Koszmary

Cześć, może wyda wam się to dziwne , ale chciałbym wiedzieć jak mieć koszmary Smile

Zauważyłęm gdy będę miał jakiegoś spontana LD , to zawsze przy koszmarze, bo przeciez nie możliwe ,żeby chciałby mnie ktoś zabić, albo jakaś zjawa wejść we mnie i zadusić od środka Smile

Ma ktoś jakieś pomysły ? Horrory odpadają - nie boje się po nich i nie działająna mnie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Proponuję działanie w transie. Przed snem połóż sie wygodnie i postaraj odprężyć. Polecam pobrać jakieś nagranie Adama Bytofa i przesłuchać kilka razy. Najlepiej jeśli je wysłuchasz wprowadzając się w hipnozę. Później na podstawie tego nagranie będziesz mógł zrobić własne, gdzie zasugerujesz sobie że przyśni ci się koszmar. Gorąco polecam Ci taką właśnie taktykę, pozwoli Ci ona zainteresować się hipnozą i bliżej zgłebić temat dający tyle możliwości.

Post został pochwalony 0 razy

Hipnozą się też interesuję, równieżczwiczę na kolegach Smile

Autohipnoza już też w miarę opanowana Smile

Dzięki na odpowiedź Smile

Post został pochwalony 0 razy

Już lepiej zasugerować sobie, że przyśni się, że orientujemy się że śnimy.

Ile % koszmarów kończy się świadomym snem? Ułamek ułamka procenta?

Poza tym, koszmary mają swoje źródło i raczej nie w autohipnozie. Musiałbyś po prostu naładować się negatywnymi emocjami, myśleć przed snem o najgorszych aspektach swojego życia. Zdecydowanie nie polecam!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Śro 22:03, 13 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy

	J napisał:
	Ile % koszmarów kończy się świadomym snem? Ułamek ułamka procenta?

Nie. Wszystkie odkąd dowiedziałęm się o świadomym śnieniu Smile

Oprócz tych zapewne których nie pamiętam Smile

Post został pochwalony 0 razy

mógłbyś raczej zidentyfikować to, co w koszmarach przypomina ci, że to sen i spróbować osiągnąć ten stan w normalnych snach. Dzięki temu "rozszerzyłbyś repertuar".
A jeśli się upierasz przy koszmarach, to możesz spróbować nawsuwać się cukru przed snem i spróbować zasnąć w wychłodzonym pomieszczeniu. U mnie zawsze działa...

Post został pochwalony 0 razy

A miałeś kiedyś taki prawdziwy senny koszmar? Taki, po którym budzisz się z krzykiem, totalnie przerażony? Bo naprawdę bardzo się dziwię, jak można chcieć mieć koszmar...

Post został pochwalony 0 razy

A jak można chcieć NDE?
Zawsze kolejne doświadczenie Wink

Post został pochwalony 0 razy

Fete de la faim, tak a'propos koszmarów. Ostatnio wyjątkowo dużo ich się u mnie pojawia. Nie do końca wiem o co chodzi. Ale jest fajnie. Smile

Mam z czym potrenować. Wink

Ale ze wszystkich koszmarów tylko raz obudziłem się z krzykiem. Jak dostałem skurczu w nodze. Razz

Post został pochwalony 0 razy

Skoro już rozmawiamy o koszmarach, to dodam coś od siebie. historyka z serii "Mój najstraszniejszy koszmar".

Jeśli spodziewacie się przerażających bestii, czy zalanych krwią scen, to muszę was rozczarować otóż:
Pewnego razu śniło mi się, że spaceruję sobie miastem. Spokojny spacer w letni dzień. Nagle jednak poczułem dziwne uczucie. Strach który totalnie mnie obezwładnił. Gdy się chwilę zastanowiłem doszedłem do wniosku, że odczuwam to od zawsze, odkąd pamiętam, tylko dopiero teraz zwróciłem na to uwagę. Zacząłem się rozglądać, patrzeć po ludziach, zastanawiałem się, czy oni też to czują, ale zachowywali się swobodnie. Chciałem do nich zagadnąć, zapytać, ale wiedziałem, że mi nie wolno. Mój strach mi na to nie pozwalał. Zacząłem go sobie uosabiać i przerażony własnymi myślami zacząłem biec. Kiedy zdałem sobie sprawę, że biegnąc nie ucieknę od myśli obudziłem się. Od 1 w nocy, całą noc przesiedziałem nie zmrużywszy oka. Nie obudziłem się z krzykiem, ale nie byłem TYLKO przestraszony jak po zwykłym koszmarze. Nikomu nie życzę takiej konfrontacji z sobą samym.

