Fałszywe przebudzenie

Witam.

Ostatniej nocy miałem sen, który bardzo mnie zaciekawił. Zasnąłem w ubraniu, na swojej wersalce, kiedy nagle lekko się przebudziłem i poczułem, że łapie mnie senny paraliż. Nie złapał on mnie jednak całkowicie, bo mogłem się lekko poruszać ale nie na tyle, żeby wstać z łóżka. Nagle udało mi się z niego wyrwać i wstałem. Zacząłem chodzić po moim pokoju. Czułem w powietrzu złą i lekko nieprzyjemną atmosferę. Zorientowałem się, że to jest sen i że miałem tylko fałszywe przebudzenie. Oglądałem wszystko dookoła, wyjrzałem przez okno, za oknem było znacznie ciemniej niż wieczorami w rzeczywistości. Po kilku minutach oglądania pokoju chciałem się już obudzić. Skoncentrowałem się na tym i po chwili pojawiłem się w swoim prawdziwym ciele. Problem w tym, że wciąż miałem senny paraliż. Po dłuższej chwili wysiłku udało mi się z niego wyrwać i wstałem z łóżka. Ucieszyłem się, jednak znowu odczuwałem w powietrzu tą złą atmosferę i wiedziałem już, że to też jest sen. Wyjrzałem przez okno, przeniknąłem przez nie i spadłem na dół, na dach poniżej. Po dłuższej chwili latania po okolicach, z własnej woli z powrotem pojawiłem się w swoim pokoju. Chciałem się już obudzić. Skoncentrowałem się na tym, jak wcześniej i pojawiłem się w swoim ciele. Dalej miałem senny paraliż. Po dłuższej chwili udało mi się z niego wyrwać i wstałem. Ucieszyłem się, że w końcu się obudziłem. Zacząłem rozglądać się po pokoju, podszedłem do okna, przeniknąłem przez nie i spadłem w dół. Polatałem trochę po okolicy i z powrotem pojawiłem się w swoim pokoju. Po chwili chciałem się już obudzić. Skoncentrowałem się na tym, ale miałem z tym trudności ponieważ kiedy pojawiałem się w swoim prawdziwym ciele, to po chwili znowu pojawiałem się w swoim sennym ciele. W końcu mi się udało pozostać w prawdziwym ciele dłużej i uwolnić się z paraliżu. Wstałem z łóżka i zacząłem chodzić po pokoju, jednak zauważyłem że to też znowu jest sen. Chodziłem po pokoju, przeniknąłem przez okno i spadłem w dół. Potem znowu pojawiłem się w swoim pokoju i zacząłem się koncentrować na tym, żeby się obudzić. Z wielkim trudem i pojawianiem się, raz w swoim prawdziwym a raz w sennym ciele, w końcu mi się udało. Obudziłem się, uwolniłem się z paraliżu i wstałem z łóżka. Rozejrzałem się po pokoju, poszedłem do łazienki, umyłem twarz i ręce, przejrzałem się w lustrze i zobaczyłem, że moje oczy są całkowicie czarne jak u zwierząt. Wtedy zauważyłem, że to jest sen. Ostatnio często tak mam, że kiedy w świadomym śnie przeglądam się w lustrze, to mój wygląd jest odrażający i odczuwam strach. Myślałem że i tym razem tak będzie, ale ku mojemu zaskoczeniu patrząc na swoje odbicie, odczuwałem strach tylko w niewielkim stopniu. Ciekawie było oglądać swoje odbicie z takimi oczami. Wróciłem do pokoju i zobaczyłem, że na dywanie przed moją wersalką leży zabawka, plastikowy piesek czerwono różowego koloru. Wiedziałem, że ktoś go tu zostawił i że miał on trafić do jakiegoś małego dziecka, a przypadkiem trafił on do mnie. Podniosłem go, obejrzałem i odłożyłem w to samo miejsce. Czułem się obserwowany przez osobę, która zostawiła u mnie tego pieska. Wiedziałem, że jest to mężczyzna i że jest on silniejszy ode mnie. Miałem wrażenie, że on mnie testuje lub coś w tym rodzaju. Nagle lewa połowa mojej twarzy została sparaliżowana i kiedy coś mówiłem, udawało mi się to tylko prawą połową ust. Czułem się bezsilny, że nie mogę