Ile zajmuje uzyskanie paraliżu ?

Krótko i zwięźle.Stosuje WILD + WBTB,ale po jakiś 30-40min.nic się nie dzieje więc odpuszczam,i idę spać.Ile powinienem czekać żeby uzyskać paraliż,a nie marnować czasu ?,bo to bez sensu tak leżeć,utrzymywać świadomość,a efektu brak.

Post został pochwalony 0 razy

Zależy. Ja WBTB + WILD wykonywałem kilkadziesiąt razy i we wszystkich próbach, w których osiągałem LD lub paraliż, sam paraliż występował różnie. Raz paraliżu doznałem po ok. 30 min, raz po 10. Zależy wg mnie od zmęczenia i poziomu relaksacji.

Post został pochwalony 0 razy

Kwestia doboru WBTB. Jak się nic nie dzieje po pół godziny to możesz odpuścić i następnym razem dobrać inne czasy (albo w ogóle zrobić WBTB).

Post został pochwalony 0 razy

Tak jak powyżej. Zbyt długie leżenie jest zbyt frustrujące i w sumie bezcelowe.
A odnośnie samego wykonania WBTB- nie trzeba się nawet długo rozbudzać. Szybkie zaśnięcie to priorytet. Nawet przy nieudanych próbach jest ogromna szansa na uzyskanie świadomości we śnie.
Paraliż czasami może się pojawić impulsywnie gdy będziesz już częściowo we śnie. Nie zawsze są to stopniowo narastające wibrację, które możesz świadomie obserwować. Z moich obserwacji moment kiedy ciało obejmuję paraliż następuje przy znacznej dezorientacji, więc teoretycznie jeśli się w tym czasie nie wybudzisz całkiem, możesz nawet go nie odczuć.

P.S podczas moich prób WILD, paraliż zaczyna być dopiero silnie odczuwalny gdy jestem już we "śnie" i zrobie RT, aby się upewnić. Prawda taka, że to jeszcze nie jest sen, ale bardzo realistyczna hipnagogia (czy tam półsen jak kto woli), gdzie ciało senne nie jest do końca "oddzielone" od tego fizycznego Wink

Ale kwestia ćwiczeń i można nad tym zapanować. Zresztą wybudzenie już wiele nie zmieni, powrót do snu jeszcze bardziej ustabilizowanego jest bajecznie prosty Wink

Co do techniki powrotu do snu: http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/erwild,7539.html
A jak masz chęci i czas potestować WILD to polecam technikę wieczorową: http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/swiadomy-sen-w-24-godziny,8404.html
Jest czysto teoretyczna, ale efekty miałem po niej ciekawsze niż nad ranem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Pon 0:21, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 3 razy

Matisek mozę ty coś doradzisz?
jak mam świadomie wejść w sen z półsnu?
tj leżę sobie słyszę telewizor czuję, że lezę na łóżu ale myśli stają się nielogiczne np jadę na rolkach ale nie mam ich na nogach itp...albo zasypiam albo się ocknę
co jeszcze oprócz fiksowania? nigdy nie miałem paraliżu zasypiając tylko miałem gdy się naglę budze.
Jednego paraliżu nie zapomnę:
budzę się, otwieram oczy leży koło mnie stara siwa baba i głośno się śmieje i patrzy prosto na mnie
a ja nie mogę się ruszyć, tak z 20 sekund leżała koło mnie.
Ciarki mnie przechodzą gdy to wspominam.

Przy zasypianiu idealnie wyłapuję moment nielogicznych myśli ale następuje ocknięcie i tak czasami kilka razy pod rząd.
Nawet dziewczynie mowię jak jeszcze nie śpi jakie myśli mi się w głowie rodzą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piotr1234543 dnia Pon 20:42, 01 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz

Ostatnio leżąc bardzo zmęczonym po południu zacząłem działać z WILDem. Zapomniałem już o WILDzie i żyłem historyjką, która działa się w głowie. Nagle przypomniałem sobie o technice i w w tym samym momencie świadomie przyjrzalem sie hipnagogom. Dokładnie sekundę później wykonałem cos jakby dodatkową derealizacje (dziwne uczucie mnie przeszylo) i wrzucilo mnie do snu.

Dziwi mnie to ze przez 2msc mialem kilka slabych LD, a w ostatnim czasie tyle spontanow i udanych WILDow. Bardzo gwaltowny progres.

Post został pochwalony 0 razy

piotr1234543, więc może po kolei Wink

	piotr1234543 napisał:
	jak mam świadomie wejść w sen z półsnu?