Post został pochwalony 0 razy

Wiesz, zdradzę ci wielką tajemnicę:
Koszmar to strach. Nic więcej.
Można się bać wszystkiego. Ciemności, światła, firanki w oknie, żula po drugiej stronie ulicy, psa za kratą... Absolutnie wszystkiego. Koszmary opierają się nie na tym, że widzisz coś strasznego, tylko na tym że się boisz, wiec cokolwiek widzisz, jest straszne.

Post został pochwalony 1 raz

	Risthalion napisał:
	Wiesz, zdradzę ci wielką tajemnicę: Koszmar to strach. Nic więcej. Można się bać wszystkiego. Ciemności, światła, firanki w oknie, żula po drugiej stronie ulicy, psa za kratą... Absolutnie wszystkiego. Koszmary opierają się nie na tym, że widzisz coś strasznego, tylko na tym że się boisz, wiec cokolwiek widzisz, jest straszne.

Słuszne spostrzeżenie, moja kuzynka opowiadała, że gdy miała gorączkę, śniły jej się obracające się spirale, koła zębate, kształty poruszające się w przestrzeni - i był to autentyczny koszmar, z którego budziła się z krzykiem.

Post został pochwalony 0 razy

Może moja wypowiedź będzie nie na temat ale chciałem powiedzieć, że mnie koszmary zaczęły prześladować od kiedy moja mama zaczęła pracować i od rana do wieczora spędzałem czas sam w wielkim domu. Ciągle się bałem, że zaraz ktoś się włamie itd... w snach miałem podobne sytuacje tylko, że wtedy ktoś naprawdę próbował się dostać do mojego domu. Miałem około 20 takich snów. Jaki miałem na to sposób? Domagałem się tego każdej nocy przed zaśnięciem. Czyli mówiłem sobie "fajnie by było gdyby znowu mi sie to przyśniło" itp. i te sny zniknęły lub pojawiają się naprawde rzadko i musze przyznać, że troche mi tego brakuje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

	Fete de la faim napisał:
	A miałeś kiedyś taki prawdziwy senny koszmar? Taki, po którym budzisz się z krzykiem, totalnie przerażony? Bo naprawdę bardzo się dziwię, jak można chcieć mieć koszmar...

Tak, jak nie wiedziałem o LD większość koszmarów to przebudzenie i "AAAAAAAAAAAAA" a potem "awwww... to tylko był sen -.-...". Gdy dowiedziałem się co to LD i zacząłem praktykować, to każdy koszmar zamieniał się w przyjemność bo każdy następny koszmar to kolejny LDek.

	Suprone napisał:
	Czyli mówiłem sobie "fajnie by było gdyby znowu mi się to przyśniło" itp. i te sny zniknęły lub pojawiają się naprawdę rzadko i muszę przyznać, że trochę mi tego brakuje

Miałem coś podobnego w wieku około 4 lat o ile mnie pamięć nie myli ... Spałem wtedy w oddzielnym pokoju niż rodzice i śniło mi się ,że byłem z siostrą, i gonił nas dzik ona wlazła na drzewo i chciała mnie wciągnąć ale nie zdążyła i dzik mnie zabijał Smile

Pierwsze 2 takie same koszmary, to były koszmary, a następne to już "mega looz", coś typu "o, fajnie znów ten sen z dzikiem[odzyskanie świadomości, ale nie umiałem tego wykorzystać]" , jak mnie zabije to się obudzę rano po 10 godzinach i pójdę do przedszkola" Smile

	Risthalion napisał:
	to możesz spróbować nawsuwać się cukru przed snem i spróbować zasnąć w wychłodzonym pomieszczeniu. U mnie zawsze działa...

Wypróbuję dzisiaj i zdam relacje.

	Risthalion napisał:
	Wiesz, zdradzę ci wielką tajemnicę: Koszmar to strach. Nic więcej. Można się bać wszystkiego. Ciemności, światła, firanki w oknie, żula po drugiej stronie ulicy, psa za kratą... Absolutnie wszystkiego. Koszmary opierają się nie na tym, że widzisz coś strasznego, tylko na tym że się boisz, wiec cokolwiek widzisz, jest straszne.

Tak.. tylko problem w tym ,że miałem różnego rodzaju koszmary w dzieciństwie ,i mało którego się boję różnego typu potworów , psów próbujących mnie zagryźć , ludzi którzy chcą mnie pobić itd. ... Tym razem każdy taki koszmar przejawia się u mnie śmiechem i odzyskaniem świadomości we śnie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Gratuluję ciekawej umiejętności. ;)

Post został pochwalony 0 razy