nic zrobić żeby się obudzić. Skoncentrowałem się na tym, ale miałem trudności z pojawianiem się w swoim prawdziwym ciele. Pojawiałem się w nim, a po chwili znowu powracałem do snu i swojego sennego ciała. Zniknął paraliż z mojej twarzy, a ja po chwili zacząłem krzyczeć "pobudka!". Krzyczałem tak i widziałem, że to mi pomaga pozostawać dłużej w swoim prawdziwym ciele i wyrywać się z tego sennego paraliżu. Po chwili udało mi się i wstałem. Po chwili zauważyłem, że to też jest jednak sen. Poszedłem do łazienki umyć twarz i ręce, ale najpierw przejrzałem się w lustrze i zobaczyłem, że mam głowę psa. Miałem lekko długie ciemne futro, a w okolicach pyska nie miałem go wcale i miałem w tym miejscu ciemną skórę. Twarz miałem wesołą. To może być stąd, że moja dziewczyna ma pekińczyka który jest ciągle wesoły, a ostatnio oglądaliśmy na komputerze rasy różnych psów i pokazała mi jednego psa, który z wyglądu był naprawdę wesoły. Zacząłem się przyglądać swojej psiej głowie i po dłuższej chwili wróciłem do pokoju. Zobaczyłem, że na klamce od mojej szafy wiszą dwie małe papierowe brązowe torebki. Bałem się, że znajdę w nich coś strasznego jak to bywa w koszmarach. Zdjąłem jedną z nich, żeby zajrzeć do środka. W dotyku czułem że w środku jest kalarepa, ale po chwili zaczęła ona zmieniać kształt. Po chwili przeobrażania się w różne rzeczy, nie wiem w jakie bo ich nie widziałem tylko je czułem przez torebkę, w końcu powstał z tego mały plastikowy piesek. Wyjąłem go z torebki i zacząłem oglądać. Był jasno różowy. Zacząłem się zastanawiać, skąd te psy i co one znaczą. Nie zaglądałem już do drugiej torebki. Po chwili piesek z mojej ręki zniknął. Wyjrzałem przez okno, przeniknąłem przez nie i spadłem w dół. Stwierdziłem że żadna to frajda wyskakiwać przez okno, bo po kilku przelecianych metrach jest już się na tyle w szoku że człowiek nie zdaje już sobie sprawy z tego, co się z nim dzieje i cały ten strach też nie jest przyjemny. Zacząłem krzyczeć "pobudka!" i po chwili pojawiania się na przemian w swoim prawdziwym i sennym ciele, w końcu pojawiłem się na dobre w swoim prawdziwym ciele i udało mi się wyrwać z sennego paraliżu i wstać z łóżka, tym razem już naprawdę. W każdym z tych snów towarzyszyła mi ta zła, nieprzyjemna atmosfera i to było powodem, dla którego chciałem się obudzić.
Wybaczcie ten długi tekst, ale mam straszny problem z pisaniem snów w skrócie. Razz

Chcę was zapytać, czy mieliście już tak żeby mieć fałszywe przebudzenie kilka razy w jednym śnie? W tym śnie miałem je aż sześć lub siedem razy. I co możecie mi powiedzieć o tej głowie psa? I czy mieliście kiedyś problem z tym, żeby obudzić się z LD? To mnie zdziwiło najbardziej, bo na tyle lat praktyki nigdy w życiu nie miałem trudności z obudzeniem się z LD, a z tego co tu czytałem na forum to niektórzy jednak mają.
Pozdrawiam i wybaczcie jeszcze raz ten długi tekst.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Woland dnia Sob 0:18, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz

Drogi Wolandzie!!!
Jak dla mnie (to moja niekoniecznie prawdziwa teoria) zestrachałeś się za pierwszym razem, co weszło do podświadomości i sprawiło problem, jeśli chodzi o psy no to prześledźmy historię twojego snu:

czarne oczy(jak u psa) => plastikowy pies => glowa psa + plastikowy pies => end.

zapewne myśl o psie inqbneła ci sie na początku a potem reakcja łańcuchwa.

Pzdr od Rambo

Post został pochwalony 0 razy