Pojęcie półsnu jest bardzo nieścisłe. Uważam, że na forum często to określenie używane jest bez sprecyzowania. Mówimy tutaj oczywiście o hipnagogach, ale warto zwrócić uwagę po czym ten półsen można rozpoznać. W mojej interpretacji jest to stan, który jest łudząco podobny do tego jaki występuje w fazie REM, mamy kontrole nad sennym ciałem i powoli odcinamy się od ciała fizycznego, przy skrajnym zmęczeniu można się łatwo w nim uświadomić co zazwyczaj kończy się popularnym zrywem miklonicznym. Wejście w sen z tego poziomu na pozór nie jest trudne, wymaga tylko precyzji bo z reguły silny impuls świadomości i poczucia dezorientacji w przestrzeni kończy się wybudzeniem. Sprawdziłem ostatnim razem przy południowej drzemce z ciekawości fiksację oczu i o ile to nie było tylko placebo, o tyle efekt był natychmiastowy, więc nie odrzucaj wszystkiego co inni doradzają Wink

	piotr1234543 napisał:
	tj leżę sobie słyszę telewizor czuję, że lezę na łóżu ale myśli stają się nielogiczne np jadę na rolkach ale nie mam ich na nogach itp...albo zasypiam albo się ocknę

To jest zwykła faza hipnagog, której półsnem nie nazwę. Przeżywa ją sporo osób za każdym razem zasypiając, więc nie jest to znowu nic nadzwyczajnego, jednak daję nam już pole do manewru.
Piszesz, że albo zasypiasz, albo się ockniesz. Jak zapobiec temu drugiemu było dużo razy mówione. Hipnagogi mają to do siebie, że skupienie na nich uwagi kończy się wybudzeniem.

Musisz nauczyć się obserwować takie zjawiska z dystansem. One dzieją się w Twojej głowie, nie realnie pod powiekami, dlatego obserwacja powinna odbywać się bez skupienia uwagi (instynktownie da się tego nauczyć). Wtedy właśnie będziesz mógł zasnąć - świadomie lub nie (co wcale nie przeszkadza w osiągnięciu LD gdy sen się zacznie). Pamiętaj, że każda próba daję coraz to rozmaitsze efekty, nie ma mowy żebyś cały czas odpadał w tym samym miejscu Wink

	piotr1234543 napisał:
	co jeszcze oprócz fiksowania? nigdy nie miałem paraliżu zasypiając tylko miałem gdy się naglę budze.

Świadome wejście w paraliż nie jest takie hop siup, bo po prostu się tego nie zauważa. Dopiero już w trakcie, gdy skupisz na tym uwagę (wtedy występują silne wibrację). Utrata częściowo świadomości podczas WILDa jest dopuszczalna przy poprawnym wejściu w sen. Często zdarza się ocknąć w momencie gdy poczujemy w/w wibrację. W tym momencie jesteś już na takim poziomie, gdzie nie jeden oneiro chciałby być przy pierwszej próbie. Wykorzystaj ją dobrze następnym razem, chociażby stosując tą fiksację, ale wpierw pozwól sobie dobrze zasnąć stosując rady powyżej.

	piotr1234543 napisał:
	Jednego paraliżu nie zapomnę: budzę się, otwieram oczy leży koło mnie stara siwa baba i głośno się śmieje i patrzy prosto na mnie a ja nie mogę się ruszyć, tak z 20 sekund leżała koło mnie. Ciarki mnie przechodzą gdy to wspominam.

Co wy ludzie ćpiecie, naczytacie się głupot, a potem macie jazdy większe niż po kwasie Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Śro 1:55, 03 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz

@up
To nie ocknięcie kończy się zrywem tylko zryw ocknięciem...

	Cytat:
	(dziwne uczucie mnie przeszylo)

To mógł być moment nałożenia paraliżu i zaśnięcia.

	Cytat:
	Przy zasypianiu idealnie wyłapuję moment nielogicznych myśli ale następuje ocknięcie i tak czasami kilka razy pod rząd. Nawet dziewczynie mowię jak jeszcze nie śpi jakie myśli mi się w głowie rodzą.

Nie masz go wyłapywać tylko zauważać i patrzeć co będzie dalej. Wyobraź obie że jest policjantem i widzisz jak złodzieje przygotowują się do włamu, jeśli w tym momencie wejdziesz do akcji to nie będziesz mógł im nic zrobić bo prawo nie zabrania chodzić z łomem w kominiarce w środku nocy. Musisz poczekać na odpowiedni moment i przy(wy)łapać ich na gorącym uczynku. Tutaj jest podobnie.

Najprościej przejść z półsnu do LD odpowiednio dobierając wbtb. Przejście z półsnu do snu będzie szybsze i wiele problemów rozwiąże się sama. Jak wszystko ładnie zgrasz to można mieć Ld codziennie.

