Autor |
Wiadomość |
Bastadian
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
Ile Mantr? Ile próśb? - Ile podświadomość zapamięta? |
|
Witam serdecznie. Nazywam się Bartosz Piątkowski. Jestem tu nowy i właśnie posłałem mojego pierwszego posta na tym forum, ale czytałem je już trochę wcześniej. Jeśli dubluje temat to przepraszam ale szukałem trochę i nie znalazłem nic podobnego.
Od razu na wstępie mówię że LD interesuję się już od prawię roku, ale dość zaparcia i chęci nabrałem dopiero 2 tygodnie temu kiedy poznałem przyjaciela, który też je ćwiczy. Jako, że mam dużą autosugestię wybrałem właśnie ją jako najprostszy sposób na zapamiętanie snów. Dziennik prowadzę od półtora tygodnia i tylko jeden raz zdarzyło mi się że pamiętałem za mało by napisać cokolwiek. Zazwyczaj mam sny na tyle długie i rozmaite że mój dziennik snów wygląda jak zbiór dziwnych opowiadań. Najpierw chciałem nauczyć się samego zapamiętywania snów ale już po 5 dniach jako że za każdym razem pamiętam minimum 2 sny to zacząłem próbować LD. Z wielu metod wybrałem dalej autosugestie i VILD które mi odpowiadało jako że mam (naprawdę, nie chcę się tu przechwalać) ogromną wyobraźnie, którą ćwiczę i trenuję od kilku lat. Ale napotkałem mały problem...
I tu przechodzę do mojego pytania i prośby? Kiedy do prostego przekonania siebie,: że będę pamiętał sen rano, dodawałem: będę śnił o... , lub coś typu: we śnie (taka jedna postać która jest moim przewodnikiem i przypominaczem) powie mi że to sen, wszystko zaczęło się walić. Po pierwszym razie podświadomość dostając dodatkową informacje chyba zignorowała wszystko bo następnego dnia po raz pierwszy nie pamiętałem snu. I żeby była jasność nie odstawiłem prośby o pamiętanie snu na drugi plan tylko zrobiłem z tego jakby "bazę" do której dodaje inne składniki. W następnych próbach, zniechęcony bardzo delikatnie dodawałem mantrę i przekonanie o świadomym śnie. I co prawda powróciła pamięć snów ale nadal nie mam LD.
Wiem że półtora tygodnia to śmiesznie mało czasu żeby mieć pretensje że nic mi się nie udaje. Mimo wszystko może ktoś z was ma swoją specyficzną metodę żeby połączyć więcej "przekonań" dla autosugestii? Byłbym bardzo wdzięczny za każdą radę i pomoc.
Z góry dziękuje i
pozdrawiam forumowiczów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 20:44, 23 Sie 2012 |
|
|
|
|
Andrewek
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Cześć i witaj na forum!
Treść i forma snów nie są przypadkowe. To nie jest zbitka bezsensownych obrazków bez znaczenia. Każdy sen ma swoją przyczynę i powód że śnimy to a nie tamto.
Przyczyną snów jest to co dzieje się na jawie. Sny są odbiciem wyrażeń z dnia które najbardziej pobudziły nasze emocje, wyobraźnię, pragnienia, ponieważ paliwem dla podświadomości są właśnie emocje, intencje, wyobrażenia, pragnienia i w taki sposób właśnie ona komunikuje się z nami- na jawie i we śnie- i w taki też sposób kumunikujemy się z nią- w autohipnozie, poprzez wyobraźnię i emocje.
Działanie typu- będę śnił o tym i o tamtym- nie jest takie proste, szczególnie gdy werbalnie sobie podajemy sugestię bo to da kiepski efekt. Inkubacja snów, czyli śnienie na określony temat, klasycznie polega właśnie na myśleniu za dnia o tym o czym chcemy śnić i oczywiście pobudzeniu emocji i wyobraźni.
Autougestia w LD jest ważna, w gruncie rzeczy większość technik jest o nią opartych. Wystarczy po prostu zasypiać i być pewien że będzie się miało LD. Najważniejsza są odczucia, nie zaś słowa. Słowa to tylko środek do odczucia czegoś.
W praktyce LD wg mnie najważniejszą rzeczą jest podejście. Jeśli pragniemy LD w taki bardzo gruby sposób, nieczysty- w taki sam jak pragniemy rzeczy materialnych czy pewnych jakości to jest to niedobra droga do LD, nie uda się nam. Mechanizm wtedy wygląda tak: pragnienie-> brak efektu-> frustracja-> zwiększenie pragnienia-> więcej działania-> jeszcze więkzy brak efektu-> jeszcze większa frustracja itd. naczęściej prowadzi to to zaprzestania praktyki lub stwierdzenia "to nie działa". Warto o tym wiedzieć.
Podejście powinno być lekkie, zrelaksowane, uważne i spokojne i musi nam sprawiać przyjemność. Bez oczekiwań, mocnego pragnienia. Określić to można "radosny wysiłek". Owszem robimy różne rzeczy, działamy, ale jest to łątwe i radosne i same w sobie nam sprawia przyjemność. Staranie się na siłę "bo zrobię to to muszę mieć LD!" da marny skutek.
