się Zoombie , wszystko bolało. Teraz ? Hmm , ide spać patrze się w ściane , patrze na zegarek 15 . 15 Sekund patrze się w tą ścianę , patrze na zegar 18 . Dziwne . . . Tak jest często .

Następny problem to Urywa mi się film w trakcie normalnego funkcjonowania na jawie . Jestem w pracy (pracuje jako kierowca maszyn rolniczych) jężdzę sobie , nagle patrze już troche jest zrobione , a ja nie pamiętam jak to zrobiłem .

Przepraszam , że tak chaotycznie to przedstawiłem.

Post został pochwalony 0 razy

A weź spróbuj na jeden dzień odstawić alkohol i ćpanie i zobacz czy coś się poprawiło ;p

A tak serio to zalecałbym wizytę u lekarza, może to objawy przemęczenia lub jakiegoś urazu głowy.

Post został pochwalony 0 razy

Idź do lekarza, to wykracza poza kompetencje forumowiczów, nawet jeśli byłoby to forum medyczne, a nie psajko.

Post został pochwalony 0 razy

Też miałem problem z odróżnieniem jawy i snu gdy po zerwaniu mojej byłej śniła mi sie 5 razy pod rząd i to w tak realnych snach pamietałem je ze wszystkimi szczegółami założe się że miała tą samą liczbe włosów na głowie we śnie co na jawie wstawałem i nie wiedziałem w koncu czy ze mna zerwała czy nie motałem sie cały dzień gdy już wieczorem do mnie dochodziło że to tylko sen znów zasypiałem znów sie budziłem i znów to samo z tym że wtedy mnie to przerażało a teraz jak tam mam czasami to sie tym strasznie jaram lubie ten stan odrealnienia ta niepewność co jest jawą a co snem niektórych mogłoby to nieźle poryć ale mnie to jara (co nie zmienia faktu że ryje) Very Happy

!

Post został pochwalony 0 razy

Ja tak miałem raz. W szpitalu. Na "głupim jasiu", trwało to cały dzień i było męczące, choć śmieszne. Ale nie na "głupim jasiu" i permanentnie, nie jest to ani trochę śmieszne, a prowadzi to najpewniej wprost do szybkiego dostania zajoba. Więc jeśli dalej tak będzie, to tylko lekarz.

Post został pochwalony 0 razy

A może to być powodem tego że codziennie praktycznie jaram ziolo? ;p

Wątpliwe, chyba że palisz uliczne, czyli Bóg jeden wie co oprócz zioła. To się znaczy - po czystym absolutnie wykluczone.
To ty vecter, czy ktoś sobie robi jaja?

Post został pochwalony 0 razy

Oczywiście, że to możliwe po codziennym jaraniu zielska!
jazu- tak, tak... mity

Post został pochwalony 0 razy

Tak , to ja

Hmm , ale miałem przerwę tygodniowa i codziennie wstawałem do roboty , może przez to :p

Post został pochwalony 0 razy

Nie mity. Przy (AŻ) takim paleniu można się uzależnić psychicznie, mieć problem z motywacją, skupieniem, uwagą, być ospałym cały czas, ale jednocześnie nie móc zasnąć do późna... ale nie urwanie się filmu. Bez przesady, o marihuanie można powiedzieć wiele dobrych i złych rzeczy nie kłamiąc i nie myląc się, ale na pewno nie coś takiego. Już prędzej bym uwierzył, że po spaleniu końskiej dawki, ale tu właśnie jest po odstawieniu.

Post został pochwalony 0 razy

Mi sie tak czasami zdarzalo. Na przyklad mialem sen,ze trenerka od judo powiedziala, ze w piatek nie ma lekcji. Wiec nie poszedlem potem pytalem sie trenerki okazalo sie, ze nic takiego nie mowila. Czasami mi sie tak zdarzalo. Nie wiem czy to przez THC czy za duzo snow. Chociaz sam w zyciu moze max 5 g THC bralem ale pewnego.

Post został pochwalony 0 razy

Musiałbyś być pod dużym, dużym wpływam THC, żeby mieć problemy z pamięcią. Są skrajne przypadki, w których osobie pod wpływem cannabisu może się wydawać, że przeteleportowała się kilka kroków (z powodów problemów z pamięcią krótkotrwałą), jednak są to ilości znacznie przewyższające zwykłe dawki. Zależy to oczywiście również od %THC, czyli gatunku, jakości gleby, temperatury, nasłonecznienia i czasu zbioru, ale i tak coś takie mogłoby się zdarzyć tylko pod wpływem marihuany, a nie odstawienia marihuany Wink

.

Jak tam vecter, lepiej już?

Post został pochwalony 0 razy

Marihuana jest psychodelikiem i u ludzi ze skłonnościami może powodować jazdy.

Post został pochwalony 0 razy

Ze skłonnościami owszem, jak najbardziej Wink

... Ale i tak dopiero przy pewnej dawce.

Nie chcę, żeby ktokolwiek myślał, że jestem za 100% legalną marihuaną, ani że jestem z tych, co imputują, że to cacy w 100% z taką nachalnością, jak ci, co imputują, że to w 200% be, i "że zaczyna się od tego, a kończy na heroinie abo i czym gorszym! Koniec końców, każdy heroinik palił trawę" (słyszałem kiedyś świetne stwierdzenie, że jest to opinia analogiczna do >>zaczęcia od piwa i skończenia na płynie do chłodnic<< i że każdy kto pije takowy "napój" pił kiedyś piwo. Ale czy każdy, kto pija piwo ze znajomymi uzależnia się i kończy na borygo?...).
Cholera. Paczę na posta, rozpisałem się o wszystkim i o niczym... Ale jak się powiedziało "A", to się mówi "B". Kontynuuję więc.
Chodzi mi o to, że wiedza o tym powinna być przekazywana bez naciągnięć i niedociągnięć, obiektywnie, a decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane bez hipokryzji.
Wracając jeszcze do przytoczonego powyżej stwierdzenia, to każdy od razu widzi idiotyzm w stwierdzeniu "Zaczyna się od piwa, kończy na denaturacie"... A ile osób nie widzi go w stwierdzeniu "Zaczyna się od trawy, a kończy na heroinie"? Za dużo. Jedni próbują wbić nam do głów, że to twardy, straszny narkotyk wywołujący szybko tolerancję, a drudzy, że to zupełnie nie szkodzi, można wagon spalić i iść na rozmowę biznesową, a następnego dnia obudzić się rześkim i wypoczęty... Szkoda gadać. W obu wypadkach.

Andrewek, jaki masz stosunek do psychodelików Wink

? To znaczy NIE do "Party pills'ów" i innych gówien, tylko do ceremonialnych, np. używanych w obrzędach, rytuałach - jak Ayahuasca, grzyby psylocbinowe, Hierba Maria, i używanych do celów sobie właściwych, a nie jak jakiś szajs?

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Chodzi mi o to, że wiedza o tym powinna być przekazywana bez naciągnięć i niedociągnięć, obiektywnie, a decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane bez hipokryzji.

Nie da się bo po jednej stronie ktoś robi grube pieniądze, a po drugiej komuś dzieje się krzywda(uogólniając).