	Cytat:
	To nie ocknięcie kończy się zrywem tylko zryw ocknięciem...

Myślę, że to zależy od przypadku. Miałem hipnagogie czy też półsny, w których fabuła w pewnym momencie poprzez niepełną dysocjację prowadziła do zrywu. Np. zasypiam popołudniu i po jakimś czasie już z utrąconą świadomością widzę siebie jadącego na rowerze. Jadę tak jakiś czas, aż nagle rower zjeżdża z drogi a przy krawędzi był stopień. Doznaje lekkiego szoku i aż podskakuje na łóżku.

Post został pochwalony 0 razy

{dla nie w wtajemniczonych zryw miokloniczny to takie skakanie nogi podczas zasypiania. W teori sprawdza czy na pewno zasnęliśmy i chroni nas przed halunami na jawie }

Masz racje mam podobnie, ale

	Cytat:
	przy skrajnym zmęczeniu można się łatwo w nim ocknąć co zazwyczaj kończy się popularnym zrywem miklonicznym

kontekst jest taki. Jak wytłumaczysz mi co autor miał na myśli z tym skrajnym zmęczeniem to będę wdzięczny.

Matisek twierdzi, właściwie nie wiem co on twierdzi bo nie potrafi jednoznacznie zdań układać, w każdym bądź razie z jego wypowiedzi wynika że zryw jest wynikiem ocknięcia.
Faktycznie zryw wygląda tak jak opisałeś. Ma miejsce monotoniczna scenka, nagły zwrot akcji i odruch bez warunkowy, jeśli nie śpimy skoczy nam noga, jeśli śpimy nic się nie stanie. Ewentualne ocknięcie i ruch nogi jest wynikiem tej scenki, która jest de facto 'zrywem'. Nie można napisać że najpierw następuje ocknięcie a po o budzeniu scenka.
ed. scenka trwa kilka sekund i jest zbyt długa by powstać między ruchem nogi a obudzeniem de facto.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Śro 18:54, 03 Cze 2015, w całości zmieniany 6 razy

No brawo sherlocku, "nie wiem o co chodzi, ale się wypowiem" Cool

	le_on napisał:
	w każdym bądź razie z jego wypowiedzi wynika że zryw jest wynikiem ocknięcia..

Błędnie przyporządkowałem to "ocknięcie", fakt. Już poprawiłem. Nie chodziło mi o wybudzenie tylko o uzyskanie świadomości w momencie częściowej dysocjacji w takim przypadku jak Fallen mówi, nie zawsze jest to scena spontaniczna imitująca wypadek czy coś. Czasami dezorientacja w przestrzeni (niby leżysz, a jednak się ruszasz) prowadzi do zrywu. I nie mówię o podskoczeniu nogi czy tam innych pojedynczych części ciała Shhh

, tylko o silnym zrywie, gdzie całe ciało dostaję silnego impulsu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Śro 1:57, 03 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz

Mógł by skończyć wycieczki osobiste? Nie pomyliłem się ani do tego że nie wiem co twierdzisz (bo piszesz jedno mylisz drugie) ani do tego że to co piszesz jest 'wątpliwe'.

Nie wiem co Ci mam odpisać dezorientacja w przestrzeni - oznacza ze nie wiesz gdzie jesteś - a nie ze niby leżysz a jednak się ruszasz.

	Cytat:
	"przy skrajnym zmęczeniu można się łatwo w nim uświadomić co zazwyczaj kończy się popularnym zrywem miklonicznym"

I ciągle nie rozumiem ani związku ze skrajmy zmęczeniem ani ze zrywem mioklonicznym.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Śro 19:02, 03 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz

Ja pewnego razu, gdy byłem bardzo zmęczony i próbowałem zasnąć to zdarzył mi się wspomniany zryw mikloniczny. Moim ciałem coś bardzo gwałtownie szarpnęło, aż się przestraszyłem i nie wiedziałem co się stało. Teraz juz wiem co to było. Dwa razy mi się taka sytuacja zdarzyła. I faktycznie byłem wtedy zmęczony oraz jednocześnie próbowałem wejść w sen relaksując się i licząc oddechy.

Post został pochwalony 0 razy

Ja miałem tak steki razy od dziecka i związku nie widzę.

Mi zryw miokloniczny też nie jest obcy. Tak samo jak kolega powyżej od dziecka to przeżywam i ani razu nie wydało się mi to dziwne.

Zauważyłem też, że jestem już na pograniczu snu i świadomość opadła już bardzo mocno - nagle przychodzi zryw, na moment jestem bardziej świadomy niż chwilę wcześniej i bardzo szybko potem zasypiam.

Post został pochwalony 0 razy