Do autosugestii, albo zamiast proponuję technikę MILD ale koniecznie należy przećwiczyć pamięć prospektywną:
http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/mild,2233.html
Powodzenia,
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 8:30, 24 Sie 2012 |
|
|
iLuzjusz
Senny Podróżnik
Dołączył: 21 Cze 2012
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Muminków Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Andrewek ma racje . Jak czegoś za bardzo pragniemy, to za chiny tego nie dostaniemy, na tej zasadzie działa świat (a szkoda). Jak kiedyś (czyli yy... do 2 tygodni od rozpoczęcia praktyki (czyli od rejestracji na tym forum)) byłem strasznie napalony na LD. Ale przeciwieństwie do tego co andrewek napisał, nie frustrowałem się . Tera nie jestem napalony i miałem już 1 kontrolowany sen, 2 świadome hipnagogi i 1 świadomy paraliż (a może sen, nie wiem ). Także postępy na pewno bd jak się "uspokoimy".
Co do autosugestii. Mam podobnie, np. ustawiam Alfa budzik (prawie zawsze działa) i używam innej autosugestii, to alfa budzik i ta autosugestia nie zadziałają. Bardzo mnie to wkurwia, bo z A budzika korzystam codziennie, a to z kolei wyklucza korzystanie innych autosugestii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 11:00, 24 Sie 2012 |
|
|
Andrewek
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Oczywiście pragnienie jest w porządku ale są różne rodzaje pragnienia. Tak sama jak np. masz dziewczyne i z jednej strony możesz traktować ją jako maszynkę do seksu i to pragnienie jest można powiedzieć zwierzęce, musisz to mieć, mocno tego pragniesz ale to jest na niskim poziomie. Z kolei możesz mieć dziewczynę a którą masz zdrową, piękną relację i owszem pragniesz spędzać z nią czas ale to jest co innego, ten związek jest zdrowszy, czystszy. Wiadomo o co chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 13:37, 24 Sie 2012 |
|
|
Bastadian
Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Po przeczytaniu waszych odpowiedzi jeszcze raz przejrzałem swój post i przyznaje się że źle to napisałem. Pisząc - "mantry" i "pragnienia" miałem namyśli że najczęściej zamykam oczy, czasami przechodzę do stanu alfa i za pomocą obrazów i często dźwięków wysyłam takie właśnie sygnały do podświadomości. Rzadko używam określonych emocji bo dla mnie sama muzyka, sam dźwięk jest jakąś emocją. Uczyłem się w szkole muzycznej, uwielbiam muzykę epicką i do tego mając dużą wyobraźnie zamieniam emocje i czasami obrazy na muzykę. Prawie zawsze mi się to udaje ale mam tak jak napisał też Muminal kiedy skończę jeden przekaz i zabiorę się za drugi to mam takie wrażenie że oby dwa z namiaru się rozpływają i zniekształcają. A myśląc o tym co będę śnił, że będę to pamiętał rano, traktuje to tak jakbym po prostu stwierdzał fakt. To, że rano wzejdzie słońce i to że będę pamiętał sen są tak samo oczywistymi rzeczami. I nie traktuje tego z próżnością i nastawieniem "tak będzie bo ja tak chcę". Traktuje to tak, że i to i to ma swoją przyczynę. Ziemia się obraca, więc rano zobaczę słońce. Wieczorem powiadomiłem swoja podświadomość że będę pamiętał sen i przy odrobinie szczęścia tak będzie bo nie ma powodu dla którego to miałoby się nie udać.
Jedyny minus tego braku utrzymania wielu potrzeb i "faktów". Wczoraj złączyłem to w jedno. Słownie można to by opisać tak: W śnie który będę rano pamiętał, wszyscy mi będą mówić że to sen. (Na przykład oczywiście.) Nie miałem LD i z ledwością zapamiętałem dwa sny. Mimo wielu porażek spróbuje MILD. Bądźmy dobrej wiary .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:55, 24 Sie 2012 |
|
|
jazu
Senny Podróżnik
Dołączył: 14 Gru 2011
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Cześć!
Inkubacja snów to nie taka prosta sprawa, wymaga uwagi przez praktycznie cały dzień i długich relaksacji, wizualizacji i afirmacji. A co się tyczy "mantr", to nawet w głębokim transie same do tego celu nie wystarczą. W dodatku często efekty inkubacji działają jak dżin z Wiedźmina Niby się zgadza, ale coś jest na przekór .
Uważaj na zbyt mocne zafiksowanie się na celu ("MUSZĘ MIEĆ LD!!!"), bo to wszystko z reguły psuje
I, oczywiście, serdecznie życzę długich i ciekawych świadomych snów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:41, 24 Sie 2012 |
|
|
Andrewek
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Ano inkubacja wymaga uważności i regularnej praktyki ale warto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 8:45, 25 Sie 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|