Kiedy "prawdziwe" LD i strach przed nieznanym

Witam wszystkich!

O LD wiem od 1 roku, ale ćwiczę dopiero od miesiąca. Codziennie wykonuję po 10 RT, próbuję różnych techik i bardzo chcę osiągnąć ten stan. Niedawno miałem LD, ale trwające 5 sekund :(
W środku czuję strach przed nieznanym przed każdym snem i chcę się tego pozbyć. Jakiś czas temu wpadłem na jakieś psycho forum o LD i tam było coś o sztanie w snach, bestii, koszmarach i takie tam. Świadomie to odrzuciłem, ale w środku cały czas się boję.
Pomożecie?

Post został pochwalony 0 razy

Standardowa gatka z mej strony - autosugestia lekiem na większość problemów związanych z LD. Uważam też, że dobrze zrobiłeś zakładając ten temat, rozmowa bardzo pomaga, więc możesz nam opowiedzieć o swoich obawach, strachach itp.

5 Sekund to całkiem dobry wynik. Niektórych odrazu wywala z pierwszego LD, ty przynajmniej się utrzymałeś. Dodam jeszcze tyle, że strach w mniejszej lub większej formie jest normą, wraz z większą ilością posiadanych LD bd o nie łatwiej i strach się zmniejszy, także przestań się przejmować Smile

Szatany itp. to bzdura totalna, jest to jedyne wytwór Twojej wyobraźni, jeśli chodzi o RT to trochę przystopuj. Rób mniej a porządniej Wink

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez iLuzjusz dnia Czw 22:44, 15 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz

Sny są najczęściej pozytywne. Nastaw się na ich pamiętanie, zobacz że są dobre i porzuć to pozbawione braku logiki nastawienie Smile

Jak obawiasz się swoich snów to się z góry blokujesz na ich pamiętanie i osiąganie w nich świadomości.

Post został pochwalony 0 razy

	Johnix napisał:
	W środku czuję strach przed nieznanym przed każdym snem?

To jest piękne w każdej postaci, a szkoda bo mija Cool

Post został pochwalony 0 razy

Dziękuję za szybką odpowiedź :)
Z zapamiętywaniem snów nie mam problemów. Za zapamiętuję max. 3 sny, kiedy przed snem wmawiam sobie, że je zapamiętam.
Około pół roku temu wydarzyło się coś dziwnego podczas próby osiągnięcia LD i bardzo mnie to przeraziło, albowiem

Kładłem się spać o 22 po długim czytaniu o LD. Wtedy czytałem wiele rzeczy o LD. Na jednym forum ktoś polecał jakiegoś Bytofa czy jakoś tak. Było to takie nagranie na którym jakiś gościu miał mnie wprowadzić w ten stan. Położyłem się i zacząłem słuchać tego nagrania. Na początku było wszystko dobrze. Wysłuchałem się w jego głos i doszedłem do stanu wysokiego relaksu. I to się stało nagle.
Moje ciało skończyło do góry na łóżku. Spanikowałem. Otworzyłem oczy i usiadłem na łóżku. Cały się trzęsłej, serce mi waliło jak szalone, a wszystkie zmysły mi się wyostrzyły. Chaotycznie rozgladałem się po pomieszczeniu. Widziałem czarne plamy przed oczami. Strasznie się bałem. Zrobiłem TR, ale z wynikiem negatywnym.
Wstałem zapaliłem światło i się powoli uspokoiłem

Po dzień dzisiejszy nie wiem co to było oraz boję się, że owa sytuacja się powtórzy.
Co to było oraz czy pomożecie?

Post został pochwalony 0 razy

Jak dla mnie masz po prostu osobowość podatną na lęki. Nie ma sensu tutaj dyskutować ani analizować bo się do nerwicy doprowadzisz kolego jak będziesz miał intensywniejsze doświadczenia Cool

Ja Ci powiem, że sam miałem dreszczyk kiedy ogarniałem się w temacie LD Very Happy

Wtedy większość materiałów to była czysta ezoteryka i pieprzenie o światach astralnych, paraliżach itp. Dobrze, że trafiłem na to forum.... W pierwszym LD które sam wywołałem miałem taki skok adrenaliny, że się sam z niego skasowałem bo mnie trochę przerażała ta realność nierealnego świata.. choć za drugim razem już nie miałem tego problemu (troche młodo zaczynałem) Rolling Eyes

No ale koniec retrospekcji... na swoich doświadczeniach powiem Ci tylko tyle, że szkoda stresów i nerwów o coś, co może być wspaniałą zabawą. A każde lęki miną z czasem, albo po prostu jak do tego dorośniesz. Bo nic złego Ci się nie może stać - a doświadczenia są przerażające tylko wtedy, gdy Ty nadasz im taką wartość.

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matisek dnia Czw 23:49, 15 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	Po dzień dzisiejszy nie wiem co to było oraz boję się, że owa sytuacja się powtórzy.

Najzwyklejszy zryw miokloniczny.

@iLuzjusz, 10 TR to nie jest za duża ilość o ile nie są te TR'y robione mechanicznie.

Post został pochwalony 0 razy

Także się tego bałem.Ten paraliż i w ogóle.Po prostu nie zwracałem na to uwagi Very Happy

.Pomyśl sobie, że może Cię spotkać nie zapomniane LD.Myśl o rzeczach jakie będziesz robił w LD.

Post został pochwalony 0 razy

Strach ma wielkie oczy. A jeśli chodzi o temat ld/oobe - jeszcze większe.
Wiem jak trudno jest przełamać strach, ale da się. U mnie to już trwa i trwa, ale jest coraz lepiej.
Przede wszystkim musisz opracować swoje sposoby na niefajne sytuacje. U mnie to wygląda tak: Jeśli paraliż mnie zaskoczył - po prostu znowu zasypiam. Jak "wylatuję z ciała", a tego nie chcę, po prostu kładę się z powrotem "w sobie" i zasypiam. Gdy to wszystko jest niemożliwe przez jakieś chochliki, które mi przeszkadzają w spaniu lub coś idzie nie po mojej myśli - robię głęboki wdech, taki naprawdę głęboki i bez problemu się budzę Wink

Jednak to wszystko jest w ostateczności, bo szkoda tak uciekać. Ld to między innymi sposób na poznawanie i zwalczanie własnych lęków, więc czasami lepiej się w nocy pomęczyć te kilkanaście minut, niż potem żałować, że kurcze znowu się uciekło. A czasami w nocy człowiek się męczy, ucieka, się wybudza, a potem w dzień ciekawość zżera, co to właściwie było?
Jeśli naprawdę się boisz, to spokojnie, krok po kroku, nie ma pośpiechu. Jutro czy za rok, kiedyś sie uda. Musisz sobie jeszcze zdać sprawę z tego, że te wszystkie diabły, zmory, niemożność powrotu to wytwór umysłu śniących, wszystko siedzi w głowie, a tak naprawdę nic a nic nie może się stać. Ja często mam wrażenie, że ludzie piszący o takich głupotach to ludzie sfrustrowani tym, że oni nie mają takich fajnych doświadczeń, albo skrzywieni psychicznie, że jakieś szatany tam widzą Very Happy

Post został pochwalony 0 razy