Jaki dziennik snów.

Każdy ma inny sposób, jeśli woli zeszyt lub komputer, czy też dyktafon to nie ma w tym nic złego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LordVadeR44 dnia Sob 22:21, 25 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz

ktos wczesniej pytal sie co predzej zawieruszysz kompa czy zeszyt?

oczywiscie ze zeszyt ale jezeli bedziemy go caly czas trzymali pod materacem i wyciagali go by zapisywac i odczytywac sny to nie ma prawa sie zawieruszyc moim zdaniem w tej konkurencji stanowczo wygrywa zeszyt...

poza tym w zeszycie latwiej i ladniej zrobisz ilustracje

a gdyby na kompa wszedl ci wirus i skasowal by ci pamietnik snow? nie mogl bys go odzyskac a z zeszytem to sie nie stanie...

Post został pochwalony 0 razy

Przede wszystkim światło monitora tuż po obudzeniu się nie jest zdrowe - nie mówię o oczach, ale o nerwach/psychice - nawet Joga Snu pisze o małej ilości światła rano i wieczorem.

Mi osobiście na komputerze zapisuje się sny jakoś dziwnie - ale to pewnie indywidualne.

Post został pochwalony 0 razy

Ja robię tak, ze zapisuję po obudzeniu się w zeszycie.Skrótowo i pobieżnie.Jestem jeszcze tak nie przytomny że nie wyobrażam sobie tej tortury z odpalaniem kompa i gapieniem się w monitor. To robię dopiero później, w ciągu dnia. Zapisuję wtedy z rozbudowaniem treści. To daje mi sposobność ponownego myślenia-przypominania sobie snu.
Wychodzę tez z założenia żeby mieć KILKA notatników. Ten od zwykłych, ten od świadomych, ten w jednym miejscu( u rodziców), ten mam zawsze ze sobą. Oczywiście sny mieszają się i tak pomiędzy zeszytami( małe kieszonkowe). Niektóre sny zapisuje na blogu.
W ten sposób sny dostają się do mojego "codziennego" życia w poszerzonym spektrum. Są jakby bardziej wpisane w moje życie niż za pośrednictwem jednego zeszytu. Przez to, ze są rozmieszczone w różnych miejscach, zmusza do częstszego o nich myślenia i trudniej jest machnąć na to ręką, kiedy dopada mnie leń.

Post został pochwalony 0 razy

A czy samo robienie obrazków do snu wystarczy? Czy nasz umysł zakotwiczy cały sen w tym rysunku i gdy tylko na niego spojrzymy to będziemy w stanie przypomnieć sobie cały sen, nie ważne jaki duży okres czasu upłynął od narysowania?

Post został pochwalony 0 razy

To zależy tylko od ciebie. Rób jak chcesz- jak podoba ci się opcja robienia rysunków, to rób.
Tylko myślę, że muszą być one czytelne i zrozumiałe.

Ja nie pamiętam dawnego snu nawet gdy go czytam. ;)

edit: oczywiście źle się wyraziłem - nie jest to nawet połowa dawnych zapisanych snów. :) Efekt jest bardzo ciekawy, nie pamiętam nawet jak go zapisywałem, po pewnym czasie jestem w stanie sobie to przypomnieć, ale też nie zawsze. :) Dotyczy głównie snów mających ponad 3-4 lata.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Pią 18:37, 28 Lis 2008, w całości zmieniany 4 razy

	Johny napisał:
	Ja nie pamiętam dawnego snu nawet gdy go czytam.

A ja najczęściej tak - nawet gdy czytam opis snu sprzed roku czy dwóch, staje mi przed oczami jego sceneria. Inna sprawa, że ostatnio rzadko zapisuję sny, tylko wtedy, gdy jakiś jest naprawdę ciekawy i zrobi na mnie wrażenie.

Post został pochwalony 0 razy

Fete de la faim- mam tak samo zawsze pamiętam,jak przeczytam...Co ciekawe teraz mam taki fajny "efekt" który chciałem uzyskać..mianowicie...nie pamiętam snów tuz po przebudzeniu...
Dopiero jak zobacze jakis przedmiot(związany ze snem/snami) ...to przed oczami mam cały sen...taka miła niespodzianka...w trakcie dnia Very Happy

To działa tak jak bym miał amnezje ,wiecie przebłyski pamięci Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ja tak samo... przeczytam zapiski z dziennika (raczej nocnika Wink

) i od razu wiem o który sen chodzi i przypominam sobie go tak jak pamiętałem po przebudzeniu... a z przypominaniem snów w ciągu dnia mam też podobnie, często zdarza się tak, że zobaczysz coś w ciągu dnia i kojarzysz to ze snem, a od tego szczegółu po nitce do kłebka coraz więcej snu się przypomina Smile

Post został pochwalony 0 razy

ale chyba przyznasz ze tak jest po prostu fajniej forest_guru Very Happy

??
Pamiętanie po przebudzeniu jest zbyt...łatwe Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Na pewno jest większa radocha i zaskoczenie Wink

Pamiętam, że jak raz coś skojarzyłem, to od razu pobiegłem to zapisać, żebym czasem tego nie zapomniał... nieraz mam taką durną sklerozę, że tracę myśl i za cholerę nie mogę do niej wrócić... denerwuje mnie to i nie wiem jak się tego pozbyć Sad

Post został pochwalony 0 razy

Też właśnie mam problem z dziennikiem snów, szczególnie w roku szkolnym. Jakbym miał tak każdego dnia wstawać pół godziny wcześniej żeby zapisać wszystkie sny, tak jak mi się przyśniły, to chyba bym zawsze usypiał na pierwszych lekcjach. Poza tym to byłoby niezwykle ciężkie, bo rano dla 5 dodatkowych miniut snu jestem w stanie bardzo dużo zrobić i pewnie nie ja jeden. Wink

I w efekcie, w tygodniu przeważnie w ogóle nie zapisuje swoich snów (poźniej o nich zapominam, ale często przypominają mi się przy jakiś codziennych czynnościach - np. przy myciu zębów przypominam sobie sen, gdzie widziałem moją szczeoteczkę, ale już bez wielu szczegółów i łąpię się na tym, że pisząc relację z takich snów czasami zaczynam coś zmyślać żeby zachować jakąś ciągłość). Przeczytałem wasze posty i myślę, że najlepszą opcją byłoby zapisywanie kilku kluczowych słów, by potem, w wolnej chwili uzupełnić treść. Z komputerem próbowałem na wakacjach, ale teraz to raczej odpada. Chyba wypróbuję jeszcze motyw z dyktafonem.

Post został pochwalony 0 razy