Dziwne zjawiska podczas dzisiejszej próby LD (4+1 z WILD).

Witam. Już kilka razy próbowałem "dotrzeć" do LD metodą 4+1 połączoną z WILD (wydaje się najsensowniejsza dla mnie, na autosugestię jestem odporny a co do testów rzeczywistości - za długo trzeba czekać na efekty które nie wiadomo nawet czy nastąpią), dzisiejszej nocy odbyłem jedną z takich prób. Dodam, że wiele ich nie robiłem - może 5-6 i czasem są jakieś efekty, ale mizerne. Dzisiejsza noc była inna od pozostałych. Położyłem się spać po "+1" o godzinie ~4:40, leżałem około 30 minut (odliczałem od 1000 do 0 i niestety myliłem się w obie strony, więc szło to dość ślamazarnie Razz

), jak doszedłem do 300-250 zacząłem się czuć strasznie niekomfortowo - było mi gorąca, oczy chciały się za wszelką cenę otworzyć (musiałem z nimi walczyć Confused

). Przetrzymywałem to i ustępowało na 1-2 minuty i wracało, kilka takich sytuacji i sobie odpuściłem. Niestety przed oczami żadnych efektów nie było, nic. Poszedłem normalnie spać. Pierwszy sen to bardzo wyraźny koszmar, nie taki krwawy czy "straszny" tylko swego rodzaju "psychiczny", moja podświadomość wie co "dla mnie przygotować" no i niestety czasem miewam takie koszmary które dla innych byłyby co najwyżej "dziwne". Sen się nagle przerwał i odzyskałem świadomość - doznałem bardzo mocnego szumu w głowie (głośny dźwięk), widziałem (chodź tej części w sumie pewien nie jestem) oddalający się "sen" jakby był jakimś obrazem, po prostu tło z "koszmaru" się oddalało i przepadło. W okół pojawiły się inne obrazy (bardzo ostre), niestety w chwili gdy zacząłem racjonalnie myśleć (pomyślałem, ze to hipnagogi) obraz stracił ostrość, zaczął zanikać, dźwięk również to uczynił "wprost proporcjonalnie" do obrazu. Niestety przebudziłem się w pełni i wtedy zaczął się największy koszmar - dotarło do mnie jaką szansę straciłem Sad

Dlaczego został przerwany etap hipnagogów? Zakładam, że podświadomość miała dość - najpierw koszmar a potem jakieś mocne, wyraźne dźwięki z dziwnymi obrazami. Zanim "ja" w pełni przejąłem kontrole było za późno.
Teraz trochę własnych przemyśleń i wniosków :
Leżałem trochę krótko, o tej metodzie jest napisane, że należy wytrwać w niej 1-2 godziny, moja próba trwała tylko 40 minut. Jednak z drugiej strony - nakazany jest całkowity bezruch w pozycji leżącej na plecach w rozluźnionym ciałem, jednak ja wtedy nie miałem żadnych efektów natomiast po zmianie pozycji na "bok" zasnąłem szybko i doznałem powyższych zjawisk. Więc nie wiem jak to z tym jest, zakładam że trwając w bezruchu ma się po prostu kontrole a zasypiając trzeba liczyć na podświadomość (mnie poczęstowała dawką wyraźnych hipnagogów i dźwięków). Dlaczego LD lub OOBE się nie udało? Według mnie przyczyna jest prosta - podświadomość chciała to przerwać zanim przejąłem nam tym kontrole i (chodź pewien nie jestem) możliwe, że otworzyłem oczy (po niecałej sekundzie oczywiście ponownie je zamknąłem, ale mogło być za późno). Tak czy siak gdy odzyskałem pełną kontrolę wiedziałem o co chodzi - pozostałem w bezruchu i spoglądałem na obrazy...właśnie, kolejny błąd. Zapomniałem że trzeba patrzeć w czerń a nie obrazy. No ale jak się budzisz po koszmarze z hukami w głowie i obrazami przed oczami to tak średnio racjonalnie myślisz Razz

No i ostatni powód - ekscytacja. Zdałem sobie sprawę, ze to hipnagogi i w stanie lekkiej euforii czekałem na LD, to mogło być również "zgubne", powinienem pozostać neutralny.
Jednak jest coś dziwnego, dlaczego odzyskałem świadomość w fazie "zmiany snu" (tak to właśnie wyglądało) a nie w jego trakcie? Zakładam, że gdyby sen normalnie trwał to odzyskałbym kontrolę a tak "zaprosili" mnie na przerwę między jednym snem a drugim przy pokazie hipnagogów i dźwięków, które swoją drogą były na prawdę zadziwiająco wyraźne jak na pierwszy raz (no chyba, że to normalne, nie wiem).
Dodam jeszcze, że to mi się na pewno nie przyśniło - specjalnie zwróciłem uwagę na to jak jestem ułożony w łóżku i wszystko się zgadzało. To był odruch po ostatnim, mającym miejsce kilka dni temu śnie o tym, że mam LD Rolling Eyes

Warto jeszcze nadmienić, że za sprawą dźwięków początkowo miałem wrażenie że zaraz stracę przytomność.
Poza tym nie czułem efektu paraliżu którego kiedyś miałem po przebudzeniu z i tego co pamiętam, był bardzo nieprzyjemny. Tutaj normalnie "czułem" ciało (chodź oczywiście nie próbowałem się ruszać).
Wszystko na raz zwróciło moją uwagę przez co skończyło się to tak a nie inaczej. No ale nie byłem na to przygotowany, poszedłem zawiedziony spać po nieudanej próbie a tu takie coś... Jednak będę dalej próbował 4+1 z WILD gdyż to jest chyba metoda dla mnie Very Happy

Co o tym sądzicie? Miał ktoś podobne doświadczenia?

Post został pochwalony 0 razy

Jest kilka możliwości:
1) obudziłeś się, a wszystko co widziałeś to były hipnagogi (mało prawdopodobne, aczkolwiek wcale nie wykluczone)
2) prawie zastosowałeś metodę chaining'u (dość prawdopodobne)
3) FA (dość prawdopodobne)

Post został pochwalony 0 razy

	jazu napisał:
	1) obudziłeś się, a wszystko co widziałeś to były hipnagogi (mało prawdopodobne, aczkolwiek wcale nie wykluczone)

Tak to właśnie wyglądało Razz

	jazu napisał:
	2) prawie zastosowałeś metodę chaining'u (dość prawdopodobne))

Wątpię, gdyż ponoć wymagany jest do tego pojedynczy świadomy sen, którego nie miałem (ten koszmar był wyraźny i dobrze go zapamiętałem, ale świadomy nie był).

	jazu napisał:
	3) FA (dość prawdopodobne)

To na pewno nie. Gdyż jak dźwięk i obrazy "ustały", otworzyłem oczy i byłem normalnie ułożony tak, jak "czułem" swoje ciało w trakcie ich trwania. Fałszywe przebudzenie odpada.

Na ten moment najbardziej prawdopodobny wydaje się być punkt 1.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arktos dnia Czw 15:07, 19 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy